Tekst pochodzi ze strony o Socjalno Rewolucyjnej Partii Proletariat www.kunicki.w.pl
Dlaczego warto znać historię „Proletariatu”?
Socjalno-Rewolucyjna Partia Proletariat, to pierwsza polska partia robotnicza. Chociażby dlatego, że dziś taka partia w Polsce nie istnieje, warto wiedzieć, jak zbudowali ją proletariatczycy. Możemy się od nich wiele nauczyć, a także wystrzegać się ich błędów. Do doświadczeń „Proletariatu” odwoływali się wszyscy polscy komuniści, niestety dziś lepiej w Polsce jest znana historia tej czy innej kanapowej sekty trockistowskiej – niż pierwszej partii robotniczej działającej w tym kraju. Nie chodzi nam o jakiś prymitywny patriotyzm w stylu PRL-owskich dygnitarzy. Kryzys ruchu komunistycznego w Polsce A.D 2004 jest faktem nie podlegającym dyskusji – dlatego też tak ważne uczyć się od poprzedników, którzy choć działali w znacznie trudniejszych warunkach – osiągnęli znacznie więcej.
Strona ma na celu popularyzowanie wiedzy nt. „Proletariatu” i początków polskiego ruchu robotniczego. Jako, że naszym celem jest odrodzenie ruchu robotniczego – prostym wnioskiem jest sięgnięcie do korzeni. Jak już wspomnieliśmy „P” był inspiracją dla wszystkich późniejszych działaczy – z różnych partii i o różnych poglądach. Jest to więc pierwszy poważny problem – zakłamanie historii. Inne wątki akcentowali PPS-owcy, inne KPP-owcy. Najwięcej na ten temat pisano w PRL. Choć ma to wiele pozytywów – jak duża ilość opracowań i wydanych źródeł – to jednak masowa skala spowodowała, że PZPR-owska interpretacja Proletariatu jest dziś obowiązująca. Wbrew stalinowskim aparatczykom, „P” nie był legalną partią na wzór „eurokomunistycznych” WPK i FPK, lecz organizacją rewolucyjną, która walczyła z bronią w ręku.
Na stronie będziemy publikować mało znane źródła i fakty dotyczące właśnie szeroko rozumianej walki zbrojnej, którą stosowali pierwsi polscy rewolucjoniści. Zależy nam na tym, by prawda ujrzała wreszcie światło dzienne, co mamy nadzieje zmusi do myślenia i przewartościowania poglądów – dzisiejszych reformistów, którzy jak sami twierdzą też „odwołują się do tradycji SRPP”.
Zacznijmy może od początku – jak powstała SRPP i kim byli jej założyciele? W szóstym tomie „Polskiej Klasy Robotniczej” wydanej w 1974 mamy bardzo ważny artykuł Stanisława Kalabińskiego „Członkowie kółek socjalistycznych, Gmin i Socjalno Rewolucyjnej Partii Proletariat w świetle badań ankietowych”. Kalabiński obala mity promowane dziś nachalnie przez publicystów ex-GSR. Według ex-GSR studenci zaczynają działać w ruchu robotniczym po 1968 co jest przyczyną degeneracji ruchu, gdyż wnoszą oni „nowolewicowe naleciałości”. Ex-GSR nachalnie forsuje tezę, że ruch robotniczy dzieli się na ten dobry, czyli z przed 1968, w którym dominowali robotnicy i nowolewicową degenerację po 1968 r. Smutne jest to, że powszechny brak znajomości historii na polskiej rewolucyjnej lewicy, powoduje, że nikt tej tezy nie obala. Teza ta jest powielana w wypaczonej formie przez wielu reformistów, co z kolei powoduje, że wielu studentów zaczyna w to wierzyć i zamyka się we własnym gronie.
Założycielami „Proletariatu” byli Polacy studiujący na rosyjskich uniwersytetach w Moskwie i Petersburgu. Zdecydowaną większość założycieli stanowili ludzi urodzeni pomiędzy 1856 r. (Waryński) a 1862 (Kunicki był rocznik 1861) czyli w chwili założenia partii w 1882 mieli między 20 a 26 lat. Zanim doszło jednak do powołania partii zaczęli działać dużo wcześniej. Waryński zaczął studiować na jesieni 1874 i od razu włączył się w działalność polityczną (czyli miał wtedy 18 lat). Do znudzenia będziemy przypominać wiek ojców polskiego komunizmu – by dzisiejsi działacze nie mieli kompleksów: „jesteśmy za młodzi…”. Tym co nie znają historii Rosji – przypominamy, że latem 1874 doszło do słynnego narodnickiego „pójścia w lud”, które skończyło się aresztowaniami. Gdy Waryński trafił do Petersburga, włączył się w akcję solidarnościowe, które organizowali narodnicy. Szczegółową biografię Waryńskiego – a także powstanie partii będziemy systematycznie skanować i popularyzować na stronie –teraz więc tylko ograniczymy się do najważniejszych faktów.
Po licznych przejściach (areszt domowy, pierwsze kontakty z warszawskimi robotnikami, działalność w Galicji i proces) Waryński z innymi towarzyszami z rosyjskich uniwersytetów znalazł się w 1880 r. w Szwajcarii. Tam przez ponad rok prowadzono aktywną pracę teoretyczną. Ścierały się tam trzy koncepcję polityczne. Pierwsze to przyniesione z Rosji przez Waryńskiego i towarzyszy narodnictwo (z różnymi odchyleniami). Dwie następne koncepcje, były wyrazem rozłamu w międzynarodowym ruchu robotniczym. Ci co nie znają historii przypominamy, że od roku 1872 ruch robotniczy był podzielony na marksistów i bakuninowców. Ponieważ w europejskich sekcjach I Międzynarodówki dominowali bakuninowcy, to marksistowska Rada Generalna przeniosła się za ocean do Nowego Jorku, gdzie po 4 latach rozwiązała międzynarodówkę. Szwajcaria była jednym z krajów, w którym dominowali anarchiści.
Waryński i towarzysze, którzy wychowali się na „Manifeście Komunistycznym” i innych pracach Marksa mieli poważny problem. Bo choć uważali się za marksistów, to jednak nie akceptowali polityki starego Marksa, która coraz bardziej ewoluowała w kierunku reformizmu. Znalazło to swój wyraz w imprezie w Genewie, zorganizowanej przez polskich socjalistów-emigrantów, którzy 29 listopada 1880 - w 50 lecie powstania listopadowego zorganizowali imprezę pod hasłem „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!”. 29 listopad był zawsze świętem polskiej szlacheckiej emigracji, która co roku wznosiła hasło: „Niech żyję Polska!”. Marks jak i reszta kierownictwa I Międzynarodówki zawsze aktywnie brali udział w tych imprezach, a do I Międzynarodówki należeli Polacy, którzy nie byli socjalistami. Marks miał od dawna różne towarzyskie koneksję z polską szlachtą i gdy polscy socjaliści zorganizowali imprezę pod hasłem wymyślonym przez Marksa, to on to potępił, nazywając proletariatczyków „awanturnikami”. Marks nie chciał zrozumieć, że rozwój przemysłu na ziemiach polskich po powstaniu styczniowym – raz na zawsze przekreślił pozycję szlachty.
Waryński został poparty przez bakuninowców, którzy konsekwentnie zwalczali wszelkie formy klasowej kolaboracji na gruncie patriotyzmu. Inną sprawą, która dzieliła proletariatczyków od Marksa – był stosunek do walki zbrojnej. Stary Marks i Engels koncentrowali się przede wszystkim na walce o powszechne prawo wyborcze i wykorzystanie wyborów dla polepszenia doli klasy robotniczej. Antymarksowskie argumenty bakuninowców, wykorzystał później Lenin do swojej walki z reformizmem w II Międzynarodówce. Reformizm jednak nie zaczął się od Bensteina. Bernstein, który przez całe lata 80 te był sekretarzem Engelsa – powtarzał tylko jego tezy. Rozłam w ruchu robotniczym odpowiadał nazewnictwu europejskich organizacji, które dzieliły się na „socjalno demokratyczne” (Marks) i „socjalno rewolucyjne” (Bakunin). Choć oficjalnie Proletariatczycy byli w tym konflikcie neutralni, to jednak ideowo zdecydowanie są bliżej Bakunina i narodników (dla których Rosjanin Bakunin był jednym z inspiratorów). Jedną z przyczyn neutralności, był fakt, ze Polacy byli podzieleni na trzy zabory i nie mogli ignorować faktu, że w Niemczech działała silna (choć prześladowana przez Bismarcka) SPD, w której też byli Polacy.
W końcu pod koniec 1881 r. zostaje podjęta decyzja o przyjeździe do Królestwa Polskiego i założenia partii. Partia miała powstać z socjalistów z Genewy (czyli polskich studentów z rosyjskich uniwersytetów) i połączenia różnych kółek socjalistycznych (też inteligenckich) działających w KP. Dość duża część założycieli „Proletariatu” należała też do Narodnej Woli i dążyli do zjednoczenia „P” z narodnikami (Stanisław Kunicki). Tutaj właśnie przechodzimy do sedna. Jak powstała pierwsza polska partia robotnicza? Polscy socjaliści osiedlili się w 4 ośrodkach przemysłowych (Warszawa, Białystok, Łódź, Zagłębie Dąbrowskie) i zatrudnili się w fabrykach. W tych fabrykach razem z robotnikami dzielili trudy ciężkiej pracy - i dlatego mogli ich przekonać. Bardzo szybko „P” zaczął liczyć kilkaset osób i dominowali w nim liczebnie przemysłowi robotnicy. Na ten temat opublikujemy wiele tekstów. Ważne jest jednak to, że NIE MA INNEJ DROGI ZBUDOWANIA PARTII ROBOTNICZEJ.
Partia została powołana 1 września 1882. Socjalno Rewolucyjna Partia Proletariat, była kierowana przez Komitet Centralny, w którym dominującą rolę odgrywał Ludwik Waryński. Niestety 29 czerwca 1883 Waryński został aresztowany, co było początkiem dalszych represji. W wyniku wsyp, partia została prawie rozbita. Proletariat był infiltrowany przez szpiegów i dla dalszego funkcjonowania partii, należało ich zlikwidować. Drugie kierownictwo Proletariatu ze Stanisławem Kunickim na czele postawiło sobie za cel – „oczyścić partię ze szpiegów i pomścić Waryńskiego”. Wzorem Narodnej Woli została stworzona Drużyna Bojowa, która prowadziła walkę zbrojną. Jaki był stosunek proletariatczyków do terroryzmu. Poza kilkoma wyjątkami, nic nie wskazuje na to, że potępiali tą drogę. Wychowani w rosyjskiej szkole politycznej byli oswojeni z tą taktyką działania. Wielu sławnych terrorystów rosyjskich i polskich to ich znajomi ze studiów. Inspiracją dla „Proletariatu” był zwłaszcza nasz rodak – Ignacy Hryniewiecki, który 2 lata wcześniej -1 marca 1881 zabił cara Aleksandra II. We wspomnieniach robotników, którzy należeli do Proletariatu pojawia się pewien wątek dotyczący agitacji. Bardzo często głównym argumentem studentów, którzy agitowali warszawskich robotników było stwierdzenie „jesteśmy tak silni, że jesteśmy w stanie zabić cara i każdego innego carskiego oprawcę”. Właśnie to przekonanie o sile partii – było głównym magnesem dla robotników, którzy chcieli walczyć z burżuazją i carem. Partia pod kierownictwem Kunickiego mimo początkowych problemów szybko się odbudowała. Burżuje, którzy prześladowali robotników, byli narażeni na zemstę Proletariatu co skutecznie ich paraliżowało. Tymi bojowymi akcjami zyskała sobie autorytet robotników, którzy uzupełnili nadwątlone wsypami partyjne siły.
Nie ukrywamy, że na stronie będziemy pisać przede wszystkim o historii Proletariatu pod kierownictwem Kunickiego, gdyż temat ten jest bardzo słabo opracowany. Kunicki jak i trójka towarzyszy zostali powieszeni 28 stycznia 1886. Po rozbiciu partii przez lata 80-te, 90 te i na początku XX wieku –do 1914 straceni proletariatczycy byli bohaterami polskiej klasy robotniczej na równi z Waryńskim. Niestety dziś są oni prawie wymazani z historii.
To na razie tyle. Artykuł ten miał na celu krótką popularyzację partii i pokazanie naszych celów. Liczymy na pomoc w prowadzeniu strony.