Tekst pochodzi ze strony narodowych komunistów http://www.miesiecznikiskra.prv.pl/ . Autorzy odwołują się do tradycji Polski Ludowej a na stronie głównej jest zdjęcie Jaruzelskiego. Poniżej publikujemy deklaracje ze strony głównej i tekst poświęcony "komunistycznym" partiom w Rosji, Ukrainie, Słowacji i w Czechach. Tekst jest całkiem niezły i można sporo się dowiedzieć o stosunku Ziuganowa do globalizacji. Na zakończenie jeszcze uprzedzamy, że LBC stoi na stanowisku internacjonalistycznym i prezentujemy tą stronę tylko jako ciekawostkę - a z narodowymi komunistami nie mamy nic wspólnego.
Drodzy Towarzysze!
Mamy przyjemność powitać Was na stronie nowego miesięcznika społeczno -
politycznego "Iskra". Głównym celem, który stawiamy przed sobą jest wskrzeszenie
z popiołów szczytnych idei narodowego komunizmu, zniszczonych po nieszczęsnym
1989 roku. Inspirowana przez USA i kraje Zachodu okrągłostołowa zdrada
pogrzebała nasze państwo - Polską Rzeczypospolitą Ludową, doprowadzając nasz
naród do skrajnej nędzy. Liberalni zdrajcy wyprzedali majątek narodowy skazując
Polaków na los niewolników. Dawniej kraj nasz zapewniał młodym pokoleniom
wykształcenie, pracę i możliwość rozwoju własnych zainteresowań. Bieda,
bezrobocie, głód, bezdomność, brak perspektyw - tak zaś wygląda dzisiejsza
Polska.. Zamiast uczenia nas patriotyzmu, poświęcenia, troski o ideały
sprawiedliwości społecznej i równości, dzisiejsi liderzy tzw. "III RP",
niezależnie czy przybierający nazwy "lewicy" czy "prawicy" prześcigają się w
lizusostwie i lokajstwie wobec namiestników z Waszyngtonu i czynnie popierają
jego haniebną agresję na dzielny i nikomu nie zagrażający naród iracki,
mordowany codziennie przed oczami całego świata wszystkimi możliwymi środkami
technicznymi. Politycy, którzy nazywają siebie "lewicowcami" nie widzą też nic
hańbiącego w popieraniu krwawej, izraelskiej okupacji Palestyny, przynoszącej
niemal codziennie nowe ofiary wśród ludności arabskiej. Pragniemy swoją
działalnością wskrzesić ducha narodu, pragniemy porwać młode pokolenia do walki
o lepsze jutro, obudzić na nowo wiarę w idee sprawiedliwego świata, gdzie każdy,
a szczególnie najsłabszy nie będzie się czuł samotny i opuszczony, gdzie rządy
wielkiego i spekulacyjnego kapitału zastąpi solidaryzm społeczny.
Redakcja
Łukasz Kobeszko
Słowiański neokomunizm
W bieżącym roku, głównie za sprawą wyborów parlamentarnych w
Czechach i na Słowacji, zaobserwować możemy początek rozwoju ciekawego zjawiska
politycznego, jakim był sukces wyborczy czeskiej i słowackiej partii
komunistycznej. Stosunkowo młodych partii, które zrywają zarówno z etosem
współczesnej socjaldemokracji europejskiej, jak i z niedemokratycznym
dziedzictwem partii komunistycznych z czasów 1945 - 89. Do tego nurtu należą też
zdecydowanie ugrupowania z Ukrainy i Rosji, które co prawda w minionym
dziesięcioleciu znalazły ugruntowane miejsce w krajobrazie politycznym swoich
krajów, ale głoszą bardzo podobne idee do stronnictw zza naszych południowych
granic. Stąd też chciałbym w nieco syntetyczny sposób przedstawić te nowe dla
współczesnej lewicy zjawisko, które roboczo możemy nazwać właśnie neokomunizmem.
Programy tych stronnictw nie są wbrew pozorom zbiorem nostalgicznych wspomnień o
"złotej epoce pierwszych sekretarzy", ale jak najbardziej aktualną próbą
twórczej i intelektualnej krytyki wprowadzanych w krajach byłego Bloku
Wschodniego od początku lat 90. tzw. przemian ustrojowych i współczesnych
procesów ogólnoświatowych. Sądzę więc, że przynajmniej choć z tego powodu warto
się tym zjawiskiem bliżej zainteresować.
Na samym początku należałoby wyszczególnić te najważniejsze ugrupowania. Są to
Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCM) na czele z Miroslavem Grebenićkiem,
Komunistyczna Partia Słowacji (KSS) której przewodniczy Jozef Śevc. Na Ukrainie
nurt komunistycznej lewicy reprezentuje Komunistyczna Partia Ukrainy (KPU) Petro
Symonenki, w Rosji zaś najważniejsze ugrupowania tego nurtu to Komunistyczna
Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa oraz bardziej radykalna,
Rosyjska Komunistyczna Partia Robotnicza (RKPR) Wiktora Anpfiłowa.
Po ostatnich wyborach, czescy komuniści dysponują 41 miejscami w parlamencie i
są trzecią co do wielkości siłą reprezentowaną w 200 osobowej niższej izbie
czeskiego parlamentu.
Również sukcesem wyborczym zakończył się start we wrześniowych wyborach
komunistów słowackich, którzy debiutują w jednoizbowej Radzie Narodowej
Republiki Słowackiej, dysponując 11 fotelami (na 150 miejsc) . Co bardzo ciekawe
i znamienne, KSS zmiotła z forum parlamentu socjaldemokratyczną SDL, której
zapewne nie wyszedł na zdrowie udział w szerokiej, "antymecziarowskiej" koalicji
tworzącej rząd Mikulasza Dzurindy w czasie poprzedniej kadencji Rady Narodowej.
W wyborach w 1998 r. SDL zdobyła bowiem około 14 % głosów, teraz z
jednoprocentowym poparciem pozostała poza parlamentem.
Na Ukrainie, po tegorocznych wyborach, komuniści są drugim co do wielkości
ugrupowaniem z 66 posłami. Mimo sukcesów prezydenta Władymira Putina i jego
partyjnego ramienia - Jedinstwa, ugrupowanie Ziuganowa jest nadal najliczniejszą
frakcją Dumy, choć ostatnio, jeden z prominentnych członków KPRF i zarazem
przewodniczący Dumy, Giennadij Sielieznow zapowiedział utworzenie nowego,
bardziej umiarkowanego ugrupowania lewicowego.
Założycieli ugrupowań narodowo - lewicowych można podzielić na dwie kategorie -
pierwszą będą byli członkowie partii komunistycznych przed 1989 r., którzy na
początku lat 90. utworzyli nowe programy polityczne, przystosowane do
zmienionej, pluralistycznej rzeczywistości. Działacze ci nie należeli nigdy, jak
np. docent filozofii Grebenicek do pierwszego garnituru aktywistów dawnych
kompartii, a nawet byli często odsuwani w bok z uwagi na swoje niezależne
poglądy. Drugą grupą są nowi działacze, nie mający w czasach rządów
monopartyjnych związków z polityką. Słowaccy komuniści założyli KSS w 1992 r.,
jeszcze przed formalnym rozpadem Czechosłowacji i w swoich dokumentach
programowych odcinają się od wszelkich niedemokratycznych praktyk byłej KPCz
przy jednoczesnym podkreśleniu wszystkich pozytywnych doświadczeń związanych z
budową socjalizmu na Słowacji. Podobne stwierdzenia znajdziemy w dokumentach
innych partii komunistycznych.
Można więc wysnuć wniosek, że partie komunistyczne Europy Środkowowschodniej
akceptują ustrojowe pryncypia systemu demokracji parlamentarnej przy
jednoczesnej miażdżącej krytyce liberalnej struktury gospodarki i duchowo -
materialnej kondycji swoich społeczeństw.
Program ugrupowań komunistycznych można podzielić na dwie płaszczyzny -
negatywnego opisu, swoistej diagnozy sytuacji i pozytywnej propozycji zmian.
Wiele z tych analiz na pewno zainteresuje i zaskoczy ludzi obozu narodowego.
Podstawowymi kwestiami zainteresowania ugrupowań niekoniunkturalnej lewicy jest
prowadzona od początku lat 90. polityka przemian ustrojowych, których sposób i
kierunek określają mianem narodowej i ogólnoludzkiej tragedii. Głównym zaś
punktem tej tragedii jest tzw. powszechna prywatyzacja, zgodnie nazywana przez
sąsiadów z południa i ze wschodu procesem kryminogennym i godzącym we wszystkie
żywotne interesy narodowe. Masowa wyprzedaż majątku narodowego, czy to za pomocą
tzw. prywatyzacji kuponowej czy zwykłej sprzedaży podmiotom zagranicznym na
zasadzie "jak najszybciej i jak najtaniej" jest dla narodowych komunistów nie do
przyjęcia i podstawowym źródłem wszelkich innych patologii gospodarczych jak
masowa pauperyzacja ludności, wzrost bezrobocia i cen, upadek produkcji i
rodzimej myśli technicznej. Zdecydowane "nie" mówią komuniści wyprzedaży ziemi
cudzoziemcom, nazywając ów proces prostą drogą do uzależnienia ich krajów od
obcych państw i stworzenia z nich rezerwuaru taniej ziemi i siły roboczej, czyli
w konsekwencji do statusu kolonii. Podobnie rzecz się ma z wyprzedażą banków i
zadłużaniem zagranicznym. Masowy napływ obcego kapitału prowadzi według
komunistów słowackich do pozbawienia Słowaków jakiegokolwiek wpływu na własną
gospodarkę. Zagraniczne koncerny bez żadnego sentymentu likwidują stojące im na
drodze krajowe przedsiębiorstwa, ich infrastrukturę i zasoby ludzkie. Co gorsza,
liberalny ustrój ekonomiczny daje wyraźne preferencje inwestorom zagranicznym.
Zdecydowanie negatywne stanowisko zajmują komuniści wobec realizowania
jakichkolwiek tzw. programów dostosowawczych Międzynarodowego Funduszu
Walutowego oraz przyjmowania rad i pomocy od różnego rodzaju międzynarodowych
fundacji na rzecz "społeczeństwa otwartego" i "wolnego rynku" spod znaku
George`a Sorosa.
Wyjątkowo dużo uwagi poświęcają komuniści współczesnym procesom globalizacji,
która słusznie zresztą stanowi centrum metapolitycznych i filozoficznych
zainteresowań liderów tych partii. Oczywiście proces ten oceniają zdecydowanie
negatywnie. Przy jego analizie posługują się narzędziami metodologii
marksistowskiej.. W swoim obszernym szkicu pt. Globalizacja*, Giennadij Ziuganow
uważa, że filozofia Marksa doskonale przewidziała globalizację, która to ma
kilka aspektów.
Pierwszym z nich jest aspekt gospodarczy. Ziuganow nazywa globalizację wprost
ostatnim i doskonałym stadium imperializmu. Polega on na koncentracji i
rozroście olbrzymich monopoli ekonomicznych, reprezentowanych przez
przekształcane w wyniku wielu fuzji wielkie korporacje międzynarodowe. Na
"międzynarodowe", tj. amerykańsko - japońsko - brytyjsko - niemiecko -
francuskie molochy ekonomiczne przypada prawie 90 % aktywności gospodarczej na
światowych rynkach. Skutkiem tego stanu jest szybka symbioza kapitału bankowego
i przemysłowego, który najczęściej staje się kapitałem spekulacyjnym, o
niewiadomych właścicielach i celach. Postulowane przez mondialistyczne elity
"przecięcie powiązań miedzy polityką a gospodarką" stanowi końcowy efekt tego
procesu, polegający na pozbawieniu instrumentów oddziaływania na gospodarkę
przez państwa narodowe, a w konsekwencji utratę realnej władzy polityków i
rządów na rzecz korumpujących je gospodarczych lobbies.
Globalizacja ma tez według Ziuganowa oblicze geopolityczne i kulturowe. I w tym
wypadku diagnoza ta jest zaskakująco trafna. Ziuganow krytykuje kilka jego
zdaniem wiodących prądów filozoficzno - politycznych epoki globalizacji. Są
nimi:
1.. reprezentowany przez Brzezińskiego hegemonizm amerykański, zakładający
doktrynę ograniczonej suwerenności państw świata, czyli prawo do interwencji USA
wszędzie tam, gdzie uzna to za konieczne dla własnych interesów. Przykładów
tego, od Jugosławii po obecne groźby wobec Iraku mamy zdaniem Ziuganowa
wystarczająco dużo
2.. model "społeczeństwa otwartego" Poppera, prowadzący do intensywnej
okcydentalizacji całego świata i sztucznego narzucania mu jednej,
"transplanetarnej" ideologii "demokracji, wolnego rynku i nieskrępowanego
przepływu informacji". Prowadzi to do masowej uniformizacji społeczeństw,
bazowanej często na najniższych i najbardziej prymitywnych instynktach i
zachowaniach oraz do zniszczenia kulturowej i duchowej różnorodności świata.
"Wolny przepływ informacji" jest dla Ziuganowa jedynie współczesną fatamorganą,
gdyż i tak większość informacji nakierowana jest na tzw. masowego odbiorcę,
będącego dzieckiem socjologicznych manipulacji speców od public - relations i
reklamy
3.. teoria "końca historii" Fukuyamy, głosząca że liberalna demokracja jest
ostatnim i najwyższym stadium ludzkiej historii. Ziuganow w prosty sposób
odpiera ten argument, mówiąc, że ogromny postęp techniczny, rewolucja
informatyczna i masowa "demokratyzacja" wcale nie zlikwidowały olbrzymiego
rozwarstwienia bytowego świata, masowej nędzy i głodu, niewolniczej eksploatacji
krajów Trzeciego Świata. Podział bogata Północ - biedne Południe istnieje i
coraz bardziej narasta
4.. model Walersteina, zakładający podział współczesnego świata na "jądro",
peryferie" i tzw. "tampon zone" (szarą strefę), który Ziuganow krytykuje jako
nieludzki i źródło groźnych projektów w rodzaju zmniejszenia przyrostu
naturalnego czy redukcji światowej populacji
5.. reprezentowana przez czołowego ideologa integracji europejskiej Jacquesa
Attali filozofia "cywilizacji rynkowej nowych Nomadów", głosząca powstanie nowej
cywilizacji, w której ludzie są wynikiem szeregu błyskawicznych procesów
ekonomicznych, muszą nieustannie zmieniać miejsca swojego zamieszkania i pobytu,
często zmieniać kwalifikacje zawodowe, przenosić lokaty pieniężne z jednego
banku do drugiego etc. Ziuganow oskarża ten model o wykorzenianie człowieka z
jego naturalnych wspólnot - rodziny, narodu czy religii.
Tak przedstawiony proces globalizacji wraz z niekorzystnymi procesami trwającej
już ponad 10 lat transformacji ustrojowej powoduje zgodnie według komunistów
frustracje owocujące wzrostem przestępczości, narkomanii, spadkiem prestiżu
społecznego dla edukacji, służby zdrowia, prawa i porządku.
Ziuganow dostrzega jednak w swoim eseju, że przewartościowaniu ulega dziś samo
pojęcie klasy robotniczej. Czy tego chcemy czy nie, wielkie zakłady przemysłu
ciężkiego ustępują miejsca szeroko pojętym dziedzinom informatycznym,
najbardziej żywotnym i ruchomym dzisiaj działom gospodarki. Zdaniem Ziuganowa,
należy zgodzić się z Alvinem Tofflerem, że żyjemy w społeczeństwie
postindustrialnym, w którym zwiększa się automatyzacja pracy i zanika wiele
tradycyjnych zawodów. Siłą XXI wieku będzie informatyka i ruchomy kapitał w
postaci wiedzy i nauki. Dlatego też program KPRF nie jest skierowany li tylko do
tradycyjnych wyborców komunistów - robotników, ale i inteligencji i ludzi
biznesu.
Co więc komuniści proponują jako pozytywny model? Jest nim przede wszystkim
chroniąca interesy narodowego rynku wielosektorowa gospodarka, w której
współistnieje drobna i średnia własność prywatna, spółdzielcza oraz kluczowe
dziedziny gospodarki, jak telekomunikacja, energetyka i banki pozostają w ręku
państwa, bądź też państwo dysponuje w nich kontrolnymi, ponad 50 % pakietami
własności. Duży nacisk należy położyć na ochronę własnej produkcji i myśli
technicznej - komuniści słowaccy proponują tu np. utworzenie czegoś na kształt
krajowego lobby przemysłowego. Edukacja na wszystkich szczeblach tak jak i
służba zdrowia powinna być bezpłatna, chociaż program komunistów nie wyklucza
współistnienia prywatnych szkół i zakładów opieki zdrowotnej. Szczególnie
prospołecznym programem należy objąć młode małżeństwa - co ciekawe program KSS
zakłada, że podstawą polityki społecznej każdego zdrowego państwa winien być
właśnie rozwój rodziny (KSS proponuje nawet niskoprocentowe pożyczki dla młodych
małżeństw w wysokości 200 000 koron).
Wielką wagę przywiązują komuniści do mecenatu nad kulturą i dziedzictwem
narodowym, którego ochronę uważają za priorytetowe zadanie państwa. Istotną rolę
widzą też w ochronie tożsamości języków narodowych i postawieniu tamy kulturowej
ekspansji amerykanizacji i kultury spod znaku Big Brothera. Zamierzają wspierać
rodzimych twórców i zwiększać wartościową ofertę artystyczną w mediach.
Komuniści rosyjscy i ukraińscy przywiązują dużą wagę do pielęgnowania
prawosławnej tożsamości duchowej, a mało kto wie, że dziennik KPRF "Prawda" ma
jeden z najlepszych w Rosji dodatków religijnych. Komuniści słowaccy, podobnie
jak czescy głoszą w swoich dokumentach otwartość na ludzi wszystkich wyznań. I
jest to generalnie jedyny akcent dotyczący religii, który znajdziemy w
programach politycznych nowych partii komunistycznych u naszych południowych
sąsiadów - co ciekawe nie znajdziemy tam również żadnych akcentów dotyczących
światopoglądowego modelu państwa i społeczeństwa.
Równie niejednoznaczne jest stanowisko komunistów czeskich i słowackich wobec
integracji z Unią Europejską. Obydwa ugrupowania nie wykluczają tej integracji,
na warunkach jednak respektujących interesy narodowe, co według obydwu partii
jest na razie niemożliwe do zrealizowania. Grebenicek mówi, że nie może poważnie
traktować kogoś, kto twierdzi, że wejście Czech do UE rozwiąże wszystkie nasze
problemy **. Dlatego tez KSCM sprzeciwia się jednostronnej propagandzie
pomijającej cienie integracji z UE. Można więc powiedzieć, że na tą chwilę KSCM
zajmuje pozycje najbardziej eurosceptyczne wśród wszystkich sił znajdujących się
obecnie w czeskim parlamencie. Komuniści słowaccy zaś, problematykę wejścia do
Unii kwitują w swoim programie tylko jednym zdaniem - Słowacja winna wejść do UE
tylko wtedy, gdy będzie na to gotowa.
W kwestii NATO KSCM zajmuje nieprzejednane stanowisko, nazywając go paktem
niewolniczym i zniewalającym, KSS zaś chce, by o uczestnictwie Słowacji w Pakcie
zadecydowało ogólnonarodowe referendum.
Widać więc doskonale, że z jednej strony komuniści z sąsiednich krajów Europy
Środkowej starają się zachować paradygmat tradycyjnej lewicy z czasów przed
ewolucją dużej jej części na pozycje socjaldemokratyczne, z drugiej zaś,
uwzględniać w swoich programach aktualne tendencje społeczne i gospodarcze. To
uwzględnienie ma niewątpliwie dzisiaj charakter zaproszenia do współpracy ludzi,
którzy niezbyt dobrze czują się obecnym, neoliberalnym świecie transformacji
ustrojowej. Czas pokaże, czy neokomuniści odegrają jakąś znaczącą rolę w
polityce, czy też pozostaną typowi partiami "społecznego protestu".
* szkic Globalizacja ukazał się w 13/14 nrze jugosłowiańskiego pisma"Smisao", z
rosyjskiego tł. Sava Rosić
** wypowiedzi liderów KSCM i KSS na podst. Witryn internetowych
www.kscm.cz i
www.kss.sk
Łukasz Kobeszko