Tekst pochodzi ze strony http://www.socjalizm.org
Magdalena Ostrowska
Rocznica rewolucji 1905 r.
A kolor jego jest czerwony...
Rok 1905 był przełomowy dla ruchu robotniczego. Ówczesne
wydarzenia nie doprowadziły do realizacji podstawowych postulatów ekonomicznych
i politycznych, ale wywarły ogromny wpływ na rozwój świadomości robotników
imperium rosyjskiego. Walka o demokratyzację autorytarnego systemu uświadomiła
wspólnotę interesów proletariatu ponad podziałami narodowościowymi. Przyniosła
robotnikom doświadczenie wspólnych wystąpień i strajków solidarnościowych,
niezależnej działalności politycznej, nowych form walki, politycznego strajku
powszechnego, powstania zbrojnego i tworzenia władzy robotniczej. Ujawniła wagę
walki wyzwoleńczej narodów uciskanych. Echa wykrystalizowanych wtedy podziałów
politycznych obecne są również na współczesnej scenie politycznej Polski.
Autorytarne rządy Mikołaja II - ostatniego cara Rosji - od długiego czasu
wywoływały krytykę tak w kręgach liberalnej inteligencji, jak i robotników i
chłopów. Od końca XIX wieku liberałowie byli zapatrzeni na demokratyczne i
ekonomiczne przemiany, jakie w tym czasie objęły Europę Zachodnią, natomiast
klasy pracujące dobijał narastający kryzys ekonomiczny, wyzysk oraz fakt, iż to
właśnie z tych warstw pochodziło "mięso armatnie" posyłane masowo na wojnę z
Japonią, w której nie miały one żadnego interesu. Ostatecznie uświadomiły to
klęski, jakie Rosja zaczęła ponosić w wojnie z Japonią. 2 stycznia 1905 r. (20
grudnia 1904 wg kalendarza juliańskiego) upadła najważniejsza twierdza rosyjska
- Port Artur.
Już pod koniec 1904 r. przebieg wojny rosyjsko-japońskiej zradykalizował
nastroje społeczne, zarówno cywilów jak i walczących żołnierzy. Zaczęły się
bunty żołnierzy i marynarzy, jawnie występujących przeciw swoim dowódcom na
froncie i niekiedy przejmujących dowodzenie we własne ręce. Bunt marynarzy floty
czarnomorskiej w listopadzie 1904 r. i brutalne stłumienie go przez władzę
zaostrzyły nastroję i nienawiść do samowładztwa i nie zapobiegły późniejszym
buntom: na pancerniku "Potiomkin" w Odessie (czerwiec 1905) i "Grigorij
Pobiedonosiec" w Sewastopolu, wywołując dodatkowo manifestacje solidarności ze
zbuntowanymi marynarzami.
Wojny rodzą rewolucje
Katalizatorem wybuchu w 1905 r. była niewątpliwie wojna, a dokładnie - ponoszone
klęski i narastająca krytyka przegrywającego wojnę rządu. Tak zresztą bywa
często w historii. Bezpośrednim powodem wybuchu były wydarzenia z 22 (9 lutego)
stycznia 1905 r., gdy na ulicach Petersburga doszło do rzezi pokojowej
demonstracji - prowadzonej przez popa Gapona - określonej później mianem
"krwawej niedzieli". W znacznym stopniu przyczyniło się to do obalenia mitu
"dobrego cara, otoczonego złymi doradcami" i zrodziło powszechne dążenia do
demokratyzacji systemu W tym wypadku dążenia oraz interesy liberalnej
inteligencji i robotników były zbieżne. Do czasu.
Do spontanicznych manifestacji i strajków solidarnościowych z ofiarami "krwawej
niedzieli" doszło też w wielu miastach Królestwa Polskiego, gdzie w styczniu i
lutym 1905 r. w demonstracjach uczestniczyło ponad 400 tys. robotników. Był to
pierwszy strajk powszechny w skali całego zaboru. Obok robotniczych strajków o
charakterze ekonomicznym i politycznym, młodzież prowadziła strajk szkolny,
mający na celu polonizację szkół. Połowa roku przyniosła z kolei falę strajków
chłopskich, skierowanych przeciwko wielkiej własności ziemskiej. Klasy
posiadające w Królestwie Polskim zwracały się o pomoc do władz carskich, prosząc
je o wojskową ochronę zagrożonej własności i rozprawienie się ze strajkującymi.
Podobną postawę zajmował kler katolicki, nawołujący robotników i chłopów do
"spokoju" oraz endecja, otwarcie zwalczająca strajkujących robotników. Strach
przed utratą własności dyktował tym "prawdziwym Polakom" daleko idącą lojalność
wobec cara.
Związki zawodowe i rady delegatów
Na fali rewolucyjnych nastrojów i szerzących się postulatów ekonomicznych,
zaczął dynamicznie rozwijać się ruch związkowy. Również w Królestwie nastąpił
niesłychany rozwój związków zawodowych, co było wynikiem wzrostu świadomości
robotników. Charakterystyczną cechą związków w Królestwie było ich rozbicie
polityczne, spowodowane podziałami w ruchu robotniczym i dużymi wpływami
endecji, głoszącej hasła solidaryzmu narodowego i dążącej do rozbicia jedności
robotników m.in. poprzez tworzenie związków narodowych.
25 maja we włókienniczych zakładach w Iwano-Wozniesiensku wybuchł strajk,
podczas którego wyłoniono nowy rodzaj reprezentacji robotniczej - Radę Delegatów
Robotniczych. W następnych miesiącach w wielu częściach imperium rady delegatów
robotniczych, chłopskich i żołnierskich miały stać się dla ludu jedną z
podstawowych form organizacji i walki o władzę ekonomiczną i polityczną, stając
się w niektórych regionach wręcz elementem dwuwładzy. Rady były dla robotników
szkołą demokracji i świadomości politycznej, przygotowując jednocześnie przyszłe
kadry działaczy robotniczych. Do tej formy organizacji robotnicy nawiązywali
później wielokrotnie w wielu regionach świata.
Połowiczne reformy i represje
1 maja przyniósł w Królestwie najbardziej masowe na świecie obchody święta
Pracy. Nowy etap rewolucji otworzyło tzw. powstanie czerwcowe w Łodzi (18-25
czerwca), gdzie doszło do starć zbrojnych i rzezi robotników. Miasto stało się
areną krwawych walk, strajków, pogrzebów... Skutkiem wydarzeń - będących
pierwszym przejawem otwartej walki zbrojnej proletariatu - była fala lokautów i
wprowadzenie stanu wojennego w mieście.
Zdecydowana większość demonstracji i strajków kończyła się represjami ze strony
aparatu władzy i kapitalistów, przyspieszonymi wyrokami śmierci lub zesłania dla
ich uczestników i próbami rozbicia organizacji politycznych. W wielu przypadkach
robotnikom i chłopom udawało się jednak doprowadzić do realizacji ich
ekonomicznych postulatów: podniesienia zarobków i poprawy warunków pracy.
Do uspokojenia sytuacji miały przyczynić się połowiczne i pozorowane reformy,
takie jak m.in. projekt powołania w sierpniu 1905 r. Dumy Państwowej, która
jednak nie mogła zadowolić robotników, bo bez rozszerzenia praw wyborczych nie
miała nic wspólnego z demokracją. Carskiej administracji nie udał się manewr
skupienia uwagi społeczeństwa na problemie wyborów. 5 września Rosja podpisała z
Japonią traktat pokojowy, przypieczętowujący faktycznie jej klęskę.
Polityczny strajk powszechny
Kilka dni później wybuchł strajk moskiewskich drukarzy, którzy wysunęli hasło
ośmiogodzinnego dnia pracy i uznania przez właścicieli fabryk obieralnego
przedstawicielstwa robotników. Strajk rozszerzył się na kolej i tą drogą na całe
imperium, przekształcając się w największy w dotychczasowej historii powszechny
strajk polityczny. Na fali tego strajku, 13 października 1905 r., podczas wiecu
w Instytucie Technologicznym, powstała najsłynniejsza rada - Rada Delegatów
Robotniczych Petersburga. Rozwijający się jednocześnie ruch chłopski,
wzniecający bunty i strajki, a niekiedy przejmujący w swoje władanie majątki
ziemskie, również powoływał własne organy władzy.
Rozwój sytuacji zmusił władzę do ustępstw i 30 października Mikołaj II wydał
tzw. manifest październikowy, zapowiadający wprowadzenie swobód obywatelskich i
zwołanie Dumy na bardziej demokratycznych zasadach. W grudniu odbyły się wybory
do Dumy, która rozpoczęła prace w maju 1906 r. PPS i SDKPiL zbojkotowały wybory
w Królestwie i polską reprezentację zdominowali przedstawiciele endecji. Dwa
miesiące później car rozwiązał Dumę. Następna Duma - o znacznie bardziej
postępowym składzie - rozpoczęła obrady dopiero w kwietniu 1907 r., a już 16
czerwca została rozwiązana. Właśnie 16 czerwca 1907 r. przyjmuje się za datę
symbolizującą zakończenie rewolucji 1905-1907.
Prawica lojalna wobec cara
Walcząc z absolutną władzą, rosyjscy robotnicy przez pewien czas znajdowali
sojuszników w kręgach liberalno-demokratycznych, z którymi wspólnie domagali się
swobód demokratycznych i zwołania Konstytuanty Nie trzeba było długo czekać, by
strach przed siłą ruchu robotniczego również liberałów pchnął do obozu
carskiego, z którym ramię w ramię starali się zapanować nad zaistniałym w kraju
"chaosem" - przy pomocy wojska, Kozaków i lokautów. Stało się jasne, iż masy
robotnicze były liberałom potrzebne jedynie w walce o częściową demokratyzację
systemu politycznego - przed jej żądaniami carska władza mogła się ugiąć
szybciej niż pod wpływem petycji grupek intelektualistów. Interesy kapitału
kazały jednak liberałom zapomnieć o niedawnej jeszcze "nienawiści" do
niedemokratycznego reżimu.
Podobnie było w Królestwie, gdzie "polskie klasy posiadające i ich organizacje
znacznie aktywniej niż w Rosji włączyły się do zwalczania rewolucji" (Feliks
Tych, "Rok 1905", KAW, Warszawa 1990). Do zakończenia wystąpień rewolucyjnych
oraz wierności "prawowitej" władzy nawoływał też papież Pius X i kler katolicki.
W historii walki Polaków o niepodległość był to pierwszy zryw, w którym główną
rolę odegrała klasa robotnicza. W Królestwie Polskim i pozostałych nierosyjskich
częściach imperium wystąpienia robotnicze miały znacznie ostrzejszy przebieg,
bowiem na postulaty ekonomiczne nakładał się nierozwiązany problem narodowy.
Demokratyczny i narodowowyzwoleńczy charakter walki robotników nie powstrzymał
polskiej prawicy i klas posiadających przed faktyczną współpracą z carskim
aparatem, bo za cenę zachowania majątków gotowe były utopić rewolucjonistów we
krwi.
Rewolucja spotykała się wręcz z otwartą wrogością prawicy, a próby zdobycia
środków na walkę narodowowyzwoleńczą - z jej obojętnością. Władysław
Pobóg-Malinowski pisał, że organizacja zrywu społeczno-narodowego na fali
rewolucji przez działaczy PPS "rozbija się o obojętność i niechęć zamożniejszej
części społeczeństwa" ("Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945").
Bojówki endecji nie tylko rozbijały manifestacje i strajki, ale też mordowały
socjalistycznych działaczy robotniczych.
"Terroryści" z PPS
W listopadzie 1905 r. strajk powszechny w imperium zaczął wygasać. Do następnego
wybuchu doszło 21 grudnia 1905 r, gdy w Moskwie proklamowano strajk polityczny,
który następnie przekształcił się największe wystąpienie zbrojne podczas tej
rewolucji. Na kolejny przypływ fali rewolucyjnej rosyjscy robotnicy musieli
poczekać do lipca 1906 r.
Ożywienie rewolucyjne w Rosji wpłynęło na sytuację w Królestwie Polskim.
Nastąpiło nasilenie akcji bojowych, organizowanych w zaborze głównie przez PPS.
Zamachy na policję, wojsko i aparat władzy, likwidowanie szpiclów, agentów
Ochrany, a także zdobywanie z bronią w ręku pieniędzy na działalność polityczną,
stało się w tym czasie ważnym elementem działalności partii socjalistycznych. Do
historii przeszedł 15 sierpnia 1906 r. - "krwawa środa" - zorganizowana przez
Organizację Bojową PPS przeciwko przedstawicielom carskich instytucji
policyjnych, jednocześnie w Warszawie i 18 miejscowościach Królestwa. W wyniku
tej akcji zginęło około 70 żandarmów, policjantów i donosicieli. W sumie w 1906
r. przeprowadzono 678 zamachów.
Dziedzictwo rewolucji
Wydarzenia lat 1905-1907 nie tylko podniosły świadomość robotników imperium
carskiego, którego wielonarodowy skład nie przeszkodził w solidarnej walce z
caratem i kapitalistami. Polacy odzyskiwali nadzieję na własne państwo, w
Królestwie rozwinął się ruch związkowy i spółdzielczy, ożywiło się życie
umysłowe i kulturalne, powstało szereg organizacji społeczno-politycznych.
Przebieg wydarzeń zmusił organizacje polityczne do opowiedzenia się po jednej ze
stron barykady. Na tle ówczesnych wydarzeń doszło do wzrostu znaczenia ugrupowań
socjalistycznych, ale też i do podziału w PPS Robotnicy walczyli jednocześnie
przeciw carskiemu, jak i kapitalistycznemu uciskowi. W tych okolicznościach
polska prawica, kler i posiadacze uprawiali specyficzny patriotyzm - własnej
kieszeni.
Owa demokratyczna rewolucja, określana też mianem burżuazyjnej, pod względem
głównej siły społecznej i metod walki była wybitnie robotnicza. Róża Luksemburg
uważała, iż była ona "tak czysto proletariacka, jak żadna poprzednia" (Rewolucja
w Rosji, "Neue Zeit" z 27 stycznia 1905 r.). Faktyczny przywódca Rady Delegatów
Robotniczych Petersburga, Lew Trocki, znaczenie ówczesnych wydarzeń oceniał
jednoznacznie: "w życiu Rosji rewolucja 1905 roku była próbą generalną rewolucji
roku 1917" ( "Moje życie").