Tekst pochodzi ze strony GPR http://www.gpr.webpark.pl/ . Od konferencji minęło już ponad 2 tygodnie i w internecie można znaleźć kilka (a może i kilkanaście) różnych sprawozdań z tej imprezy. "Podsumowanie polityczne" sugeruje, że kolejny już tekst na ten sam temat - tym razem samych organizatorów - wniesie coś nowego. Jak przystało na polską sekcję Militantu, połowa relacji jest poświęcona CWI, przy okazji przemilczając udział związkowców z innych krajów, którzy do CWI nie należą. Na uwagę zasługuje fragment: "Na podkreślenie zasługuje także fakt owocnej, niesekciarskiej współpracy różnych grup i środowisk (GPR, IP FA i CK-LA) w procesie przygotowywania łódzkiej konferencji. Choć wielu ludziom - zwłaszcza internetowym gadułom - bardzo to się nie podoba, jest niezaprzeczalnym faktem, że sukces Konferencji zapewniły właśnie wspólne, niesekciarskie i bezkonfliktowe działania organizacji tworzących (bądź wspierających) komitet organizacyjny III OKP.". Z tym muszę się zgodzić - rzeczywiście na sali panował nastrój wzajemnej zgody ponad podziałami - zaletą bym jednak tego nie nazwał. Jeśli "bezkonfliktowe działanie" jest największą cnotą, to odrzucamy tym samym cały dorobek działalności Lenina. Gdy Lenin wrócił do Rosji w kwietniu 1917 roku, został przywitany nie tylko przez partię bolszewicką, ale także mienszewików, a nawet przedstawicieli rządu tymczasowego. Pierwsze co zrobił po wyjściu z pociągu to wygłoszenie słynnych tez kwietniowych (O zadaniach proletariatu w obecnej rewolucji), gdzie powiedział min. "3. Żadnego poparcia Rządowi Tymczasowemu, wyjaśnianie zupełnej kłamliwości wszystkich jego obietnic, zwłaszcza co do wyrzeczenia się aneksyj. Zdemaskowanie zamiast niedopuszczalnego, siejącego złudzenia "żądania", aby ten rząd, rząd kapitalistów, przestał być imperialistycznym" http://www.marxists.org/polski/lenin/1917/04/04tezy.htm . W oczach mienszewików (a także niektórych bolszewików) Lenin wyszedł na chama "to my mu robimy wielkie przywitanie a on nas jeszcze krytykuje -ten Lenin to straszny sekciarz". Na szczęście organizatorzy konferencji nie byli sekciarzami i zamiast szczerej debaty politycznej - mieliśmy wzajemne uprzejmości. Gdy przemawiała pani Radziewicz z Konfederacji Pracy nikt nie wspomniał o przewodniczącym KP - Miżejewskim, który jest wiceministrem w rządzie Belki (i Millera) -to by było przecież sekciarstwo. Mówiąc szczerze zawiedliśmy się na "podsumowaniu politycznym" GPR, które swoim oportunizmem nawiązuje do niesławnych tradycji II międzynarodówki. Do tematu jeszcze wrócimy - mamy nadzieje, że jednak GPR będzie miał na tyle ikry, by dokonać poważniejszej politycznej oceny. Brak poważnej dyskusji politycznej w ramach poprzedniego OKP (Ogólnopolski Komitet Protestacyjny) spowodował, że stała się to struktura martwa, a jej kierownictwo z Gzikiem na czele wysługuje się teraz Telefonice. Jak już napisałem wcześniej - do politycznej dyskusji na IV Konferencji Pracowniczej - i tak dojdzie -bo członkowie Unii Lewicy (Radziewicz z Unii Lewicy, Kupis z Sierpnia 80) zapewne będą namawiać obecnych do głosowania na listę pani premier Jarugi Nowackiej, na co na pewno nie będzie zgody anarchistów - i spotkanie skończy się tak -jak wystąpienie Kena Livingstone'a w Londynie. Uciekając od poważnej dyskusji - szkodzicie konferencjom pracowniczym.


Ogólnopolska Konferencja Pracownicza
podsumowanie polityczne GPR

W dniach 6-7 listopada odbyła się w Łodzi III Ogólnopolska Konferencja Pracownicza.
Grupa na rzecz Partii Robotniczej (GPR), 14 listopada 2004
Konferencja została zorganizowana przez Inicjatywę Pracowniczą Federacji Anarchistycznej, Grupę na rzecz Partii Robotniczej i Czerwony Kolektyw - Lewicową Alternatywę. Wzięło w niej udział ok. 100 osób. Sporą część uczestników Konferencji stanowili robotnicy, działacze związkowi, przedstawiciele różnych zakładów pracy z całej Polski.
Celem naszych konferencji jest utworzenie forum, na którym robotnicy ze wszystkich branż i związków zawodowych mogliby się spotykać, dyskutować i wymieniać doświadczenia. Mają one wzmacniać więzi współpracy między poszczególnymi działaczami robotniczymi i związkowymi, a także inicjować i wspierać akcje solidarnościowe na rzecz różnych walczących grup robotniczych. GPR jest zdania, że takie konferencje dają działaczom ruchu robotniczego okazję do wypracowania skutecznych strategii, umożliwiających obronę miejsc i warunków pracy. Uważamy, że te konferencje mogą dać szansę publicznego zaistnienia walczącej związkowej opozycji, przeciwstawiającej się wpływom biurokracji związkowej, która tłumi i kanalizuje wiele strajków i protestów.
Konferencja okazała się sukcesem, przede wszystkim ze względu na aktywny udział przedstawicieli różnych środowisk robotniczych - działaczy wielu organizacji związkowych, często pozostających ze sobą w silnym konflikcie na poziomie central. Nasza Konferencja dowiodła, że działaczy zakładowych z poszczególnych central związkowych - zwłaszcza tych, którzy prowadzą aktywną walkę we własnych zakładach - więcej łączy niż dzieli. Wszyscy wyrazili chęć dalszej współpracy w tym samym (a w dalszej perspektywie znacznie szerszym) gronie.
Niezwykle barwną postacią Konferencji był Grzegorz Kupis - lider protestu tramwajarzy warszawskich. Do najaktywniejszych uczestników Konferencji należeli (wśród robotników polskich) Marcel Szary, działacz związkowy z Zakładów Cegielskiego (Poznań), Stanisław Stencel (Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej - Gdańsk), gospodarz imprezy, Sławomir Kaczmarek (Uniontex), a także Dariusz Skrzypczak (Goplana-Nestle). Wszyscy uczestnicy Konferencji mieli szansę wnieść swój wkład w dyskusję i podzielić się doświadczeniami zdobytymi podczas walk w swoich zakładach i społecznościach.
Konferencja miała - ze względu na liczną reprezentację związkowców z zagranicy - charakter międzynarodowy. Rob Williams, działacz Komitetu na Rzecz Międzynarodówki Robotniczej (CWI) i związkowiec z Wielkiej Brytanii (Transport and General Workers Union) poprowadził punkt Konferencji zatytułowany: "czy strajk jest na dzień dzisiejszy skuteczną metodą walki o sprawy pracownicze?". Rob starał się wyjaśnić, w jaki sposób porażka strajku górników w Wielkiej Brytanii w połowie lat 80-tych zapoczątkowała stopniowe zanikanie strajku jako metody walki i doprowadziła do politycznej demoralizacji brytyjskiego ruchu robotniczego. Rob powiedział, że nastroje istniejące obecnie w Polsce, nacechowane przeświadczeniem, że strajki są skazane na nieuchronną klęskę, istniały do niedawna również w Wielkiej Brytanii. Podkreślił jednak, że sytuacja w Wielkiej Brytanii dramatycznie się zmieniła. Wspomniał o wspaniałym, jednodniowym proteście 200.000 urzędników państwowych ze związku zawodowego PCS, którzy strajkowali w celu ratowania swoich miejsc pracy. Według Roba, potrzebne jest elastyczne podejście do każdej formy walki i powinno się unikać podejścia typu „jedna taktyka dla wszystkich”. Konieczne jest uwzględnianie nastroju załogi, nie przekraczanie jej gotowości do podjęcia walki. Czasami jednodniowy strajk jest odpowiednią taktyką, zwłaszcza na początku walki, w innych sytuacjach bardziej odpowiedni jest strajk o nieokreślonym terminie; w przypadkach, gdy zakład zagrożony jest zamknięciem, może okazać się konieczna okupacja zapobiegająca wyniesieniu sprzętu. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że to właśnie strajk jest najsilniejszą bronią, jaką posiadają robotnicy. Inne formy protestu, jak np. bojkoty, odgrywają w połączeniu ze strajkiem rolę pomocniczą. Rob zakończył swoje przemówienie tłumacząc, że chaos gospodarki rynkowej powinien zostać zastąpiony robotniczą kontrolą nad zakładami i demokratycznie planowaną gospodarką.
Poprzedniego dnia Rob uczestniczył w dyskusji na temat kampanii międzynarodowych i apelował o wysyłanie listów w proteście przeciw zwolnieniom działaczy w zakładzie Opla w Bochum w Niemczech, po tym jak tamtejsza załoga zastrajkowała przeciwko planom redukcji 10.000 miejsc pracy w zakładach General Motors w Europie. Podczas tej samej dyskusji, Florek Nowicki z GPR apelował o listy protestu przeciwko zwolnieniu robotników z fabryki papieru Neusiedler SPC w Słowacji.
Kontrola robotników nad prowadzonym przez nich protestem była jedną z kluczowych kwestii podnoszonych przez GPR w trakcie Konferencji. Kluczem do udanego strajku jest demokratycznie wybrany komitet strajkowy i pełne uczestnictwo załogi w procesie podejmowania decyzji. To jedyny sposób na opracowanie właściwych taktyk i dostosowanie ich do etapu, w którym akurat znajduje się protest. Jest to również jedyna skuteczna bariera dla tajnych negocjacji lub zdrad ze strony biurokracji związkowej.
Członkowie GPR uczestniczyli również w dyskusji na temat przygotowywanej ustawy dotyczącej rad pracowniczych. Naszym zdaniem, pomimo iż projektowane rady pracownicze są kpiną z samorządności robotniczej (mają mieć bowiem wyłącznie kompetencje informacyjno-opiniodawcze, tak jak w UE) - mogą one zostać wykorzystane (przy odpowiedniej polityce) do wzmożenia politycznej aktywności robotników. Istnieją obawy, że uczestnictwo w takich radach może korumpować przedstawicieli robotniczych. Ale nawet w tak korumpujących ciałach jak parlamenty zdarzają się posłowie działający na rzecz robotników i żyjący na robotniczej pensji (jak Joe Higgins, walczący poseł Partii Socjalistycznej w parlamencie Irlandii).
Żałośnie niskie kompetencje przyszłych rad pracowniczych powinny motywować robotników do ciągłej walki o rozszerzanie uprawnień załóg, w kierunku pełnej kontroli i pełnego zarządzania przez załogi, a także uspołecznienia gospodarki na wszystkich poziomach, tj. podporządkowania całej gospodarki interesom robotników. Aby ta walka mogła być skuteczna - niezbędny jest rozwój klasowej samoorganizacji robotników, tj. rozwój ich niezależnych organizacji
W sobotę wieczorem Grupa na rzecz Partii Robotniczej (przy współpracy z CK-LA) zorganizowała spotkanie z Grzegorzem Kupisem, poświęcone organizowaniu wsparcia dla protestu tramwajarzy warszawskich. GPR i CK-LA (a konkretnie - warszawscy członkowie tych organizacji) zamierzają wesprzeć Sierpień '80 w TW w organizowaniu protestu tramwajarzy (działania organizacyjne w tym kierunku już zostały podjęte).
Cieszy nas, że uczestnicy Konferencji, w tym także co najważniejsze, przedstawiciele środowisk robotniczych, reprezentowali klasowe podejście do kluczowych zagadnień politycznych, dostrzegali wagę podstawowego antagonizmu społecznego, jakim jest podział na ludzi pracy i kapitalistów. Warto podkreślić, że poszczególni mówcy, z różnych organizacji i środowisk, nie pozostawili suchej nitki na systemie kapitalistycznym, zarówno w Polsce, jak i na świecie.
Na podkreślenie zasługuje także fakt owocnej, niesekciarskiej współpracy różnych grup i środowisk (GPR, IP FA i CK-LA) w procesie przygotowywania łódzkiej konferencji. Choć wielu ludziom - zwłaszcza internetowym gadułom - bardzo to się nie podoba, jest niezaprzeczalnym faktem, że sukces Konferencji zapewniły właśnie wspólne, niesekciarskie i bezkonfliktowe działania organizacji tworzących (bądź wspierających) komitet organizacyjny III OKP.
III OKP podjęła decyzję, że następna, IV OKP odbędzie się w czerwcu przyszłego roku w Warszawie. Jednym z kluczowych tematów tej konferencji będzie relokacja zakładów pracy i protestów.
W Komitecie Organizacyjnym IV OKP znaleźli się:
- Jarek Urbański (IP FA)
- Florek Nowicki (GPR)
- Kuba Grzegorczyk (CK-LA)
- Darek Zalega (Nowy Robotnik)
- Sebastian Glica (IP FA)
- Grzegorz Kupis (Sierpień '80, Tramwaje Warszawskie)