Tekst pochodzi z Indymediów http://pl.indymedia.org/pl/2004/11/10053.shtml  i jest pośrednią odpowiedzią na debatę z LBC. Kolega Atern z jednej strony pisze o rewolucji i walce z reformizmem - z drugiej jednak jest zaślepionym antykomunistą. Autor pozuje na "ostatniego ideowca" ale nie jest to chyba do końca szczere bo zachowuje się jak typowy partyjny kacyk, który przed zbliżającym się zjazdem zaczyna walczyć o władzę. Na koniec akcent optymistyczny - nawet największy antykomunista zauważył, że marksizm przystąpił do ofensywy.


Piotr Atern / PCA

Odrodzić anarchizm
Anarchizm w Polsce dwudziestego pierwszego wieku - czas na zmiany!
 

Ciężkie czasy nastały dla nas bracia i siostry anarchiści. Dziś gnębi nas, nie policja, nie wojsko a pogłębiający się marazm i ogólna dezorganizacja która zdaje się z każdym dniem oddalać nas od celu do którego dążymy. Słaby i skłócony jest ruch anarchistyczny, prym w nim bowiem wiodą ci, dla których nasze hasła rewolucji stały się mżonką, niewygodnym tematem wartym zapomnienia. Dziś atakuje się nas, rewolucjonistów za to, że pragniemy zemsty na naszych ciemiężycielach, za to że wzywamy do powstania przeciw krzywdzie i cierpieniu. Podwójna moralność tych, którzy mienią się anarchistami, dla których przelana krew naszych towarzyszy poszła na marne, każe im krzyczeć: "nie rewolucji!" "precz z przemocą!" "niech żyją reformy!". Mówią nam, że przemoc to droga do nikąd, że nie jesteśmy w stanie mierzyć się z siłami systemu ... my odpowiadamy im, że przyjdzie czas gdy święta trójca - kler, kapitał i władza zostanie osądzona za swoje czyny wobec ludu. Ciemiężyciele nie zrzekną się władzy, dla nich oznacza ona bowiem powiększający się kapitał zdobywany kosztem wyzysku robotników. Na straży kapitalistów zaś stoi doskonale wyszkolona armia, policja i służby specjalne gotowe w każdej chwili stanąć do walki z wszelkim oporem skierowanym przeciw światowemu porządku. Stojący na straży bezpieczeństwa wyzyskiwaczy są najniebezpieczniejszymi zdrajcami klasowymi, gotowi są bowiem mordować, więzić i prześladować na polecenie swoich władców. Z nimi przyjdzie nam stoczyć najcięższą i najkrwawszą walkę torującą drogę ku nowemu społeczeństwu. Psy gończe burżujów były są i będą naszymi największymi wrogami klasowymi.
Daleka jednak droga ku rewolucji. Realnie patrząc na możliwości i stopień uświadomienia politycznego zarówno społeczeństwa jak i samych anarchistów dostrzegamy ogrom pracy jaki musimy włożyć na rzecz powstania społeczeństwa bezklasowego. Obecny ruch anarchistyczny zdaje się dzielić na tych, którzy wciąż tkwią w schematach subkultur młodzieżowych, tych którzy kierunkują anarchizm na bunt w granicach prawa oraz rozsianych i zupełnie niezorganizowanych rewolucjonistów. Właśnie w tych ostatnich dostrzegamy realną siłę, która może zapoczątkować nowy okres w dziejach anarchizmu polskiego. By jednak do tego doprowadzić niezbędna jest konsolidacja sił i stworzenie wspólnego programu który stanie się naszym kręgosłupem ideowym i pozwoli nam poszerzać szeregi. Towarzysze! Dziś stawiamy przed sobą jasno obrany cel jakim jest zjednoczenie wszystkich rewolucyjnych anarchistów pod jednym sztandarem. Skupmy na tym swoje działanie a da ono stukrotny plon. Podział jaki narastał przez lata wewnątrz Federacji Anarchistycznej osiąga apogeum, powstało wiele grup działających poza jej strukturami jak i wielu anarchistów wystąpiło z FA widząc jej niemoc, lub nie akceptując jej działań. Nie do zaakceptowania bowiem jest to, by poszczególne sekcje Federacji miały niemal nieograniczone pole działania co przekładało się na wiele powstających sporów. Zorganizowanie pod jedną nazwą tylu osób z których część w ogóle nie powinna znaleźć się w strukturach FA, osób o całkowicie wykluczających się poglądach musiało dać efekt jaki dziś możemy zaobserwować. Słabość polskiego ruchu, co przekłada się na słabość Federacji jest oczywistym faktem na który nie tylko my zwracamy uwagę. Unikniemy tego błędu jeśli nie będzimy otaczać się przypadkowymi ludźmi, którzy zamiast wzmacniać ruch stają się jego rzeczywistą słabością. Wyciągnijmy zatem jak najlepsze wnioski z dotychczasowego działania, tak aby nie popełniać dwa razy tych samych błędów. Celem naszym niech stanie się nieustanne rozwijanie zarówno siebie jak i ruchu który współtworzymy.
Nie bójmy się krytykować tego co w oczywisty sposób kłóci się z naszym światopoglądem a co ma miejsce w naszych szeregach. Jeśli na dzień dzisiejszy czołowe pismo anarchistyczne pisze o chrześcijańskim anarchimie i nikt tego głośno nie krytykuje, jeśli redaktor innego pisma które ma ambicje być głosem rewolucyjnych anarchistów propaguje działania McDonalds Workers Resistance musimy zadać sobie pytanie czy wszystkie działania ludzi którzy określaja się anarchistami będą tolerowane. Czy nie wytworzyło się kółko wzajemnej adoracji które zdaje się zapomniało czym anarchizm w rzeczywistości jest. Smutnym tego potwierdzeniem są ogólnopolskie zjazdy anarchistów które poza niekończącymi się libacjami alkoholowymi nic nie zmieniają. Broń systemu przeciw robotnikom stała się skuteczną bronią przeciw anarchistom. Dziury wyżarte w mózgach przez alkohol przekładające się na działanie kładą wielki cień na całym ruchu. Akceptacja marazmu, jak i całego stanu rzeczy stała się powszednią rzeczywistością. Dziś mówmy temu stanowcze dosyć. Nie możemy pozwolić by chlubne tradycje anarchizmu utonęły w morzu ogólnej bezradności lub zostały zapomniane wraz z kierowaniem ruchu na reformistyczne tory.Dosyć ślepej akceptacji dla Inicjatywy Pracowniczej która już dawno wyzbyła się anarchistycznej ideii, dosyć parodiowania ideii walki klasowej i dosyć bezczynności. Z całą naszą energią przeciwstawić musimy się oficjalnym związkom zawodowym, oraz budzić i propagować świadomoś klasową wśród robotników z jak najenergiczniejszym zaznaczeniem rewolucyjnej istoty anarchizmu. Koniec cichej akceptacji dla niszczenia ideii rewolucyjnego ruchu robotniczego.Dość krętych dróg kompromisów umacniających burżujów i kapitalistyczny system
Nie możemy pozwolić na to by tak bardzo autonomiczne sekcje FA współpracowały z lewakamii lub partiami politycznymi. Podnosi się głos, że jesteśmy na tyle słabi, że powinniśmy współpracować z komunistami, że sami nie jesteśmy w stanie zbudować silnego ruchu. Otóż nie! Komuniści już zacierają swoje swoje żądne władzy ręce w nadzieji, że anarchiści dadzą się nabrać na ich puste słowa, które jak zawsze zmieniają się zależnie od sytuacji. Nie ma mowy o współpracy z żadnymi komunistami, historia nie raz pokazała nam jacy w rzeczywistości są i wyciągneliśmy z niej odpowiednie wnioski. Sami możemy doskonale się zorganizować co jest tylko kwestią czasu. Zacznijmy już dziś. Apelujmy o szybkie i głębokie reformy jakie musi przeprowadzić wewnątrz Federacja Anarchistyczna. Zbliżający się zjazd dla jej członków powinien być miejscem gdzie podejmą rozmowy z których w najbliższym czasie coś wyniknie. Apelujemy o całkowite odcięcie od Inicjatywy Pracowniczej której tak bardzo nowatorskie podejście do anarchizmu jest nam tak bardzo obce a zaczyna być wręcz wrogie. Apelujemy do autorów pism które w podtytule zwracają uwagę na swoje przywiązanie do anarchizmu o przemyślenie co w nich zamieszczają i jaki kierunek chcą obrać. Wreszcie apelujemy to naszych towarzyszy rewolucyjnych anarchistów rozsianych po całym kraju by rozpoczęli intensywne działania na rzecz ogólnopolskiego zjednoczenia które leży w zasięgu ręki.
Rozłam we współczesnym ruchu już się rozpoczął, od nas wszystkich zależy w jakim potoczy się kierunku.
Naprzod ruchu anarchistyczny! Niech płomień rewolucji obejmie cały świat!
Piotr Atern / PCA