LBC vs Ikonowicz

 

Jedną z imprez antyszczytowych, była konferencja zorganizowana przez Europejską Fundację Edukacji Europejskiej im Stefana Okrzei http://www.fee.org.pl/ , która odbyła się 27-28 kwietnia w klubie Hybrydy. W każdej encyklopedii mamy mniej więcej takie dane: „Okrzeja Stefan (1886 -1905), rewolucjonista; od 1904 w PPS, od 1905 czł. Organizacji Bojowej; schwytany podczas zamachu na komisariat policyjny na Pradze; skazany i stracony 21 VII 1905 na stokach Cytadeli warszawskiej”. Już ta krótka notka, uświadamia nam, że mamy do czynienia z rewolucyjnym bohaterem, który walczył z kapitalizmem z bronią w ręku. Wedle dzisiejszych standardów językowych, Okrzeja był by ochrzczony mianem lewackiego terrorysty, na równi z bojownikami Proletariatu czy Czerwonych Brygad. Fundacja Edukacji Europejskiej, jak sama nazwa wskazuje działa za pieniądze Unii Europejskiej by krzewić „wartości zjednoczonej Europy”. Tak więc na kilka dni przed oficjalnym powstaniem nadwiślańskiej prowincji UE, jedna z agend za pieniądze Brukseli, zorganizowała „antykapitalistyczną konferencję”.

Tak jak absurdem jest patronat wielkiego rewolucjonisty nad agenturalną organizacją Brukseli – tak cała impreza była pełna różnych sprzeczności. Jak twierdzi NLR w swoim tekście: „NLR w czasie antyszczytu” pod imprezę podłączyły się różne grupy radykalnej lewicy, jak NLR, NL, CKLA czy FMUP. To nie żart. Młodzieżówka partii rządzącej, odpowiedzialnej za wojnę w Iraku i dziki kapitalizm w Polsce – została uznana przez NLR za „radykalną lewicę”. Gdy taki „radykalny” triumf wirat, kontroluję imprezę –nie dziwi jej niski poziom merytoryczny.

Poszczególne wystąpienia to temat na oddzielny artykuł. Niektóre były na bardzo wysokim poziomie, jak np. wystąpienie działaczy Komunistycznej Partii Polski. Niestety większość z nich było beznadziejne, a jedno z takich wystąpień teraz opiszemy.

W spotkaniu tym wziął udział profesor Kowalik, profesor Buzgalin z Rosji i Piotr Ikonowicz z Nowej Lewicy. Interesuje nas właściwie tylko to co mówił Ikonowicz. Wystąpienie Ikonowicza było jak zwykle pełne triumfalizmu. Mówił, jak to silny jest na zachodzie ruch alterglobalistyczny. Następnie przeszedł do konkluzji, że przyczyną siły tego ruchu jest udział w wyborach parlamentarnych. Z zachodu nagle przeszedł do sytuacji w Polsce, mówiąc o głodnych dzieciach, którym nikt dzisiaj nie pomaga. I nagle objawił nam przyczynę tego faktu: „dzieci głodują przez rewolucjonistów, bo cały czas gadają o rewolucji a nie potrafią nikomu pomóc tu i teraz. Ignorując wybory parlamentarne skazujecie głodne dzieci na śmierć”. Przyczyną tej bezczelnej demagogii jest rozpad reformistycznej koalicji –Planktonu, którą kierował Ikonowicz.  Dalej zaczął mówić, że powinniśmy się uczyć od Ameryki Łacińskiej, gdzie ruch alterglobalistyczny wyszedł z getta utopii i chwycił władze.

Mimo, że przyszedłem na konferencję tylko w roli obserwatora, to jednak nie mogłem spokojnie słuchać tego steku bzdur. Wiele raz opisywaliśmy już na LBC to co się dzieje teraz w Brazylii – jednak powtórzymy to jeszcze raz. Brazylią od ponad roku rządzi  prezydent Lula z Partii Pracowników. W skład PP wchodzi wiele różnych partii, które działają w ruchu alterglobalistycznym – min. brazylijscy trockiści (część z nich nie dawno wystąpiła). Sam Lula wielokrotnie przemawiał na różnych wiecach alterglobalistów i mówił „wybierzcie mnie – a zatrzymam ofensywę neoliberałów”. Jednak po kilku miesiącach – jak to często u reformistów bywa, Lula stał się kolejnym zdrajcą. Dogadał się z wielkim kapitałem, Bushem i MFW i już zapomniał o swoich obietnicach. Zachęcamy do czytania licznych artykułów na LBC na ten temat. Sprawa zdrady Luli jest powszechnie znana, dlatego tym bardziej zirytował nas Ikonowicz mówiąc o „przykładzie Ameryki Łacińskiej”. Gdy Ikonowicz skończył zaczęła się debata więc zadałem mu krótkie pytanie:

LBC: Byłeś posłem 8 lat i nic nie zrobiłeś dla klasy robotniczej. Teraz znowu startujesz do wyborów i chcesz zostać drugim Lulą – jaką mamy gwarancję, że nie zdradzisz?

Dyskusja z Ikonowiczem jest bardzo trudna – gdyż im mniej ma argumentów – tym głośniej krzyczy do mikrofonu. Po drugie nauczył się w sejmie nie odpowiadać na trudne pytania. Najpierw powtórzył fragment o głodujących dzieciach i odpowiedzialności rewolucjonistów, w końcu jednak dodał, że „chodzi o to by ruch był tak silny, by był w stanie odsunąć liderów gdy ich zdradzą”.

Jak sobie to Ikonowicz wyobraża? Tego nie sprecyzował. Na gruncie demokracji parlamentarnej, gdzie każdy jest wybierany na określoną KADENCJĘ – nikt nie jest w stanie nikogo ODWOŁAĆ za nie realizowanie obietnic wyborczych. Ikonowicz to doskonale wie, że jeśli zostanie posłem – to będzie mógł sobie robić co chce – i ani Nowa Lewica, ani inne Planktony – nie są w stanie go do niczego zmusić. Po co więc pieprzy takie bzdury? Jest to zwykłe świadome kłamstwo.

Następnie głos zabrał Kubańczyk, który przez ostatnie 3 lata mieszkał w Brazylii. Powiedział, że „to nie prawda, że Lula nas zdradził. On cały czas jest socjalistą – ale on nic nie jest w stanie zrobić. W Brazylii o wszystkim decyduje bogata oligarchia – a jeśli on jej coś zrobi – to jest narażony na wojnę z USA. USA potrafi obalić każdego przywódcę w Ameryce Łacińskiej i Lula musi to uwzględnić”. Choć facet powiedział to w obronie Ikonowicza – to w rzeczywistości jeszcze bardziej mu zaszkodził. Od razu wtedy podsumowałem tą wypowiedź:

LBC: Z tego co powiedział mój poprzednik jasno wynika, że na gruncie demokracji parlamentarnej nic nie można zrobić. Wniosek z tego jest tylko jednej, że w Ameryce Łacińskiej jest tylko jedna droga do rzeczywistej poprawy położenia ludzi pracy – rewolucja kubańska, która mimo 180 km odległości od imperialistycznego imperium, mimo ciągłej blokady gospodarczej…(tutaj mi przerwano)

Ikonowicz: Dla mnie jest dziecinadą jak ktoś chce zostać drugim CHE Guevarą.

Co ciekawe tuż za Ikonowiczem wisiała flaga z wizerunkiem CHE, a połowa członków NL paraduje na demonstracjach w koszulkach z CHE. Nawet w oficjalnym organie teoretycznym partii –Lewiźnie dość często wykorzystuje się ten symbol. A tu Ikowicz przyparty pod mur przyznaję się, że dla niego nie nowy Guevara, ale właśnie Lula jest w stanie obalić kapitalizm.

Doszło do pyskówki, w której reakcja sali (przynajmniej ludzi bliskich rewolucji) była jednoznaczna – choć część z nich należała do Nowej Lewicy, a ja krytykowałem ich szefa – to jednak zaczęli mi bić brawo. Wtedy Ikonowicz znowu zaczął mówić o głodujących dzieciach i odpowiedzialności rewolucjonistów – na co pozostali na sali (reformiści) zaczęli klaskać Ikonowiczowi. Do dyskusji włączył się profesor Kowalik. Starszy wiek i tytuł naukowy spowodował, że Ikonowicz się na chwilę uspokoił i spokojnie go wysłuchał.

Kowalik: Ja nie rozumiem dlaczego Piotr Ikonowicz tak zaciekle broni teraz demokracji parlamentarnej. Przecież jeszcze przed chwilą (tzn. w wystąpieniu Ikonowicza zanim doszło do debaty z LBC) ostro ją krytykowałeś, a teraz jej bronisz. Ja sam nie wiem jak to będzie. Mamy ponad 20 % bezrobocia, a będzie jeszcze gorzej – i być może rewolucja będzie jedynym rozwiązaniem. Boję się tego (Kowalik to przecież zatwardziały reformista) –ale to jest bardzo możliwe, i będę wtedy musiał ją poprzeć.

Jak łatwo się domyślić Kowalik dostał brawa od rewolucjonistów.

Niestety ciekawa dyskusja została przerwana, rzekomym brakiem czasu. Wątki jednak w niej poruszone są bardzo istotne. Taktyka NL zarysowana przez Ikonowicza, sprowadza się do kopiowania drogi Luli – dlatego też tak ważne jest by wszyscy członkowie NL wiedzieli jak Lula skończył ( a raczej jak Lula rządzi – bo zanim skończy minie jeszcze kilka lat). Ikonowicz chce kopiować drogę Luli, bo podobno jest to „najlepsza droga pomocy ubogim” – problem jednak polega na tym, że tą drogą biednym się nie pomoże. I choć rezultaty są pozornie bardzo bliskie (wystarczy wygrać wybory) – to jednak reforma na gruncie kapitalizmu jest tak naprawdę niemożliwa. Jak zauważył prof. Kowalik –i to co wiedzieli od dawna rewolucjoniści – III RP niedługo upadnie, pod naporem głodnych, wykluczonych przez system ludzi. Nie czas teraz myśleć, o reformie czy naprawie III RP. Nadchodzi teraz czas rewolucji – i dyskusję przerwaną na konferencji musimy kontynuować. Jak pokazały reakcję na sali - w Nowej Lewicy tkwi wielki rewolucyjny potencjał (czego dowodem są owację ku czci CHE Guevary przeciw Ikonowiczowi) i partia ta jeszcze nie jest stracona dla sprawy. Pytanie o drogę: rewolucja czy reforma -  z każdym dniem jest coraz bardziej aktualne. Im bardziej widoczna będzie na ulicach nędza spowodowana integracją z UE – tym szybciej będzie trzeba na to pytanie odpowiedzieć.

Mimo pozornej pewności siebie –Nowa Lewica jest zbyt słaba by samemu pokonać kapitalizm. Najlepszym tego dowodem jest klęska zbierania podpisów do wyborów europejskich. Jak pokazała demonstracja 29 kwietnia reformistów z NL było niewielu więcej niż komunistów z innych organizacji. A jeśli spojrzymy na dynamikę (NL – zastój), (komuniści się rozwijają) –to wkrótce te proporcje jeszcze bardziej będą dla was niekorzystne. Czas skończyć z gadaniem : „nie będziemy z wami dyskutować bo za wami nikt nie stoi”. Kapitalizm w III RP się skompromitował – i walka o jego reformę – jest politycznym samobójstwem.

Dlatego też wyzywamy was do dyskusji „Lula czy Guevara – jak obalić kapitalizm”, która mamy nadzieje, uświadomi was, w błędności waszej drogi. Czy to dyskusja w internecie –czy na żywo – jest sprawą drugorzędną. Nie zasłaniajcie się brakiem czasu, przeczytajcie teksty z archiwum LBC na temat Luli i dajcie znać kiedy będziecie gotowi. Wiemy, że mamy rację i jesteśmy gotowi w każdej chwili. Brak odpowiedzi spowoduje tylko ośmieszenie w oczach internautów (także członków NL). A od debaty nie uciekniecie – bo prędzej czy później znowu się spotkamy na jakiejś imprezie.


Na koniec jeszcze element humorystyczny. Jednym z organizatorów konferencji był Czerwony Kolektyw-Lewicowa Alternatywa (CKLA). Co mogło powstać z połączenia dawnej młodzieżówki rządzącej Unii Pracy i dawnych ATTAC-owców (bojowników o podatek Tobina) ? tylko socjaldemokratyczne gówno. Poniżej transparent CKLA z demonstracji 29 kwietnia :

 

 Żądamy wyższych podatków dla bogatych, opodatkować kapitał a nie pracę

 

Więcej pieniędzy z podatków to większy kontyngent Polski w Iraku, to lepsze uzbrojenie policjantów podczas kolejnych antyszczytów, to w końcu większa spłata długów zagranicznych dla zachodnich banków. Samo podwyższenie podatków - jeszcze nie gwarantuje poprawy losy najuboższych. Już raz ten temat opisywaliśmy przy okazji artykułu Grzegorczyka. Jedno jest pewne - CKLA, nie tylko spotyka się w Unii Pracy, ale także przejęła jej program.