Gdy studiuje historię ruchu robotniczego, zazwyczaj nie mam problemów z odpowiednim "zaszufladkowaniem" danej grupy. Każda poważna organizacja, ma odpowiednie teksty - jak program, i materiały propagandowe (ulotki, gazeta, a dzisiaj także internet), po których przeczytaniu można wyciągnąć pierwsze wnioski. Nic nie zastąpi jednak kontaktu osobistego, który często weryfikuje oceny (zazwyczaj niestety negatywnie - gdy dowiadujemy się, że rewolucyjna organizacja - to tylko kilkuosobowa kanapa...). W działalności politycznej, czasami lepiej poczekać - niż narazić się na falstart. Gdybym zakładał od zera organizację - to najpierw bym się skupił na opracowaniu tekstów, tłumaczących "kim jesteśmy". Gdy opisywałem stronę młodzieżówki KPP http://www.rewolucja1917.kom.pl/ -to był tam tylko jeden tekst, więc nie za bardzo miałem w czym wybierać. Taka jest niestety natura młodzieżówek, przyzwyczajonych do kultury obrazkowej, gdzie zdjęcia i grafika, są ważniejsze od działalności teoretycznej. Jeśli popełniłem błędy - to przepraszam - i choć pewnie zabrzmi to trochę bezczelnie - jest to też Wasza wina. Gdybyście budowę organizacji komunistycznej wzorowali na doświadczeniach innych komunistów - to takich problemów by nie było. Mulin, członek wspomnianej organizacji poczuł się dotknięty i przysłał swoją odpowiedź. O ile mogę zrozumieć jego złość (w końcu jesteśmy ludźmi - i emocje są rzeczą normalną), to przy pisaniu tekstu - powinien się uspokoić, bo negatywne emocje, źle wpływają na pracę mózgu. W komentarzu na stronie http://www.geocities.com/lbc_1917/1235odezwa.htm napisałem: "Jeśli chodzi o kwestie teoretyczne, to niestety dostrzegam dużo braków. Od Iwa przejęli fascynację młodzieżą i obawiamy się, że skończą tak jak WGR. Niektóre zaś stwierdzenia śmierdzą nacjonalizmem np: "Zapraszamy wszystkich dla których los ojczyzny nie jest obojętny.". Tymczasem Mulin tego nie zrozumiał i napisał: "Jako potwierdzenie tych słów napiszę tylko, że nacjonalistyczne zabarwienie odezwy, jakoby zaczerpnięte od Iwa". Choć Iwo ma wiele wad (ostatnio to chyba same wady :))) - to jednak, ma on też kilka zalet - min. rewolucyjny internacjonalizm i wzorując się na Waryńskim i Dzierżyńskim, działa nie tylko w polskich - ale i w rosyjskich organizacjach rewolucyjnych. Nigdy nie napisałem, że Iwo jest nacjonalistą. Jeśli pisałem bzdury na temat Waszej organizacji - to z braku materiałów - Mulin natomiast napisał głupotę -mimo, że miał tekst przed nosem i po prostu go nie zrozumiał. OK - koniec złośliwości (jesteśmy kwita). Teraz zajmę się Waszą stroną. Więc mam dwa ważne zastrzeżenia, o których już pisałem wcześniej - teraz jednak je rozwinę. Więc po pierwsze używacie (a raczej nadużywacie) terminu "młodzież". Odwołujecie się do tradycji komunistycznej, więc zapewnie wiecie, że historia ludzkości była historią walk klasowych - a nie walk pokoleniowych. "Historia wszelkiego społeczeństwa dotychczasowego jest historią walk klasowych. Wolny i niewolnik, patrycjusz i plebejusz, pan feudalny i chłop-poddany, majster cechowy i czeladnik, krótko mówiąc, ciemiężyciele i uciemiężeni pozostawali w stałym do siebie przeciwieństwie, prowadzili nieustanną, to ukrytą, to jawną walkę, - walkę, która za każdym razem kończyła się rewolucyjnym przekształceniem całego społeczeństwa, lub też wspólną zagładą walczących klas." Manifest Komunistyczny http://www.marxists.org/polski/marks-engels/1848/manifest.htm . Żadna grupa wiekowa nie jest jednolita klasowo - i takie same rozwarstwienia dotyczą młodzieży. Mamy burżuazyjnych maminsynków, którzy do swoich prywatnych szkół jeżdżą taksówkami, i mamy młodzież, która głoduje (co trzecie dziecko nie je obiadu). Kiedy na swojej stronie piszecie: "Dlatego dziś wzywamy młodzież do szeregu !!!" to bardziej to przypomina reklamę nowej dyskoteki - niż odezwę organizacji komunistycznej. Dlatego też powinniście używać terminologii klasowej. To samo dotyczy drugiego problemu - piszecie: "Zapraszamy wszystkich dla których los ojczyzny nie jest obojętny" Znowu zacytuje fragment z Manifestu: "Zarzucano jeszcze komunistom, jakoby chcieli znieść ojczyznę, narodowość. Robotnicy nie mają ojczyzny!". O ile już zapomniałem o tekście Mulina - a sprawa młodzieży - jest raczej drugorzędna - to zarzut nacjonalizmu - jest bardzo poważny i jeśli chcecie działać pod sztandarem komunistycznym -to ten tekst po prostu musicie zmienić. W przeciwnym wypadku żaden komunista do was nie wstąpi. O tym czym jest proletariacki internacjonalizm - za długo by pisać w tym komentarzu - tekstów na ten temat jest tysiące - chociażby przy okazji okupacji Iraku przez polskich najemników. Mam nadzieje, że wkrótce napiszecie poważniejszy tekst pozbawiony patriotycznych frazesów, którego dewizą będzie "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!". Mam nadzieje, że kiedyś się spotkamy i, że przełamaliśmy "pierwsze lody" i mimo początkowych zgrzytów - dalej między nami będzie już tylko lepiej.
Mulin
Odpowiedź do komentarza pod naszą odezwą
Michał Nowicki – jeden z „wielkich” polskiej lewicy,
wspaniały publicysta i najbardziej radykalny z radykalnych działacz łaskawie
przejrzał naszą stronę
www.rewolucja1917.kom.pl i postanowił wspomóc nas swoimi bezcennymi
radami a czytelnikom swojego portalu dostarczyć elektryzujących informacji. Otóż
odkrył on tożsamość jednego z członków i doznał olśnienia. On przecież wie kim
jest ten człowiek. To dawny działacz OA i WGR, ha miał nawet kontakt z GPR. Cały
program organizacji z podbojem świata włącznie zostały przez Michała przejrzane
na wylot.
Niestety kiedy czyta ten artykuł człowiek związany z tą grupą
dochodzi do wniosku, iż w większości są to bzdury wyssane z palca wymyślone na
poczekaniu przez „analityczny” umysł Michała N. Jako, iż posiada on wiadomości
(na dodatek pobieżne) tylko o jednym członku tej grupy, postanowił na ich
podstawie wysnuć wnioski na temat wyżej wymienionych.
Jako potwierdzenie tych słów napiszę tylko, że nacjonalistyczne
zabarwienie odezwy, jakoby zaczerpnięte od Iwa, takowym być nie może, ponieważ
człowiek, który je pisał w życiu Iwa nie widział ani nie czytał jego artykułów.
Po drugie na temat powiązań czy też kontaktów naszej organizacji (między innymi
z GPR) wystarczyło gdyby Michał spytał nas lub nawet swojego brata, gdyż nie
jest to tajemnicą, a wyglądało by to lepiej niż pisanie od siebie na „chybił –
trafił”.
Jak już wcześniej zauważyłem towarzysz Nowicki opisuje działalność
grupy poprzez pryzmat jednej osoby wierząc, że będzie to kolejna organizacja
lewicowa w Polsce budowana wokół „wodza”, i przedstawia tu Ciupa jako wiernego
ucznia Iwa, co jak już nadmieniałem jest błędem. Obraża tym samym Rafała
zakładając, iż po raz kolejny zmienia się szyld a on stoi w miejscu. Nasza
organizacja to grupa ludzi wywodzących się z różnych środowisk lewicowych,
którzy postanowili stworzyć kolektyw dążący do zjednoczenia czy też
skoordynowania działalności szeroko rozumianej lewicy na Śląsku, a w przyszłości
w innych częściach Polski. Tak więc opisywanie nas jako przyczepionych do Rafał
jest błędne i po prostu głupie. Dlatego też po przeczytaniu artykułu Michała na
nasz temat ciężko nie oprzeć się wrażeniu, iż na siłę próbuje pokazać, że jest
na bieżąco i trzyma rękę na pulsie.
Nie napisałem tego w celu przeprowadzenia frontalnego ataku na
Michała N. lecz po to aby i on mógł poczytać na swój temat „z innego punktu
widzenia”. Z pewnością jednak Michał mnie zrozumie gdyż sam w liści do nas
napisał:
„nie przejmujcie się krytyką…. nie do końca się z Wami zgadzam i krytyką chce
Was zmusić do intensywnej pracy teoretycznej, która mam nadzieje przyniesie
owoce nam wszystkim”.
Dokładnie taką samą nadzieję żywimy my Michale.
Pozdrawiam
Mulin