Otwarte znaczy zamknięte
Po otrzymaniu e-maila z apelem Beaty Karoń w sprawie rozpoczęcia w ramach PLAn-u
kampanii przeciwko programowi prywatyzacji, w którym to e-mailu zawarta była
informacja o mającym się odbyć 13 marca zebraniu PLAn-u, zwróciliśmy się do
Barbary Radziewicz z pytaniem: "Czy możemy się czuć uprawnieni do przyjścia na
to spotkanie?"
Mimo wielokrotnego zgłoszenia chęci uczestnictwa w Porozumieniu, o zebraniu nikt
nas oczywiście nie poinformował. W odpowiedzi uzyskaliśmy następujące
informacje:
1. "Wobec konieczności podsumowania dotychczasowego etapu działalności
Porozumienia proponuję (w porozumieniu z niektórymi kolegami z innych
organizacji z Warszawy) zwołanie najbliższego spotkania PLA w sobotę, 13 marca o
12.00 na ul. Twardej 2/4, p. 18 w Warszawie. Spotkanie winno mieć charakter
roboczy i reprezentatywny, podsumowujący prace programowe i organizacyjne."
Podpisano: Zbigniew Partyka.
2. "Szanowni towarzysze, jak wspomniał Zbyszek Partyka, we wtorek kilku
działaczy NL i NLR dyskutowało o konieczności ożywienia PLAn. Oprócz ustalenia
kolejnego spotkania PLAn na 13 marca ustaliliśmy też masowe rozdanie ulotek PLAn
na 7-marcowej manifie feministycznej w Warszawie. Padły również propozycje:
- rozdania ulotek PLAn 20 marca w czasie akcji antywojennych,
- zrobienia przez PLAn jednego ogólnopolskiego dnia zbierania podpisów pod mdg
(aby sprawdzić w ilu miastach jesteśmy w stanie przeprowadzić równoległe akcje),
prawdopodobnie byłoby to pod koniec marca;
- włączenie się podmiotów PLAn w akcję mdg,
- współorganizowanie i współfinansowanie przez PLAn konferencji mającej
towarzyszyć kontrszczytowi 27-29 kwietnia.
No jeśli to wszystko wyjdzie, to PLAn rzeczywiście zacznie funkcjonować.
Z pozdrowieniem August".
Wraz z powyższymi informacjami przyszła następując wiadomość od Barbary
Radziewicz:
"Pani Ewo i Włodku, przepraszam, że czynię to tak późno, ale wcześniej nie
sprawdziłam wykazu adresów, pod jakie wysłano zaproszenie. Wobec braku w nim
Państwa w swoim imieniu zapraszam na sobotnie spotkanie.
Pozdrawiam, Barbara."
Później rozpętała się burza, o czym informowała Barbara: "Proszę mi wybaczyć, że
wobec protestu Augusta, jaki otrzymałam w nocy, nie udzielę odpowiedzi, ponieważ
nie chcę kolejny raz wprowadzić w błąd. Po prostu tak jak napisałam w
sprostowaniu swojej odpowiedzi na pytanie w newsach na stronie internetowej z
listu wynika, iż to sobotnie spotkanie ma mieć charakter zamknięty i roboczy dla
przedstawicieli organizacji, które podpisały się pod porozumieniem z 22
grudnia."
I mniejsza o daty. Rzeczywiście, na stronie internetowej Nowej Lewicy pojawiła
się informacja o spotkaniu, którą przeoczyliśmy i następujące pytanie: "Czy
spotkanie jest zamknięte (dla 10 organizacji podpisanych pod deklaracją z 20
grudnia)? Czy też otwarte - i antykapitaliści, którzy jeszcze się wahają mogą na
nie przyjść? Proszę o szybką odpowiedź (tzn. przed piątkiem godz. 20)"
W odpowiedzi napisano: "Oczywiście spotkanie jest otwarte.
P.S. W związku z informacją jaką otrzymałam od Augusta, zebranie ma charakter
roboczy i reprezentatywny, podsumowujący prace programowe i organizacyjne.
Ustaliliśmy, że zebranie będzie zamknięte tzn. otwarte tylko dla zdecydowanych
uczestniczyć w PLAn. Wobec powyższej informacji prostuję swoją odpowiedź i
najmocniej przepraszam osoby, które nieświadomie wprowadziłam w błąd. Niestety,
administruję stroną na odległość i wyrażenie 'reprezentatywny, podsumowujący'
potraktowałam zbyt dosłownie. Jeszcze raz przepraszam".
Jako osoby zdecydowane uczestniczyć w PLAn-ie i w zebraniach PLAn-u -
zdecydowane na wszystko - udaliśmy się pod wskazany adres z niejakim
wyprzedzeniem. Kwadrans przed dwunastą pojawili się przedstawiciele KPP (w tym
Józef Łachut, wiceprzewodniczący). Drzwi do pokoju 18 otworzył już po 12.00 (za
co przeprosił) Zbigniew Partyka, sekretarz generalny NL. Gdy przybył, jak zwykle
zaganiany, Piotr Ikonowicz, przewodniczący NL, na sali było już kilkanaście
osób. Wywieszona na tę okazję flaga Nowej Lewicy ogółem przyciągnęła 17 osób, w
tym dwie osoby z ex-OA i ex-WGR, 2 osoby z KPP i tyleż z NLR, pomysłodawcy
spotkania. Organizatorzy (NLR) przyszli na zebranie dopiero po telefonicznych
monitach z godzinnym opóźnieniem, w odstępie 15-minutowym.
Czas oczekiwania skrócił Piotr Ikonowicz prowadząc luźną konwersację, z której
dowiedzieliśmy się, że jest jak jest, co każdy widzi. Po pojawieniu się Stefana
Piekarczyka z NLR zebranie ruszyło z kopyta i natychmiast potknęło się na
kwestiach technicznych - brakowało materiałów programowych, a gdy już te zostały
odnalezione w tornistrze Zbigniewa Partyki, okazało się, że nie ma możliwości
ich powielenia. W tej sytuacji nikt nie pokusił się nawet o ich odczytanie i
omówienie. Nie ustalono nawet porządku obrad dając szczególny wyraz przywiązaniu
do demokracji. Na pytanie ex-GSR w kwestiach formalnych, udzielono aż nadto
wyczerpujących wypowiedzi, uniemożliwiając wprowadzenie do porządku obrad
kwestii poszerzenia składu Porozumienia. Ostatecznie ex-GSR tradycyjnie nie
została przyjęta w poczet członków Porozumienia. Udzielono ponownie odpowiedzi
wymijającej - każda organizacja-sygnatariusz PLAn rozstrzygnie to z swoim
gronie, oczywiście zaocznie, pod nieobecność ex-GSR. August Grabski zażądał przy
tym a priori deklaracji ex-GSR, że podpisze dokumenty programowe, których wersje
ostateczne nie zostały skonsultowane ani przedstawione, a Stefan Piekarczyk
podważył reprezentatywność ex-GSR jako "partii klasy robotniczej". Piotr
Ikonowicz ze swej strony (przynaglany) obiecał, że sprawa stanie na najbliższym,
czwartkowym, spotkaniu Nowej Lewicy, na które nas, oczywiście, nie zaproszono.
W merytorycznej dyskusji Stefan Piekarczyk odesłał ex-GSR "do kawiarni", a
August Grabski zarzucił nam "obsmarowywanie" i zreferował punkty znane z e-maila,
czyli ustalenia poczynione w wąskim gronie decyzyjnym, między kilkoma
towarzyszami z NL i NLR, jako już obowiązujące.
Tuż przed godziną 14.00 salę opuścił Piotr Ikonowicz. Wkrótce i my podążyliśmy w
ślad za nim, nie omieszkawszy przedtem złożyć swoich propozycji w formie
pisemnej (w załączeniu). Na sali pozostało już tylko 7 osób, w tym po 2 z KPP,
NL i NLR oraz jeden towarzysz z PPS. Łukasz Szymański na spotkanie nie dojechał
- niespodziewane imieniny żony.
W ten sposób stan liczebny PLAn uległ istotnym zmianom - z 10 sygnatariuszy w
"reprezentatywnym zebraniu" uczestniczyło zaledwie trzech. Reszta miała
ważniejsze sprawy, usprawiedliwienie lub zwyczajnie się zdematerializowała.
Wśród obecnych znaleźli się wszak: przedstawiciel jakże reprezentatywnego
Stowarzyszenia "Ordynacka" oraz sympatyzująca inaczej reprezentacja LBC (ex-OA,
ex-WGR). Nie przeszkodziło to jednak przedstawicielom NLR i NL uprawomocnić
inaczej istotnych decyzji, o których informował już August w e-mailu z 5 marca
2004 r.
15 marca 2004 r.
Załącznik
Stanowisko ex-GSR
1. Przede wszystkim, chcielibyśmy poprzeć propozycję Beaty Karoń z KMP w sprawie
akcji antyprywatyzacyjnych.
Uważamy za konieczne popieranie wszelkich akcji antyprywatyzacyjnych i na rzecz
renacjonalizacji przemysłu, w tym również tych organizowanych przez Samoobronę
RP. Jednocześnie nie widzimy powodu połączenia organizacyjnego z Samoobroną.
Naszym zdaniem, konieczne jest zachowanie samodzielności organizacyjnej
środowisk przedkładających klasowe podejście nad hasła populistyczne
(populistyczną demagogię).
2. Proponujemy wystosowanie apelu o współudział w akcji zjednoczeniowej "na lewo
od socjaldemokracji" do, w szczególności: środowiska "Książki i Prasy", Grupy na
rzecz Partii Robotniczej i grantowców. Proponujemy również podjęcie rozmów z
inicjatorami Frontu Jedności Socjalistycznej: Polską Socjalistyczną Partią
Robotniczą, Stowarzyszeniem Marksistów Polskich i Polskim Stowarzyszeniem Obrony
Proletariatu. Proponujemy wreszcie ponowienie apelu o uczestnictwo w akcji
zjednoczeniowej do Pracowniczej Demokracji i środowiska "Nowego Robotnika".
3. Chcielibyśmy zaproponować włączenie do imprez PLAn-u towarzyszących obchodom
1 Maja konferencji na temat ruchu robotniczego.
4. Wreszcie, postulujemy, żeby zebrania PLAn-u miały charakter otwarty, co
byłoby zerwaniem z dotychczasową praktyką podejmowania decyzji w ograniczonym
gronie i blokowania dyskusji programowej.
13 marca 2004 r.