Podsumowanie sondy nr 2
W naszej drugiej sondzie zadaliśmy pytanie dotyczące radykalnej lewicy w Polsce, które brzmiało :
Jaka jest najlepsza metoda budowy partii rewolucyjnej?
Nasza sonda cieszyła się znacznie większą popularnością niż poprzednia. Głosowało ponad 1000 internautów. Ma to chyba związek z tym, że pytanie dotyczy prawie wszystkich działających lewaków - do których właśnie strona "Lewica bez cenzury" jest kierowana. Najwyraźniej potraktowano sondę jako formę promocji własnej grupy. Trzeba pamiętać, że wynik ten odzwierciedla poparcie różnych organizacji TYLKO W INTERNECIE. Podsumowanie zacznijmy może od końca.
Ostatnie miejsce zajęła odpowiedz nr 3, która brzmiała: Cotygodniowy kolportaż gazety w centrum miasta - PD (7) 1% . Niski wynik Pracowniczej Demokracji można chyba wytłumaczyć, słabym zaangażowaniem tej grupy w propagande internetową. Wydaję mi się, że znaczenie PD jest znacznie większe. Wydają w końcu miesięcznik - czym nakautują konkurencję - są też bardzo aktywni na ulicach - organizując demonstrację. Najwyrażniej jednak większość członków PD nie posiada dostępu do internetu - lub słabo utożsamia się ze swoją grupą. Znane są przecież praktyki PD - rozdawania swoich materiałów propagandowych (tekturki z hasłami, gazety) ludziom na demonstracjach - potem zaś PD chwali się kolejnymi nowymi członkami. Nie jest też tajemnicą, że grupa ta jest finansowaną przez brytyjską partię SWP (Socialist Workers Party) - co ma swoje plusy i minusy dla grupy. Minusem jest to, że nieformalne kierownictwo PD niechętnym okiem patrzy na wszystkich nowych członków - by ci przypadkiem nie dobrali się do ich londyńskich pieniędzy. Dlatego grupa ta nigdy nie może przekroczyć 20 osób. A jeśli ktoś nie wierzy - niech pójdzie w sobote o 13 00 pod metro centrum - i policzy ilu tych członków PD jest naprawdę. (oficjalnie jest ich 160)
Przedostatnie miejsce zajęłą odpowiedz nr 1 : Internetowe czatowanie raz na tydzień - NLR (23) 2% . Chyba nikt nie spodziewał się, że Nurt Lewicy Rewolucyjnej zajmie az tak wysokie miejsce, no może poza członkami NLR. Co prawde grupy tej nie widać na ulicy - i właściwie nic nie robią, ale najwyraźniej na swoim czacie przeprowadzili udaną kampanię tej sondy i w ten sposób uratowali się przed ostatnim miejscem, które nie wątpliwie im się należy. Grupa ta na przekór wszystkim lewakom znajduje sobie oryginalne miejsca spotkań. Kiedyś organizowali zebrania w lokalach wielkich korpoaracji jak Burger Kingu, potem przenieśli się do McDonalda by w końcu spotykać się w lokalu partii rządzącej - Unii Pracy. Jedyna ich forma działalności - to cotygodniowe czaty na stronie http://www.polchat.pl/chat/?_room=Lewica , które odbywają się w każdy piątek po 21 00. Być może czatowanie w dobie rosnącej popularności internetu - jest przyszłościową metodą docierania do mas - NLR jednak na razie sukcesu na tym polu nie odniósł. Wynika to chyba z faktu, że czat ma wtedy sens, gdy dyskusja na nim jest wolna i nikt jej nie cenzuruje. Tymczasem operatorzy czatu, wyrzucając wszystkich, którzy nie akceptują polityki NLR. Za wszelką formę krytyki, np że NLR popierał kapitalistyczną kontrrewolucję Solidarności - jest tzw BAN - tzn wyrzucenie. Z tego powodu na czatach NLR jest tylko 5-7 ludzi - i są na nim tylko członkowie tej organizacji.
Następne miejsce zajęli Spartakusowcy z wynikiem (43) 4%. Jest to niewątpliwie najbradziej oryginalna grupa z jaką się zetknąłem. W swojej długiej bo już kilkunastoletniej historii - grupa ta NIGDY nie zorganizowała żadnej demonstracji, kampanii, nie rozkleiła żadnego plakatu ani wlepki. Nie tylko sie tego nie wstydzą - ale są jeszcze z tego dumni. Dumni są tez z tego , że nie chodzą na robotnicze demonstrację. Na demonstracje robotników z Solidarności nie chodzą - bo są tam akcenty narodowo-katolickie a Solidarność jest winna kapitalistycznej kontrrewolucji - a oni są internacjonalistami i ateistami. W protestach OPZZ tez udziału nie biorą -w końcu OPZZ jest powiązany z SLD, które rządzi. Na demonstracje rolników z Samoobrony też nie chodzą - bo Lepper to nacjonalista.
Jednym słowem nie ma protestującej grupy, którą wsparli by Spartakusowcy - bo oni zawsze muszą komuś przykleić łatkę by usprawiedliwić własnę lenistwo. Nie muszę chyba pisac, że wszelkie gadki Spartakusowców o robotniczej rewolucji - są frazesem - bo Spartakusowcy nie mają żadnego kontaktu z klasą robotniczą.
Spartakusowcy regularnie kupują i czytają wszystkie materiały propagandowe konkurencji (innych grup radykalnie lewicowych) - by następnie wyrywać zdania z kontekstu i przypinać ludziom łatki nacjonalistów, antysemitów... Mają też obsesje na punkcie stanu wojennego. Przykładowo - większość członków OA to ludzie, którzy podczas stanu wojennego byli dziećmi - lub nie było ich jeszcze na świecie - tymczasem oni nas oskarżają o to, że mieliśmy błędną (tzn inną od Spartakusowców) pozycje w tamtych czasach i jesteśmy odpowiedzialni za restauracje kapitalizmu w Polsce. Spartakusowcy mają jednak też zalety. Poziom teoretyczny (tzn stopien znajomości klasyków marksizmu) i ogólnie inteligencji (dobra znajomość języków obcych - każdy spartak zna przynajmniej 3 obce języki!!!) ich członków jest bardzo wysoki. Są to ludzie niewątpliwie ideowi. Mimo, że cały czas ponoszą klęski, nikt nie traktuje ich poważnie i można ich policzyć na palcach jednej ręki - to oni nie skłądają broni i walczą do końca. Niestety ich wrogiem nie jest burżuazja, lecz radykalna lewica. O Spartakusowcach można pisac naprawdę bardzo wiele, gdyż jest to niewątliwie grupa niekonwencjonalna
Kolejną odpowiedź (85) 8% trudno utożsamić z jedną grupą. Średnio raz na miesiąc lub dwa gdzieś na świecie spotykają się wielcy tego świata (burżuazja, instytucje polityczne, finansowe, militarne, głowy państw rządzących - powody są różne) a przy tej okazji są organizowane demonstrację protestu dla polityki tych instytucji. Ruch antyglobalizacyjny jest bardzo popularny zwłaszcza przez młodych ludzi. Można sobie wyjechać na kilka dni z kraju, zwiedzić jakąś wielką stolicę, przywieźć do Polski troche narkotyków czy alkoholu z zachodu, poznać panienkę... Jednym słowem git impreza. Niestety wielkie spędy antyglobalistów nie mają żadnego znaczenia. Ludzie ci po demonstracji rozjeżdzają się do domów i kończą "działalność" do następnej wycieczki. Pozatym ludzie ci nie mają żadnego WSPÓLNEGO programu. Obok siebie stoją antykapitalisci, feministki, robotnicy, homoseksualiści, reformisci, anarchiści, związkowcy, sekty religijne, grupy muzyczne i ich fani... Jednym słowem - duża grupa ludzi, której nic nie łączy - oprócz turystyki.
Czwarte miejsce zajęłą nowa formacja Piotra Ikonowicza Nowa Lewica. Były poseł przystąpił do budowy grupy z wielkim rozmachem dysponując wielkimi pieniędzmi - jak na lewicę. Z pogardą dla działaczy radykalnej lewicy Ikonowicz demonstrauje swój majątek - rozdając komu sie da czerwone flagi Nowej Lewicy. OA zawsze ma na demonstracji jeden lub więcej transparentów. Wiem ile to kosztuje i ile trzeba w to włożyć pracy. Ledwo wiążąc koniec z końcem robimy wszystko co w naszej mocy - by mieć jeden transparent, podczas gdy Ikonowicz przychodzi na 15 lutego - mając ich sto. Może i jestem biedny, działam w małej grupie - ale jestem z tego dumny - bo walcze o los ludzi takich jak ja. A Ikonowicz niech ze swoimi pieniędzmi idzie lepiej agitować liberałów - nam tym nie zaimponuje i nas nie kupi. Cel Ikonowicza jest jeden - za wszelką cenę dostać się do parlamentu eurpojeskiego w 2004 roku - nic więcej go nie obchodzi.
Brązowy medal zajęła słynna już chyba na naszym portalu Federacja Młodych Unii Pracy. FMUP od jakiegoś czasu aktywnie próbuje zaistnieć jako partia radykalnie lewicowa. Zapraszają więc radykalną lewicę do swojej siedziby i finansują ze swoich pieniędzy różne inicjatywy (np ulotki ATTAC-u). Pieniążki i koneksję od działaczy Unii Pracy wykorzystują jak widać po wyniku nieźle. OA i wielu działaczy radykalnej lewicy jest poważnie zaniepokojona ekspansją FMUP - młodzieżówki partii rządzącej. Uważamy, że nie ma dla nich miejsca dla radykalnej lewicy. Muszą się zdecydować - albo są z nami (tj z ludzmi pracy i radykalną lewicą) albo z nimi (tj z burżuazją i rządem).
Drugie miejsce z bardzo wysokim wynikiem zajęła Lewicowa Alternatywa. Grupa ta swego czasu zalepiła wszystkie autobusy w Warszawie swoimi wlepkami (zawsze lepiej się czuje gdy gdzie na mieście zobacze wlepke LA). Prowadzą też stronę www.la.w.pl . Niestety grupa ta ostatnio straciła dynamikę. Pozatym mają wiele wad. Duża aktywność na polu naklejkowym, powoduje zacofanie na innych płaszczyznach. Pozatym działacze LA nie mają spojnej koncepcji programowej - każdy z nich właściwie mówi coś innego. Jeden jest anarchistą, drugi marksistą, trzeci ekologiem... Smutne jest to, że LA demonstruje swoją pogardę dla edukacji - chwalą sie nieznajomością klasyków marksizmu i innych tekstów rewolucyjnych - przez co chyba zawsze będą "rewolucyjnym przedszkolem" radykalnej lewicy.
No i w końcu doszliśmy do zwycieźców sondy - Ofensywy Antykapitalistycznej. Tak jak się spodziewaliśmy nasza koncepcja budowy partii zwyciężyła - ale nie spodziewaliśmy się, ze wynik ten będzie aż tak wsoki - 40 %. Swoją działalność wzorujemy na rosyjskich bolszewikach. Tak jak oni uważamy, że kluczem do zwycięstwa rewolucji socjalistycznej jest samoświadomość klasy robotniczej. W miare naszych możliwości bierzemy aktywny udział w walce klasowej ludzi pracy. Aktywnie wspieraliśmy strajkujące pielęgniarki w szpitalu "Omega", ramie w ramie z robotnikami z Ożarowa walczyliśmy z państwowym aparatem represji. Ale działacze OA to nie tylko aktywni "workeryści" czy zadymiarze. Staramy się być awangardą intelektualną radykalnej lewicy. Cały czas prowadzimy szkolenia z zakresu marksizmu-leninizmu - przez co poziom teoretyczny naszych członków cały czas rośnie. Na tym może zakończe - opis Ofensywy, w końcu jestem jej członkiem i nie chciałbym by moje słowa zabrzmiały nieobiektywnie. Zapraszam na strone OA - www.oa.w.pl
Dziękuje wszystkim za wzięcie udziału w naszej sondzie - zapraszam też do głosowania w następnych.