Tekst pochodzi ze strony KPP http://www.kompol.org/
Nauki rewolucji 1905 r.
(w setną rocznicę)
Socjalizm okazał się o wiele trudniejszy niż się wydawało.
Trwająca przez szereg walk poprzedniego stulecia próba realizacji rozbiła się
wobec własnych sprzeczności i obcego imperializmu. Ale ta próba jest też
dowodem: komunizm jest możliwy, jest wielką sprawą przyszłości. Nam w to wątpić
nie wolno; dowody są zbyt oczywiste.
Kwestią dnia dzisiejszego jest rozwój światowego imperializmu i reperkusji jakie
to czyni na peryferiach systemu kapitalistycznego – w Polsce. Dlatego określenie
swojego stanowiska wobec imperializmu może być tylko dwojakie: albo za albo
przeciw. Dla nas – komunistów – jest straszne patrzeć jak państwa europejskie
znów dążą do międzynarodowych awantur chcąc rozładować własne wewnętrzne
konflikty. Będąc przeciw imperializmowi czujemy się związani z każdym ruchem na
świecie którego celem jest emancypacja człowieka.
W te dni obchodzimy setną rocznicę wielkiej międzynarodowej rewolucji, która we
wspólnym boju połączyła robotnika polskiego, rosyjskiego, niemieckiego,
ukraińskiego czy żydowskiego i w ogniu barykad zahartowała w nich szlachetny
proletariacki internacjonalizm przez wspólną walkę z carskim knutem. Była to też
pierwsza rewolucja socjalna na tych terenach o tak powszechnym zasięgu.
Rewolucja 1905 r. Nie zaczęła się nagle ale jej rozmiary przerosły skalę
oczekiwań zarówno ówczesnych władz carskich, jak i partii politycznych. Ludność
imperium nie mogła dalej żyć po staremu, a władza nie mogła po staremu rządzić.
W dziesięcioleciu poprzedzającym wybuch rewolucji w samym Królestwie Polskim
miało miejsce 214 strajków w których uczestniczyło 62 tys. robotników. Chcąc
zlikwidować napięcie koła dworskie doprowadziły do wojny z Japonią,wówczas
prężnie rozwijającym po epoce Medżi imperializmem Dalekiego Wschodu, na początku
(styczeń) 1904 r. Dla zapatrzonych w swoją potęgę generałów i dworaków rzecz
wydawała się prosta: chcieli łatwo pokonać Japonię i szybkim rzutem podbić
Chiny. Już pierwsze bitwy wykazały prawdę o imperium carskim. Jeden ze
współczesnych pisał:
Na Dalekim Wschodzie krew się leje, lud roboczy musi mordować się nawzajem dla
dobra cara i dla kapitalizmu japońskiego. I cały świat, zarówno robotniczy, jak
i burżuazyjny, z niepokojem śledzi przebieg tej wojny. Bo nie tylko o Rosję i
Japonię tu chodzi, lecz o losy kapitalizmu wszechświatowego i o losy absolutyzmu
carskiego.
Rychło okazało się, że wojna która miała zdławić rodzącą się rewolucję stała się
jej katalizatorem. Przegrane bitwy uderzyły zarówno w armię, jak i w gospodarkę
Rosji i Królestwa Polskiego. Okazało się że:
Dla wojny rząd carski oderwał setki tysięcy robotników i chłopów rosyjskich od
pracy, ogołocił i tak już zrujnowane przez podatki gospodarstwo chłopskie z
ludzi i koni. Chłop rosyjski, główny odbiorca masy towarów fabrycznych, nie jest
dziś w stanie pozwolić sobie na kupienie najniezbędniejszych przedmiotów.
Zawierucha wojenna w Syberii, w Chinach, w Japonii przerwała stosunki handlowe
ze Wschodem. Ogólna niepewność każe kapitalistom przezornie chować złoto do
worków, nie ryzykować go w przedsiębiorstwach. Kredyt znika, fabryki zostają
zamknięte lub skracają produkcję.(maj 1904r.)
Przykładowo w końcu maja 1904 r. Liczba bezrobotnych w Łodzi sięgała 15 tys. zaś
w okalających ją wsiach i dzielnicach robotniczych była jeszcze większa.
W samej Warszawie stale zatrudnionych było w 1904 r. Tylko 40 % robotników. W
niej to miały miejsce liczne wydarzenia, które były preludium wydarzeń . które
miały nastąpić w najbliższych miesiącach. Dużym echem odbiła się obrona tajnej
drukarni SDKPiL przez Marcina Kasprzaka, który 27 kwietnia zastrzelił cztery
osoby a sam został aresztowany. Warto nad tym myśleć w świetle tego, że ówczesny
carat był:
Tam gdzie prawem i sądem zowie się dzika samowola despotyzmu, tam bojowników za
wyzwolenie może spotkać wszystko – Sybir, katorga, Szlisselburg, nawet
szubienica.
W sierpniu i we wrześniu, czyli w miesiącach największych prac, miał miejsce
strajk wśród murarzy warszawskich. Strajk był dobrze przygotowany, w jego
trakcie murarze wykazali duże zorganizowanie. Długa walka o charakterze
ekonomicznym kryła w sobie dążenie polityczne skierowane w negację ówczesnego
systemu:
Precz z carem tyranem, precz z krwawym despotą,
Niech żyje swobodny lud pracy –
Niech znikną ciemięzcy, krwiożercy, próżniacy,
D o w a l k i , m u r a r z e , z c i e m n o t ą !
W Warszawie miało też miejsce kilka demonstracji przeciw
prowadzonej przez carat wojnie w październiku 1904 r.
Ale początek rewolucji miał miejsce w stolicy carskiego imperium, w Petersburgu.
Jej wybuch – jakże dziwny w świetle tego czym rewolucja była brzemienna – miał
miejsce 23 stycznia 1905 r. Od soboty, 21go, strajkowało około 100 tys.
robotników ( hasło strajku wyszło z zakładów putiłowskich ) . Wydarzenia
następnego dnia oddaje odezwa Zarządu Głównego SDKPiL:
Robotnicy! W niedzielę, dnia 22 stycznia wybuchła w Petersburgu rewolucja.
Dziesiątki tysięcy robotników usiłowało przedostać się z dzielnic robotniczych
przed pałac carski.
Funkcjonował wówczas jeszcze po raz ostatni w masach mit, że batiuszka car nie
da się już zwodzić prze administrację i dwór i posłucha pokornych próśb swojego
ludu. Z ikonami i religijnym śpiewem, pod wodzą popa Gapona i za jego radą ; na
domiar jeszcze w niedzielę
200 tysięcy robotników idzie do Pałacu Zimowego prosić o wolność, ale w tej
prośbie nastaje złowroga groźba dla cara. Nastaje groźna cisza przed burzą.
Wszystkie fabryki stanęły, gazet nie ma.
Ten wielki pochód, zlewający się jak rzeka ze wszystkich dzielnic i fabryk o
11ej stanął przed Pałacem Zimowym. Car w jednej chwili rozwiał ostatnie
złudzenie: dobrego batiuszki:
Dano dwie salwy. Masa zabitych i rannych. Oburzenie tłumu przechodzi wszelkie
granice. Okrzyki „Precz z caratem”, „Zbiry”, „Swoich mordujecie, a przed
Japończykami uciekacie !” trwały cały dzień.
Sam Gapon prowadził robotników zakładów putiłowskich. Już koło rogatek wojsko
zaczęło do nich strzelać. Rozpuszczeni Kozacy nawet przez Newę przedostawali się
do miasta, żeby pacyfikować cofające się masy. W niektórych miejscach stawiano
barykady, zerwano i rozciągnięto wzdłuż ulicy telegraficzne druty. Część
żołnierzy odmówiło wykonywania rozkazów.
Zabito kilka ( prawdopodobne dane podają, że 3200 do 31 stycznia ) a raniono
kilkanaście tysięcy demonstrantów. Ilość zabitych jest trudna do oszacowania
gdyż ciała były wrzucanie przez przeręble do zamarzniętej Newy. Represje caratu
doprowadziły do masowych aresztowań wśród członków Dumy, dziennikarzy, literatów
i robotników. Gorki został aresztowany. Krążyły pogłoski, że zostanie skazany na
karę śmierci. Proklamowano strajk powszechny, który trwał do 31 stycznia.
Utopiony w robotniczej krwi Petersburg rozpoczął wielką rewolucję 1905 r.
Jako sygnał do walki wydarzenia z 22 stycznia odebrały i inne ośrodki
przemysłowe. Zaczęła się trwająca przez ponad dwa lata, przechodząca kilka
etapów, „zwierzęca i dziecinna” ( Majakowski ) walka o nowy świat – o świat
ludzi – o socjalizm.
Czakdi