Tekst pochodzi ze środowego Naszego Dziennika http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20050504&id=po01.txt i to on był przyczyną naszego powrotu. A oto nasz krótki komentarz - " W sprawie paszkwila w Naszym Dzienniku. Faszystowskie szczury przez ponad 26 miesięcy chowały się w swoich norach, by dzień po zamknięciu LBC –nagle wychylić swoje brudne zakłamane ryje i szkalują nieboszczkę Lewicę bez cenzury. Przyjaciel Giertycha z nieistniejącego już Ruchu Młodego Pokolenia –Wojciech Wybranowski –znany wcześniej z polewania „komuchów” wodą z klozetu (i do dzisiaj chyba śmierdzi gównem) jak i innych genialnych akcji „antykomunistycznych” np. publiczne dmuchanie lalki z sex-shopu – teraz wziął się za szkalowanie LBC. Jak już o nas piszesz gruby wieprzu – to przynajmniej nie kłam bo na LBC był nie jeden – ale 17 antypapieskich tekstów. Atak na wolność słowa świadczy już nie tylko o kryzysie gospodarczym (ogromne bezrobocie i 23 miliony żyjące w nędzy) ale przede wszystkim o kryzysie ideologicznym III RP. Jeśli najsilniejsza obecnie partia (fajnie się dobrali – Wybranowski z klozetu i Kaczyński z pisuaru) dąży do likwidacji III RP a prawie każdy autorytet okrągłostołowy jest pogrążony w aferach korupcyjnych (co wykazały komisje śledcze) - to rządząca burżuazja zaczyna się bać i profilaktycznie knebluje usta najsilniejszym przeciwnikom. Zarówno systematyczne ograniczanie prawa do zgromadzeń (nowe ustawy jak i zakazy np parady równości pod pretekstem obrażania katolików) jak i atak na wolność słowa świadczy po prostu o braku merytorycznych argumentów. A system pozbawiony ideologicznej legitymizacji jest skazany na porażkę, która jest już tylko kwestią czasu - i nawet represje wobec przeciwników systemu tego nie zmienią. A każdy taki paszkwil to tylko darmowa reklama. Już raz mnie skazali za obronę strajku w Ożarowie i ten proces tylko rozreklamował LBC i ideologię komunistyczną. Wtedy jednak żaden dziennik o tym nie pisał. Tym razem reklama jest znacznie większa więc i nowych czytelników LBC będzie znacznie więcej. A skoro wieprz Wybranowski rozreklamował FD LBC – to warto teraz poświęcić mu więcej uwagi. Dlatego zachęcamy każdego do szukania informacji na jego temat – i wklejania ich tutaj. Czytelnicy Naszego Dziennika mają prawo znać przeszłość „przewodniczącego RAAK”. PS nie warto wypisywać prymitywnych pogróżek w stylu „dostaniesz wpierdol” bo to go nie zaboli. Skoro rozpoczął publicystyczną walkę z komunistami od demaskowania –to warto wejść na jego własne podwórko. Na początek należy ustalić czy ten grubas ze zdjęcia, to on i następnie podsyłać na inne lewackie strony z podpisem „antykomunistyczny kapuś”. Jako publicysta a także działacz polityczny jest osobą publiczną i nic nie może w tej sprawie zrobić. Po drugie jako RAAKowiec ma zadymiarską przeszłość o której chyba chce zapomnieć, gdy znalazł się na dziennikarskich salonach. Wystarczy to nagłośnić – a nikt nie będzie go traktował poważnie i następne skurwysyny się dwa razy zastanowią zanim zaczną szkalować LBC. Gość jest najprawdopodobniej z Poznania –więc szczególną prośbę mamy do poznańskich towarzyszy – o dostarczenie jakiś informacji na jego temat.
Wojciech Wybranowski
Bezkarna promocja zbrodni
Polskie organa ścigania lekceważą zapisy Konstytucji?
Polskie strony internetowe stały się narzędziem proponowania
zbrodniczego systemu komunistycznego, praktyk totalitarnych, znieważania Narodu
Polskiego i Kościoła katolickiego. Mimo że polska Konstytucja zakazuje działania
i propagowania totalitaryzmu, piewcy komunizmu mogą czuć się bezkarni.
Prokuratorzy przyznają, że zdają sobie sprawę z istnienia skrajnie lewackich
stron internetowych, nierzadko nawołujących do prowadzenia działalności
terrorystycznej, lecz mimo to nie podejmują żadnych prawnych działań. Dopiero po
naszej interwencji otrzymaliśmy obietnicę zainteresowania się sprawą przez
odpowiednią prokuraturę rejonową.
"(...) Komunistyczna Partia Polski jest partią marksistowsko-leninowską
nawiązującą do najlepszych patriotycznych i internacjonalistycznych tradycji
polskiego ruchu robotniczego. Źródło swej działalności ideowo-programowej
upatruje w idei komunistycznej, w niej bowiem widzi przyszłość świata. Dopiero
komunizm uwolni ludzkość od niepewności jutra, od strachu przed wojnami, od
nędzy i poniżenia (...)" - to fragment jednej ze stron internetowych założonych
przez skrajnie lewicową organizację o nazwie Komunistyczna Partia Polski (www.kompol.org).
Strona funkcjonuje od dawna. Znaleźć też można na niej treści propagujące
zbrodniczy totalitaryzm komunistyczny, nawołujące do "rewolucji" i przejęcia
władzy przez "lud robotniczy miast i wsi". Mimo to jej twórcy nie stanęli przed
sądem, a strona propagująca zbrodnie nie została usunięta.
Konstytucja RP stawia sprawę jasno. W artykule 13 napisano: "Zakazane jest
istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich
programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i
komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza
nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy
lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub
członkostwa".
Pojawia się więc pytanie, dlaczego organa ścigania nie interweniują. Brak
reakcji budzi uzasadnione wątpliwości co do ich apolityczności. Dość często
media informują o zatrzymaniu osób propagujących w internecie treści
nazistowskie i antysemickie. Jednak ani Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ani
prokuratorzy nie mogą pochwalić się podobnymi sukcesami w tropieniu
ekstremistycznych grup lewackich, których działalność, choćby w internecie, stoi
w jawnej sprzeczności z polskim prawem.
Fałszowanie historii
Często dochodzi do fałszowania historii i znieważania bohaterów podziemia
niepodległościowego. Jeden z autorów, gloryfikując Armię Czerwoną, która jego
zdaniem słusznie nie udzieliła pomocy powstańcom warszawskim, napisał: "(...)
druga strona medalu - pierwszych lat Polski Ludowej - terror i bandytyzm pod
płaszczykiem organizacji niepodległościowych. To też trzeba obnażyć i odkłamać
(...)".
- Jestem wstrząśnięty. Nie spodziewałem się takiej podłości. To chyba piszą
ludzie, którzy w minionym okresie mordowali Polaków, zniewalali Polskę,
wysługiwali się zbrodniarzom z NKWD i UB - komentuje pan Janusz, żołnierz
podziemia niepodległościowego, wieloletni więzień stalinowski, który swoją
młodość poświęcił walce o wolną i niepodległą Polskę. Nie ukrywa swojego
zdenerwowania. - Nie może być tak, że taka podłość pozostaje bezkarna - dodaje
zbulwersowany.
Jednak strony Komunistycznej Partii Polski, organizacji nawiązującej nie tylko
nazwą do zbrodniczej przedwojennej KPP, to tylko stosunkowo "delikatne"
publikacje skrajnej lewicy, jakie można znaleźć w internecie. To właśnie tam
działalność werbunkową i propagandową prowadzą bezkarnie jeszcze bardziej
skrajne lewackie grupy, dla których okres terroru i zbrodni komunistycznych jest
najwyraźniej wzorem godnym naśladowania. Jedną z nich jest promująca się w sieci
ekstremistyczna organizacja o nazwie Walcząca Grupa Rewolucyjna (sic!). Na jej
stronach można znaleźć prawdziwe "perełki": "(...) Opowiadamy się za
bezwarunkowym obaleniem systemu kapitalistycznego w skali globalnej. Może to
mieć miejsce jedynie na drodze rewolucji światowej. (...) Światowa rewolucja
dopiero wtedy odniesie sukces, gdy będzie poparta przez przytłaczającą większość
populacji. (...) Prawdziwą wartość będzie przedstawiać działanie, czyn, który
realnie przybliży nas do osiągnięcia celu, czyn, który udowodni, że naprawdę
wierzymy w idee, które głosimy i jesteśmy w stanie się dla nich poświęcić
(...)". I w tym wypadku autorzy strony pozostają bezkarni.
Boją się wychylać
- Prokuratura powinna stać na straży prawa i bezwzględnie egzekwować jego
zapisy. W praktyce w przypadku organizacji i partii politycznych wygląda to
niestety nieco inaczej. W dobie, gdy dostęp do internetu jest powszechny, mamy
świadomość, że takie publikacje znajdują się w internecie. Ale co z tego?
Wychylenie się i podjęcie śledztwa w takiej sprawie może spowodować
"zmarszczenie brwi" naszych przełożonych na bardzo wysokim szczeblu. Nikt nie
zaryzykuje kariery, pracy - powiedział nam jeden z wielkopolskich prokuratorów z
oczywistych względów pragnący zachować anonimowość. - Myśli pan, redaktorze, że
podoba nam się taki stan rzeczy? Niestety, żyjemy w czasach, gdy polityka ma
wpływ nawet na teoretycznie apolityczne organy państwa - dodał z żalem.
Trudno spodziewać się zdecydowanej reakcji prokuratury na działania
komunistycznych grup ogłaszających się w internecie nawet w przypadku, gdy ich
działalność jest sprzeczna z zapisami Konstytucji RP i polskim prawem.
Przykładem może być komunizująca grupa "internetowa" ogłaszająca się jako Lewica
bez Cenzury (LBC). Bezkarnie może szerzyć idee zbrodniczego komunizmu, znieważać
Polskę i Polaków, w ohydny sposób opluwać Ojca Świętego. To właśnie na forum
dyskusyjnym LBC w chwili, gdy Ojciec Święty borykał się z olbrzymim cierpieniem
i chorobą, zamieszczono odrażający tekst.
- Złamano cały szereg obowiązujących w Polsce norm prawnych. Dopuszczono się nie
tylko propagowania komunizmu, ale również znieważenia Głowy Państwa
Watykańskiego. Ale z dużym żalem powiem panu, że bez zielonego światła ze strony
Ministerstwa Sprawiedliwości chyba nikt w tej sprawie nic nie zrobi - powiedział
nam anonimowo prokurator z Wielkopolski.
Zwróciliśmy się z pytaniem w tej sprawie do Ministerstwa Sprawiedliwości, które
zapowiedziało, że sprawę propagowania komunizmu w sieci będzie wyjaśniać. -
Pismo w tej sprawie skierowałam już do biura przygotowawczego, zostanie ono
przesłane do odpowiedniej prokuratury rejonowej celem wszczęcia postępowania
przygotowawczego i wyjaśnienia, czy zachodzą znamiona czynu karalnego -
powiedziała prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik prokuratora krajowego.
Wojciech Wybranowski