Tekst pochodzi z Gazety Wyborczej i jest beznadziejny http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,2574885.html . Już wcześniej pisaliśmy, że radykalna lewica powinna bliżej się przyjrzeć Chavezowi. Należy odpowiedzieć na kilka ważnych pytań - Czy Chavez jest prawdziwym socjalistą? Czy socjalizm można wprowadzić odgórnie prezydenckim dekretem? Czy hasło Pierwszej Międzynarodówki "wyzwolenie klasy robotniczej musi być dziełem samej klasy robotniczej" przestały być aktualne? Jeśli Chavez rzeczywiście zmienił poglądy - to bardzo dobrze-  nawet super -dlatego tym bardziej należy naciskać - by za słowami poszły czyny. Przede wszystkim należy wywłaszczyć burżuazję - a całość produkcji musi być kontrolowana przez rady robotnicze. Zarówno zwycięstwo Rewolucji Październikowej - jak i Rewolucji Kubańskiej przyczyniło się do wzmożenia walki klasowej na świecie. Dzieckiem Października była Międzynarodówka Komunistyczna a dzieckiem 59 roku - powstanie ruchów partyzanckich w wielu krajach. Czy bogaty w ropę Chavez - zacznie wspierać międzynarodowy ruch komunistyczny? Niestety wzorem Sokratesa musimy się przyznać do niewiedzy i z niecierpliwością czekamy na rozwój sytuacji. Na razie na lewicy sprawą zainteresował się chyba tylko Cyryl -i dlatego publikujemy jego newsa. Mamy nadzieje, że wkrótce tekstów będzie więcej. Zachęcamy też do tłumaczeń tekstów z zagranicznych stron komunistycznych.


Maciej Stasiński

Prezydent Wenezueli przyjmuje ideologię socjalistyczną

Po sześciu latach u władzy prezydent Hugo Chavez ogłosił, że jego celem jest budowanie socjalizmu. Ta zapowiedź wywołuje dreszcze w USA, które uważają reżim Chaveza za główne zagrożenie dla demokracji na zachodniej półkuli
Od objęcia władzy po wyborach w 1998 roku Hugo Chavez odmieniał przez wszystkie przypadki nazwisko wielkiego bojownika o niepodległość Ameryki Południowej w XIX w. Simona Bolivara i obiecywał biednej większości w swoim kraju niejasną "rewolucję boliwariańską". Podziwiał kubańskiego dyktatora Fidela Castro, ale komunistycznej dyktatury w swoim kraju nie wprowadził. Piętnował media, które go krytykowały za lewicowość i autorytaryzm, ale ich nie zamykał. Atakował bez pardonu zwalczającą go prawicową opozycję jako faszystów i terrorystów, ale pluralizmu politycznego nie likwidował. Biedy w swoim kraju nie zmniejszył, ale olbrzymie pieniądze z ropy przekazywał na wielkie kampanie propagandowe alfabetyzacji i opieki zdrowotnej przy pomocy tysięcy sprowadzanych z Kuby nauczycieli i lekarzy. "Pies, który szczeka, nie gryzie" - mówiono o nim.
Aż w piątek w nocy, przemawiając na międzynarodowej konferencji na temat biedy, Hugo Chavez ogłosił: - W ramach kapitalizmu nie da się zlikwidować nędzy, biedy ani nierówności społecznych. Skoro kapitalizm nie działa, to co działa? Nie mam żadnych wątpliwości, że socjalizm! Do tego przekonania doszedłem po latach doświadczeń. Gdyby Bolivar żył dłużej, zostałby socjalistą!
Chavez powstrzymał się jednak od stawiania za wzór totalitarnych ustrojów dawnego Związku Sowieckiego, Chin Ludowych, Korei Północnej czy Kuby Fidela Castro. - Musimy wymyślić socjalizm XXI wieku!
Przyjęcie przez Hugo Chaveza socjalizmu jako celu przypomniało wcześniejszą tego typu zapowiedź Fidela Castro. W 1960 roku, rok po zwycięskiej rewolucji, która obaliła wojskowego dyktatora Fulgencia Batistę, Fidel okrzyknął kubańską rewolucję socjalistyczną, przystąpił do znoszenia własności prywatnej i swobód demokratycznych oraz zawarł sojusz z komunistycznym Związkiem Sowieckim. Przeciwnicy Chaveza, którzy od lat powtarzali, że jego celem jest ustanowienie dyktatury na wzór kubański, mogą triumfować: - A nie mówiliśmy?!
Media przypomniały kolejne etapy lewicowego zakrętu Hugo Chaveza. W ubiegłym roku parlament uchwalił rządowy projekt ustawy o odpowiedzialności społecznej mediów, który opozycja oraz międzynarodowego organizacje strzegące wolności słowa uznały za prawo kagańcowe i wstęp do ustanowienia cenzury. Zdominowany przez zwolenników Chaveza parlament zwiększył o połowę skład sądu najwyższego, a na nowych jego sędziów mianował posłusznych prezydentowi prawników. Ministerstwo obrony opracowuje nową doktrynę obronną kraju, która za głównego wroga uznaje USA. Reżim Chaveza zwiększa budżet wojskowy, od wielu miesięcy negocjuje i zawiera wielkie kontrakty na zakup samolotów wojskowych, helikopterów i okrętów wojennych z Rosji, Chin, Iranu i Hiszpanii. Hugo Chavez sprzedaje Kubie znacznie poniżej cen światowych rosnące ilości ropy naftowej (80 tys. baryłek dziennie), którą Fidel Castro sprzedaje na pniu po cenach światowych, zarabiając na tym blisko miliard dolarów rocznie. Ta darmowa dotacja Wenezueli stanowi już 20 proc. dewizowych dochodów komunistycznej Kuby. Oskarżenia reżimu Chaveza o wspieranie lewicowych i populistycznych ruchów w krajach Ameryki Łacińskiej zyskały potwierdzenie kilka dni temu, gdy policje Kolumbii i Paragwaju wykryły udział mieszkającego w Wenezueli i chronionego przez reżim członka terrorystycznej partyzantki kolumbijskiej FARC w przygotowaniu porwania oraz zabójstwa córki byłego prezydenta Paragwaju.
Zastępca sekretarza Departamentu Stanu USA Robert Zoellick nie ma wątpliwości, jaką drogę wybrał Hugo Chavez: "To jest nowy typ wzbierającego autorytaryzmu, któremu trzeba się przeciwstawić".
Maciej Stasiński


Po sześciu latach u władzy prezydent Hugo Chavez ogłosił, że jego celem jest budowanie socjalizmu. Ta zapowiedź wk*rwia Amerykę, która wszędzie wpi*rdala się z buciorami, zwłaszcza gdy słyszy, że ktoś nie daj Boże planuje wprowadzić wolność, równość i sprawiedliwość w swoim kraju. prezydent olbrzymie pieniądze z ropy przekazywał na wielkie kampanie propagandowe alfabetyzacji i opieki zdrowotnej przy pomocy tysięcy sprowadzanych z Kuby nauczycieli i lekarzy. Atakował bez pardonu zwalczającą go prawicową opozycję jako faszystów i terrorystów. W piątek w nocy, przemawiając na międzynarodowej konferencji na temat biedy, Hugo Chavez ogłosił: "W ramach kapitalizmu nie da się zlikwidować nędzy, biedy ani nierówności społecznych. Skoro kapitalizm nie działa, to co działa? Nie mam żadnych wątpliwości, że socjalizm! Do tego przekonania doszedłem po latach doświadczeń". No i święte słowa. Ale USA niestety sprawy tak nie zostawi. Co już bezczelnie zapowiada. Zastępca sekretarza Departamentu Stanu USA Robert Zoellick mówi o Hugo Chavezie: "To jest nowy typ wzbierającego autorytaryzmu, któremu trzeba się przeciwstawić". Autorytaryzm to uprawiają Stany Zjednoczone, rządząc bezprawnie innymi krajami. http://republika.pl/ipkks/news.html