Poniżej dwa teksty, które pochodzą z FD LBC http://users.nethit.pl/forum/read/fdlbc/3145879/ http://users.nethit.pl/forum/read/fdlbc/3145873/ . Pierwszy jest listem nowojorskich anarchistów do Workers Vanguard - a drugi to odpowiedź WV
Anarchiści vs Spartakusowcy
Kolektyw Anarchistyczny Otwarte Miasto
2 lipca 2003 r.
Do redakcji Workers Vanguard :
W numerze Waszego pisma z 9 maja 2003 r. zamieściliście
polemikę z naszą ulotką Anarchiści przeciw wojnie , wydrukowaną w celu
rozprowadzania na demonstracjach antywojennych 15 lutego. Jesteśmy Kolektywem
Anarchistycznym Otwarte Miasto z Północno-Wschodniej Federacji Anarchokomunistów
w Nowym Jorku. Oskarżacie nas o politykę nacisków w wojowniczym przebraniu. Oto
nasza odpowiedź:
Zacznijmy od Waszego ostatniego argumentu mówicie, że ruch robotniczy musi być
zorganizowany i kierowany, zwłaszcza przez partię Waszego typu.
Północno-Wschodnia Federacja Anarchokomunistów jest częścią tendencji w obrębie
międzynarodowego anarchizmu, która uważa, że anarchiści powinni budować
organizację wokół rewolucyjnego programu. Jest to tak zwany platformizm.
Jesteśmy demokratyczną federacją kolektywów. Pracujemy nad zacieśnieniem
jedności naszych działań na podstawie zgody programowej i teoretycznej oraz
odpowiedzialności każdego kolektywnie przed wszystkimi. Uważamy, że taka
rewolucyjna organizacja powinna działać wewnątrz szerszych, masowych
organizacji, by walczyć o anarchistyczny program klasy robotniczej. Mimo
wszystko naszym celem nie jest zostać nowymi władcami, lecz wzywać robotników do
formowania masowych organizacji (federacji rad), które zastąpią państwo (jak to
miało się stać w rewolucji hiszpańskiej w latach trzydziestych). To wyjaśniono w
naszej ulotce.
Przeciwko czemu jesteśmy Przeciwko scentralizowanej, biurokratycznej machinie
partyjnej od góry do dołu, której kształt przesądza o kształcie nowego
scentralizowanego, biurokratycznego państwa. Wy idziecie za Leninem i Trockim i
Waszym celem jest stworzenie scentralizowanej partii, która będzie rządzić w
scentralizowanym państwie, które będzie zarządzało scentralizowaną gospodarką.
Rezultatem musi być, i już był, monstrualny kapitalizm państwowy, gospodarczo
ekstremalnie niewydolny, który wymordował dziesiątki milionów robotników i
chłopów.
Próbujecie bronić byłego Związku Radzieckiego przez podkreślanie cierpień, które
spadły na jego lud od czasu jego zapaści. Te cierpienia są prawdziwe ale
dlaczego nastąpiła ta zapaść Czy została spowodowana przez inwazję Stanów
Zjednoczonych, czy przez spisek CIA Nie, wprawdzie zachodni nacisk był ciągły,
ale rosyjski kapitalizm państwowy doznał zapaści z powodu swej własnej
wewnętrznej słabości, dziesięcioleci gospodarczego zastoju i zapóźnienia. To
stalinowski kapitalizm państwowy w Związku Radzieckim spowodował obecny etap
masowej nędzy. Powrót do tego systemu, jak wy proponujecie, nie jest żadnym
rozwiązaniem.
Oskarżacie nas, że my jesteśmy jedynie za polityką nacisków, tak jak to było z
naszym uczestnictwem w demonstracji antywojennej 15 lutego. Mówicie, że
rewolucjoniści nie mogą wypracować wspólnego programu antywojennego z
nierewolucjonistami. Ale my wcale tego nie robiliśmy. Pomijając już wszystko
inne, z liberalnym i stalinowskim kierownictwem demonstracji zgodziliśmy się
tylko co do tego, że jesteśmy wszyscy przeciwko wojnie, a w konsekwencji za
demonstracją antywojenną. To zupełnie nie jest wspólny program przeciwko wojnie
. To było tymczasowe, ograniczone, praktyczne i nieformalne porozumienie na
jeden dzień. Ze swojej strony w Nowym Jorku zorganizowaliśmy czerwono-czarny
kontyngent prorobotniczych anarchistów, który maszerował wraz z kontyngentem
związkowym. Rozprowadzaliśmy ulotkę, którą cytowaliście, demaskującą demokratów
i związkowych biurokratów, wzywającą do rewolucji przeciw kapitalizmowi i
państwu, wyjaśniającą czym jest anarchizm, popierającą narastające walki klasowe
i niezadowolenie w szeregach wojska. Nazywanie tego wspólnym programem z
liberałami jest bzdurą.
A czy spartakusowcy robili coś innego Sami piszecie w swoim oświadczeniu, że
także zorganizowaliście kontyngenty, które maszerowały podczas demonstracji,
tyle że pod Waszymi hasłami. Organizując część demonstracji (którą nazwaliście
Rewolucyjnymi Kontyngentami Internacjonalistycznymi), współorganizowaliście całą
demonstrację. Zachęcaliście ludzi, by przyłączyli się do Waszego kontyngentu, a
tym samym do całej demonstracji. Cokolwiek sobie wyobrażaliście w Waszych
sekciarskich głowach, w rzeczywistości swoim zachowaniem także
współuczestniczyliście w tworzeniu antywojennych demonstracji w nieformalnej
koalicji ze wszystkimi innymi, którzy tam maszerowali tyle że przedstawialiście
tam własny program. I słusznie robiliście, a my ze swej strony robiliśmy
przecież podobnie.
W swej ulotce napisaliśmy: Żeby ograniczyć wojny, musimy wywierać nacisk na
państwa. Żeby skończyć z wojnami, musimy skończyć z państwami . Wy nazywacie to
programem dwuetapowym i wzlatacie w rajską dziedzinę ułudy, mówiąc że to oznacza
apelowanie do dobrej woli kapitalistów . W rzeczywistości oznacza to coś
zupełnie przeciwnego: jedyną drogą do przeprowadzenia nawet ograniczonych reform
jest budowanie bojowego masowego ruchu oddolnego, który zagrozi kapitalistom
rewolucją. Faktycznie pamięć o ruchu przeciwko wojnie wietnamskiej (oraz o walce
samych Wietnamczyków) ograniczyła zdolność Stanów Zjednoczonych do prowadzenia
wojen z powodu tego, co nazwano wietnamskim syndromem (powszechnej niechęci do
wojen). Oni mają nadzieję, że ten syndrom został ostatecznie zniszczony przez
zamachy terrorystyczne w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Wasza krytyka brzmi tak,
jakbyście uważali za niemożliwe osiągnięcie nawet czasowych i ograniczonych
reform choć przecież tak nie uważacie.
W naszej ulotce napisaliśmy: Mamy nadzieję, że agresja Stanów Zjednoczonych
poniesie porażkę . Wy zgadzacie się z tym i próbujecie przeciwstawić to hasłu
Północno-Wschodniej Federacji Anarchokomunistów: NIE wojnie między narodami, NIE
pokojowi między klasami . W rzeczywistości nie ma sprzeczności między poparciem
dla robotników i chłopów Iraku, walczących przeciw kapitalistom ze Stanów
Zjednoczonych, a antynacjonalistycznym stanowiskiem walki klasowej (tylko że
hasła nie są w stanie oddać całej złożoności analizy politycznej).
Opowiedzieliśmy się za porażką Stanów Zjednoczonych (a w domyśle zwycięstwem
Irakijczyków), ale nie używaliśmy explicite sformułowanego hasła, że życzymy
zwycięstwa Irakowi. Jako hasło dnia to nie miałoby większego sensu, bo masy
Irakijczyków nienawidziły dyktatury Saddama Husejna, miały ku temu słuszny
powód, i nie chciały walczyć w jej obronie. Kurdowie na północy faktycznie
walczyli po stronie Stanów Zjednoczonych (niestety), a szyici na południu
powszechnie trzymali się z daleka od udziału w wojnie, bo obawiali się, że Stany
Zjednoczone tak samo jak w 1991 r. Saddama nie obalą. (Lecz teraz, kiedy
dyktatury Saddama już nie ma, możemy oczekiwać narastającego konfliktu między
irackimi robotnikami i chłopami a amerykańskim państwem). W każdym razie naszym
pierwszym zadaniem w kraju było wykrystalizowanie naszego sprzeciwu wobec
imperializmu Stanów Zjednoczonych i Północno-Wschodnia Federacja
Anarchokomunistów to uczyniła.
Kolektyw Anarchistyczny Otwarte Miasto z Północno-Wschodniej Federacji
Anarchokomunistów, Nowy Jork
Redakcja dodatku Young Spartacus
Trockizm kontra anarchizm w kwestii państwa i rewolucji
Z zadowoleniem korzystamy z okazji kontynuowania dyskusji z
Kolektywem Anarchistycznym Otwarte Miasto , ponieważ wywołała ona szersze
zainteresowanie wśród anarchistów, a jej jądrem jest pytanie: jakie metody będą
prowadzić do zniesienia państwa i utworzenia egalitarnego, bezklasowego
społeczeństwa
Anarchiści postrzegają rewolucję jako transcendentny akt, który jednym ciosem
usunie wszelkie nierówności materialne i śmiecie kulturowe, odziedziczone z
przeszłości. Marksiści rozumieją, że społeczeństwo bezklasowe nie może zostać
stworzone aktem woli; jego powstanie musi zostać przygotowane przez eliminację
materialnego niedostatku. Walczymy o zmobilizowanie klasy robotniczej
rewolucyjnej klasy stworzonej przez kapitalizm do zniszczenia państwa
burżuazyjnego, rozumiejąc przy tym, że rewolucja robotnicza dopiero otworzy
drogę do społeczeństwa bezklasowego, a sama przez się jeszcze go nie osiągnie.
Oto dlaczego chcemy zastąpić rząd klasy burżuazyjnej rządem robotniczym, to jest
dyktaturą proletariatu.
Rewolucja socjalistyczna odbiera burżuazji przemysł, banki, transport itd., i
oddaje je w ręce całego społeczeństwa. Poprzez eliminację anarchii produkcji dla
zysku planowanie gospodarcze przez państwo robotnicze podniesie poziom sił
wytwórczych i usunie podstawę nierówności społecznych. To musi być wspólne
dzieło światowego proletariatu i to jest jedyna droga do usunięcia państwa i
utworzenia społeczeństwa opartego na zasadzie: Od każdego według jego
możliwości, każdemu według jego potrzeb . Jesteśmy za państwem odmiennym od
wszelkich dotychczasowych państw w historii, będącym narzędziem w rękach mas
pracujących i od początku skazanym na obumarcie.
Całe nowożytne doświadczenie wykazuje, że byłoby głupim oczekiwać od klasy
kapitalistów i ich stronników czy to reformistów, liberałów czy reakcjonistów że
oddadzą swą ogromną władzę i bogactwa bez ostrej walki. Dla burżuazji
wywłaszczenie oznacza utratę prawa do wyciągania zysków, procentów i renty z
krwi i potu robotników. Klasa robotnicza potrzebuje własnego państwa, aby
pokonać nieuchronne usiłowania kontr-rewolucji i dokonać gospodarczego
przekształcenia społeczeństwa. Jak zauważyła rewolucyjna marksistka Róża
Luksemburg:
Trudno sobie nawet wyobrazić, że tak fantastyczne przekształcenie jak przejście
od społeczeństwa kapitalistycznego do socjalistycznego może zostać
urzeczywistnione jednym cudownym aktem. (...) Przekształcenie socjalistyczne
zakłada długą i zaciętą walkę, w toku której jest dość prawdopodobne, że
proletariat dozna niejednej porażki . (Róża Luksemburg, Reforma czy rewolucja ,
1900).
List Otwartego Miasta ocieka wrogością do radzieckiego zdegenerowanego państwa
robotniczego. Dla anarchistów to błahostka, że zniszczenie pierwszego w świecie
państwa robotniczego było historyczną porażką dla ludu pracującego na całym
świecie, nie tylko dla cierpiących mas w Rosji i innych byłych republikach
radzieckich. Świat jest teraz o wiele bardziej niebezpiecznym miejscem;
imperialiści ze Stanów Zjednoczonych, którym nie rzuca już dłużej wyzwania
radziecka potęga wojskowa, wyżywają się na półkolonialnych ludach od Bałkanów po
Zatokę Perską.
Otwarte Miasto widzi w Związku Radzieckim jedynie scentralizowane,
biurokratyczne państwo i monstrualny kapitalizm państwowy . Pod tym względem
Otwarte Miasto idzie w ślady późnej Rewolucyjnej Ligi Socjalistycznej
(nominalnie trockistowskiej, lecz faktycznie nowolewicowej), niektórzy z jej
byłych członków są teraz członkami Otwartego Miasta . Od Karla Kautskiego za
czasów Lenina do reformistycznej Międzynarodowej Organizacji Socjalistycznej
dzisiaj teorie o państwowym kapitalizmie zawsze okazywały się być pretekstami do
oszukańczej neutralności, za którą skrywa się zamiar wsparcia własnej burżuazji
w krucjacie przeciw państwom robotniczym.
Decentralizacja: Recepta na klęskę
Otwarte Miasto potępia scentralizowane biurokratyczne państwo i szydzi z partii
bolszewickiej jako scentralizowanej, biurokratycznej machiny partyjnej od góry
do dołu . Oni postrzegają centralizm jak zło samo przez się, bez względu na to,
jakim siłom klasowym służy. To stara debata między marksizmem a anarchizmem,
która była toczona pod różnymi hasłami w różnych okresach: autorytet kontra
autonomia, kierownictwo kontra spontaniczność, centralizm kontra federalizm.
Pierre-Joseph Proudhon, który pierwszy użył terminu anarchia w 1840 r., był
wizjonerem społeczeństwa mniej lub więcej równych drobnych właścicieli,
odzwierciedlając poglądy warstwy rzemieślniczej, rujnowanej przez kapitalizm
przemysłowy na wielką skalę. Anarchiści sądzą, że społeczeństwo komunistyczne
może być oparte na dobrej woli właściwej każdemu człowiekowi (zobacz
spartakusowską broszurę Marksizm kontra anarchizm ). Lecz jak zauważył Marks w
swej klasycznej polemice Nędza filozofii (1847), Proudhon nie wie, że cała
historia nie jest niczym innym, jak ciągłym przekształcaniem ludzkiej natury .
Przekształcenie socjalistyczne staje się możliwe dopiero wraz z powstaniem
gospodarki przemysłowej, która jest wytworem dopiero kapitalistycznego rozwoju.
Proletariat, aby po wzięciu władzy wyeliminować niedostatek, potrzebuje
centralizmu, jak wyjaśnił Fryderyk Engels w swej polemice przeciw anarchizmowi
pt. O zasadzie autorytetu (1873):
Badając stosunki ekonomiczne, przemysłowe i agrarne, które stanowią podstawę
dzisiejszego burżuazyjnego społeczeństwa, stwierdzamy w nich tendencje do
zastępowania izolowanej działalności jednostki połączoną działalnością wielu
jednostek. Na miejsce drobnych warsztatów izolowanych wytwórców wysunął
nowoczesny przemysł wielkie fabryki i warsztaty wytwórcze, w których setki
robotników pilnują skomplikowanych maszyn, poruszanych parą, miejsce wozu i
taczek zajęły koleje żelazne (...) Gdziekolwiek spojrzeć, niezależną działalność
poszczególnych jednostek wypiera działalność połączona, poprzez zazębiające się
i wzajemnie od siebie zależne czynności. Ale kto mówi "działalność połączona" -
mówi też "organizacja". Czy jest więc możliwa organizacja bez autorytetu (...)
Znieść autorytet w wielkim przemyśle znaczyłoby znieść sam przemysł, unicestwić
przędzalnictwo parowe, żeby wrócić do kołowrotka .
Otwarte Miasto w swej ulotce Anarchiści przeciw wojnie popiera zastąpienie
kapitalizmu siecią samorządnych spółdzielń pracy i spółdzielń spożywców . Ale
taka sieć jest całkiem nie do pogodzenia z biegiem nowoczesnej gospodarki
światowej, która jest jeszcze bardziej skomplikowana i zintegrowana niż za
czasów Engelsa. Kto miałby koordynować, kontrolować i podejmować decyzje
dotyczące sieci energii elektrycznej, dostaw wody, telekomunikacji, transportu
itd. Anarchiści powinni przemyśleć ostatnią awarię sieci w północno-wschodnich
Stanach Zjednoczonych, która nastąpiła , ponieważ irracjonalna kampania
burżuazji na rzecz prywatyzacji środków użyteczności publicznej spowodowała, że
nie ma żadnego centralnego zarządu siecią elektryczną. Program Otwartego Miasta
jest utopijny, to jest niemożliwy do realizacji. A gdyby ktoś spróbował go
zrealizować, to brak scentralizowanego planowania według wszelkiego
prawdopodobieństwa spowodowałby zapaść gospodarki światowej i powrót ludzkiej
cywilizacji do przedkapitalistycznych form wyzysku. W najlepszym wypadku
konkurencja między różnymi spółdzielniami w końcu doprowadziłaby do przywrócenia
kapitalistycznego sposobu produkcji.
Otwarte Miasto nie podziela wywrotowych poglądów anarchistów-prymitywistów. Lecz
prymitywiści przynajmniej mają odwagę mieć swoje przekonania (wspólne wszystkim
anarchistom uprzedzenie do centralizmu) i doprowadzać je do logicznej konkluzji.
Ich program zniesienia wszelkiej techniki i autorytarnej cywilizacji oznacza
powrót do społeczności zbieracko-łowieckiej i może być zrealizowany jedynie w
wypadku wymarcia większości ludzi na Ziemi.
Wielu młodych ludzi w ostatnich latach postanowiło walczyć przeciw jaskrawo
bijącym w oczy nierównościom imperialistycznego porządku światowego, protestując
przeciw globalizacji . Niektórzy z tych młodych ludzi samookreślają się jako
anarchiści. Lecz anarchistyczny gospodarczy program decentralizacji może jedynie
uwiecznić podziały między krajami imperialistycznymi a neokolonialnym Trzecim
Światem. Jedynie scentralizowane planowanie w skali międzynarodowej, oparte na
globalnych warunkach wymiany korzystnych dla nie rozwiniętych narodów, może
zawęzić i w końcu zasypać przepaść między peruwiańską wsią a wschodnim wybrzeżem
Górnego Manhattanu.
Podczas gdy anarchiści uczepili się dogmatu decentralizacji, marksiści nie
fetyszyzują centralizmu jako takiego. Jak zauważył Engels w pracy O zasadzie
autorytetu :
Nonsensem jest więc przedstawianie zasady autorytetu jako absolutnie złej, a
zasady autonomii - jako absolutnie dobrej. Autorytet i autonomia to pojęcia
względne, a teren ich działania zmienia się z różnymi fazami rozwoju
społecznego. Gdyby zwolennicy autonomii poprzestali na stwierdzeniu, że
organizacja społeczeństwa przyszłości dopuści autorytet tylko w granicach
nieuchronnie zakreślonych przez stosunki wytwórcze, można by dojść z nimi do
porozumienia; ale oni ślepi są na wszystkie fakty, które czynią autorytet
nieuniknionym i namiętnie zwalczają słowo .
I wreszcie prawdziwym problemem nie jest stopień centralizacji, lecz to, która
klasa trzyma władzę państwową.
Degeneracja rewolucji rosyjskiej
Rewolucja rosyjska z 1917 r. wyjęła marksizm z królestwa teorii i przyoblekła go
w ciało i krew. Doświadczenie Października przyciągnęło wielu anarchistów pod
jego sztandary. Dyktatura proletariatu w praktyce okazała się być żywotnie ważna
dla konsolidacji rewolucji społecznej. W połowie 1918 r. kontr-rewolucyjne białe
armie, wspierane, zbrojone i finansowane przez imperialistyczne potęgi,
rozpętały dziką wojnę domową przeciw nowo narodzonemu państwu robotniczemu. Byli
tacy anarchiści, co czynnie walczyli w szeregach Armii Czerwonej, by pokonać
siły reakcji. Jednym z nich był Władimir Szatow, który mimo to pozostał
anarchistą przez całą wojnę domową. Jak pisze o nim Emma Goldman:
Rosyjskie doświadczenie nauczyło go, że my, anarchiści, byliśmy romantykami
rewolucji, nie zważającymi na koszty, jakie ona za sobą pociąga, na straszną
cenę, którą każą sobie zapłacić wrogowie rewolucji, stosujący diabelskie metody,
by zniszczyć jej zdobycze. Nikt nie może walczyć ogniem i mieczem z jedyną
logiką i sprawiedliwością swojego ideału. Kontr-rewolucjoniści kombinowali, by
izolować i wygłodzić Rosję, i ta blokada zebrała straszną daninę ludzkich
istnień. Interwencja i świadome niszczenie, liczne ataki białych, kosztujące
morze krwi, hordy Denikina, Kołczaka i Judenicza, ich pogromy, bestialskie
odwety i dokonane ogólne spustoszenie narzuciły rewolucji takie działania
wojenne, o jakich jej najbardziej dalekowzrocznym eksponentom nigdy się nie
śniło . (Cyt. za: Paul Avrich, Anarchiści w rewolucji rosyjskiej , 1973).
Lenin, Trocki i inni przywódcy bolszewiccy postrzegali rosyjskie zwycięstwo jako
otwarcie nowego rozdziału w historii międzynarodowej rewolucji robotniczej.
Jedyna droga, na której państwo robotnicze mogło przetrwać w gospodarczo
zacofanym starym carskim imperium, prowadziła przez rozszerzenie rewolucji,
szczególnie na zaawansowane kraje kapitalistyczne. Pod koniec wojny domowej
Rosja była wyczerpana i zdewastowana. Głód i epidemie pochłonęły miliony ofiar.
Produkcja rolna gwałtownie spadła. Przemysł i transport kulały. Wielu bojowych,
klasowo uświadomionych proletariuszy oddało życie w obronie swego państwa. Długa
izolacja Rosji Radzieckiej, jej niedostatek materialny i zniszczenia wojny
domowej spowodowały wzrost warstwy biurokratycznej ze Stalinem na czele.
Autentyczni bolszewicy kierowani przez Lwa Trockiego i Lewicową Opozycję
prowadzili walkę na śmierć i życie przeciw stalinowskiej biurokratycznej kaście,
która uzurpowała władzę polityczną i zaczęła konsolidować swą uprzywilejowaną
pozycję na szczycie państwa robotniczego na początku 1924 r. Podczas gdy
Lewicowa Opozycja walczyła o utrzymanie rewolucyjnego internacjonalistycznego
programu, którego duch ożywiał pierwsze lata rewolucji, stalinowcy proklamowali
swój dogmat o socjalizmie w jednym kraju. Anarchiści znaleźliby z nimi wspólny
język. Sieć samorządnych spółdzielń pracy i spółdzielń spożywców , o której
pisze Otwarte Miasto , brzmi prawie jak socjalizm w naszym regionie .
Politycznej kontr-rewolucji Stalina towarzyszyło niszczenie leninowskiej
awangardy. W 1939 r. Stalin i jego wąska klika stali na czele 1,5-milionowej
partii, z której 70 procent członków wstąpiło do niej po 1929 r. Jedynym
personalnym łącznikiem z czasami Lenina i Trockiego był Stalin i jego kohorty.
Otwarte Miasto musi ignorować te fakty, żeby twierdzić, że scentralizowana,
biurokratyczna machina partyjna od góry do dołu, rzekomo utworzona przez Lenina,
była przyczyną degeneracji rewolucji rosyjskiej. Stalinizm nie był wytworem
bolszewizmu, lecz raczej jego polityczną negacją.
Klasowa natura Związku Radzieckiego
Konsolidacja stalinowskiej biurokracji w Związku Radzieckim nie była
kontr-rewolucją społeczną, lecz polityczną uspołecznione, skolektywizowane formy
własności pozostały. Jedynie Związek Radziecki nie przeżył ogromnego spadku
produkcji przemysłowej, który przechodził świat kapitalistyczny podczas
Wielkiego Kryzysu radziecka gospodarka w tym czasie nawet znacząco wzrosła.
Gwałtowny rozwój gospodarczy ZSRR potwierdził jako historyczny fakt przewagę
scentralizowanej, planowej gospodarki. Chociaż radziecka gospodarka była
straszliwie źle zarządzana przez biurokrację, chociaż Związek Radziecki utracił
ponad 20 milionów ludzi i wielką część bazy przemysłowej w czasie II wojny
światowej, zanim zdołał pokonać Hitlera Związek Radziecki był jedynym w XX
stuleciu krajem, który przeskoczył od głównie chłopskiej, rolniczej gospodarki
do zaawansowanej potęgi przemysłowej. To zapewniło pełne zatrudnienie, dach nad
głową i darmową opiekę zdrowotną całej jego ludności a stało się to możliwe
jedynie dlatego, że kapitalizm został obalony.
Trockiści głosili bezwarunkową obronę militarną Związku Radzieckiego przeciw
siłom kapitalistycznej restauracji, czy to imperialistycznym armiom, czy
wewnętrznej kontr-rewolucji, a dziś bronią zdeformowanych państw robotniczych:
Kuby, Wietnamu, Korei Północnej i Chin. Nasze wezwanie do rewolucji politycznej
w celu obalenia stalinowskiej biurokracji i ustanowienia reżimu demokratycznie
wybieranych Rad robotniczych stanowi najefektywniejszą obronę tych państw i jest
częścią strategii rewolucji światowej przeciw imperializmowi. Międzynarodowa
Liga Komunistyczna (której sekcją w Stanach Zjednoczonych jest Liga
Spartakusowska) walczyła o zmobilizowanie wschodnioniemieckiego i radzieckiego
proletariatu przeciw kapitalistycznej kontr-rewolucji, która zniszczyła te
państwa robotnicze w latach 1989-1992.
Trocki porównał Związek Radziecki pod rządami Stalina do wysoce
zbiurokratyzowanego związku zawodowego. Inaczej niż inni anarchiści, Otwarte
Miasto nie utożsamia masowych organizacji klasy robotniczej z ich
biurokratycznymi złymi przywódcami. Popiera rewolucyjną robotę w związkach
zawodowych i broni ich przeciw burżuazyjnym represjom. Ale w przypadku Związku
Radzieckiego twierdzi, że nie było w nim czego bronić. To w tyglu walki klasowej
źli przywódcy są wystawieni na utratę zaufania mas pracujących, a zdobywają je
rewolucjoniści; nie bronić zdobyczy już osiągniętych, powstrzymywać się przed
tym, to znaczy ustępować pola klasowym zdrajcom i uniemożliwiać nowe zdobycze.
Wskutek izolacji ZSRR od gospodarki światowej i przeszkód stwarzanych przez
biurokratyczne złe zarządzanie i nieefektywność, wydajność pracy w Związku
Radzieckim nie przewyższyła tej w nowoczesnym imperialistycznym kapitalizmie.
Bezwzględna militarna presja imperializmu Stanów Zjednoczonych też zrobiła
swoje. Zapaść radzieckiej biurokracji jest obrazowym potwierdzeniem koncepcji
Trockiego: biurokracja nie była klasą rządzącą, lecz naroślą pasożytującą na
planowej, skolektywizowanej gospodarce.
Otwarte Miasto nie wyjaśnia, bo nie może wyjaśnić, dlaczego radziecka
biurokracja doznała zapaści. Jakaż klasa rządząca w historii opuszcza swe
historyczne miejsce bez walki Kapitalizm nie upadnie tylko z powodu samych
własnych sprzeczności wewnętrznych nawet Otwarte Miasto przyznaje, że dla jego
obalenia konieczna jest organizacja zgrupowana wokół rewolucyjnego programu.
Dlaczegóżby z kapitalizmem państwowym miało być inaczej
Otwarte Miasto przyznaje, że zapaść ZSRR przyniosła poradzieckiej Rosji
niewypowiedzianą nędzę. Z tego stanowiska implicite wynika, że są dwa
fundamentalnie różne rodzaje kapitalizmu, z których jeden jest korzystniejszy
dla ludu pracującego niż drugi. Czy członkowie Otwartego Miasta naprawdę w to
wierzą
Platformizm a program
Otwarte Miasto nie utożsamia się z tymi anarchistami, co walczyli w obronie
rewolucji rosyjskiej, lecz z tymi, co byli aktywni po przeciwnej stronie.
Tendencja platformistowska w anarchizmie (która określa się też jako
anarchokomuniści albo wolnościowi komuniści) wzięła swą nazwę od Platformy
Organizacyjnej Wolnościowego Komunizmu , wydanej w Paryżu w 1926 r. przez
redakcję gazety Dieło Truda . Pod Platformą podpisał się Nestor Machno i 4
innych emigrantów-anarchistów. Machno dowodził chłopską armią na Ukrainie w
latach 1918-1921. Na początku współdziałał z Armią Czerwoną podczas wojny
domowej, ale później przeszedł ku drugiemu biegunowi, antybolszewickie jądro
jego armii atakowało robotniczą Armię Czerwoną i dokonywało antysemickich
pogromów (udokumentowany fakt, któremu do dziś większość anarchistów zaprzecza
zobacz W sprawie Nestora Machno: Chłopski anarchizm, pogromy a rewolucja
rosyjska , Workers Vanguard nr 656 z 22 listopada 1996 r.) Piotr Arszynow,
współautor Platformy i anarchistyczny historyk Wolin przyłączyli się do sił
Machny. Lecz jak zarówno Arszynow (w Historii ruchu machnowskiego 1918-1921),
jak i Wolin (w Nieznanej rewolucji ) szczegółowo opowiadają, bardzo mało innych
anarchistów się do nich przyłączyło. Partyzancka armia dowodzona przez Machnę
składała się przeważnie z ukraińskich drobnych rolników, których motywacją nie
była anarchistyczna teoria, lecz ich własne materialne interesy jako drobnych
właścicieli.
Platforma przedstawiała sobą przede wszystkim próbę dojścia do ładu z tym
faktem, że to bolszewicy, a nie anarchiści mieli poparcie mas pracujących i
pokierowali rewolucją rosyjską. Siły Machny składały się z chłopów i drobnych, i
bogatszych, i nie miały żadnego oparcia wśród ukraińskiej klasy robotniczej w
miastach. To, wraz z anarchistycznym brakiem kolektywnej organizacji, Machno
uznał poniewczasie za decydującą słabość:
"Brak jedności dał się we znaki już podczas Rewolucji Rosyjskiej w 1917 r., gdy
taka organizacja była najbardziej potrzebna. Podczas tej rewolucji ruch
wolnościowego komunizmu charakteryzował się zamieszaniem i sekciarstwem na
największą skalę. Nieistnienie powszechnej organizacji anarchistycznej
zaprowadziło dużą część aktywnych bojowników anarchistycznych w szeregi
bolszewików. W dzisiejszych czasach spowodowało liczne inne tragiczne wypadki,
gdy bojownicy anarchizmu pozostają pasywni, w obliczu zagrażających poważnych
sił wroga". ( Platforma Organizacyjna Wolnościowego Komunizmu , wyd. Ruch
Solidarności Robotniczej, 2001).
Platforma popiera udział anarchistów w masowych organizacjach klasy robotniczej
oraz ich samoorganizację w Powszechnym Związku Anarchistów, opartym na
precyzyjnym stanowisku teoretycznym, taktycznym i organizacyjnym.
Północno-Wschodnia Federacja Anarchokomunistów, do której należy Otwarte Miasto
, jest oparta na zestawie zasad wystarczająco szerokich, by objąć różne, a nawet
przeciwstawne programy polityczne. Otwarte Miasto twierdzi, że nie ma
sprzeczności między hasłem Północno-Wschodniej Federacji Anarchokomunistów NIE
wojnie między narodami, NIE pokojowi między klasami a ich (to jest Otwartego
Miasta ) stwierdzeniem: Mamy nadzieję, że agresja Stanów Zjednoczonych poniesie
porażkę . Lecz to pierwsze przedstawia sobą program neutralności w konflikcie
między imperializmem Stanów Zjednoczonych a neokolonialnym Irakiem, a drugie
jasno staje po stronie Iraku. A kto ma ostatnie słowo w kształtowaniu programu
organizacji
Otwarte Miasto nazywa Północno-Wschodnią Federację Anarchokomunistów
demokratyczną federacją kolektywów. Sfederalizowana organizacja ze swej natury
powoduje wzrost amorficznych klik rządzących nie podporządkowanych żadnej
określonej politycznej odpowiedzialności. Otwarte Miasto idąc za Platformą
krytykuje klasyczny anarchizm za to, że nie zapewnia on żadnej politycznej
odpowiedzialności przed masami członkowskimi, i wzywa do tworzenia organizacji
opartej na odpowiedzialności każdego przed całym kolektywem. Ale to i tak tylko
puste słowa przy braku porozumienia programowego i ciał kierowniczych.
Kolaboracja klasowa a ruch antywojenny
Jak przyznaje Otwarte Miasto , wojny mogą być wyeliminowane jedynie przez
zniesienie kapitalizmu. Przywódcy koalicji antywojennej utrwalają złudzenie, że
wojna może być powstrzymana przez molestowanie państwa kapitalistycznego czy
Organizacji Narodów Zjednoczonych o pokój. Celem ograniczenia programu tej
koalicji do hasła Stop wojnie czy innych pacyfistycznych haseł jest
niewychodzenie poza ramy polityki burżuazyjnej. Dlatego i gołębie z Partii
Demokratycznej, jak Barbara Lee i Jesse Jackson, także przemawiały w imieniu
koalicji. Ci politycy utrzymują, że klasa rządząca w razie potrzeby powinna
zdecydować o przyłączeniu się do fali rosnącego niezadowolenia społecznego.
W swej ulotce Otwarte Miasto tak oto żarliwie pisało o ruchu przeciwko wojnie z
Irakiem:
Wraz z ustabilizowanymi grupami lewicowymi i organizacjami pokojowymi ten nowy
ruch obejmuje grupy sąsiedzkie i kościelne. Obejmuje ludzi pracy, jak również
wzrastającą reprezentację zorganizowanego ruchu związkowego. Obejmuje grupy
Czarnych i Latynosów oraz organizacje kobiece. (...) Niezbędny jest szeroki
ruch, obejmujący duży zakres punktów widzenia i metod, działający w sposób
demokratyczny i pluralistyczny .
Otwarte Miasto uznało za konieczne być częścią ruchu antywojennego opartego na
burżuazyjnym programie i obejmującego burżuazyjnych polityków. To jest, mówiąc
wprost, kolaboracja klasowa, niezależnie od tego, że Otwarte Miasto chce działać
wewnątrz tego ruchu z pozycji jego lewicowo-anarchistycznych krytyków.
W swym ostatnim liście Otwarte Miasto chce zapomnieć o tym, co na początku
popierało. Teraz twierdzi, że nie robi nic innego niż Liga Spartakusowska i
Kluby Młodzieżowe Spartakus , bo też organizuje swoje kontyngenty na duże
demonstracje antywojenne. Ale my organizowaliśmy nasze kontyngenty pod hasłami:
Wszystkie oddziały Stanów Zjednoczonych won z Bliskiego Wschodu! Precz z
imperializmem Stanów Zjednoczonych! Brońmy Iraku! O walkę klasową przeciw
kapitalistycznym władcom Stanów Zjednoczonych! Apelowaliśmy do klasy robotniczej
i wyjaśnialiśmy, że sprzeciw wobec wojny musi być oparty na politycznej opozycji
i niezależności wobec antywojennych liberałów z Partii Demokratycznej i
lewicowo-reformistycznych organizatorów koalicji antywojennej. Mieliśmy na celu
polaryzację klasową ruchu antywojennego i zwrócenie się do bojowej młodzieży i
innych, uczciwie poszukujących odpowiedzi na pytanie, jak zwalczyć wojnę
imperialistyczną. Otwarte Miasto miało na celu budowanie ruchu, którego
przywódcy z pewnością nie są niczym innym, jak tylko przeszkodą w mobilizacji
klasy robotniczej do niezależnej walki przeciw wojnie.
Otwarte Miasto , przywołując przykład ruchu przeciw wojnie wietnamskiej, pisze
że jedyną drogą do przeprowadzenia nawet ograniczonych reform jest budowanie
bojowego masowego ruchu oddolnego, który zagrozi kapitalistom rewolucją. Lecz
przecież ruch przeciwko wojnie wietnamskiej nie zagroził kapitalizmowi. Podczas
gdy wielu młodych ludzi, co protestowali przeciw wojnie, utożsamiało się z
wietnamską rewolucją społeczną, źli reformistyczni przywódcy ruchu, tacy jak ci
z Socjalistycznej Partii Robotniczej, utrzymywali protest w granicach
liberalizmu Partii Demokratycznej i polityki protestu opierającej się na
studentach. Oni budowali koalicję opartą na jednym jedynym problemie opozycji
wobec wojny, a obejmującą także polityków burżuazyjnych. W rezultacie
imperializm Stanów Zjednoczonych był w stanie całkiem szybko otrząsnąć się z
poniżającej klęski, jaką poniósł na polu walki w Wietnamie.
Podczas protestów przeciw wojnie wietnamskiej Liga Spartakusowska
interweniowała, aby pozyskać część klasy robotniczej dla rewolucyjnej polityki.
Walczyliśmy o to, by międzynarodowy proletariat stanął po stronie wietnamskiej
rewolucji społecznej, wznosząc hasło: Całe Indochiny muszą pójść komunistyczna
drogą . Hasło to było wymierzone nie tylko przeciw imperialistom, lecz także
przeciw wietnamskim i innym stalinistom, których obrona pokojowego
współistnienia z kapitalizmem zagrażała zawieraniem z nim układów, zdradzających
rewolucję społeczną. Agitowaliśmy za strajkami robotniczymi przeciw wojnie,
które około roku 1970 stały się całkiem realną możliwością.
Niezadowolenie społeczne, które ogarnęło społeczeństwo Stanów Zjednoczonych w
tym czasie, rozszerzyło się i na ich armię w Wietnamie, przyczyniając się w
końcu do podjęcia przez amerykańskich imperialistów decyzji o położeniu kresu
przelewowi krwi i wycofaniu się z Wietnamu. Otwarte Miasto przykłada jednaką
wagę do ruchu antywojennego i walki samych Wietnamczyków. To umniejsza rolę
bohaterskich robotników i chłopów Wietnamu, którzy zadali Stanom Zjednoczonym
poniżającą klęskę militarną w toku walki o rewolucję społeczną, przeciw
kapitalistycznemu wyzyskowi i imperialistycznej grabieży. Klęska imperializmu
Stanów Zjednoczonych na polu walki była możliwa jedynie dlatego, że wietnamscy
staliniści już sprawowali władzę państwową na północy kraju, mieli
scentralizowaną strukturę dowództwa wojskowego, otrzymywali pomoc (choć nie
taką, jak była potrzebna) w sprzęcie wojskowym od Związku Radzieckiego, a w
razie potrzeby mogli liczyć na schronienie się za radziecką tarczą jądrową.
Wietnamskie zwycięstwo jest potężnym przykładem przewagi scentralizowanego
państwa robotniczego, choćby było ono biurokratycznie zdeformowane.
O rewolucyjną partię awangardową!
Inaczej niż w wypadku burżuazji, która dysponowała znacznymi zasobami
społeczno-ekonomicznymi jeszcze zanim wzięła władzę państwową jedyną bronią
proletariatu jest jego organizacja i świadomość. Aby tę broń utrzymać, istotne
jest, by najbardziej świadomi i samozaparci robotnicy połączyli swe siły ze
zdeklasowanymi intelektualistami i zorganizowali się w partię. Rewolucyjna
partia proletariacka wyraża w swym programie historyczne interesy klasy
robotniczej i walczy o nie stale przeciw agentom burżuazji w ruchu robotniczym.
Inaczej niż związki zawodowe organizacje obrony interesów ekonomicznych klasy
robotniczej, które wymagają jak największej jedności partia awangardowa musi być
oparta na rewolucyjnym programie oraz selekcjonowaniu i testowaniu oddanych
bojowników.
Jeśli historia walki proletariackiej w XX stuleciu nas czegoś nauczyła, to tego,
że koniecznym warunkiem zwycięskiej rewolucji proletariackiej jest istnienie
rewolucyjnej partii awangardowej. Jednym z najlepszych przykładów jest
hiszpańska wojna domowa, najbardziej obiecująca okazja do rewolucji
proletariackiej w Europie lat trzydziestych XX w. Hiszpania była jednym z
niewielu krajów, w których anarchizm historycznie uzyskał masowe oparcie ale
Otwarte Miasto nic nie mówi w sprawie Narodowej Konfederacji Pracy (CNT), która
była kierowana przez Iberyjską Federację Anarchistyczna (FAI). Ci anarchiści
odegrali nikczemną rolę, działając w każdym calu tak samo jak wszyscy
reformistyczni socjaldemokraci, stojący na czele masowej organizacji
robotniczej.
Otwarte Miasto argumentuje, że w robotnicy w Hiszpanii nie utworzyli masowych
organizacji (federacji rad), które miałyby zastąpić państwo. Lecz istniały tam
rady fabryczne i rady chłopskie, powiązane z organizowanymi przez anarchistów
milicjami robotniczymi. Rozszerzenie tych komitetów na cały kraj i
skonsolidowanie ich w zalążkową formę państwa proletariackiego, walczącą o
władzę, było głównym zadaniem dla rewolucji proletariackiej. Ale nie było
rewolucyjnej partii, która mogłaby podjąć się tego zadania.
Przywódcy CNT-FAI połączyli się z burżuazyjnymi liberałami i stalinistami w
kapitalistycznym rządzie Frontu Ludowego. Mówili robotnikom, żeby ci nie
walczyli o własne państwo, lecz zamiast tego bronili demokratycznej ,
kapitalistycznej republiki przeciwko faszystowskim siłom Franco. Robotnicza
Partia Zjednoczenia Marksistowskiego (POUM), często mylnie uważana za
trockistowską, także przystąpiła do Frontu Ludowego. Autentycznie trockistowskie
siły, które w tych czasach tworzyły koalicje z lewicowo-anarchistycznymi
Przyjaciółmi Durrutiego, były na początku zbyt szczupłe a potem zostały
zniszczone przez zwycięstwo prawicowych sił republikańskich i stalinowskich w
Barcelonie w 1937 r.
Przywódcy CNT-FAI odegrali decydującą rolę w demobilizacji i rozbrojeniu
proletariatu, moszcząc drogę do zwycięstwa Franco. Teraz Północno-Wschodnia
Federacja Anarchokomunistów obnosiła sztandary CNT-FAI na demonstracjach
antywojennych w Bostonie. Otwarte Miasto może się i nie zgadza z tymi praktykami
bostońskich towarzyszy ale wciąż pozostaje z nimi w jednej organizacji.
Do pewnego stopnia wejście CNT-FAI do burżuazyjnego rządu może się jawić jako
wielkie naruszenie zasad anarchistycznych. Ale chodzi o to, że to te
idealistyczne zasady zostają wysadzone w powietrze, gdy sprzeczności społeczne
dochodzą do punktu wojny czy rewolucji. Jak zauważył ówczesny trockista Felix
Morrow w swej historii hiszpańskiej wojny domowej:
Kolaboracja klasowa w istocie jest głęboko ukryta w samym sercu filozofii
anarchistycznej. W okresie reakcji jest ona ukrywana za anarchistyczną
nienawiścią do kapitalistycznego ucisku. Ale w rewolucyjnym okresie dwuwładzy
musi wypłynąć na powierzchnię. Wówczas kapitaliści, miło się uśmiechając,
oferują podzielenie się władzą w dziele budowania nowego świata. A anarchiści,
będąc w opozycji do wszelkich dyktatur, w tym i dyktatury proletariatu, będą
tylko wymagać od kapitalistów wyrzeczenia się kapitalistycznych poglądów na co
ci naturalnie się zgodzą, żeby tym lepiej przygotować się do zdruzgotania
robotników . ( Rewolucja i kontr-rewolucja w Hiszpanii , 1938).
I wreszcie anarchizm nie daje żadnej wskazówki nawet w elementarnej kwestii
objaśnienia różnicy między rewolucją a kontr-rewolucją. Wyzyskiwani i uciskani
ludzie całego świata potrzebują kierowanej przez marksistów rewolucji
robotniczej jako pierwszego kroku ku egalitarnemu społeczeństwu
socjalistycznemu.