Nie chcesz zginąć za polskich morderców? Przyjdź 20 marca na demonstrację

"Aznar, gdzie jest Ameryka? Kto uchroni ciebie, Wielką Brytanię, Japonię, Włochy i innych przed nami?"

AL Kaida -list do redakcji "Al-Kuds Al-Arabi"

Każdy dzień okupacji Iraku, to kolejne morderstwa Amerykanów i ich parszywych piesków z Polski, Turcji, Hiszpanii i wielu zbrodniczych krajów. By zdobyć iracką ropę, imperialistyczni mordercy nie cofną się przed niczym, a wszyscy Irakijczycy, którzy jeszcze stawiają opór - są bez litości mordowani jak psy. Dlatego też iraccy partyzanci i wspierające ich antyimperialistyczne siły coraz częściej dokonują ataków -tam gdzie okupantów najbardziej boli - na ich własnym terytorium. Wszyscy się już przyzwyczaili do tego, że uzbrojeni po zęby okupanci, są dziesiątkowani przez iracką partyzantkę, uzbrojoną w zdezelowane karabiny z II Wojny Światowej. Ale ataki te nie przynoszą żadnego rezultatu -więc naturalną tego konsekwencją jest przeniesienie ich do Europy. Chcemy tego czy nie - to jest jedyna możliwość skończenia okupacji. Tak jak wcześniejsze zamachy w Stambule - tak wczorajsze w Madrycie (11 III 2004 -równo 2 i pół roku po WTC) mają na celu jeden cel - skończyć wojnę w Iraku. Apatyczne hiszpańskie społeczeństwo, które już prawie zapomniało, że hiszpańscy żołdacy codziennie mordują nad Eufratem - wczoraj znowu się obudziło. Cała Hiszpania mówi teraz jednym głośnym głosem: "Wycofać wojska z Iraku!". Szkoda, że obudzili się dopiero teraz. Gdyby zrobili to tydzień wcześniej -na pewno nie doszłoby do wczorajszego zamachu. Mamy nadzieje, że przykład turecki jak i hiszpański - obudzi także polskie społeczeństwo. W końcu Hiszpanie mordują dziś w polskiej strefie. Przez rok Polacy nie potrafili wymusić na pseudolewicowym rządzie wycofania wojsk z Iraku, to teraz będą musieli to robić pod presją tego co nieuniknione - ataku Al Kaidy, której nic nie zatrzyma. Czasu jest już nie wiele. Może miesiąc - może do końca kwietnia (kiedy będzie szczyt). By uniknąć krwawej zemsty, za gwałty polskim okupantów - można zrobić tylko jedną - 20 marca wyjść na ulicę. Tylko demonstracja, na której będzie setki tysięcy osób, albo i miliony - tylko to może przekonać Al Kaide, że nie warto tu atakować. W przeciwnym wypadku atak jest pewny - bo polskie społeczeństwo wojnę w Iraku ma głęboko w dupie - o czym świadczy żenująco niska frekwencja na demonstracjach antywojennych.