Poniższy tekst to fragment referatu, który był wygłoszony na III Ogólnopolskiej Konferencji Pracowniczej w Łodzi 6-7 listopada 2004. Wystąpienie to już komentowaliśmy w naszej relacji z konferencji. Oto kilka najciekawszych fragmentów: " Póki co, na dziś, możliwe są jedynie małe powstania, akcje bezpośrednie, terrorystyczne ataki i sabotaże(...)zbuntowani robotnicy wymyślili taktykę radosnego sabotażu,(...) Przemoc, niszczenie są najlepszą terapią.". Organizatorzy konferencji trochę byli zniesmaczeni radykalizmem referatu i było to chyba jedyne wystąpienie, po którym nie było dyskusji - a szkoda - bo mogła by być ciekawa. Tekst pochodzi z pisma "Akcja Bezpośrednia -pismo rewolucyjnych anarchistów" wiecej info: www.FAszczecin.w.pl  winanar@wp.pl


Akcja Bezpośrednia

Robotnicza walka z McDonaldem

Nie haruj w pocie czoła dla płacy minimalnej podczas gdy jakiś leniwy wół siedzi w biurze dostając bogatctwo, zbudowane na naszych plecach? Mamy dość mówienia nam jak patrzeć , co myśleć i kiedy uśmiechać się ? Chory bo ostatnia noc bez nadgodzin, całe te pełzanie przez idiotyczną propagande spółki? Czy jesteś gotowy do oporu wobec sieci? Organizujmy się w międzynarodowy , wojowniczy i zdolny do stawianie czoła McDonaldsowi związek zawodowy ?  McDonalds Resistance Workers jest przykładem na to, ze grupa kilku osób może zapoczątkować szerszy ruch pracowniczy i to na skale nie tylko krajowa, a międzynarodową… po prostu jako grupa znajomych nie związanych z ruchem zwiazkowym-syndykalistycznym - ale za to bardzo wściekłych na panujące warunki pracy w ich zakładach czyli McDonaldsach zaczęli kombinować jak wpłynąć na poprawę swojej sytuacji.


Na początek ukażemy sytuacje robotników McDonaldsa. Są to sprawy raczej powszechnie znane, ale dla jasności wykładu warto je przypomnieć, po krótce scharakteryzować. Po części dlatego, że formy protestu, strategia oporu jest uwarunkowana otoczeniem, danym w określonym miejscu i momencie układem sił. Raz potrzebni są snajperzy, innym razem artyleria. Oczywiście jest to tylko uogólnienie, szkicowy zarys, nie biorący pod uwagę konkretu, indywidualnych problemów i personalnych napięć. Ponieważ jednak McDonaldsy na całym świecie są organizowane według jednego modelu, co najwyżej robiona jest kosmetyka regionalna, nasze uogólnienie jest uzasadnione, nie jest czystą spekulacją. Następnie przejdziemy do form protestu podejmowanych przez robotników McDonaldsa. Niniejsze rozważania oparliśmy w głównej mierze na materiałach ze strony internetowej McDonalds Resistanece Workers (www.mrw.org.uk).
McDonalds jest symbolem racjonalizacji, gdzie każda czynność jest ściśle odmierzona, gdzie każdy ruch ma trwać tyle a tyle, kotlet ma się smażyć nie dłużej niż, a ty masz się uśmiechać w taki oto sposób. Sprowadza to człowieka do trybiku w maszynie. Nie ma tu miejsca na ekspresje osobowości poprzez pracę, mało tego, następuje redukcja człowieka do rzeczy. Gdy do tego doda się niskie zarobki, brak praw pracy, jak mówią sami robotnicy – jedynym prawem, jest prawo ustalone przez kierowników, niezbyt zdrowe otoczenie, elastyczność godzin pracy, to mamy całkiem sympatyczny obrazek cywilizowanego świata. Kolorytu dodaje zachowanie kierowników, którzy postępują niczym właściciele plantacji bawełny. To oni mówią ci ile i kiedy będziesz pracował, kiedy możesz pójść do toalety, a kiedy masz z uśmiechem lać w gacie, czepiają się, że malujesz się tak a nie inaczej i co to w ogóle ziomuś za fryzura. A na koniec wezmą sobie trochę twojej nędznej pensji, wszak muszą się z tobą użerać. Człowiek zostaje w pełni podporządkowany interesom firmy, poddany dyscyplinie i ekonomicznemu wyzyskowi. Skazuje go to na nędzę zarówno psychiczną jak materialną. Na obu tych płaszczyznach robotnicy McDonaldsa podejmują walkę, to bój o własne życie, odzyskanie i kontrole nad nim jak i środkami jego utrzymania. Liczenie na dobre serce firmy, pozostawienie naszych spraw w rękach burżuazji, może doprowadzić jedynie do szybszego zepchnięcia nas w otchłań nędzy i paraliżującej umysł monotonnej, beznadziejnej nudy.
Dwa wymiary nędzy, psychicznej i materialnej, wyznaczają dwie płaszczyzny oporu. Są one powiązane ze sobą, jedne pociągają drugie, potrafią jednak występować osobno. Wymiar psychiczny tworzy płaszczyznę, którą nazwiemy tutaj egzystencjalną; wymiar materialny tworzy płaszczyznę materialną. Działania na tych płaszczyznach można z kolei podzielić ze względu na skutki na tymczasowe oraz trwałe (przez trwałe rozumiemy radykalną zmianę porządku). Toteż jeżeli mówimy o skuteczności jakiegokolwiek działania, musimy brać pod uwagę powyższe rozróżniania. Działanie może być nieskuteczne materialnie, a skuteczne tymczasowo-egzystencjalnie, z kolei działanie skuteczne tymczasowo-materialnie może być obojętne egzystencjalnie. Jedno jest pewne, skuteczne działanie trwałe-materialnie jest również skuteczne egzystencjalnie. I to trwale.
Na razie nie ma co liczyć na trwałe wyzwolenie egzystencjalne, na zanik nadrepresji – do tego trzeba zniesienia państwa i kapitału, krótko mówiąc rewolucji. Póki co, na dziś, możliwe są jedynie małe powstania, akcje bezpośrednie, terrorystyczne ataki i sabotaże. Chwilowe przejęcia władzy na danym terenie. Takie wyzwolenia zdarzają się często podczas manifestacji, podczas walk o materialne zmiany, ale i bez nich są możliwe, wszak to walka co obywa się w naszych głowach. Odpowiedzią na zawładnięciem psychiką i ciałem przez McDonaldsa, zbuntowani robotnicy wymyślili taktykę radosnego sabotażu, jest to również próba zawładnięcia miejscem pracy, przywrócenia odrobiny radości, powiew człowieczeństwa w zmechanizowanej rzeczywistości. I tak zaproponowali parę: od gry w fanty, gdzie przegrany musi wypełnić polecenie, np. powiedzieć szefowi, że ten pierdoli kurczaki, przez grę w chowanego, czy tworzenie wesołych niespodzianek. Więcej romansujcie! Więcej seksu między pracownikami! Nawołują. Przecież, do cholery, jesteśmy ludźmi. Bardziej poważną akcją, była kampania Roland McDonalds to pedofil, mająca przede wszystkim atakować mit firmy. Podobnie ma się sprawa z grafikami ośmieszającymi ubóstwiany przez wszystkich fast food.
W tą płaszczyznę wpisuje się również międzynarodowy strajk pracowników McDonaldsa. Była to przede wszystkim manifestacja siły, lecz jej skutkiem było jedynie chwilowe otrucie. Było tu możliwe osiągnięcie tymczasowej zmiany materialnej. By zaistniała zmiana trwała potrzebne by było nawiązanie kontaktu z robotnikami innych branży, przede wszystkim produkującymi dobra.
Przemoc, niszczenie są najlepszą terapią. Otwierają niespotykane przestrzenie. Radości powstania jest często jedyną dostępną radością w tym jakże nieprzyjaznym świecie.
Działania takie, samo w sobie, nie obalą systemu, ale są integralną częścią i są bardzo ważne świadomościowo. Każde działanie zmienia przede wszystkim tych co go podejmują, zmusza do myślenia, człowiek zaczyna się uczyć, sprawy które wcześniej wydawały się obojętne ukazują się jako organicznie powiązane z panującym systemem, a tym samym z sytuacją działającego, cały świat jawić zaczyna się inaczej. Tak też było w przypadku ludzi związanych z MRW, instynktowny sprzeciw, przerodził się w permanentną walkę. I chociaż jak sami piszą, większość ich akcji okazywał się fiaskiem, to dobrze robiła im samym. Oczywiście na samym entuzjazmie jechać się zbyt długo nie da, i zawsze chciałoby się by każde działanie przynosiło obiektywne skutki, to jednak ich brak nie powinien stanowić argumentu przeciwko aktywności. Działanie jest skuteczne zawsze – dla tych co działają. Jest najlepszą nauką i narodzinami nowego człowieka.
Z McDonaldsem walka nie jest łatwa. Uczestnicy MRW musieli wciąż balansować, nie mogli podejmować jawnego, zdecydowanego działania, każda aktywność mogła się zakończyć zwolnieniem, zwłaszcza, że nie potrzeba żadnych kwalifikacji do wykonywania danej pracy. Protesty są tutaj falowe, brakuje konkretnej ciągłości. Wiąże się to po części z dużą rotacją pracowników. Nie oznacza to jednak, że jest się skazanym na partyzantkę i jedynie artystyczne formy protestu. Materialne sukcesy też można osiągnąć. Jeśli istnieje odpowiednio silny nacisk na firmę jest ona w stanie pójść na niewielkie ustępstwa. Przykładem może być zwycięski strajk we Francji, gdzie osiągnięto konkretne tymczasowe materialne zwycięstwo, czy też, o czy jeszcze nie mówiliśmy, nacisk opinii publicznej, na zmniejszenie tłuszczu w kotletach. Inaczej ze zmianą trwałą. Taka zmiana jest pogrzebem McDonaldsa. tak jak jest końcem racjonalizacji nastawionej na zysk.
Warto w wspomnieć, że McDonalds jest nie tylko wrogiem robotników, ale i konsumentów, racjonalizacja i wyzysk odnosi się do ludzi po obu stronach lady. Toteż agitka powinna ukazywać połączenie interesów robotników i konsumentów. (Odnosi to się zresztą do wszelkich aspektów rzeczywistości. Kapitał jest przede wszystkim wrogiem ludzkości.) Z braku możliwości istnienia związków zawodowych w miejscu pracy, rolą obrończą, zapalającą i koordynującą, winny przejąć organizacje typu MRW czy Regiony, Komisje Środowiskowe, zapewniając tajność uczestników i bezpośrednią, radykalną walkę. Tak to się i dzieje. Spektakularny Międzynarodowy Strajk Pracowników McDonaldsa zainicjowali ludzie z MRW, z kolei ich poprzednie akcje, między innymi Dzień Oporu, były olewane przez pracowników. Jeśli chodzi o Polskę, to sytuacja wygląda trochę inaczej. Strony MRW są w językach obcych, a i z dostępem do internetu jest wciąż nie wesoło. Inicjujące akcje podejmowały z reguły grupy anarchistyczne, ale były to działania z zewnątrz, sporadyczne i informacyjne. To puste miejsce może zagospodarować Inicjatywa Pracownicza. Choćby to działanie sprowadzało się do świadectwa, że na ten porządek nie ma zgody. Bo nie ma zgody. A iskra potrafi wywołać pożar miasta, gdy wiatr zawieje.
za "Akcja Bezpośrednia -pismo rewolucyjnych anarchistów"
wiecej info: www.FAszczecin.w.pl
winanar@wp.pl