Bardzo nam miło, że dostaliśmy odpowiedź. To tylko utwierdza nas w przekonaniu słuszności naszej drogi - zamieszczania tekstów bez zgody autorów. Dzięki temu krąg autorów na LBC się powiększa - gdyż Maciej Szumski zadeklarował publikowanie swoich filozoficznych tekstów. Cieszy nas również to, że wszyscy dobrze się bawią. My "dostarczyliśmy Szumskiemu śmiechu" - a jego teksty bawią czytelników LBC do łez. Tekst poruszył kilka ważnych wątków i zasługuje na poważną odpowiedź, która ukaże się zapewne za kilka dni. Jedno tylko słowo komentarza -ludzie tworzący LBC nie są trockistami. Szanujemy Trockiego, ale mamy w głębokiej pogardzie dzisiejsze drobnomieszczańskie trockistowskie sekty podzielone na kilkadziesiąt międzynarodówek i staczających się na pozycję reformistyczne. Jesteśmy po prostu rewolucyjnymi komunistami, a jeśli koniecznie chcesz nam przypiąć łatkę, to najbliżej nam do Guevary, z jego koncepcją walki rewolucyjnej partyzantki na całym świecie (1,2,3 Wietnamy).


Maciej Szumski (Leśny)

W odpowiedzi Trockistom -Komunofaszystom

 

 

Nie przypuszczałem, że mój artykuł dotrze do LBC. Cóż, dziękuję wam za reklamę. Przynajmniej wiem, gdzie umieścić moje filozoficzne artykuły. Osoba, która stwierdziła, że przeszedłem samego siebie wykazała brak inteligencji, nie rozumiejąc kontekstu mego artykułu. Nie podzielam poglądu, iż ludzkość pochodzi od Abrahama i Noego - to jest po prostu artykuł przekorny. Użyłem religijnej argumenetacji, by ośmieszyć absurdalizm antysemityzmu umotywowanego religijnie. To jest broń skierowana przeciwko dewotom, narodowcom, ksenofobom, rasistom, którzy swój antysemityzm podpierają religijnym uzasadnieniem. Zastosowałem więc tą samą broń religijno-filozoficzną , by ośmieszyć antysemityzm oraz wykazać jego bezsens wierzącymb. Natomiast w żadnym przypadku nie promuję Ojca Świętego ! Towarzysze, dostarczyliście mi śmiechu co nie miara ! Huuuuaaaaa....Haaaa.... Haa !
Wracając do religii, drodzy Trockiści, zapomnieliście, że filozofia Marksa w istocie tylko powierzchownie jest materialistyczna, gdyż koncepcja proletariatu jako wyzwoliciela ludzkości spod władzy kapitału jest świecką formą myśli wyrażającą głębszą, mistyczną prawdę zaczerpniętą z Judaizmu: proletariat jest symbolem duszy uwięzionej w świecie materialnym, która w ostateczności przezwycięża uzależnienie się od wymiaru ziemskiego (czytaj: od kapitału).
Karol Marks nie był ateistą, lecz mistycznym filozofem, który użył świeckiego języka dla opisania starodawnych, religijnych prawd religi żydowskiej. Jak wiadomo, Marks pochodził z rodziny rabinackiej i to zostawiło ślad w myśleniu Karola Marksa. Zresztą, w Rękopisach stwierdza, że ateizm nie ma sensu, gdyż negacja Boga jest jednocześnie negacją człowieczeństwa. Marks mówiąc o zniesieniu religii, będącej opium dla ludu, nie miał na myśli religii jako takiej, lecz wyobcowanej religii. Komunizm w jego zrozumieniu nie jest tryumfem ateizmu, lecz zwycięstwem religii bogoczłowieczeństwa, choć filozof nigdy wprost o tym nie mówił. W mistyce i ezoteryce żydowskiej występuje nieustannie motyw człowieka jako Boga i w tym sensie komunizm jest faktycznie zaprowadzeniem religii bogoczłowieczeństwa, która usunie świątynie, kaplice, obiekty kultu jako fałszywe przedmioty należące do świata kapitału, z którymi utożsamia się człowiek.
Marksowskie stwierdzenia w rodzaju: im mniej jesteś, tym więcej masz, tym większe jest twoje życie - także zawierają myśl, że człowiek jako podmiot (dusza) zaniedbuje swoje 'bogactwo wewnętrzne' w tym sensie, że bogactwo zewnętrzne, czyli kapitał do tego stopnia zniewala człowieka, iż staje się on właścicielem duszy, nie zaś człowiek panuje nad kapitałem (myśl: materią, złotym cielcem). Tak samo z ideą, że celem życia powinno być bogactwo bycia, nie zaś posiadania bogactw - nie można tej idei zrozumieć, dopóki nie odnajdzie się analogii do Judaizmu piętnującego bałwochwalstwo, kult złotego cielca i mamony jako przedmiotów ubezwłasniających duszę. Zasada Marksa: każdemu według potrzeb, została także przejęta ze Starego Testamentu, a konkretnie z Księgi Wyjścia: " - gdy mierzyli swój zbiór omerem, to ten, który zebrał wiele, nie miał nic zbywającego, kto zaś za mało zebrał, nie miał żadnego braku - każdy zebrał według swych potrzeb -. " (Wj 16, 17-18).
Trockiści, wy powołujecie się na Różę Luksemburg i Włodzimierza Lenina - to tak jakbyście niczego nie wiedzieli na temat konfliktu pomiędzy Różą Luksemburg a Włodzimierzem Leninem. Róża jest symbolem walki o humanistyczne wartości i demokrację proletariacką. To właśnie Róża Luksemburg ostrzegła Lenina, że trzeba dokonać wyboru między demokracją a biurokracją, obserwując sekciarskie zapędy Lenina, który wbrew przekonaniu Marksa o samoemancypacji klasy robotniczej i jego zdolności do przezwyciężenia alienacji kapitalistycznej - zaczął lansować swoją tezę o zdyscyplinowanej kadrze zawodowych rewolucjonistów, która zmusi proletariat do egzekwowania praw historii. Jakie były efekty tego przymusu, to wiedzą chyba wszyscy lewicowcy. Być może z wyjątkiem Trockistów, więc warto przytoczyć fakty historyczne: Centralna Rada Piotrogrodzka ustanowiła dyktaturę nad radami robotniczo-chłopskimi, zabijając tym samym rewolucję socjalistyczną na terenach dawnego Caratu. Innymi słowy: bolszewicy wespół z lewicowymi eserami ustanowili dyktaturę nad proletariatem, nie zaś dyktaturę proletariatu, a zaś policja polityczna, NKWD sterroryzowała ludność, łącznie z proletariatem.
Luksemburg wierzyła w spontaniczne działania oddolne robotników w drodze do rewolucji, natomiast umysł Lenina spragniony totalnej władzy nad proletariatem - nie potrafił wyobrazić sobie realizacji rewolucji proletariackiej bez wszechwładzy kasty biurokratów i terrorystów W przypadku zwycięstwa bolszewików i zaprowadzenia przez nich ustroju państwowego kapitalizmu - mamy tutaj doczynienia z prymitywnym komunizmem, przez co Marks rozumiał komunizm, w którym nacisk kładzie się wyłącznie na likwidację za wszelką cenę prywatnej własności środków produkcji. Teraz przytoczę słowa Marksa: "......komunizm ten, negując wszędzie osbowość człowieka jest konsekwentnym wyrazem własności prywatnej, będącej tą negacją. Prymitywny komunizm jest jedynie dokonaniem tej zazdrości i tego zrównania. To powrót do nienaturalnej prostoty ubogiego i nie mającego potrzeb człowieka, który nie tylko nie przekroczył własności prywatnej, lecz nawet do niej nie dorósł..".
Tak właśnie bolszewicy, a potem ich spadkobiercy: Staliniści postępowali z ludźmi. Program zrównywania ludzi (z wyjątkiem siebie) objął także małe dzieci zrzeszone w organizacji pionierów, gdzie nawet małe dziewczynki nie mogły mieć we włosach kokardek. Jak chodziłem do Radzieckiej Szkoły, to nawet na rok przed upadkiem Związku, instruktorzy t.zw. "marksizmu-leninizmu" wywierali presję na dziewczynach komsomołkach, by nie malowali się, nie nosili biżuterii na sobie. Do dzisiaj pamiętam to: 'diewuszki, ukrashenija nie rekomendirujetsja' (dziewczynom nie zaleca się upiększania). Taka była zazdrość władzy komunofaszystów, która parafrazując słowa Engelsa rządziła 'ludźmi', nie zaś 'zarządzała procesem produkcji'.
Dlatego kto jest zwolennikiem Lenina i następcy jego - Trockiego, ten jest komunofaszystą opowiadającym się za dyktaturą biurokratycznej kasty właścicieli ludzi i środków produkcji - dyktatury kasty nad proletariatem, czyli prymitywnego komunizmu. I nie mieszajcie Róży Luksemburg z trójcą: Lenin-Trocki-Stalin, bo Róża Luksemburg stanowiła zaprzeczenie Lenina i Trockiego. Śmierć Róży to był cios wymierzony także w Marksa i humanistyczną wiarę w demokrację oddolną własnoręcznie przeprowadzoną przez proletariat, bez pomocy 'zawodowych rewolucjonistów'.

Napisałem prawdę w nadziei, że uda mi się wam, Trockistom zmienić poglądy i przyjdzie taki moment, że odrzucicie Leninizm wraz z Trockizmem jako reakcyjne poglądy zaprzeczające humanistycznej myśli Karola Marksa - jednego z teoretyków 'mesjanizmu utopijnego' w Judaiźmie - mesjanizmu oczekującego nadejścia Uniwersalnego Królestwa Wolności i Sprawiedliwości na ziemi, w którym obumrą państwa, zanikną narody i skończy się raz na zawsze wyzysk i panowanie człowieka nad człowiekiem (skok do królestwa wolności).

Skrystalizowania wspólnych przekonań lewicowych życzy Maciej Szumski (Leśny)