MCMXVII - Bandytyzm FMUP

 

Klasa robotnicza codziennie jest przedmiotem ataku ze strony państwa, co nie  przeszkadza wam być młodzieżówka tej państwowej mafii, oburzać się na ataki siedziby mafii, wypowiadać się co jest a co nie jest rewolucyjne, wyzywać od tchórzy tych którym może uważają ze ich działalność nie jest warta dożywotniej integracji i przystosowania, którym ten kram wystarczająco cuchnie, żeby trzymać się od niego z daleka. Ten ,,Apel" świadczy o tym, że rządowym pieskom (nazywajmy rzeczy po imieniu!) się zdaje, ze mają w ręku cala radykalna lewice, ze wszystkich można sprowadzić do ich poziomu, że lewica jest zamknięta w swoim kręgu, ze socjalizm jest rozbrojony, a internacjonalizm zdemoralizowany. Struktura władzy, którą oni reprezentują, nie jest tak delikatna i wrażliwa, jak im się chyba wydaje. Ale nie można dać się dołączyć do ich wrzasku. Pieski, które znajdują się w sytuacji sprzecznej jako "szarzy ludzie" i pachołki kapitalistów, jako zwykli urzędnicy i pełnomocnicy  kapitału monopolistycznego - nie znalazły się w takiej sytuacji na rozkaz. FMUP udało się w dużym stopniu wchłonąć to niezadowolenie, które dało się zauważyć w różnych ruchach antykapitalistycznych pozaparlamentarnych, tak dalece, że reformizm FMUP w świadomości jej zwolenników jeszcze nie zbankrutował, jej reformistyczne obietnice odsuwają na dalszy plan aktualność socjalistycznej alternatywy i tępią ostrość protestu antykapitalistycznego. Bardziej boja się zarzutu rewolucyjnej niecierpliwości niż skorumpowania na burżuazyjnych posadach, ważne jest dla nich długo pisać doktoraty o dziełach Marcusa, Lukacsa albo działalności Kuronia i.in , ale dać się w szybkim tempie zaagitować dziełom Blanquiego jest dla nich podejrzane. Panowie, którzy pozują na prawdziwych obrońców klasy robotniczej żebrząc u zaprzyjaźnionych bogaczy, a to, co gotowi są dać z siebie, to tylko dla odpuszczenia grzechów przez Boga i spokoju sumienia, a nie myśli o zwycięstwie. Praktycznie sprowadzają się do poziomu burżuazyjnych prawników, którzy chcą popularności za wszelka cenę, popierają kłamstwa burżuazji, że dziś, ze w tym państwie można jeszcze cos osiągnąć środkami demokracji parlamentarnej, są w stanie tylko wydalać takie gówno, ze tych maja odwagę mafiosom otwarcie powiedzieć ,,śmierć burżujom" nazywa się faszystami, tym samym  chcą zabić lewicowa krytykę, co ma na celu utrzymanie młodzieżówki (i całej radykalnej lewicy) przy SLD-UP. Trzeba być konsekwentnym antykapitalistą aby postawić się ponad te proburżuazyjną propagandę - która ciągle jeszcze wywiera wpływ na opinie wielu na radykalnej lewicy.