Przemysław Sieradzan
Fenomen Eduarda Limonowa i rosyjskiej Partii
Narodowo-Bolszewickiej
Wstęp:
"Da, smiert'!" (Tak, śmierć!) - te słowa, będące "radosnym
wyrazem miłości do życia" bynajmniej nie pochodzą, jakby się mogło wydawać, z
jakiegoś futurystycznego manifestu czy innego awangardowego tekstu literackiego.
Slogan ten stanowi hasło polityczne - jest zawołaniem działającej w Rosji Partii
Narodowo-Bolszewickiej.
W historii nauk społecznych powstało bardzo wiele najprzeróżniejszych typologii
partii politycznych, jednak Partia Narodowo-Bolszewicka wyłamuje się z
absolutnie wszystkich politologicznych konwencji i schematów. W zdumienie
wprawia już sam symbol partii - kolorystycznie i graficznie przypomina symbol
niemieckich nazistów, swastykę zastępuje jednak sierp skrzyżowany z młotem.
Drugim partyjnym symbolem jest... granat ręczny, popularnie określany w języku
rosyjskim jako "limonka". Trudno znaleźć partię polityczną, która posiadałaby
równie adekwatną do swej działalności symbolikę. Sierp i młot stylizowane na
NSDAPowski Hakenkreutz wyrażają ideologiczny synkretyzm wyznawany rosyjskich
nazboli (tak bowiem mówią sami o sobie członkowie NBP). Ideologia partii stanowi
syntezę najprzeróżniejszych, pozornie zupełnie odległych od siebie nawzajem
idei, które łączy tylko jedno - ekstremizm.
Narodowi bolszewicy negują aktualność podziału sceny politycznej na lewicę i
prawicę. Według nich rzeczywista linia frontu w ideologicznej batalii przebiega
między systemem a jego wrogami. Ideologia narodowych bolszewików jest próbą
dokonania dialektycznej syntezy wszystkich wrogich systemowi nurtów
ideologicznych. Pojęcie "System" jest kluczowe i niesłychanie pojemne -
upraszczając, można by powiedzieć, że zawiera w sobie triadę "liberalizm-demokracja-kapitalizm".
Narodowi bolszewicy odwołują się do idei komunistycznych, anarchistycznych i
faszystowskich, bliski jest im także deifikujący geopolitykę eurazjatyzm i
rosyjski nacjonalizm. NBP na każdym kroku epatuje ekstremistycznym synkretyzmem.
Na jednej ze stron internetowych partii widzimy dwa sąsiadujące ze sobą rzędy
portretów - na pierwszym widzimy oblicza Fidela Castro, Ernesta "Che" Guevary,
Mao Zedonga, Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina. Wśród postaci na sąsiednim
obrazku rozpoznaję Ruryka, Aleksandra Newskiego, Dymitra Dońskiego i dzierżącego
pepeszę szeregowego żołnierza - uczestnika Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Warto w
tym kontekście wymienić także partyjne pozdrowienie nazboli - wyciągnięta do
przodu ręka z zaciśniętą pięścią, czyli stadium pośrednie między faszystowskim
salutem a antyfaszystowskim gestem z czasów hiszpańskiej wojny domowej
wyrażającym hasło "No Pasaran". Limonka stanowi zaś symbol akcji bezpośredniej (priamoje
diejstwie), na której oparta jest działalność NBP.
Czy działalność polityczna może być przedłużeniem twórczości artystycznej?
Utalentowany, acz skandalizujący pisarz Eduard Limonow, przewodniczący (a raczej
"Wódz", bo tak brzmi jego oficjalny tytuł) Partii Narodowo-Bolszewickiej
udowodnił, że jest to jak najbardziej możliwe. Działalność NBP przypomina bowiem
ogromny, znakomicie zorganizowany happening o hiperradykalnym przekazie
politycznym.
W mojej pracy pragnąłbym podjąć próbę scharakteryzowania fenomenu Eduarda
Limonowa i jego Partii Narodowo-Bolszewickiej. Temat ten, przemilczany przez
polskie media, uważam za niezwykle ciekawy i - wbrew pozorom - wcale nie jakoś
szczególnie marginalny czy niszowy. Narodowi bolszewicy, choć nie mają żadnego
wpływu na organy państwowe Federacji Rosyjskiej, odgrywają znaczącą - i stale
rosnącą - rolę w opozycyjnym wobec Władimira Putina bloku jako jego
najradykalniejsze skrzydło. "Limonowcom" można wróżyć sukces lub też nie, nie
można jednak zanegować faktu, że są najbarwniejszym elementem rosyjskiej sceny
politycznej.
Z uwagi na całkowity brak dostępnych na rynku polskim książkowych opracowań na
temat narodowych bolszewików, moją pracę oparłem na anglo- i rosyjskojęzycznych
źródłach internetowych i przeróżnych materiałach prasowych, do których udało mi
się dotrzeć. W tym także miejscu zaznaczam, że jestem autorem tłumaczeń
wszystkich przytaczanych przeze mnie cytatów.
Eduard Limonow, czyli spiritus movens
Nieprzypadkowo pierwszy rozdział mojej pracy poświęcam postaci Wodza Narodowo
Bolszewickiej Partii. Eduard Limonow jest bowiem kimś znacznie więcej, niż tylko
twórcą i przewodniczącym partii politycznej. Wymownie świadczy o tym jedno z
haseł NBP, które brzmi: "Nasze Imię - Eduard Limonow". Ideologia i działalność
partii stanowią wyraz ekscentrycznej i ekspresyjnej osobowości rosyjskiego
pisarza. Używając kategorii stworzonych ongiś przez Fryderyka Nietzschego,
postać Eduarda Limonowa to wcielony żywioł dionizyjski - cechuje go umiłowanie
skrajności, wola mocy, irracjonalizm i emocjonalność. Biografii, ewolucji
światopoglądowej i działalności pisarza nie sposób oceniać pod kątem
dominujących w kulturze Zachodu wartości apolińskich, afirmujących "zdrowy
rozsądek", umiar i rozwagę.
Limonow urodził się w 1943 w Charkowie roku jako Eduard Sawenko. Dorastał w
lumpenproletariackiej dzielnicy o nazwie Saltowka. W swych wspomnieniach
zatytułowanych Podrostok Sawenko wspomina, jak w szkole podstawowej został
pobity przez silniejszego kolegę, co skłoniło go do dokonania pierwszego w życiu
istotnego wyboru: postanowił zostać chuliganem. Jak twierdzi, do dziś wytrwał w
tej postawie. Kilka lat później Ediczka porzucił swoje "nudne ukraińskie
nazwisko" na rzecz nowo wymyślonego pseudonimu "Limonow". W tym okresie
postanowił przenieść się z Charkowa do Moskwy. W czasach radzieckich był
radykalnym antykomunistą i dysydentem. Zaczynał jako awangardowy poeta
moskiewskiego undergroundu, czy też raczej "drugiego obiegu" - żadna z jego
skandalizujących powieści, jak również żaden z tomików jego poezji, nie mogły
ukazać się oficjalnie w ZSRR. Mimo tego udało mu się zdobyć sławę w literackim
światku Moskwy. W 1974 roku Limonow został zmuszony do emigracji. Zamieszkał w
slumsach Nowego Jorku, gdzie prowadził życie awanturnika, włóczęgi i
undergroundowego artysty. W 1976 roku wyjechał do Francji, gdzie spędził 16 lat
(do dziś zresztą posiada francuskie obywatelstwo). Przez trzy lata nie mógł
znaleźć wydawcy dla swojej debiutanckiej (na oficjalnym rynku wydawniczym)
powieści. W 1979 roku udało mu się wreszcie dokonać tej sztuki. Pierwsza powieść
Limonowa "To ja, Ediczka!", będąca zapisem wspomnień z pobytu w USA, epatująca
obsceną, pełna kontrowersyjnych, obrazoburczych treści, wywołała w paryskim
światku literackim skandal. Powieść okazała się ogromnym przebojem komercyjnym,
do dnia dzisiejszego przetłumaczono ją na 25 języków. Rosyjski pisarz zyskał
sobie swym prozatorskim debiutem wśród krytyków i czytelników tyluż zagorzałych
zwolenników, co nieprzejednanych wrogów, nikogo nie pozostawiając obojętnym. W
drugiej połowie lat osiemdziesiątych poglądy Limonowa uległy radykalnej zmianie.
Stał się rosyjskim nacjonalistą i radykalnym komunistą. Pierestrojkę Michaiła
Gorbaczowa nazwał zdradą, potępił działalność Borysa Jelcyna. Na początku lat
dziewięćdziesiątych walczył jako najemnik w różnych konfliktach etnicznych w
różnych częściach świata - od Bośni i Hercegowiny poczynając, na Mołdawii i
Abchazji kończąc. Na pytanie, czy kogoś wówczas zabił, odpowiada: "Mam
nadzieję!". W 1992 roku powrócił do Rosji, by wraz z Władimirem Żyrinowskim
współtworzyć Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji. Wtedy ujawniła się
charakterystyczna dla Eduarda Limonowa skłonność do konfliktów. W 1994 roku
odszedł z partii Żyrinowskiego, by wraz z kontrowersyjnym intelektualistą
Aleksandrem Duginem i charyzmatycznym wokalistą zespołu rockowego Grażdanskaja
Oborona Jegorem Letowem założyć Narodowo-Bolszewicką Partię.
W tym miejscu chciałbym sparafrazować fragmenty dwóch tekstów Eduarda Limonowa,
które znakomicie ilustrują osobowość głównego bohatera mojej pracy. W jednym ze
swoich tekstów, zatytułowanym "Rzeka Moskwa", Limonow opisuje jedną z licznych
antykapitalistycznych demonstracji na moskiewskich ulicach. Flagi narodowych
bolszewików wzbudziły nieufność małżeństwa emerytów uczestniczącego w
demonstracji. "Czy wiecie co przypominają wasze flagi?" - zapytał starszy
mężczyzna; "Tak, wszystkie flagi są do siebie podobne. Są kawałkami materiału
pomalowanego na różne kolory" - odpowiedział Limonow"; "Ale naszemu pokoleniu ta
flaga kojarzy się z..." - kontynuował emeryt; "Wasze pokolenie wkrótce wymrze" -
zakończył konwersację wódz Partii Narodowo-Bolszewickiej. W innym tekście Eduard
Limonow pisze: "Mówicie, że <<deprawuję młodzież>>... Tym samym porównujecie
mnie do Sokratesa, bo jemu również stawiano podobny zarzut. Poczytajcie sobie
dialogi Platona".
W systemie wartości Eduarda Limonowa młodość, energia i witalność zajmują
niezwykle ważne miejsca. Zapowiada, że - gdy się zestarzeje - zamierza poddać
się operacji plastycznej. Pogardza wygodnym życiem i filisterstwem. Wygłosił
niegdyś następujące słowa: "Umierać w łóżku - to dla człowieka hańba. (...)
Umierać trzeba w boju, w strzelaninie, w powstaniu. O pogrzeb ktoś się
zatroszczy".
Aleksandr Dugin, czyli ideolog-apostata
Urodzony w 1962 roku Aleksandr Dugin to największe intelektualne odkrycie
Limonowa po powrocie tegoż do Rosji. Dugin rozpoczął swoją karierę naukowca i
publicysty pod koniec okresu istnienia ZSRR. Ukończył wydział filozofii i
historii religii na Uniwersytecie Moskiewskim, po czym rozpoczął pracę naukową.
Związał się wówczas z grupą byłych działaczy KPZR o nastawieniu antyliberalnym,
antyzachodnim i wrogim wobec gorbaczowowskiej pierestrojki. Wśród nich był
wówczas między innymi obecny przewodniczący Komunistycznej Partii Federacji
Rosyjskiej Giennadij Ziuganow. Dugin wraz z kilkoma przyjaciółmi wydawał wtedy
pismo "Zawtra". W tym właśnie okresie, w 1990 r. ukazała się pierwsza książka
Dugina zatytułowana "Drogi Absolutu" (Puti Absoliuta), która spotkała się z
niemałym zainteresowaniem nie tylko w Rosji, ale także w kręgach europejskiej
Nowej Prawicy. Później opublikował kolejne prace, takie jak "Misteria Eurazji" (Misterii
Jewrazji), "Konspirologia", "Konserwatywna Rewolucja" (Kanserwatiwnaja
Riewoliucja), "Finis Mundi", "Templariusze Proletariatu" (Tampliery Praletariata),
i - obecnie zdecydowanie najsłynniejsza - "Podstawy geopolityki" (Osnowy
Gieopolityki), która została zalecona jako podręcznik dla studentów akademii
wojskowych przez Sztab Generalny Federacji Rosyjskiej.
Aleksander Dugin był założycielem i ideologiem Partii Narodowo-Bolszewickiej.
Jednocześnie kontynuował pracę naukową (z niemałymi sukcesami - zdobył tytuł
profesora jeszcze przed czterdziestym rokiem życia). Jest uważany za
najwybitniejszego przedstawiciela imperialnego nurtu myśli geopolitycznej w
Rosji.
W koncepcji Dugina istnieją tylko dwie cywilizacje: Lądu (eurazjatycka) i Morza
(atlantycka), które skazane są na rywalizację. Nie może być mowy o jakimkolwiek
kompromisie między tymi cywilizacjami, gdyż konstytuujące je wartości są
krańcowo odmienne. Cywilizacja Lądu, której apologetą jest Dugin, przywiązuje
dużą wagę do tradycji i stałości, cechuje ją umiłowanie duchowości, wola mocy, a
zarazem barbarzyńskość, kolektywizm i dynamizm. Antytradycyjna cywilizacja
Morza, w dzisiejszym świecie uosabiana przede wszystkim przez USA i Europę
Zachodnią, próbuje narzucić całemu światu swój globalistyczny paradygmat, oparty
na racjonalizmie, indywidualizmie, kapitalizmie, materializmie i konformizmie.
Historię ludzkości Aleksandr Dugin postrzega jako starcie obu wielkich
cywilizacji. Silnie identyfikuje się z cywilizacją Lądu (współtworzą ją przede
wszystkim Rosja, państwa arabskie, Azja Centralna, Indie, Japonia i Chiny),
zdaje sobie jednak sprawę, że jej wartości znajdują się obecnie w głębokiej
defensywie. Starcie to rosyjski intelektualista postrzega jako walkę sił Dobra i
sił Zła. W celu obrony euroazjatyckiego kontynentu postuluje "antyatlantycki"
sojusz Tokio, Pekinu, Delhi, Teheranu i położonej w centrum Eurazji Moskwy.
Dugin sympatyzuje zarówno z tradycyjnym, nieskażonym modernizmem prawosławiem,
islamskim fundamentalizmem, jak i z religiami pogańskimi. Jego koncepcje etyczne
bliskie są pogańskiej, gloryfikującej siłę i potęgę moralności postulowanej
przez Friedericha Nietzchego, Carla Schmidta oraz barona Juliusa Evolę.
Przykazanie "nie zabijaj" nie jest, według Dugina, chrześcijańskie,
nowotestamentowe, lecz żydowskie, starotestamentowe. Trzeba je tedy odrzucić i
wprowadzić przykazanie eurazjatyckie: "Nie "nie zabijaj""... To cytat z
"Templariuszy proletariatu" Aleksandra Dugina, wydanych w Moskwie w 1997 r.
przez wydawnictwo Arktogieja.
Aleksander Dugin jest nietuzinkowym erudytą. W wywiadzie udzielonej polskiemu
skrajnie prawicowemu kwartalnikowi Fronda ze swadą snuje swoje geopolityczne
koncepcje, z pamięci recytując liczne nazwiska i daty, także z historii Polski.
Zapytany o to, co fascynuje go w polskiej kulturze i historii, mówi o
"słowiańsko-eurazjatyckich źródłach polskości" i "wszystko, co było
antykatolickie". Jako swoich bohaterów z historii Polski wymienia Jana
Potockiego, Józefa Hoene-Wrońskiego, Wiaczesława Mienżyńskiego, Feliksa
Dzierżyńskiego, Jana Stachniuka i Jana Hempla, "wiernych myśleniu
eurazjatyckiemu". W tej samej rozmowie wygłasza pochlebne opinie o Pakcie
Ribbentrop-Mołotow i postuluje zasiedlenie zachodu Europy Kozakami, Tadżykami i
Tatarami.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych drogi Dugina i Limonowa zaczęły się
rozchodzić. Limonowa interesowała działalność na pograniczu radykalnego
happeningu i polityki, Dugin natomiast poświęcił się działalności teoretycznej i
pracy naukowej. W 2000 roku opuścił szeregi Partii Narodowo - Bolszewickiej i
założył Wszechrosyjski Społeczno-Polityczny Ruch "Eurazja". Według słów
założyciela, jest on otwarty na wszystkich ludzi akceptujących prymat "kultury i
wierzeń eurazjatyckich oraz tych, którzy dążą do przełamania światowej hegemonii
USA i jego atlantyckich sojuszników". Ruch "Eurazja" głosi też lojalność
względem administracji prezydenta Putina, uznając, że w obecnej chwili nie
istnieje w Rosji bardziej efektywny ośrodek władzy politycznej. Narodowi
bolszewicy nadal opierają się na dawnych tekstach Dugina, choć jego samego
nienawidzą i uważają za zdrajcę. Na początku bieżącego roku w Riazaniu młodzi
członkowie NBP obrzucili swego dawnego lidera jajkami.
Ideologia Partii Narodowo-Bolszewickiej
Ideologia Partii Narodowo-Bolszewickiej oparta jest na myśli politycznej oraz
metafizycznej Eduarda Limonowa i Aleksandra Dugina. Ma jednak bogate tradycje
historyczne: w partii bolszewickiej istniała silna grupa narodowych komunistów,
skoncentrowanych wokół postaci Anatolija Łunaczearskiego, Aleksandra Bogdanowa i
Maksyma Gorkiego. Działacz bolszewicki polskiego pochodzenia, wysoki urzędnik
KomInternu Karol Radek w latach trzydziestych postulował wydanie Komunistycznej
Partii Niemiec nakazu podjęcia zdecydowanych kroków na rzecz zawarcia
antyliberalnego sojuszu z nazistami. Równocześnie termin "narodowy bolszewizm"
pojawił się w Niemczech - identyfikował się proradziecki teoretyk ruchu
volkistowskiego, Ernst Niekitsch.
Narodowi bolszewicy definiują esencję swej ideologii jako dokładną antytezę
stworzonej przez Karla Raimunda Poppera koncepcji "Społeczeństwa Otwartego".
Narodowy bolszewizm to sojusz wszystkich ideologii wrogich "Społeczeństwu
Otwartemu".
Według Poppera, "Społeczeństwo Otwarte" oparte jest na centralnej roli pełnionej
przez jednostkę, zaś jego bazą są charakterystyczne cechy: racjonalność, umiar,
nieobecność powszechnej teleologii w działaniach. Sensem "Społeczeństwa
Otwartego" jest odrzucenie jakichkolwiek wartości, które przewyższałyby
jednostkę ludzką.
Drugi typ społeczeństwa, jest definiowany przez Poppera jako "wrogi
Społeczeństwu Otwartemu". Wrogowie "Społeczeństwa Otwartego" to ci, którzy
przedstawiają różne modele teoretyczne kwestionujące centralną rolę jednostki.
Ideologowie Partii Narodowo-Bolszewickiej akceptują przedstawiony przez Poppera
paradygmat, lecz w przeciwieństwie do niemieckiego filozofa zajmują postawę
wrogą "Społeczeństwu Otwartemu". W paradygmacie tym zanegowany zostaje
tradycyjny podział na "lewicę" i "prawicę", "konserwatystów" i "postępowców" -
zastosowane zostaje zupełnie nowe kryterium, umożliwiające syntezę nurtów
ideologicznych pozornie wykluczających się nawzajem. Aleksandr Dugin pisze w
swoim tekście "Metafizyka Narodowego Bolszewizmu"(tłumaczenie P.S.): <<Jeśli
przyjmujemy strategię narodowobolszewicką na tym poziomie, należy stwierdzić, że
narodowy bolszewizm zdecydowanie neguje to, co "subiektywne" i silnie wspiera
to, co "obiektywne". Pytanie nie brzmi: "materializm czy idealizm?" Pytanie
brzmi: idealizm obiektywny i materializm obiektywny (z jednej strony!) czy
idealizm subiektywny i materializm subiektywny (z drugiej strony!).
Tak więc polityka filozoficzna narodowego bolszewizmu afirmuje naturalną jedność
ideologii, które oparte są na twierdzeniu o centralnej roli tego, co obiektywne,
czemu przyznaje się status Absolutu, niezależnie od tego, jaki jest charakter
tego, co obiektywne (zewnętrzności). Można powiedzieć, że nadrzędną metafizyczną
maksymą narodowego bolszewizmu jest hinduistyczna zasada "Atman jest Brahmanem".
W Hinduizmie Atman jest wyższą, transcendentną ludzką Jaźnią, istniejącym
niezależnie od indywidualnej jaźni, ale jednocześnie wewnątrz tejże jaźni.
(...)najistotniejszą kwestią jest pytanie o główny cel ludzkiej egzystencji,
który wiąże się z przezwyciężeniem jaźni, wykraczaniem poza ograniczenia małego,
indywidualnego "ego"; ucieczka od "ego".>>
Tak więc ideologia narodowego bolszewizmu odwołuje się jednocześnie do
Heraklita, Platona, Iwana Groźnego, Georga Hegla, Karola Marxa, Michaiła
Bakunina, Włodzimierza Lenina, Józefa Stalina, Otto Strassera, Juliusa Evoli,
Alain de Benoist i Rene Guenona. Ta postmodernistyczna mozaika musi budzić
zdumienie, lecz w kontekście metafizycznych założeń Dugina staje się jak
najbardziej zrozumiała.
Program Partii Narodowo-Bolszewickiej
Bez wahania stwierdzam, iż program Partii Narodowo-Bolszewickiej jest
najbardziej oryginalnym tekstem tego rodzaju, jaki kiedykolwiek czytałem. Już w
pierwszym punkcie zostaje scharakteryzowany cel partii: jest nim "anihilacja
antyludzkiego systemu opartego na trójcy liberalizm/demokracja/kapitalizm i
zastąpienie go hierarchicznym, sprawiedliwym społeczeństwie wzniesionym na bazie
męstwa duchowego". Jako wrogów program wskazuje "Wielkiego Szatana USA i jego
sojuszników - europejskich globalistów". Wymienia także "współczesnych bojarów",
czyli biurokrację, "Nowych Rosjan" i kosmopolityczną inteligencję. Jako
ostateczny cel do którego dąży partia dokument wskazuje zbudowanie
kontynentalnego imperium rozciągającego się "od Władywostoku do Gibraltaru".
Imperium to ma być państwem totalnym, w którym prawa jednostki zostaną
podporządkowane prawom społeczności. Partia Narodowo-Bolszewicka dąży do
zdemaskowania "Spisku Białowieskiego" - podczas którego podpisano zgodę na
rozpad radzieckiego imperium. Partia wzywa do zaprzestania jakichkolwiek
kontaktów z USA, Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (w
odniesieniu do państw i instytucji zachodnich użyte są słowa raczej nie nadające
się do cytowania!) i postuluje ścisłą współpracę z Azją. W kwestiach
gospodarczych Partia Narodowo-Bolszewicka postuluje "ekonomiczną dyktaturę" i
"sukcesywną nacjonalizację", postuluje jak największą niezależność od partnerów
zagranicznych, zbliżając się niemal do autarkii.
Jednocześnie program NBP neguje jakąkolwiek formę cenzury, postulując
nieskrępowaną wolność słowa i twórczości artystycznej, a także zdecydowany
wzrost wydatków na naukę (""Naukowcom i wynalazcom należy stworzyć rajskie
warunki życia"). Opowiada się za postępem i industrializacją, ale przeciw
westernizacji.
Program przewiduje także "rozprawienie się" z rządzącą Rosją oligarchią i
biurokracją, a także fizyczną likwidacje świata przestępczego "metodami
wojskowymi" po "wyselekcjonowaniu zeń najwartościowszych elementów".
Pozwolę sobie ograniczyć się jedynie do streszczenia programu. Jest on tak
wymowny, że wszelki dodatkowy komentarz zdaje się zbędny.
Nacjonalbolszewicki plakat
Działalność narodowych bolszewików
Gdy Eduard Limonow opuścił w 1994 roku szeregi Liberalno-Demokratycznej Partii
Rosji Władimira Żyrinowskiego i postanowił założyć własną partię, swoim głównym
celem uczynił oparcie się na ludziach młodych, przede wszystkim rozczarowanych
transformacją ustrojową. Oficjalny organ prasowy partii, "Limonka",
charakteryzowała rewolucyjno-anarchistyczna frazeologia. Jak głosiła winieta,
pismo adresowane było do "punków, skinów i chuliganów". Celem Partii
Narodowo-Bolszewickiej jest przekształcenie zbuntowanej młodzieży w elitę
bojowników antysystemowych. W cytowanym już przeze mnie wywiadzie dla "Frondy"
Dugin mówi: "My (...) kształtujemy osoby, jak je określał Gumilow, pasjonarne,
ponadprzeciętne, tych, których Pareto nazywał kontrelitami przyszłości. My
koncentrujemy się na tych, którzy w przyszłości będą nadawać ton życiu w Rosji,
przygotowujemy ich konceptualnie. Organizujemy dla nich seminaria, wydajemy
pisma, książki. Te wszystkie pikiety czy demonstracje są tylko dodatkiem do
podstawowego zadania, jakim jest intelektualne przygotowanie generacji. W całym
kraju mamy już setki ludzi uformowanych w ten sposób."
Wbrew tej wypowiedzi Dugina, to jednak bynajmniej nie seminaria i dyskusje,
tylko akcja bezpośrednia wydaje się głównym przejawem działalności Partii
Narodowo-Bolszewickiej. Na stronie internetowej partii zamieszczony jest szereg
filmów. Na jednym z nich możemy obejrzeć imponującą defiladę pierwszomajową
moskiewskie sekcji NBP. Ubrani w czarne mundury nazbole dzierżą partyjne
sztandary, wznoszą w górę pięści i wykrzykują hasła: "Partia, Wojna, Wolność!",
"Cała władza NBP!", "Wolność albo śmierć!" i "Stalin, Beria, GUŁag".
To nie manifestacje jednak są głównym środkiem propagandowym narodowych
bolszewików. Partia Limonowa systematycznie zakłóca spotkania ze znienawidzonymi
przez siebie politykami. Michaił Gorbaczow został przez nich obrzucony bitą
śmietaną. Dopiero jednak obrzucenie pomidorami George'a Robertsona, sekretarza
generalnego NATO podczas agresji Paktu Północnoatlantyckiego na Jugosławię w
1999 roku przyniosło rosyjskim nazbolom prawdziwą sławę. Dwa lata później
dokonali innego spektakularnego wyczynu - wywiesili flagę ZSRR na budynku
ratusza w Rydze, stolicy Łotwy rządzonej przez skrajnie antyrosyjską prezydent
Vairę Vike-Freibergę.
W 2002 roku władze Rosji zabroniły wydawania partyjnego organu - "Limonki" -
jako "szerzącego ideologię antypaństwową". Pismo ukazuje się nadal - pod nowym
tytułem "Gieneralnaja Linia". Tytuł ten wydrukowany jest drobnym, nie rzucającym
się w oczy, drukiem - poniżej zaś widnieje ogromny napis "LIMONKA - nie ukazuje
się od 20 września 2002 roku".
W 2001 roku Eduard Limonow prawdopodobnie próbował dokonać zakupu broni.
Spekuluje się, iż jego celem było uzbrojenie oddziałów narodowo- bolszewickich i
wywołanie wojny partyzanckiej w północnym Kazachstanie. Próbował pozyskać w tym
celu "króla najemników" Boba Denarda. "Pana doświadczenie i nasz entuzjazm
niejedno mogą zmienić, zapraszamy do Rosji" - tak brzmi fragment listu wysłanego
przez Limonowa do emerytowanego brytyjskiego najemnika.
List do Denarda był głównym powodem aresztowania Limonowa. Wydarzyło się to w
Ałtaju, gdzie znajdował się zakupiony przez pisarza dom. Dwa dni wcześniej
Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała pięciu członków partii, których
oskarżono o próbę zakupu broni. Wiele wskazuje na to, że była to prowokacja FSB
- karabiny, które rzekomo kupowano, były zepsute, a dom, gdzie zawierano
transakcję, otoczyły oddziały specnazu. W aktach śledztwa napisano, że nie
ustalono, kto sprzedawał broń.
Według prokuratury, polecenie zakupu broni wydał Limonow . Wszystko wskazywało
na to, iż wódz narodowych bolszewików zostanie skazany na karę dożywotniego
więzienia. Limonow siedział dwa lata w tymczasowym areszcie, oczekując na wyrok.
W tym czasie napisał osiem powieści i szereg esejów (ukazały się w zbiorze "Russkoje
Psicho"). Prowadził także intensywną korespondencję. Za kontrowersyjnym artystą
wstawił się szereg jego przyjaciół z czasów emigracyjnych. Limonow stał się
więźniem politycznym, co przysporzyło mu popularności. Szeregi Partii
Narodowo-Bolszewickiej dynamicznie rosły.
W kwietniu 2003 roku sędzia sądu w Saratowie zaskoczył wszystkich, uniewinniając
Limonowa z najpoważniejszych ciążących na nim zarzutów. Skazał go jedynie za
próbę nielegalnego zakupu broni, co - po zaliczeniu aresztu tymczasowego -
sprawiło, że Limonow odzyskał wolność. Pierwszy dzień po wyjściu z więzienia
Wódz NBP opisał charakterystycznym dla siebie, barwnym językiem w felietonie
zatytułowanym "Wolność" (Swoboda). Przywitał go ogromny, rozentuzjazmowany tłum
nazboli skandujący "Limonow zamiast Putina!". Najbardziej jednak zaskoczył
pisarza prezent od... znienawidzonego przezeń oligarchy Borysa Bierezowskiego.
Otrzymał odeń butelkę koniaku - rocznik 1943, rok narodzin Limonowa.
Dwa lata spędzone w więzieniu i wcześniejsze rozstanie z radykalnie prawicowym
Duginem skłoniły Eduarda Limonowa do pewnej weryfikacji poglądów. Pisarz nie
porzucił swych nacjonalbolszewickich pryncypiów, zmienił jednak priorytety. Jego
głównym wrogiem stał się nikt inny, jak prezydent Władimir Putin (odtąd narodowi
bolszewicy piszą nazwisko prezydenta Rosji małą literą). Zniszczenie Putina i
jego "samodzierżawia" stało się dla NBP celem numer jeden. Limonow dopuścił
nawet jednolity front antyputinowski z pogardzanymi przez siebie komunistami
Ziuganowa, a nawet ze znienawidzonymi przez siebie liberałami. Napisał list do
liderów opozycji: Gienagija Ziuganowa, Wiktora Anpiłowa, Iriny Hakamady,
Grigorija Jawlińskiego i Garriego Kasparowa, w którym zaproponował "bezwarunkową
jedność wobec samodzierżawia Putina".
W 2003 roku narodowi bolszewicy ponownie zaskoczyli wszystkich obserwatorów
sytuacji politycznej w Rosji. Grupa aktywistów NBP udała się do Iraku, by
ochotniczo wstąpić do armii Saddama Husajna. Niewiele więcej wiadomo na ten
temat, na stronie internetowej partii dostępne są zdjęcia z tej wyprawy.
Uczestnicy brawurowej eskapady mają na fotografiach niewidoczne - ze względów
bezpieczeństwa - twarze.
W 2004 roku miała miejsce seria spektakularnych akcji narodowych bolszewików.
Członkowie NBP zajęli - kolejno - MInisterstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo
Zdrowia i Kancelarię Prezydenta. Za każdym razem okupacje te trwały przez kilka
godzin, po czym ich uczestnicy zostawali aresztowani przez OMON. Jak podaje "Limonka",
w tej chwili - za udział w akcjach bezpośrednich - siedzi w rosyjskich
więzieniach 47 narodowych bolszewików. Siedemnastu uczestnikom przejęcia
prezydenckiej kancelarii postawiono zarzut "siłowego przejęcia władzy" - są
zagrożeni karą 25 lat pozbawienia wolności. W całej Rosji organizowana jest
akcja na rzecz uwolnienia "politzekow". Za nazbolami wstawili się nawet Grigorij
Jawlinski z partii Jabłoko - wystosował w tej sprawie list do prezydenta Putina,
w którym potępił ideologię narodowego bolszewizmu, wezwał jednak do uwolnienia
więźniów politycznych - stowarzyszenie Memoriał i Amnesty International.
Najbardziej zagorzałymi przeciwnikami narodowych bolszewików są członkowie
proprezydenckiej młodzieżówki "Idący Razem" na czele z energicznym, żądnym
władzy Wassilijem Jakiemienką. Na początku marca 2005 roku Jakiemienko
zapowiedział powołanie oddziałów bojowych o nazwie "Nasi" których celem ma być
między innymi walka z partią Limonowa. W oficjalnej deklaracji czytamy: "W
przededniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej szereg lokalnych organizacji
młodzieżowych powziął inicjatywę stworzenia antyfaszystowskiego ruchu
politycznego. "Idący Razem" i ja osobiście mamy zaszczyt partycypować w tej
zdrowej reakcji na wzrastająca popularność w niektórych pseudointelektualnych
kręgach wichrzyciela Limonowa i jego nazistów." Narodowi bolszewicy odczytali
powyższą deklarację jako proklamację wojny domowej. Wszystko wskazuje na to, że
nienawiść między obiema organizacjami będzie narastać. Tuż po ukazaniu się
deklaracji "nieznani sprawcy" włamali się do moskiewskiej siedziby NBP.
Znaczenie Partii Narodowo-Bolszewickiej rośnie. Obecnie partia liczy 15.000
członków, co - zważywszy na radykalizm partii - jest dużą liczbą. Partia
dynamicznie się rozwija. Na zeszłorocznym V Kongresie Partii
Narodowo-Bolszewickiej Eduard Limonow ogłosił wielką akcję werbunkową,
stawiającą sobie za cel przekroczenie w możliwie najkrótszym czasie bariery
50.000 członków.
Cóż mogę napisać na zakończenie? Eduard Limonow stanowi fenomen, którego
racjonalna teoria nauk politycznych w żaden sposób nie może wyjaśnić. Przejęcie
władzy przez Partię Narodowo-Bolszewicką wydaje się niemożliwe, nawet w odległej
przyszłości. Historia Rosji nieraz przybierała jednak zaskakujący bieg...
Bibliografia:
Książki:
Lucjan Suchanek, Parias i Heros. Życie i twórczość Eduarda Limonowa, Kraków 2001
Jarosław Tomasiewicz, Między faszyzmem i anarchizmem. Nowe idee dla nowej ery,
Pyskowice 2001
Remigiusz Okraska "W kręgu Odyna i Trygława. Neopoganizm w Polsce i na świecie
wczoraj i dziś", Biała Podlaska 2001
Eduard Limonow, Russkoje Psicho, Moskwa 2004
Czasopisma:
Wprost 18 V 2003
Polityka 20/2000
Fronda, marzec 1998
Nowe Państwo, 7 kwietnia 2003
Limonka, luty 2005
Strony internetowe:
www.broadleft.org
www.nbp-info.ru
www.nbp-info.org
www.bolsheviks.org
www.exile.ru
www.pravda.ru
www.kreml.org