Tekst pochodzi z Platforma Spartakusowców dodatek nr 22 Kwiecień 2004. Tekst był kolportowany na warszawskim antyszczycie pod koniec kwietnia. Wydawcy Platformy Spartakusowców ogłosili, że tylko oni oficjalnie reprezentują MLK (Międzynarodowa Liga Komunistyczna) http://www.icl-fi.org . Interwencja Spartakusowców na antyszczycie miała charakter międzynarodowy - choć było ich tylko pięciu - to jeden z nich przyjechał z Irlandii inny z Berlina... Nie wiem jak spartakusowcy chcą dotrzeć do polskiej klasy robotniczej, kolportując tekst z przed roku o prześladowaniu kobiet w Irlandii. Gdyby ktoś chciał się skontaktować z "prawdziwymi spartakusowcami" to podajemy namiary:
Spartakist-Arbeitetpartei Deutschlands
c/o Verlag Avantgarde Postfach 2 3535
10127 Berlin Niemcy.
Można zaprenumerować Workers Vanguard dwutygodnik Spartacist League/'U.S i Spartacist teoretyczny biuletyn MLK.
24 numery WV (1 rok) oraz Spartacist -30 zł
12 numerów WV (1/2 roku) 15 zł
Ze względu na niską cenę - polecamy wszystkim, którzy chcą się nauczyć angielskiego na komunistycznych tekstach.
Platforma Spartakusowców
Siostry Magdalenki: Ucisk kobiet a dzisiejsze irlandzkie państwo klerykalne
Tłumaczenie ze Spartacist Ireland nr 3 (wiosna-lato 2003), pisma
Spartakusowskiej Grupy Irlandii, sekcji Międzynarodowej Ligi Komunistycznej
(artykuł ukazał się również w Workers Vanguard nr 804, 23 maja 2003).
Siostry Magdalenki to jeden z najbardziej przejmujących i najczęściej oglądanych
filmów, które w ostatnich miesiącach weszły na ekrany irlandzkich kin. Film
ukazuje nieludzką brutalność i poniżenie, które cierpiały kobiety uwięzione w
jednej z wielu „pralń" sióstr Magdalenek, prowadzonych przez kościół katolicki
od początku XIX w. aż do roku 1996. Reżysera Petera Mullana zainspirował do
nakręcenia tego filmu obejrzany przez niego na Channel 4 pro¬gram dokumentalny
Seks w chłodnym klimacie. Watykan, który nie przyznaje się do żadnej winy,
potępił film jako oszczerczy i usiłował uniemożliwić jego rozpowszechnianie.
Mimo to film zdobył nagrodę Złotego Lwa na Weneckim Festiwalu Filmowym.
Szacunkowo 30 tys. z reguły młodych i ubogich kobiet pod przymusem wysłano do
tych kościelnych więzień, bo uważano je za „kobiety upadłe". Cztery bohaterki
filmu obrazują przyczyny, dla których kobiety umieszczano w tych pralniach:
Margaret została zgwałcona przez kuzyna, Bernadette (sierota) uważana jest za
zbytnią flirciarę, Rosę i Crispina mają dzieci z pozamałżeńskiego łoża. Dziecko
Rosę zostaje wydarte z jej ramion kilka godzin po narodzinach, zaś Crispina
popada w chorobę psychiczną spowodowaną brutalnym traktowaniem w pralni i
odizolowaniem jej od syna. Widzimy również wiele starszych kobiet, które
spędziły w pralniach większość swojego życia. Są one zmuszane do niewolniczej
pracy od wczesnego rana do wieczora w nastawionych na zysk pralniach. Wiele razy
widzimy, jak siostra Bridget chciwie przelicza pieniądze. Kobiety są bite,
poniżane i wykorzystywane seksualnie. A wszystko to, żeby mogły odpokutować za
ich „grzechy"!
Kobiety te były uwięzione nie tylko w ścianach pralń, lecz również poprzez
odrzucenie ze strony rodzin i społeczeństwa. W jednej scenie filmu Margaret ma
okazję do ucieczki, lecz nie korzysta z niej, bo wie, że nie ma dokąd pójść. Gdy
jednej z kobiet udaje się uciec, jej ojciec odprowadza ją z powrotem do pralni i
bije ją. Gdy Bernadette w końcu jednak ucieka, przerażona jest wciąż perspektywą
ponownego uwięzienia, widząc na ulicy gliniarzy i zakonnice.
Mary Norris niedawno opisała swoje doświadczenia z pralni Magdalenek w Cork:
„Mnóstwo ludzi pomyśli, że wydarzenia w filmie zostały wyolbrzymione, dla
zwiększenia dramatyzmu. Ale mówię wam, rzeczywistość w takich miejscach
wyglądała tysiąc razy gorzej. W pewnej scenie dziewczyna płacze we wspólnej
sypialni a druga podchodzi do niej, aby ją pocieszyć. To się nigdy nie zdarzało.
Nie pozwalano nam na prywatne rozmowy. W innych scenach dziewczęta mają
sporadyczne kontakty z zewnętrznym światem, nawet obserwują zwykłych ludzi spoza
świata pralni. W rzeczywistości, byłyśmy kompletnie uwięzione. Poza niebem, nie
miałyśmy dostępu do żadnego elementu zewnętrznego świata."
- Irish Independent, 8 marca 2003 Kościół katolicki nie był jedyną instytucją
odpowiedzialną za istnienie pralń, państwo również miało w tym udział. W książce
pt. „The Politics of Irish Social Policy 1600-1990" {Założenia Irlandzkiej
Polityki Społecznej w latach 1600-1990) Frederick W. Powell mówi o zaangażowaniu
państwa w działalność pralń sióstr Magdalenek:
„Uwięzienie tych kobiet, szczególnie posiadających więcej niż jedno dziecko
spoza małżeńskiego łoża (niektóre z nich porzucone i pozbawione możliwości
ponownego zawarcia legalnego związku), zostało zaproponowane przez Komisję do
spraw Pomocy Chorym i Potrzebującym w 1927 roku" i, jak pisze Powell, „przed
rokiem 1932 między miejscowymi władzami a siostrami przełożonymi przytułków w
Dublinie i innych miejscowościach, zawarte zostało porozumienie mające na celu
ograniczenie «tego niewygodnego problemu»."
- The Irish Times, 1 maja 1999 Mary Norris została odebrana swojej nie¬zamężnej
matce przez państwo irlandzkie: „Podjechał samochód, z którego wysiedli
policjant i urzędnik do spraw ochrony dzieci. Powiedzieli oni mojej matce, że
przyszli nas zabrać, bo daje zły przykład" (Irish Independent, 8 marca 2003).
Rola państwa przy organizowaniu i utrzymywaniu tych więzień jest również ukazana
w scenie, w której gliniarze eskortują młode kobiety przez miejscowe miasteczko
podczas procesji z okazji obchodów Bożego Ciała.
Klerykalne państwo kapitalistyczne wrogiem kobiet
Pralnie sióstr Magdalenek były zaledwie czubkiem góry lodowej
zbrodni popełnionych przeciwko kobietom i dzieciom przez kościół katolicki i
irlandzkie państwo klerykalne. Około 300 tys. dzieci zostało zamkniętych w
„szkołach przemysłowych", gdzie broniono im dostępu do wykształcenia i zmuszano
do fizycznej pracy bez zapłaty - pracy niewolniczej - z której dochody płynęły
na rzecz kościoła. Od lat czterdziestych do siedemdziesiątych XX wieku, na
kobietach w ciąży, które w innym wypadku urodziłyby przez cesarskie cięcie,
przeprowadzano okrutny zabieg chirurgiczny. Były przymusowo, często bez własnej
wiedzy i przyzwolenia, poddawane operacji znanej jako symfizjotomia, podczas
której przepiłowywane jest chrzestne spoiwo w kości łonowej, aby umożliwić
miednicy „otwarcie się niczym zawias" podczas porodu. W konsekwencji, wiele
kobiet zostało okaleczonych i skazanych na życie w niewyobrażalnym bólu i
cierpieniu. Usprawiedliwiając ten zbrodniczy zabieg, lekarz Alex Spain,
wyrażając opinię zdominowanego przez katolików środowiska medycznego,
argumentował, że rezultatem cesarskich cięć byłyby: „antykoncepcja, okaleczający
zabieg sterylizacji i utrudnienia małżeńskie" (Irish Examiner, 17 kwietnia
2001). Kobiety traktuje się tu po prostu jako narzędzia do produkcji dzieci.
Jakby jeszcze tego było mało, „normalne" ideologiczne pranie mózgu stosowane
przez kościół odnosiło mrożące krew w żyłach skutki. Jak trafnie zauważył
wybitny biolog i przekonany ateista Richard Dawkins w wywiadzie dla magazynu The
Dubliner (wrzesień 2002):
„Jeśli chodzi o oskarżenia o seksualne nadużycia wobec dzieci przez katolickich
księży, to jak żałosne i obrzydliwe by te nadużycia nie były, nie są one tak
szkodliwe dla dzieci, jak przede wszystkim urazy psychiczne, wynikające z samego
wychowania w duchu katolicyzmu. Otrzymałem list od czterdziestokilkuletniej
kobiety z Ameryki, która pisze, że kiedy miała około siedmiu lat i była poddana
katolickiemu wychowaniu, przydarzyły jej się dwie rzeczy: jedna to
wykorzystywanie seksualnie przez proboszcza. Druga, to śmierć jej najlepszej
koleżanki ze szkoły i nawiedzające ją nocne koszmary. Myślała ona, że jej
koleżanka pójdzie do piekła, gdyż nie była katoliczką. Nie ulegało dla niej
wątpliwości, że największym nadużyciem z dwóch wymienionych wyżej było
straszenie piekłem. Pieszczoty księdza wydają się przy tym błahostką."
Popularność Sióstr Magdalenek podkreśla fakt, że wielu ludzi ma w swojej
rodzinie kogoś lub zna kogoś, kto został umieszczony w jednym z tych więzień.
Wyświetlanie filmu zbiegło się w czasie z serią innych skandali w kościele
katolickim, od brutalnego traktowania dzieci zamkniętych w „szkołach
przemysłowych" do wielu przypadków seksualnego wykorzystywania przez księży,
które w zeszłym roku spowodowały falę protestów przed kościołami. Zarówno
protesty, jak i szerokie oburzenie na kościelną hierarchię, oraz niektóre
niedawno wprowadzone reformy spowodowały, że wielu ludzi myśli, że rola kościoła
katolickiego w Irlandii fundamentalnie się zmieniła, że zjawiska takie, jak
pralnie Magdalenek są zwykłym wybrykiem historii. Faktycznie, irlandzka
burżuazja usiłuje od szeregu lat upowszechnić wizerunek Irlandii jako
nowoczesnego, świeckiego państwa. Poza paroma ważnymi, lecz ograniczonymi
reformami, które można w każdej chwili wycofać - oraz poza faktem, że wielu
ludzi już nie słucha kościelnych nakazów, szczególnie dotyczących zachowań
seksualnych - Irlandia pozostaje brutalnym państwem klerykalnym, w którym wciąż
funkcjonują silne powiązania między państwem i kościołem.
Prezerwatywy zostały zalegalizowane dopiero w 1985 roku. Rozwód (zalegalizowany
dopiero w 1997 roku) jest trudny do uzyskania. Chociaż homoseksualizm przestał
być przestępstwem w roku 1993, geje codziennie nękani są przez homofobiczną
bigoterię. Aborcja tymczasem wciąż jest zabroniona.
Kościół katolicki prowadzi 93 proc. szkół (kolejne 6 proc. prowadzone jest przez
Kościół Irlandii), podobnie jak większość szpitali. W budżecie na rok 2000, rząd
zaproponował „indywidualizację" skali podatkowej, aby zachęcić zamężne kobiety
do zasilania szeregów siły roboczej, jednak propozycja wywołała oburzenie
biskupów i została porzucona. Rząd upewnił się, że potężny majątek kościoła
zostanie w nieznacznym tylko stopniu naruszony przez roszczenia o odszkodowania
dla ludzi, którzy cierpieli w „szkołach przemysłowych"; zawarto „tajny" układ
zapewniający, że organizacje religijne nie będą musiały płacić nikomu więcej,
niż 128 milionów euro (z czego większość i tak przybierze formę własności już
przekazanej kontrolowanym przez kościół instytucjom charytatywnym!), podczas gdy
całkowita suma długów waha się między 500 milionami a jednym miliardem euro. W
ten sposób, przez podatki wyciskane z klasy robotniczej w końcu zapłaci ona za
zbrodnie kościoła! Szczególnie surrealistycznym przykładem klerykalnej natury
państwa była mobilizacja irlandzkiej armii wiosną 2001 roku, przeprowadzona na
rozkaz kościoła w celu eskortowania po całym kraju rzekomych „świętych relikwii"
św. Teresy z Lisieux i związanego z tym prymitywnego rytuału. O rozdział
kościoła i państwa!
Katolicyzm był jednym z głównych czynników definiujących irlandzki nacjonalizm:
z historycznego punktu widzenia, bardziej niż język lub różnice rasowe, to
religia oddzieliła Irlandczyków od ich brytyjskich panów kolonialnych. Religijna
reakcja i sekciarski podział są kluczem do utrzymania kapitalistycznego wyzysku
i ucisku w całej Irlandii. Identyfikowanie religii z tożsamością narodową było
rozmyślnie popierane przez irlandzką burżuazję po uzyskaniu niepodległości, w
celu przywiązania klasy robotniczej do jej wyzyskiwaczy i ujarzmienia ludności
za pomocą reakcyjnej ideologii, niemałą częścią której jest antykomunizm.
Dlatego też konstytucja DeValery z 1937 roku uświęciła „szczególną pozycję"
kościoła w artykule 44 (cofnięto to dopiero w 1972 r.). Rząd rości sobie prawo
do deportacji rodziców-imigrantów, których dzieci mają irlandzkie obywatelstwo,
czyli do rozbijania rodzin, kiedy tylko odpowiada to państwu - stanowisko to
zostało niedawno podtrzymane przez Sąd Najwyższy. Domagamy się pełnych praw
obywatelskich dla wszystkich imigrantów! Nie - deportacjom!
Katolicki nacjonalizm i laburzystowski reformizm
Katolicki nacjonalizm irlandzkiej burżuazji jest wnoszony w
szeregi klasy robotniczej przez kapitalistyczną Labour Party (Partia Pracy, LP)
i biurokrację związków zawodowych. Przez dziesięciolecia laburzystowscy
przywódcy byli członkami szemranej organizacji Knights of Columbanus. We
wczesnych latach pięćdziesiątych, minister zdrowia Noel Browne usiłował
wprowadzić ograniczony, darmowy program opieki zdrowotnej dla dzieci i kobiet w
ciąży (Mother and Child Scheme). Sprowokowało to gniew biskupów i związanych z
kościołem środowisk medycznych. Jak opisuje Browne w swojej autobiografii
Against the Tide (Pod prąd), arcybiskup John Charles McQuaid „uważał program
zdrowotny za ingerencję państwa w rolę kościoła, która według niego polega,
między innymi, na «określaniu i kontrolowaniu społecznych postaw rodzin w
Republice, szczególnie w delikatnych kwestiach macierzyństwa i seksualności))".
W ciągu kilku miesięcy kościół unicestwił projekt, a Browne został zmuszony do
opuszczenia rządowego stanowiska. Przywódca LP William Norton w skandaliczny
sposób stanął po stronie kościoła przeciw Noelowi Browne i jego programowi
opieki zdrowotnej. Irlandzki Kongres Związków Zawodowych z początku wspierał ten
program, ale wycofał się, gdy projekt został potępiony przez biskupów. Czy
zmieniło się coś w LP od tamtych czasów? W kwestii aborcji, na konferencji
delegatów łaburzystowskich w 2001 roku przeszedł wniosek o „prawo do wyboru",
który jednak obaliło kierownictwo partii. Podczas wyborów kierownictwa w 2002 r.
Eamon Gilmore (w rezultacie przegrany) był jedynym z czterech kandydatów, który
twierdził, że opowiada się za „prawem do wyboru".
W 2002 r. rząd przeprowadził reakcyjne referendum w kwestii aborcji w celu
obalenia tzw. „Sprawy X" [precedens, który Sąd Najwyższy Irlandii utworzył w
1992 r. w celu umożliwienia 14-letniej zgwałconej dziewczynce poddania się
aborcji w tym kraju]. Wezwaliśmy do głosowania na „nie", ponieważ w razie
wygranej rządu zostałaby postawiona poza prawem nawet możliwość przerywania
ciąży dla kobiet o skłonnościach samobójczych. W dodatku zwycięstwo w tym
referendum umocniłoby pozycję reakcjonistów, czyniąc walkę o jakiekolwiek prawa
kobiet jeszcze trudniejszą. Pomimo przegrania referendum przez rząd, aborcja
nadal pozostaje zakazana. Tymczasem tysiące kobiet wyjeżdża co roku do Brytanii
płacąc duże pieniądze za zabieg aborcji. Przy tym zdrowie wielu z nich jest
zagrożone z powodu dokonywania aborcji w późnych stadiach ciąży.
Główną lewicową siłą opozycyjną w referendum był Alliance for a No Vote (Sojusz
na Rzecz Głosowania na „Nie", ANV), kierowany przez aktywistów laburzystowskich,
takich jak Ivana Bacik, złożony z reformistycznych grup, jak Socialist Workers
Party (Socjalistyczna Partia Robotnicza, SWP), Socialist Party (Partia
Socjalistyczna, SP) i Workers Solidarity Movement (Ruch Robotniczej
Solidarności). ANV, stosując się do wskazówek laburzystów, świadomie ograniczył
swe żądania do utrzymania nędznego status quo (kobieta może teoretycznie
przerwać ciążę, gdy zagrożone jest jej życie... ale i tak prawie nie ma szansy
na znalezienie szpitala czy kliniki, które wykonają zabieg). ANV jednak
bezczelnie zaprezentował to jako obronę „praw aborcyjnych" w Irlandii! Po
porażce referendum SWP napisała:
„Konieczne jest wywieranie nacisku na partie takie, jak laburzyści i Fine Gael,
by zapewnić, że dobrze przykładają się one do swego zobowiązania ustanowienia
stanu prawnego -takiego stanu prawnego, który daje liberalną wykładnię wyroku w
sprawie X i wprowadza rzeczywisty dostęp do praw aborcyjnych dla tych kobiet,
które go potrzebują."
-Socialist Worker, 15-28 marca2002 W sytuacji, gdy SWP chce wywierać nacisk na
Labour Party (i do tego na burżuazyjną Fine Gael!), by bardziej „liberalnie"
interpretowały restrykcyjne prawo antyaborcyjne (jakby to była droga zapewnienia
„rzeczywistego dostępu do praw aborcyjnych"), niezbędne jest oderwanie
robotników spod wpływów laburzyzmu i klerykalnego nacjonalizmu. Naszym celem
jest wniesienie rewolucyjnej świadomości w szeregi klasy robotniczej, łącznie z
uświadomieniem robotników, jak ważna jest walka o bezpłatną aborcję na żądanie!
W 2002 r. SWP płaszczyła się przed Labour Party w ramach ANV, zaś dziś płaszczy
się zarówno przed laburzystami, jak i katolickimi biskupami, jako element
klasowo-kolaboracjonistycznego Irish Anti-War Movement (Irlandzki Ruch
Antywojenny). Akurat w chwili, gdy po ostatnich skandalach prestiż hierarchii
katolickiej spadł na łeb, SWP promuje biskupów jako rzekomych przeciwników wojny
imperialistycznej. Tak oto SWP przysłużą się zacieśnianiu ideologicznych
łańcuchów przykuwających robotników irlandzkich i uciskanych do kościoła. Aby
nie obrazić „antywojennych" biskupów, SWP zrewidowała niedawno swe oświadczenie
pt. Where We Stand (Nasze stanowisko), usuwając z niego wezwanie o „bezpłatne
środki zapobiegania ciąży, zalegalizowaną aborcję i prawo do rozwodu; całkowity
rozdział kościoła od państwa, koniec kościelnej kontroli nad szkołami i
szpitalami; koniec dyskryminowania gejów i lesbijek". Dla SWP ważniejsze od
walki o prawa aborcyjne i przeciw uciskowi kobiet jest budowanie sojuszu z
biskupami katolickimi, laburzystami i zielonymi.
Nasz artykuł pt. „Socialist Party pluje na prawo do aborcji" (Spartacist Ireland
nr 2, jesień-zima 2002) relacjonował, jak przywódca tej partii Peter Hadden
bronił radnego SP w Omagh, Johnny'ego McLaughlina, który głosował za wnioskiem
antyaborcyjnym w radzie miejskiej: „Nigdy nie utrzymywaliśmy, że poparcie dla
prawa kobiety do wyboru stanowi warunek członkostwa naszej partii". Walka z
uciskiem kobiet - kwestia strategiczna dla rewolucjonistów w Irlandii - nie ma
żadnego znaczenia dla Socialist Party.
Recenzja Sióstr Magdalenek w Socialist Worker (7-20 listopada 2002) jeszcze
bardziej obnaża reformizm SWP. Pisząc o związkach między uciskiem kobiet a
własnością prywatną i uznając istnienie ciągłego wpływu kościoła na
społeczeństwo, SWP promuje fantazję, jakoby państwo klerykalne można było
oczyścić z okrutnych elementów bez dokonania rewolucji socjalistycznej. Artykuł
przywołuje przykład Portugalii. „Gdy w Portugalii w 1974 r. upadła katolicka
dyktatura, nastąpił proces sanieamento, aby oczyścić wszystkich zamieszanych w
okrucieństwa reżimu. Nam wciąż bardzo potrzebne jest sanieamento w Irlandii".
W rzeczywistości w Portugalii w 1974 r. istniała sytuacja rewolucyjna, kiedy to
klasa robotnicza mogła dojść do władzy. Niezbędna była partia rewolucyjna, by
zorganizować klasę robotniczą niezależnie od burżuazji do walki o objęcie władzy
we własnym imieniu, o rewolucję socjalistyczną. Jednak robotnicy byli związani
sojuszem (frontem ludowym) z „postępową" burżuazją i generałami przez swych
socjaldemokratycznych i stalinowskich pseudo-przywódców. Jednym z rezultatów
zablokowania możliwości dokonania się rewolucji proletariackiej jest wciąż
istniejący w dzisiejszej Portugalii zakaz aborcji. W styczniu 2002 r. odbył się
w Portugalii masowy proces kobiet oskarżonych o współudział w funkcjonowaniu
podziemnej kliniki aborcyjnej. Pielęgniarka kierująca kliniką skazana została na
osiem i pół roku więzienia. Zarówno w Irlandii, jak i w Portugalii oraz w innych
krajach, potrzeba dziś nie zwykłego reformowania najgorszych nadużyć kościoła
katolickiego i państwa, lecz rewolucji socjalistycznej, która wymiecie cały
system kapitalistycznego wyzysku i ucisku.
O wyzwolenie kobiet poprzez rewolucję socjalistyczną!
Pralnie sióstr Magdalenek były okrutnym wypaczeniem, lecz
odgrywały one w społeczeństwie rzeczywistą rolę w umacnianiu i wymuszaniu „zasad
i moralności" kościoła katolickiego i burżuazji, głoszących, że: miejscem
kobiety jest rodzina, gdzie ma być ona żoną matką i wychowawczynią dzieci; i że
seks, zakazany niezamężnym, służy wyłącznie do rozrodu. Pralnie te dawały
przykład, że wszystkie kobiety, które występują przeciw „moralności" kościoła
będą ukarane. Jest to przykład na to, jak kościół i państwo kapitalistyczne
pracują ramię w ramię w utrzymywaniu w ryzach klasy robotniczej i uciskanych.
Zinstytucjonalizowana religia stanowi jedną z podpór chylącego się ku upadkowi
kapitalizmu, odwracając niezadowolenie społeczne jak najdalej od jego
rzeczywistych źródeł - ucisku i nędzy kapitalistycznego systemu własności
prywatnej - za pomocą obietnicy lepszego życia po śmierci. Idąc ramię w ramię z
kapitalistami i obszarnikami, kościoły rozmaitych wyznań służą umacnianiu
burżuazyjnej moralności, utrzymywaniu podporządkowania kobiet rodzinie,
zamknięciu ich w czterech ścianach domu i wykluczaniu ich z uczestnictwa w życiu
politycznym i społecznym. Zatem religia służy też zmusztrowaniu całego
społeczeństwa pod sztandarem kapitalizmu.
Karol Marks celnie opisał rolę, jaką pełni religia wśród uciskanych:
„Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem
przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia,
sercem nieczułego świata, jak jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest
opium ludu. Prawdziwe szczęście ludu wymaga zniesienia religii jako urojonego
szczęścia ludu. Wyma¬gać od kogoś porzucenia złudzeń co do jego sytuacji to
znaczy wymagać porzucenia sytu¬acji, która bez złudzeń obejść się nie może." -
Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa, 1844
Wpływy religii na irlandzką klasę robotniczą są tak wszechobecne, że choć
niektóre z kobiet, doznawszy cierpień w pralniach Magdalenek i „szkołach
przemysłowych" odrzuciły religię, wiele nadal trzyma się swej wiary.
Ucisk kobiet zakorzeniony jest w instytucji rodziny i stanowi cechę wszystkich
społeczeństw klasowych. Fryderyk Engels wyjaśnił w Pochodzeniu rodziny,
własności prywatnej i państwa (1884), że rozwój patriarchatu był
„wszechświatową, historyczną klęską rodzaju żeńskiego. Mężczyzna ujął w swe ręce
również ster domu, kobieta została poniżona, uciemiężona, stała się niewolnicą
jego namiętności i zwykłym narzędziem do rodzenia dzieci". Instytucja rodziny
jest kluczową jednostką społeczną na rzecz utrzymywania kapitalizmu. Zapewnia
ona kapitalistom podstawę przekazywania nagromadzonego bogactwa, wychowuje
kolejne pokolenie robotników i wpaja konserwatywne wartości społeczne i
posłuszeństwo wobec władzy. To właśnie rodzina - i konieczność wymuszenia na
kobietach monogamii w celu upewnienia się mężczyzny, kto jest jego prawowitym
spadkobiercą-generuje „moralność" skodyfikowaną i wzmacnianą przez religię. Jak
Peter Mullan napisał w lewicowym włoskim czasopiśmie, „kościół katolicki nie
jest aż tak odmienny od talibów. Wydaje się, że każda religia uważa za swoich
wrogów młode kobiety, ich seksualność, ich żywotność, może dlatego, że łamią one
zasady społeczeństwa patriarchalnego" (// manifesto, 8 sierpnia 2002).
Protestanccy funda-mentaliści w Irlandii Północnej współzawodniczą z kościołem
katolickim o to, kto jest bardziej reakcyjny: brytyjska ustawa z 1967 r., która
zdjęła z aborcji piętno przestępstwa nie ma zastosowania w Irlandii Północnej.
Walczymy o podniesienie świadomości klasy robotniczej, by dostrzegała ona
potrzebę walki przeciw wszelkiemu uciskowi oraz zbudowania partii leninowskiej,
trybuna ludu. Decyzje o tym, czy wziąć ślub, czy mieć dzieci, albo o tym, z kim
iść do łóżka - to indywidualne sprawy każdego. Rządowi nic do tego! Państwo
precz z sypialń! Pełne prawa demokratyczne dla homoseksualistów! O bezpłatną
świecką służbę zdrowia i bezpłatną aborcję na Żądanie, tak by robotnice i inne
ubogie kobiety, które nie mają pieniędzy na aborcję, miały do niej dostęp.
Dla wyzwolenia kobiet niezbędne jest obalenie kapitalistycznego systemu
prywatnej własności i ustanowienie socjalistycznej, planowej gospodarki. Sięgamy
do przykładu Rewolucji Rosyjskiej 1917 r., kierowanej przez bolszewików.
Pierwsze ustawy wydane przez nowy rząd radziecki szły w kierunku emancypacji
kobiet: otrzymały one prawo do głosowania; aborcja i rozwód stały się legalne,
zniesiono władzę cerkwi nad zawieraniem małżeństw, legitymizacją urodzin itp. Na
ile można było w warunkach panującej nędzy, odziedziczonego społecznego
zacofania i wojny domowej, bolszewicy dokładali starań, by zastąpić komórkę
rodzinną jako społeczną i gospodarczą jednostkę -uspołecznieniem pracy domowej.
Ustanowili oni osiedlowe stołówki, pralnie i ośrodki opieki nad dziećmi i
promowali wyrównywanie szans edukacyjnych i zawodowych.
Wiele z tych zdobyczy zostało cofniętych w okresie po stalinowskiej
kontrrewolucji politycznej w 1924 r., lecz zdobycze oparte na istnieniu
gospodarki skolektywizowanej były widoczne w statystykach republik radzieckich w
latach siedemdziesiątych w porównaniu z Afganistanem znajdującym się po drugiej
stronie granicy. Po stronie radzieckiej kobiety nie musiały zasłaniać twarzy,
zlikwidowano analfabetyzm wśród kobiet; po stronie afgańskiej kobiety były w
większości analfabetkami a statystyki śmiertelności niemowląt oraz przeciętnej
długości życia drastycznie się różniły po obydwu stronach granicy. Wraz z
kapitalistyczną kontrrewolucją całe stare gówno powraca do byłych republik
radzieckich, gdzie kobiety stanowią pierwsze i najważniejsze ofiary dewastacji
gospodarki i politycznej reakcji towarzyszących restauracji kapitalizmu. Tylko
proletariat zorganizowany jako klasa panująca będzie w stanie pomścić tak liczne
ofiary pralń Magdalenek, jak też niezliczone rzesze ofiar rozmaitych kościołów i
kapitalistycznego systemu wyzysku - oraz przygotować materialną podstawę pod
pełne wyzwolenie kobiet.
Byłam niezamężną dziewczyną
Akurat skończyłam 27 lat,
Gdy posłali mnie do sióstr
Za sposób, w jaki patrzyli na mnie
mężczyźni.
Naznaczona jako bezwstydnica,
Wiedziałam, że nie dla mnie Niebiosa.
Będę wtrącona we wstydzie
Do pralni Magdalenek.
Te bezkrwiste oblubienice Jezusa,
Gdyby choć w mgnieniu oka ujrzały swego
narzeczonego,
Wtedy wiedziałyby, i upuściłyby kamienie
Zasłonięte swymi różańcami.
Więdnie trawa, po której chodzą.
Wysysają światło z pokoju.
Chciałyby wpędzić nas do ścieku
W pralniach Magdalenek.
Fragmenty tłumaczone z pieśni Joni Mitchell pt. „The Magdalen Laundries"