Tekst pochodzi ze strony KPP http://kompol.org/ . Autor słusznie zauważa, że wszystkie projekty reformowania kapitalizmu, są z góry skazane na porażkę. Na miano organizacji lewicowej zasługuje tylko partia rewolucyjna, którą dąży obalenia systemu kapitalistycznego. "Ale jak to ma być zrealizowane tego deklaracja UL-u nie mówi. Jest to „lewica” akceptująca ustrój kapitalistyczny" .
Franek Kukieła
Co to jest Unia Lewicy?
Powołana została do życia przez następujące partie: Unię
Pracy, Polską Partię Pracy, Nową Lewicę, PPS, Demokratyczną Partię Lewicy,
Antyklerykalna Partia Postępu Racja, Centrolewica RP, a także przez kilkanaście
osób z innych organizacji. Popisanie porozumienia odbyło się w świetle
reflektorów i z lizaniem miodu, gdyż Unia Lewicy, otrzymała przydomek „Ulu”,
sygnatariusze „pszczółek”. W deklaracji swej UL m.in. stwierdza : „Polska
potrzebuje lewicy konsekwentnej, ideowej i przyzwoitej. Lewica musi zawsze stać
po stronie słabszych, wyzyskiwanych, prześladowanych. Lewica odrzuca
neoliberalizm jako doktrynę gospodarczą i społeczną. Lewica musi walczyć z
biedą, bezrobociem i wykluczeniem. Lewica musi dać nadzieje tym, którzy wciąż
czekają na społeczną sprawiedliwość” Piękne zamierzenia? Ale jak to ma być
zrealizowane tego deklaracja UL-u nie mówi. Jest to „lewica” akceptująca ustrój
kapitalistyczny ramach którego będzie się zajmowała takimi sprawami jak :
udzielaniem współczucia bezdomnym, organizowania blokowania eksmitowanych
lokatorów na bruk za zaległe czynsze, opóźnianie wejścia ustawy sejmowej o
uwolnionych czynszach, ale nic nie zrobiono, aby takowa ustawa nie była
uchwalona, a działania te nie powodują zaniechania wyrzucania ludzi na bruk.
Będzie się zajmowała naciskami na posłów w sejmie w sprawie uchwalenia ustawy
przyjętej przez Senat RP odnośnie legalizacji związków partnerskich osób
jednopłciowych. Natomiast nic w deklaracji nie ma powiedziane, jakie środowiska
„UL” zechce reprezentować, jaką wyznaje ideologię, mówi się tylko o
„społeczeństwie obywatelskim”, jakie to społeczeństwo ma być w kapitalizmie tego
nikt nie wie ale większość odczuwa na własnej „skórze”.
Należy podkreślić iż Przewodniczącą Unii Lewicy została Izabela Jaruga-Nowacka
aktualna przewodnicząca Unii Pracy i wicepremier „lewicowego rządu” Belki, a
przedtem Leszka Millera, odpowiedzialnego za nędze i rozpacz wielu rodzin
polskich, wysługującemu się bez zastrzeżeń amerykańskiemu imperializmowi i
haniebnemu udziałowi naszego kraju w zaborczej wojnie w Iraku oraz okupacji tego
kraju. W deklaracji zapisano iż wyzwaniem „UL-u” w XXI „ będzie ograniczenie
wszechwładzy rynków kapitałowych i korporacji. Utożsamiamy się z postulatami
ruchu alterglobalistycznego. Sprawiedliwy świat, bez dyktatu kapitału, bez
głodu, zanieczyszczania środowiska i wyzysku Trzeciego Świata jest możliwy!”
Święte słowa. Jak to ma być zrealizowane przy zachowaniu ustroju
kapitalistycznego? Jeżeli „UL” deklaruje zachowanie porządku konstytucyjnego w
Polsce, a rewolucja w obecnych warunkach nie ma szans aby mogła się dokonać,
gdyż po upadku „Obozu Socjalistycznego” i rozbudowaniu struktur militarnych
NATO, a nadto powołanie do życia i szkolenia specjalnych oddziałów żandarmerii
wojskowej w Polsce do walki z terroryzmem, które każdy przejaw jakiegokolwiek
niezadowolenia zostanie utopiony w morzu krwi. Z analizy aktualnej sytuacji w
ruchu rewolucyjnym wynika, iż nie ma obecnie sytuacji świadczącej o wzroście
nastrojów rewolucyjnych w skali światowej, jaki i regionalnej w tym w Polsce. A
jak ma wyglądać według Leszka Millera nowoczesna współczesna co prawda
socjaldemokratyczna lewica?
W udzielonym wywiadzie dla „Trybuny” z dnia 11-12 grudnia 2004r. pt. „Wszystko
osiągnąłem” stwierdza, iż współczesna europejska socjaldemokratyczna lewica w
tym polska powinna analizując sytuację społeczno-polityczną i dążąc do rozwoju
kraju mieć w swoich szeregach przedsiębiorców, którzy tworzą nowe miejsca pracy,
troszczą się o rozwój gospodarczy. „Taka właśnie jest nowoczesna
socjaldemokracja”. Im więcej będzie ludzi majętnych, tym społeczeństwo polskie
będzie bogatsze. W wywiadzie tym Miller bardzo się chwalił swoim koleżeństwem z
prawicowym b. Premierem Hiszpanii Aznarem, Blairem i innymi prawicowymi
politykami, takimi jak Berlusconi, czy Personem. Można zgodzić się z Millerem,
iż od robotnika w zakładach lniarskich w Żyrardowie, poprzez 1-szego Sekretarza
KW w Skierniewicach i członka Biura Politycznego KC PZPR, do stanowiska premiera
i Przewodniczącego SLD, aż do swojego upadku na którym, obecnie się znajduje.
Osiągnął wszystko włącznie ze swoim upadkiem. Tak wyglądają kariery ludzi
zadufanych w sobie, zarozumiałych, oraz odstępców swojej klasy, jaką jest klasa
robotnicza. Z jednym można się zgodzić z Millerem, iż jak nie ma lidera, to i
nie ma przywódcy partii, a jest tylko klub dyskusyjny albo
stan, o którym mówił Norwid „klaskaniem mając obrzękłe prawice, znudzony pieśnią
lud błagał o czyny.” O sukcesach Millera w jego służalczej roli w stosunku do
USA, przyjaźni ze szpiegiem Kuklińskim ocenę negatywną wydaje społeczeństwo
polskie. W ostatnim czasie dwie ważne osobistości w życiu politycznym spadły z
piedestału, jedna z ambony to prałat Jankowski, a druga to „cesarz” Miller. Tak
jak zeszmacił się, nowoczesny „lewicowy” socjaldemokrata i upadł, tak zeszmaciła
się szefowa jego gabinetu politycznego Aleksandra Jakubowska, wielka demokratka
i krytyk F. Dzierżyńskiego i spadła z wyżyn piedestału na dno. Można do tego
dodać na koniec tych wywodów „Amen”.
W obecnej rysującej się zaostrzającej sytuacji politycznej, partia nasza powinna
zwrócić większą uwagę na idee, które powinny „krążyć” wokół naszych działaczy i
odwrotnie działacze naszej partii powinni krążyć wokół idei. Powinniśmy się
wyzbyć własnej ignorancji jaka niekiedy cechuje nasze działania. Z powyższego
wynika konieczność wzmożonej pracy, intensywniejszej pracy w naszych szeregach
tak młodzieżowych, jak i starszych członków partii, ponieważ obecne czasy
wymagają abyśmy byli przygotowani do sprostania nadchodzących wydarzeń
politycznych w konfrontacji batalii ideologicznych z naszymi przeciwnikami
politycznymi. Dlatego, że obecna epoka konfrontacji tak militarnej, a przede
wszystkim ideologicznej, jest najtrudniejsza w historii ruchu rewolucyjnego i
komunistycznego. Musimy poświęcić więcej czasu prowadzeniu pracy politycznej tak
w naszych szeregach jak i w kontaktach z naszymi sympatykami, społeczeństwem i
przeciwnikami politycznymi wykazując nasze racje, demaskując wrogą antyludową i
antykomunistyczną propagandę.
Ze społeczeństwem trzeba pracować konkretnie z każdym po kolei, to nie tylko
praca za pośrednictwem naszego wydawnictwa „Brzask”, który ma bardzo mały zasięg
oddziaływania. Praca polityczna, nie powinna być tym co posługiwanie się hasłem,
ale konkretna, wyjaśniająca nasze zamiary i cele. Praca ta nie powinna być
schematyczna, dogmatyczna, posługiwania się hasłami, a nie zawsze argumentami. Z
naszymi zwolennikami, a także ludźmi wątpiącymi, należy pracować konkretnie, z
każdym po kolei, a nie tylko za pośrednictwem ulotek, ulotnych wydawnictw itp.
Praca ta powinna polegać na przekonywaniu społeczeństwa do naszych racji po
kolei, jest to praca historyczna, nasze przekonywania powinny być takie aby
społeczeństwo zrozumiało, kto walczy o jego interesy. Tak między innymi powstały
religie i przetrwały tysiące lat. Nasi członkowie tak młodzi, jak i starsi tak
powinni pracować ze społeczeństwem i nigdy nikogo nie spisywać na straty. My
jako członkowie partii komunistycznej, wychodząc z najgłębszego przekonania, że
mamy rację i bronimy tego, co najbardziej sprawiedliwe, najwspanialsze,
najbardziej ludzkie musimy dyskutować cały czas, w którym trzeba wyjaśniać tyle
razy ile należy wyjaśniać, uczyć społeczeństwo i samych sobie, edukować. Nie
można prowadzić pracy politycznej w abstrakcji. Musimy pogłębiać swoją wiedzę,
idee, to co się tu w kraju dzieje i co się dzieje na świecie. Być szczerymi, być
dzielnymi, być prawdomównymi, a wówczas możemy myśleć o naszym posłannictwie.
Czego sobie i swojej partii życzę w nadchodzącym 2005 roku.
Franek Kukieła. Grudzień 2004 rok.