Helmund
Zbrodnie władzy w II RP
Zbrodnie Najjaśniejszej II Rzeczypospolitej
Zyjemy w powszechnym atmosferze ogolnego potepiania PRL-u i odbieraniu mu wszelkich zaslug. W tym samym czasie pod niebiosa wynoszona jest i wychwalana II Rzeczypospolita, kraj nedzy, nierownego rozwoju, dyktatorskich zapedow, skorumpowanych elit i zbrodni. O zbrodniach II Rzeczypospolitej ostatnio nie mowi sie wiele, a szkoda bo wedlug mnie mogly by one przycmic pewne bledy PRL-u. Warto by bylo sie nad nimi zastanowic. Musimy starac sie konsekwentnie tworzyc alternatywne opracowania historii II RP bo inaczej w swiadomosci zbiorowej bedzie funkcjonowala tylko ta prawicowa.
Zbrodnie wojenne II RP
Za jedna z najwiekszych i najbardziej spektakularna zbrodnie
popelniona przez wojsko II RP bylo wymordowanie badz pozwolenie na umieranie z
glodu zimna, chorob etc. zolnierzy armii czerwonej pojamanych podczas dzialan
wojennych w latach 1919-1920.
Po zwyciestwach wojska polskiego nas armia czerwona w rece polakow wpadlo wielu
czerwonoarmistow. Polacy nie byli przygotowani na przyjecie taka liczbe jencow.
Kilkanascie tysiecy (glownie ukraincow) przylaczylo sie do formacji
antybolszewickich. Reszta zostala osadzona w obozach w: Tucholi, Pikulicach,
Dabie, Wadowicach, Łancucie, Strzalkowie i Szczypiornie (w czasie I wojny
swiatowej zbudowano juz tam oboz wowczas byl przeznaczony dla polskich
legionistow). Szczegoly mozna bylo przeczytac w artykule opublikowanym w Forum
Dyskusyjnym LBC i samej LBC. Podsumowujac z powodu niehumanitarnych warunkow w
obozach oraz z rak zolnierzy polskich zginela pokazna liczba czerwonoarmistow.
Wg. polskich historykow jest to ok. 18 tys. a wedlug zrodel rosyjskich nawet 60
tys. zolnierzy. O zbrodni donosi zarowno Rosyjska sekcja Czerwonego Krzyza jak i
YMCA. Do tej pory jest to temat dosc wasko opisany w historografii polskiej.
Rosjanie chetnie siegaja do tej kwestii gdy polacy podnosza sprawe Katynia.
O ile trudno znalezc zrodla na temat mordow popelnionych na jencach z armii
czerwonej o tyle druga zbrodnia jest jeszcze czesciej ukrywana. Miala ona
miejsce jeszcze przed ustaleniem granic Najjasniejszej zaraz po zdobyciu miasta
Lwow. W nocy z 31 pazdziernika na 11 listopada kospiratorzy ukrainscy rozbroili
bez wiekszych walk zolnierzy polskich z POW. Juz rankiem 1 listopada zamieszanie
spowodowane przez wycofywanie sie Austriakow wykorzystali Polacy. W walkach
uczestniczyla lwowska mlodziez, a nawet dzieci. “Orleta Lwowskie” jak ich
pozniej nazwano w II RP a potem w jej kontynuatorce Polsce po 1989, zostaly one
zamienione w rodzaj narodowej ikony, swietych za zycia. 20 listopada 1300-u
zolnierzy pod dowodztwem gen. Michala Karasiewicza-Tokarzewskiego (znany z
pozniejszej dzialalnosci w “polskiej konspiracji” w czasie II wojny swiatowej)
wkroczylo do Lwowa by pomoc walczacym Polakom. W obliczu tego w nocy z 21 na 22
listopada Ukraincy opuscili Lwow. Wowczas (jak podejrzewam po mszy swietej)
rozpetal sie dziki pogrom Zydow. Powodem jego byl fakt ze ok. 20-30 procentowa
mniejszosc zydowska podczas walk Polakow (50 procentowa wiekszosc) z Ukraincami
(mniejszosc maks. 20 procentowa) byla neutralna. Doskonale oddaje to filozofie
niektorych “legionistow”- kto nie z nami ten przeciwko nam! Przez dlugi czas
trwala zabawa w palenie synagog, sklepow, domow a nawet calych zaulkow i
dzielnic zydowskich. Mordowano tez Zydow. Wg. poufnego raportu dla MSW zginelo
ponad 150 osob. Dlaczego zaliczam ten fakt na konto II RP a nie rozbestwialego
tlumu? Poniewaz w miescie w ktorym zerowa wladze miala cywilna rada miejska nad
tlumem zapanowac mogl albo lwowski POW albo sztab Tokarzewskiego i Maczynskiego
(dowodca obrony Lwowa przed przybyciem posilkow). Nie wykluczam a nawet wydaje
sie mozliwe ze tak zolnierze jak i peowiacy (nie mowie o calych odzialach tylko
mniejszych grupach i jednostkach) brali udzial w pogromie.
Przesladowania polityczne w czasach II RP
Przesladowanie komunistow polskich
Ostre represje wobec komunistow zrzeszonych w Komunistycznej
Partii Robotniczej Polski a potem Komunistycznej Partii Polski prowadzone byly
przez prawie caly okres istnienia II Rzeczypospolitej. Szczegolne nasilaly sie
one w okresach przedwyborczych oraz w okresie niepokoi spolecznych kiedy
poparcie komunistow roslo a rzad staral sie ukazac ich jako winnych wszelkich
niepowodzen. 5 i 11 listopada 1922 roku byly pierwszymi wyborami w ktorych
startowali komunisci. Zdekompletowana aresztowaniami i pozbawiona mozliwosci
legalnych wiecow lista Zwiazku Ploretariatu Miast i Wsi otrzymala tylko 1,5 %
glosow.
13 pazdziernika 1923 roku w cytadeli warszawskiej wybuchl sklad amunicji
powodujac znaczne straty materialne i smierc 28 osob. Wladze nieslusznie
oskarzyly o niego komunistow. Na kare smierci skazano dwoch oficerow Walerego
Baginskiego i Antoniego Wieczorkiewicza, kara smierci zostala zamieniona na kare
dozywotniego wiezienia. W 1925 roku postanowiono ich przekazac ZSSR w zwiazku z
umowa o wymianie wiezniow politycznych (byli rzekomymi agentami wywiadu ZSRR).
Podczas konwojowania na granice z ZSSR obydwaj zostali zastrzeleni przez
przodownika policji Jozefa Muraszke.
W walce z komunistami rzad II RP poslugiwal sie glownie metoda policyjnej
prowokacji. W Warszawie najbardziej przodowal w tym procederze niejaki
Cechnowski. Grupa trzech komunistow w odwecie za dzialalnosc probowala
zlikwidowac Cechnowskiego (Kniewski, Rutkowski, Hibner), akcja niepowiodla sie,
a po krotkiej strzelaninie zostali ujeci i straceni 21 sierpnia 1925 roku na
stokach Cytadeli Warszawskiej. W koncu Cechnowski zginal z rak Naftalego
Botwina, on rowniez zostal pojmany i stracony mimo protestow intelektualistow
francuskich.
Ujeci komunisci jezeli nie byli rozstrzeliwani na stokach Cytadeli Warszawskiej
byli osadzani w obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej a czasem w twierdzy
Brzesc nad Bugiem.
Mimi represji panstwowych ruch komunistyczny w II RP rozwijal sie i krzepl w
sile podczas kryzysu gospodarczego. W 1928 roku mimo represji panstwowych,
aresztowan, nagonki prasowej od prasy socjalistycznej po endecka komunisci
dysponowali siedmioosboowym klubem parlamentarnym, pod ich wplywem znajdowalo
sie 17 poslow (niezrzeszeni oraz radykalni czlonkowie Bundu, PPS-u a nawet PSL-u
Wyzwolenie). Endecka gazeta "Zycie Warszawy" Twierdzila ze komunisci "kontroluja"
nawet grubo powyzej dwudziestu poslow w sejmie. Wzrost poparcia spowodowany byl
tym ze wlasnie KPP najradykalniej wystepowala przeciwko panstwu policyjnemu i
antyspolecznemu systemowi. Na wsi podobnym radykalizmem charakteryzowalo sie
Radykalne Stronnictwo Chlopskie (ktorego siec zostala szybko rozbita przez
"granatowych").
Pod koniec Drugiej Rzeczypospolitej KPP na skutek "czyszczenia" szeregow przez
stalinistow i przez faktyczna delegalizacje w Polsce, przestalo dzialac;
formalnie rozwiazane zostalo w 1938 roku. Wszyscy dzialacze wiezieni w Polsce
zostali wypuszczeni bezposrednio przed wybuchem drugiej wojny swiatowej albo tuz
po jej rozpoczeciu. Ci ktorzy trafili do ZSRR zostali w wiekszosci straceni.
Nieliczni ktorzy przezyli (Bierut, Gomulka) byli albo slabym elementem KPP (Bierut)
albo za samodzielne myslenie odrzucani byli od stanowisk kierowniczych przez
stalinistow.
Latwego zycia w II RP nie mialy tez nieliczne sekty trockistowskie, zarowno
"opozycja" KPP jak i pozniejszy Zwiazek Komunistow-Internacjonalistow Polskich.
W ostatnich latach II RP policja panstwowa aresztowaniami rozbija praktycznie
trockistowska organizacje Bolszewicy-Leninisci. Powodem tego ze jedna akcja
policyjna mogla praktycznie zlikwidowac cala partie bylo to ze nigdy nie
osiagnely one masowego charakteru jak PPS czy KPRP a pozniej KPP, dzialaly w
nich glownie grupy studentow. Jednakze pan Zalega twierdzi ze mieli oni wplywy
wsrod klasy robotniczej Zaglebia Dabrowskiego.
Przemoc i represje stosowano rowniez przeciwko innym opcjom politycznym
niepodporzadkowujacych sie rzadzacej wojskowej klice choc w tych przypadkach
terror byl skierowany przeciwko poszczegolnym osobom nie calemu ruchowi jak
mialo to miejsce w przypadku komunistow. Najbardziej znane zatrzymania to tzw.
proces brzeski a wiec osadzenie w Twierdzy Brzeskiej dzialaczy opozycji przed
wyborami majace zapewnic zwyciestwo opcji prorzadowej. W drodze do Brzescia
ciezko pobito wybitnego dzialacza socjalistycznego Hermana Libermana a w
twierdzy zostali poturbowani m.in Karol Popiel i Wojciech Korfanty. Szereg
przywodcow zostal zmuszony do emigracji (Wincenty Witos). Spraw Brzescia ostro
skrytykowala cala scena polityczna. PPS-owski “Robotnik” uznawal ta sprawe za
“hanbe XX w.” , “ciezka krzywde wyrzadzona Polsce” i uznal ze “wprowadza rozklad
i zginilzne w zycie polskie”.
Centrolew tepiono tez przez zakazywanie i uniemozliwianie wiecow
przedwyborczych. Droga grozb i przekupstw przekonywano wlascicielow sali do
niewynajmowania ich opozycji. Wiece na placach miejskich czesto uznawano za
"nielegalne zgromadzenia uliczne" i rozpedzano silami policyjnym.
Profesor Andrzej Garlicki w dziele opisujacym II Rzeczypospolita pod rzadami
sanacyjnymi stwierdza iz: "[...] Warunkiem opieki rzadu nad obywatelem byla jego
lojalnosc wobec panstwa. Kto nie byl lojalny, utrudnial proces uzdrawiania
ojczyzny, ten musial liczyc sie z przykrosciami [...]". Zgodnie z ta jakze
prawdziwa teza na przesladowania narazeni byli nie tylko dzialacze opozycji ale
takze sami czlonkowie rzadu ktorzy narazili sie jakos militarystycznej bandzie
wprowadzajacej wlasne porzadki w kraju. Jerzy Zdziechowski byly minister skarbu
zostal w nocy na poczatku pazdziernika 1926 roku ciezko pobity przez 10 oficerow.
Byla to kara za zmniejszenie budzetu armii. Zdarzenie oburzylo "opozycje
demokratyczna" ktora zazadala wszczecia sledztwa. Zbojcy mieli plecy i w
sadownictwie, wiec jak sie mozna bylo sie spodziewac sprawcow nie ujeto.
Podobnie rozprawiono sie m.in z Tadueszem Dolega-Mostowiczem i Adolfem
Nowaczynskim (w wyniku obrazen stracil oko). Wojskowa klika pobila smiertelnie
tez bylego wicemarszalka Sejmu Jana Dabskiego.
Do dzis niewyjasnione pozostaje morderstwo generala Wlodzimierza Zagorskiego
ktory w czasie "zamachu majowego" (choc bardziej pasuje okreslenie czlonkow KPP
"blad majowy") stanal po stronie wladz konstytucyjnych. Slady prowadza do grupy
"pulkownikow" obozu rzadzacego. Takie przypadki ostro wyciszane i tuszowane
przez wladze nie nalezaly w dwudziestoleciu miedzywojennym do rzadkosci.
Bardziej zblizaly nas one do republik “naczelnikow” takich jak np. Rumunia niz
do Francji, Wielkiej Brytanii czy nawet beneszowskiej Czechoslowacji.
Odzielny rozdzial mozna by poswiecic represjonowaniu przestawicieli partii
mniejszosci narodowych. Rzad polski motywowal represje powiazaniem organizacji z
terrorystami dzialajacymi w obrebie tych mniejszosci. W efekcie praktycznie
zakazywano dzialalnosc wiekszosci partii politycznych mniejszosci ukrainskiej
oprocz nielicznych czlonkow UNDO (Ukrainskie Zjednoczenie
Narodowo-Demokratyczne) . Zamykano ukrainskie szkoly i likwidowano organizajce
mlodziezowe np. “Plasta”. Ukraincy mogli wchodzic do sejmu tylko z bloku
mniejszosci narodowych (byly tam tylko nieliczne ugrupowania ugodowe) oraz KPP.
Na skutek zaostrzenia sytuacji gospodarczo-spolecznej i ucisku narodowego wsrod
spoleczenstwa Zachodniej Ukrainy roslo poparcie dla skrajnych nacjonalistow z
ktorych w czasie drugiej wojny wyrosla UPA Stefana Bandery i kolaboranci z
niemcami Romana Suszki. W pewnym stopniu (na wsi i wsrod biedoty miejskiej)
zyskiwali tez komunisci z Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (autonomiczna
jednostka KPP).
Narod Bialoruski byl wowczas jeszcze niepelnie uksztaltowany. Spowdowane to bylo
brakiem wlasnej panstwowosci i brakiem powszechnej oswiaty w czasach Imperium
Rosyjskiego. Skutkowalo to brakiem swiadomosci narodowej i klasowej wsrod
ludnosci bialoruskiej glownie zamieszkujacej wsie z archaicznym rolnictwem i
male miasteczka. II RP tych opoznien nie zamierzala nadrabiac. Nieliczna
inteligencja wyksztalcona politycznie i czlonkowie partii byli represjonowani.
Nieliczne partie jak bialoruska chadecja, socjalistyczna Hromada i oczywiscie
Komunistyczna Partia Zachodniej Bialorusi stale byly przez caly czas II RP
inwigilowane, rozbijane i delegalizowane.
W przeciwienstwie do Ukraincow praktycznie nie wystepowal ruch nacjonalistyczny.
Najradykalniejsze, zbrojne wystapienia antypanstwowej i antykapitalistycznej
partyzantki zainspirowane byly przez KC KPZB. Kilka partii zorganizowano w kraju
reszta uzbrojona w bron maszynowa i granaty wkroczyla z ZSSR. Partyzanci
opanowali powiatowe Stolpce. Zycie odebrano poleskiemu biskupowi, wojewodzie i
komendantowi policji.
Represje rzadowe nie ominely nawet obozu skrajnej prawicy; czlonkowie Obozu
Narodowo-Radykalnego ostro krytykujacy rzady sanacji byli osadzani w obozie w
Berezie Kartuskiej. W przesladowaniach prawicy mozna zobaczyc duza
niekonsekwencje. Ostre wyroki otrzymywali radykalni krytycy z ONR-ABC i
ONR-Falanga, natomiast Adam Doboszynski dzialacz endeckiego SN ktory dowodzil
bojowka podczas "najazdu na Myslenice" 23 czerwca (prawicowi bojowkarze po
zajeciu postrunku policji rozpoczeli pogrom zydow spalili m.in synagoge)
otrzymal jedynie 4 lata wiezienia. W czasach PRL-u Doboszynski zostala skazany
na smierc. Wyrok wykonano.
Nalezy dodac ze poprawnego politycznie i dysponujacego realna sila Stronictwa
Narodowego (nastepcy Narodowej Demokracji) nie bylo zbytnio przesladowani przez
policje (oprocz wymienianych juz wyborow “brzeskich”). Glowne represje
skierowane byly przeci radykalnej ONR i Obozowi Wielkiej Polski (efekt rozpadu w
SN). Byly te grupy radykalnie antysemickie i profaszystowskie dazace do silowego
“uciszenia” wszelkich oponentow politycznych. Czesto ich dzialalnosc powodowala
obrazenia a nawet smierc Zydow, dzialaczy politycznch i innych "niepelnowartosciowych"
elementow. Przesladowania tylko faszystow z ONR-u i OWP mozna bylo
usprawiedliwic (bez “naginania paragrafow”) administracyjnie i karnie. Wydaje mi
sie slusznym twierdzenie ze dalszy rozwoj OWP i brak rozlamu w ONR mogl by
spowodowac jeszcze przed II Wojna faszystowski zamach stanu. I mielibysmy
zamiast autorytarnego kapitalizmu, faszyzm w katolickim wydaniu.
Podsumowywujac w II RP (szczegolnie w czasach rzadow sanacyjnych) kazda grupa
polityczna z programem niezgodnym z linia militarystycznej oligarchii sanacyjnej
byla zagrozona represjami z prowokacjami, zabojstwami politycznymi z
delegalizacja wlacznie. Ciosy spadly nawet na czlonkow rzadow. Etos
niepodleglosciowy peowiakow i legionistow zdeptal nawet chadecki i ludowy etos
niepodleglosciowy (uwiezienie i ciezkie pobicie Korfantego, rozbijanie jego
partii). Ataki objely zarowno marksistowskie elementy PPS-u jak i KPP i
jednostki autonomiczne. Rozbijano stronnictwa chlopskie na lewo od "Piasta" (PSL
"Piast" - prawicowa czesc porozlamowa PSL-u) rozprawiono sie z RSC (Radykalne
Stronnictwo Chlopskie), Npch (Niezalezna Partia Chlopska) ktora wspolpracowala
jeszcze z KPRP.
Jedyna partia ktora miala ciagly wplyw na rzady (m.in w kwestiach polityki wobec
kosciola i wobec mniejszosci narodowych) byla ND. Sanacja tak planowala represje
by tylko tej jednej opcji politycznej dotkliwie nie skrzywidzic. Dlaczego? To
jest juz inna historia.
Przesladowania mniejszosci narodowych i religijnych
Wojskowe represje wobec ludnosci ukrainskiej niechetnie badz
wrogo nastawionej wobec wladzy byly na porzadku dziennym. By powiedziec jak
wygladaly owczesne pacyfikacje nalezalo by zacytowac A Prochnika:
"[...] Zdzierano szyldy i demolowano urzadzenia wewnetrzne czytelni "Proswity",
sklepow, spoldzielni, mleczarni, niszczono i rozbijano portrety i posagi
Szewczenki i inne obrazy patriotyczne, przy czym naigrywano sie z ukrainskich
uczuc narodowych. Nastepnie urzadzano rewizje w szeregu domostw, czemu
towarzyszylo czestokroc demolowanie sprzetu domowego, bicie szyb, mieszanie
roznych rodzajow zboza, rozszywanie strzech slomianych itp.
W niektorych wypadkach oddzialy "pacyfikacyjne" nakladaly na wies kontrybucje
zbiorowe [...] wymierzaly chlosty osobom, ktorych spis ekspedycja przywiozla ze
soba. Egzekucje takie przybieraly nieraz okrutny charakter, delikwenci
otrzymywali czasem po kilkaset kijow, mieli cale cialo w ranach. [...] zmuszano
rady gminne do powziecia uchwaly, ze likwiduja wszelkie instytucje i
stowarzyszenia ukrainskie istniejace na terenie gminy, ze zapewniaja wladze o
swej lojalnosci i oswiadczaja gotowosci glosowania na liste rzadowa (sic!)
[...]"
Wsrod Ukraincow sluszne panowalo przekonanie ze zmiana panowania austriackiego
na polskie bylo niekorzystne; nacja ta dokonywala najliczniejszych zamachow na
politykow sanacyjnych (nawet na Pilsudskiego). Dlugo jednak niedoceniano ich
sily i o wiele zamachow dokonanych przez Ukrainska Organizacje Wojskowa np.
Warszawie oskarzano ONR, KPP czy nawet wywiad zagraniczny. Role ukrainskich
nacjonalistow doceniono dopiero pozniej.
Rozruchy na Kresach Wschodnich obejmowaly zarowno ploretariat bialoruski,
ukrainski jak i polski. Charakter scisle narodowy nadano tylko dzialaniom
podziemia ukrainskiego, bo tylko jego dzialania byly inspirowane przez skrajna
prawice. Rozruchy wsrod bialorusinow mialy charakter scisle spoleczny (rzadano
np. parcelacji wlasnosci obszarniczej). Jednym z najbardziej niekorzystnych
skutkow polityki rzadu polskiego bylo utozsamianie roznic klasowych z roznicami
narodowosciowymi. To nie propaganda ZSRR stworzyla termin "polskie pany"- ona go
wykorzystala. Spowodowane to bylo utozsamianiem obszarnictwa z narodowoscia
Polska, gdyz po odzyskaniu niepodleglosci na Kresy zaczeli wracac potomkowie
latyfundystow z I RP i odtwarzac swe majatki na Kresach. W porownaniu do czasow
rozbiorowych majatek obszarniczy nie zmalal (a nawet miejscami wzrosl) tylko
ziemia przeszla z rak rosyjskich wojskowych do rak polskich paniczow. Rzad
zaostrzyl tarcia na Kresach utworzeniem KOP-u (Korpus Ochrony Pogranicza- 100%
jednolita etnicznie jednostka wojskowa zwalczajaca dzialalnosc partyzantki
komunistycznej i nacjonalistycznej a takze prowokacje wywiadu ZSRR) i rozwoj
tzw. osadnictwa wojskowego. Ogromne polacie ziemi otrzymywali polscy wojskowi,
generalami obsadzano stanowiska wojewodow na wschodzie itd. Czesc owczesnych
latyfundystow jak i wojskowych pozostawiala czesc ziemi jako ugor albo
wynajmowalo "tubylcom" za 1/3 czy 2/4 zbioru rocznego.
Liczna w II RP byla wowczas mniejszosc niemiecka. Mimo niewatpliwego
uprzywilejowania w stosunku do np. Ukraincow w II RP byl to element najbardziej
antypolski, tak w czesci przypadkow antypanstwowowsc niemcow przeradzala sie w
otwarta antypolskosc a takze antysemityzm.
"Zdzieczenie" sceny politycznej mniejszosci niemieckiej w Polsce bylo efektem
podobnych procesow w samych Niemczech. Duza czesc niemieckich mieszkancow II RP
z entuzjazmem odnosila sie do polityki NSDAP, wydarzen takich jak "Krysztalowa
Noc" i "Noc dlugich nozy". Wsrod mniejszosci dzialaly pronazistowskie
ugrupowania o charakterze agenturalnym. Ich liderzy nie zaprzeczali swoim
kontaktom z nazistami i wywiadem III Rzeszy. Rozwoj brunatnych organizacji
majacych destabilizowac II RP byl planem Ribentropa oslabienia Najjasniejszej.
Niemiecka konspiracja dzialajaca na terenach w wiekszosci etnicznie obcych
(polska wiekszosc) byla aktywnie zwalczana przez organizacje postpowstancze na
Slasku. Niszczenie denuncjowanej nazistowskiej konspiracji bylo dla policji
polskiej i wywiadu formalnoscia. Rozwiazywanie kolejnych organizacji niemieckich
powodowalo ostry sprzeciw dyplomacji nazistowskiej. Legalne nienazistowskie
organizacje niemieckie firmowane na ogol przez Chadekow i SPD tracily poparcie
na skutek rosnacej popularnosci organizacji nazistowskich. Nieliczni niemeccy
komunisci byli wylapywani przez policje jak ich polscy towarzysze z KPP. Slabosc
ruchu zwiazkowego i robotniczego wsrod mniejszosci niemieckiej wyjasnial fakt ze
wiekszosc z tej grupy stanowily klasy posiadajace- burzuazja i kapitalisci.
O ile glowna role przesladowcow Zydow w II RP slusznie nadaje sie Narodowej
Demokracji i innym radykalnym ekstremistom prawicowym, to w wypowiedziach
politykow obozu sanacyjnego tez mozna uslyszec nute antysemityzmu. Sanacyjne
wladze i postlegionisci uwazali Zydow za narod kategorii nizszej niz Polacy moze
troche wyzszej niz Bialorusini i Ukraincy. Niektore kola sanacyjne (zwiazane z
polskimi przemyslowcami i handlowcami) postulowaly (niezaleznie od enedecji)
bojkot sklepow i produktow zydowskich- czyli czesciowo nawiazywaly do
hitlerowskich ustaw norymberskich! Sanacyjne MSZ opowiadalo sie za emigracja
Zydow do Palestyny i podnioslo ostry protest po zmniejszeniu limitow wiz do
Palestyny przez brytyjskie MSZ. Miedzinski, polityk sanacji tak okresla swe
poglady na sprawy etniczne: "[...]Osobiscie bardzo lubie Dunczykow, ale gdybym
ich mial w Polsce 3 000 000, to bym Boga prosil, aby ich najpredzej stad zabral.
Byc moze, ze bysmy Zydow bardzo cenili, gdyby bylo u nas 50 tysiecy[...]".
Partie zydowskie przyzwyczajone byly do stalych przesladowan i atakow wiec czesc
z nich funkcjonowala czesciowo w konspiracji. Mozna tu przytoczyc zarowno
Poalej-Lewice jak i oslabiony w niepodleglej Polsce Bund. Partie syjonistyczne
dazece do utoworzenia zydowskiego panstwa w Palestynie byly popierane przez
sanacje, szczegolnie przez rzad Slawoja. Doszlo do tego ze antyarabskie i
antybrytyjskie organizacje zbrojne "Hagana" i "Irgun" szkolily bojowcow w Polsce
co bylo efektem przymykania na to oczu przez urzednikow panstwowych najwyzszych
szczebli.
W polskim panstwie okresu miedzywojennego mozna bylo byc represjonowanym nie
tylko za swa narodowosc jak i poglady polityczne. Do kregu podejrzanych o
wywrotowosc i nieprzychylnosc wladzy trafialo sie rowniez za wyznawana religie.
Na poczatku nadmienmy ze w II RP zamieszkiwali mieszkancy wielu religii.
Najliczniejsi byli katolicy, potem prawoslawni, dalej judaizm a potem
protestantyzm. Mniej wyznawcow mialy: unityzm, rozmaite sekty chrzescijanskie a
takze islam (jego wyznawcy mieszkali na Polnocy na Suwalszczyznie).
Uprzywilejowanym wyznaniem byl katolicyzm. Po podpisaniu konkordatu w 1925 roku
(przy ostrym sprzeciwie komunistow i mniejszosci narodowych) dobra Kosciola
Rzymsko- Katolickiego zostaly zwolnione z podatkow, religa w szkolach
panstwowych stala sie przedmiotem obowiazkowym, duchowni zostali wyjeci spod
prawa a jedyna kontrole nad ich postepowaniem mialy sady kanoniczne co bylo
zlamaniem zasad konstytucji. Podstawowym przeciwnikiem katolicyzmu na religijnym
polu bitwy w Najjasniejszej bylo prawoslawie. Kolejnym pretekstem do jego
represjonowania byl fakt ze byla to religia "wywrotowych" Ukraincow i czesci
Bialorusinow. Prawoslawie dominowalo tez w czasach caratu i wtedy to one
zwalczalo katolicyzm bedacy ostoja "narodowego oporu" i organizatorem "polskich
matiezy". Akcje pacyfikacyjne prawoslawnych prowadzono m.in na obszarach gdzie
byli oni mniejszoscia np. Wsch. Lubelszczyzna. Tylko w 1929 roku podczas jednej
akcji zburzono 23 cerkwie uznane przez wladze za "niepotrzebne". W 1938 roku
przeprowadzono zakrojona na szeroka skale akcje "przeciw ukrainskim
nacjonalistom" zniszczono na Chelmszczyznie ponad 130 prawoslawnych obiektow
sakralnych, w tym przynajmniej 91 cerkwi. Sterroryzowana ludnosc rzadko stawiala
opor przeciw profanacji i dewastacji obiektow kultu. jednakze ponad 30 chlopow
ze wsi Chmielek zostalo oskarzonych o "sprzeciwianie sie" wladzy. Sad okreslil
antyprawoslawne dzialania rzadu jako bezprawne i sprzeciw chlopow jako
usprawiedliwiony. Caly szereg pozwow w tej sprawie oddalono.
Zbierajac wiec te wiadomosci w jedna calosc mozna powiedziec ze politycy
sanacyjni bedacy pod wplywem endecji w kwestiach narodowosciowych konsekwentnie
dazyli do supermacji konserwatywnych Polakow wyznania rzymsko-katolickiego w
Najajasniejszej. Akcje przeciw mniejszosciom nie byly pojedynczymi
niesubordynacjami ale elementem zakrojonych na szeroka skale dzialan
antymniejszosciowych. Wiekszosc mniejszosci bylo represjonowanych. II RP
zasluguje na miano "wiezienia narodow". Jedynie usprawiedliwione sa represje
wobec nazistowskich organizacji mniejszosci niemieckiej co pokazala II Wojna
Swiatowa gdy mniejszosc niemiecka wystapila zbrojnie wspierajac agresje
Wehrmachtu. Pacyfikacja Lemkowszczyzny, Ukraincow i Bialorusinow uderzyla nie
tylko w element przeciwny rzadowi; usuwano skutki a nie przyczyny ignorujac
zacofanie spoleczne Kresow Wschodnich. Do kazdego hasla II RP ktore mozna
sformulowac po kolejnym rozdziale dochodzi: "Bez mniejszosci i bez obcych
nalecialosci" czyli haslo mlodziezy wszechpolskiej ktora jak wiemy istniala
wtedy i prowadzila swoja ochydna dzialalnosc ale to jest juz inna historia.
Represje wobec mas pracujacych
III RP ktora jest kontynuacja II RP z wszystkim jej zaletami,
szczegolnie pielegnowana jest tradycja opluwania tych dzieki ktorym caly ten
balagan stal na miejscu- mas pracujacych miast i wsi. Politycy reprezentujacy je
i dzis i wczoraj wykorzystuja te srodowiska jako trampoline do sejmu czy senatu.
Ludzie pracy pogardzani sa w urzedach i przez klasy posiadajace. Ale jak by to
okreslili nazisci z UPR-u, "to sa tylko nedzne socjalistyczne dywagacje" wiec
nalezy przejsc do faktow i reali by raz na zawsze ta kwestia byla jasna.
II RP od samego swojego poczatku az do konca byla krajem strasznie zacofanym
gospodarczo. Prawie w calym kraju (oprocz tzw. Dzielnicy pruskiej- czyli Pomorza
Gdanskiego, Wielkopolski i Slaska) istnialo zacofane 19 wieczne archaiczne
rolnictwo. Nieliczne gospodarstwa rolne mozna nazwac funkcjonujacym w
kapitalistyczej gospodarce terminem "towarowosci" co oznacza ze gospodarstwo o
niemalym areale gruntu specjalizowalo sie w jednym typie upraw (np. Burak
cukrowy, pszenica) a w celu zwiekszenia produkcji stosowala machinalizacje i
chemizacje. Caly zbior kierowala na sprzedaz. Takich gospodarstw w
Najjasniejszej bylo smiesznie malo i znajdywaly sie glownie w rekach obszarnikow
ktorzy gospodarowali na ogromnych folwarkach i zatrudniali wielu malorolnych z
sasiednych wsi i cala armie ploretariatu rolnego czyli bezrolnych mieszkancow
wsi. Folwark taki mial duzy zysk (choc zalezal on takze od czasci kraju czy
warunkow metorologicznych) i praktycznie powodowal on dalsze istnienie
feudalnych stosunkow spoleczno-gospodarczych! Nazwe panszczyzna zmieniono na
dzierzawe itd.
Tymczasem sytacja biedniakow i biednych sredniakow byla tragiczna; By obrazowo
ja ukazac zacytuje dzialacza socjalistycznego Wladyslawa Uziemblo ktory w 1922
prowadzil agitacje przedwyborcza tam gdzie diabel mowil dobranoc czyli na
kresach wschodnich:
"... "Polesia Czar" widzialem nie od strony dobrobytu romantyzujacego
ziemianstwa polskiego, dzierzacego w swych rekach majatki o tysiacach hektarow
ziemi ornej i lak i jeszcze wiekszych obszarow lasow, ale od strony tragedii
chlopow malorolnych i bezrolnych, pracujacych na ziemiach obszarniczych
przewaznie z tytulu odrobki czynszu dzierzawnego za kawalek gruntu [...]
wegetowali w ledwie troche podreperowanych po wojnie nedznych chalupach albo i w
ziemiankach bez okien. Kawalek pola zaoranego przy pomocy krowiny, socha albo i
reczna motyka nie mogl wyzywic rodziny. Zywicielem byl odwieczny las. Chlop do
lasu szedl jak po swoje, aby uzbierac suszu na opal lub przyniesc kawalek brzozy
dla zrobienia drewnianej lyzki, albo lyka brzozowego na jedyne obuwie Poleszuka-
lapcie. Ale las nalezal do obszarnika. Wystarczylo gajowemu zlapac kilku chlopow
w lesie, aby na podstawie spisanego protokolu o wyrzadzonych szkodach obszarnik
zaskarzyl cala wies do sadu o kradziez. Sady [...] zaocznie nakladaly kary, a
komornik zabieral chlopu nieraz ostatnia krowine lub poduszke. Widzialem dzieci
obdarte, bose, spuchniete z glodu.[...]".
Tak podejrzewam ze ten cytat dobrze charakteryzuje sytuacje na czesci polskiej
wsi w czasach Najjasniejszej. Trzeba wspomniec ze wies pozbawiona byla
powszechnej edukacji i ochrony zdrowia a jej mieszkancom nie przyslugiwaly
uchwalone pozniej przez sejm zasilki dla bezrobotnych bo oficjalnie na wsi nie
bylo bezrobocia (tylko bezrobocie ukryte i przeludnienie agrarne). Na polskiej
wsi wskazniki umieralnosci niemowlat, analfabetow byly najwyzsze w Europie
(dalej byla moze tylko Rumunia, Bulgaria etc.). Wies dreczyla gruzlica, rozmaite
choroby spowodowane niedozywieniem czy zlym zywieniem. W sklad jadlospisu
biedniakow i biednych sredniakow wchodzily: kartofle, lichy ciemny chleb
(czasami nawet samemu pieczony, czesto z dodatkami czyli starta kora brzozy
itp.), cebula i rozmaite warzywa z przydomowego ogrodka, pilo sie bimber z
kartofli lub mleko lub maslanka (gdy posiadalo sie krowe lub koze), z przetworow
miesnych fundusze pozwalaly jedynie na skwarki do chleba albo tlusta slonina z
prosiaka zarznietego z sasiadem przed chalupa (a byly rodziny ktore miesa przez
caly rok nie widzialy), czesto zlapana w lesie zwierzyna ratowala zycie. Takie
rzeczy jak przetwory rybne byly komsumowane w sladowych ilosciach i byly to
glownie uklejki, plotki i okonie itp. zlapane w jakis strugach, no bo chlop do
panskiego stawu z karpiami, linami i szczupakami dostepu nie mial. W niektorych
rejonach || RP panowal glod. W swietnej ksiazce "Boso ale w ostrogach" Stanislaw
Grzesiuk opowiada jak mieszkancy ukrainskich wsi prosili mieszkancow obozu
wojskowego o resztki z obiadu i zeschly chleb.
Wies ktora niewiele co miala sprzedac (bo wiekszosc konsumowala) za rarytas
uwazala dobra jak lampy naftowe, swiece, zapalki (drogie spowodu sprzedania
panstwowego monopolu zapalczanego szwedzkim kapitalistom) a takze materialy
pismiennicze. Nawozow sztucznych, plugow etc. Polska B nie widziala wcale albo
widziala je w folwarku. W czasie kryzysow i hiperinflacji wracano do przeszlosci
czyli krzesiwo i hubka i swieca odlewana z loju.
Tylko kompletny ignorant albo czlowiek niespelna rozumu nie myslal by ze takie
warunki bytowe na polskiej wsi (choc w rozmaitych regionach byly diametralnie
inne np. wsi w Wielkopolsce nie sposob porownywac do wsi Poleskiej) nie
stwarzaly nastrojow rewolucyjnych. Radykalowie zyskiwali poparcie wsi
szczegolnie w czasach wielkich kryzysow ktore targaly zarowno II RP jak i reszta
kapitalistycznych krajow Europy i Ameryki Pln.
Pierwszy bunt chlopow nastapil jeszcze za rzadow Polskiej Komisji Likwidacyjnej.
Na rewolucyjnej fali z Rosji SDKPiL i PPS-Lewica rozpoczela organizowanie sie
ploretariatu rolnego w Rady Robotnikow Folwarcznych i chlopow w Rady Delegatow
Robotniczych i Chlopskich na obszarze bylego Krolewstwa Kongresowego. W Galicji
Srodkowej ruch ten mial charakter o wiele bardziej rewolucyjny i 6 XI 1918 w
Tarnobrzeg na wiecu z inicjatywy radykalnego ludowca Tomasza Dabala (ktorego
poglady ewoluowaly i pozniej zostal komunista) i ks. Eugeniusza Okonia (pozniejszy
przywodca RSCH) utworzono "Republike Tarnobrzeska", zlikiwdowano wlasnosc
obszarnicza, likwidowano przychylne im miejscowe wladze i tworzono chlopskie
rady, formowano milicje. "Republika Tarnobrzeska" zostala zlikwidowana na skutek
brutalnej pacyfikacji oddzialow wojskowych PKL-u.
Szereg mniejszych strajkow chlopskich mial miejsce przez duza czesc istnienie II
RP, za kazdym razem byly one brutalnie pacyfikowane, czesto padali zabici i
ranni wsrod chlopow.
Kolejne silne zaburzenia spoleczne na wsi rozpoczely sie w 1931 roku lokalnymi
wystapieniami chlopow przeciw poborowi podatkow. Chlopskie wiece 1 maja w
Lubartowie (woj. Lubelskie) i w Maniowcach (woj. Poleskie) zostaly rozpedzone
przez policje ktora otworzyla ogien ktory ranil kilkanascie osob w tym kilka
smiertelnie. W 1932 w Lapanowie (powiat Bochenski) policja zaczela strzelac do
bezbronnego nielegalnego pochodu z okazji swieta ludowego. Zginelo 4 chlopow
duza liczba rannych.
W czerwcu i lipcu tego roku wojsko i policja zaatakowala strajkujacych i
demonstrujacych chlopow w powiecie Leskim co doprowadzilo do wybuchu regularnych
walk podczas ktorych zginelo kilkudziesieciu chlopow a kilkuset zostalo rannych.
Ponad 800 chlopow uwieziono. Straty poniesli tez policjanci i zolnierze
zaskoczeni stawianym oporem.
W maju 1932 strajki objely powiaty wojewodztwa mazowieckiego; wszedzie
interweniowala policja padaly strzaly, byli zabici i ranni. Jesienia fala
strajkow dotarla do Lwowszczyzny i Wolynia.
Chlopi oburzeni brutalna reakcja wladz odpowiedzieli radykalizacja akcji
strajkowej. W miasteczkach i wiekszych wsiach organizowano kilkutysieczne
pochody. Rozpoczeto wyreb lasow obszarniczych, konfiskaty dworskiego siana,
przepedzano poborcow podatkowych.
We wsi Kozdrza w powiecie Ropczyckim policja oslaniajaca poborce podatkowego
spotkala sie z oporem ze strony chlopow ktorzy rozbroili policyjna eskorte.
Spowodowalo to natychmistowa reakcje i w regionie rozpoczeto pacyfikacje ktora
byla bardzo podobna do tej opisanej w rozdziale o przesladowaniach mniejszosci
ukrainskiej. Pacyfikacjom towarzyszyl zaciekly opor chlopow (naoczni swiadkowie
opowiadaja o chlopach uzbrojonych w biala bron a nawet w strzelby mysliwskie i
oddzialach policji i wojska). Lacznie zginelo w nich 40 chlopow, setki bylo
rannych, ponad 300 uwieziono. Straty materialne na pacyfikowanym obszarze sa
trudne do oszacowania. Brutalna akcja wojskowa w ktorej braly udzial oddzialy
policji i elitarne oddzialy kawalerii i piechoty powstrzymala chwiliowo
wystapienia ale wies coraz glebiej ogarnialo wrzenie rewolucyjne i pragnieto
pomscic ofiary antyspolecznej akcji. Kolejne rozruchy o lokalnym zasiegu
spowodowane a to podnoszeniem podatkow a to kryzysem mialy miejsce praktycznie
bez przerwy do 1937 kiedy to nadeszla kolejna fala protestow chlopskich.
Pomimo rakcyjnych i legalistycznych tendencji niektorych kol w zjednoczonej
organizacji chlopskiej- Stronnictwie Ludowym w styczniu 1937 roku kongres SL-u
podjal uchwale o rozpoczecu stajku polegajacego na zaniechaniu dostarczania
zywnosci do miast. Od pierwszych dni tworzono bojowki i milicje chlopska. Chlopi
domagali sie poprawy sytuacji spolecznej i powrotu do kraju Wincentego Witosa.
Komunikat rzadowy mowi o 188 wystapieniach "bojowek chlopskich" i o 36 starciach
z policja w wyniku ktorych zginelo 41 osob. Oficjalne dane nie wliczaja liczby
osob rannych i osob zmarlych z ran. Rok 1938 przyniosl chwiliowe uspokojenie wsi
a w roku 1939 na jakiekolwiek rozruchu miejsca juz nie bylo.
Kolejna represjonowana przez panstwo i uciskana przez kapitalistow byla wielko i
srednioprzemyslowa klasa robotnicza. Robotnicy podobnie jak chlopi mieli juz
rozwiniety system partii poliycznych. Wsrod ploretariatu dzialala zarowno
reformistyczna PPS rewolucyjna KPP jak i prawicowa NPR (Narodowa Partia
Robotnicza). Partie te tworzyly zwiazki zawodowe ktore mialy czesciowo podobna
strukture do dzialajacych dzis.
Poszczegolne zwiazki dzialaly w roznym kierunku; w zaleznosci od opcji
ideologicznej. Na najbardziej radykalnych pozycjach stala KPP i marksistowskie
elementy z PPS-u. Jednakze Ci pierwsi w czasie "pokoju" dysponowali dosc
szczuplymi zwiazkami ktore gwaltownie rosly w momentach akcji strajkowych,
trwalych kryzysow etc.
Pierwsze rady robotnicze utworzone z inicjatywy PPS-Lewicy i SDKPiL powstawaly w
okresie zametu powstalego na skutek upadku rzadu burzuazyjnego w Rosji,
rewolucji w Niemczech i rozpadu Austro-Wegier. Propaganda "niepodleglosciowa"
gwarantowala klasie robotniczej ze wszystkie jej problemy znikna w niepodleglej
Polsce. Rady Robotnicze upadly tez z powodu wewnetrznej opozycji wobec sil
rewolucyjnych (prawica PPS). Klasy pracujace pod wplywem propagandy "niepodleglosciowej"
stanely tez w obronie II RP przed ofensywa Rosji Bolszewickiej (choc zdarzaly
sie przypadki serdecznego witania Armii Czerwonej przez robotnikow i chlopow).
Burzuazyjny rzad Polski podporzadkowywal sobie klase robotnicza metoda kija i
marchewki, obietnic bez pokrycia, tlamsil KPRP.
Radykalne (choc pokojowe) wystapienia mialy miejsce 25 wrzesnia 1920 roku w
Poznaniu. Przeciwko drozyznie wystapili kolejarze wsrod ktorych silny wplyw mial
zwiazek powiazany z lewym skrzydlem PPS-u. Robotnicy oburzeni buta najwyzszych
urzednikow (nie wyszli do strajkujacych mimo kilkukrotnych obietnic) ruszyli pod
Zamek. Droge zagrodzila im policja ktora sprawnie niczym gestapo rozprawila sie
z robotnikami. Dziewieciu zabitych, trzydziestu rannych taki byl wynik
policyjnej akcji. Brutalnosc policji wzburzyla klasy pracujace Poznania;
robotnicy razem z biedota atakowali policje i przejmowali kontrole nad kolejnymi
budynkami i dzielnicami. W miescie wprowadzono stan wyjatkowy. Sciagniete z
prowincji oddzialy wojskowe spacyfikowaly stolice Wielkopolski. 1 maja spelniono
zadania robotnikow.
Polska gospodarka zniszczona przez wojne, eksploatowana bezlitosnie przez
kapitalistow i dodatkowo pod wplywem kryzysu gospodarczego ktory w 1923 roku
ogarnal kraje kapitalistyczne szla na dno jak Titanic. Likwidacja miejsc pracy,
spadek sily nabywczej robotnikow i coraz powszechniejszy glod zmusily
pracownikow do zaprzestania pracy i wyjscia na ulice. W 1923 roku strajkowalo
juz ponad 850 tys. Robotnikow. Strajkowali wlokniarze lodzcy, nafciarze
boryslawscy, metalowcy warszawscy, gornicy Slaska Cieszynskiego i Zaglebia
Dabrowskiego. Akcje strajkowa rozpoczeli pracownicy panstwowi, stawala kolej,
poczta przestala pracowac. Rzad odpowiedzial militaryzacja kolei i powolaniem
strajkujacych pracownikow PKP na cwiczenia wojskowe. Mimo wszystko akcja
strajkowa rozszerzala sie i radykalizowala. 31 Pazdziernika rzad oglasza stan
wyjatkowy. 5 Listopada CKW PPS wydaje decyzje o strajku powszechnym.
W Krakowie juz w pierwszym dniu 6 listopada doszlo do starc policji i wojska z
robotnikami ktorzy chcieli przerwac kordon broniacy im dostepu do siedziby
zwiazkowej. Czesc wojska zaczela oddawac bron robotnikom i rozpraszac sie.
Policje przepedzono z kilku dzielnic Krakowa. Szarza kawalerii nie przyniosla
zwyciestwa i zostala odparta przez robotnikow. Jednakze na skutek
legalistycznego nastawienia czesci poslow i dzialaczy PPS-u ktorzy byli w
Krakowie rozbrojono robotnikow. W Krakowie zginelo kilkunasto robotnikow,
kilkudziesieciu do stu zostalo rannych.
Jednoczesnie w Boleslawiu i w Tarnowie wojsko oddalo strzaly do strajkujacych
robotnikow. Caly listopad pochlonal lacznie czterdziesci ofiar smiertelnych i
klikuset rannych.
Pod haslem reformy gospodarki rzad Grabskiego zlikwidowal w 1924 ochrone
lokatorow przed eksmisjami. Na Slasku pod pozorem konkurowania z przemyslem
niemieckim wprowadzono 10-godzinny dzien pracy. Zwiekszono podatek od pracy
najemnej. Jedyna korzyscia dla klasy robotniczej bylo wprowadzenie ubezpieczen
od utraty pracy. Bylo to postanowienie dosc spoznione poniewaz od pewnego czasu
w kraju szalalo bezrobocie. Wzgledna stabilizacje spoleczno-gospodarcza uzyskano
w latach 1926-1929.
Jednakze rok 1929 rysowal sie jako jedno z chudszych lat w historii kapitalizmu.
29 pazdziernika (wtorek) przeszedl do historii jako "Czarny Wtorek", tego
pieknego dnia na nowojorska gielde swiatowe centrum kapitalizmu weszlo
kilkadziesiat milionow akcji ktore nie znalazly nabywcow. Bylo to spowodowane
produkcja na potrzeby wojenne ktora stymulowala gospodarka, akcje drozaly, wiec
kupowano je na gieldzie debiutowalo wiecej i wiecej przedsiebiorstw. Akcji bylo
duzo i drozaly. Ludzie bali sie spadku ich cen i postanowili je sprzedac. Nikt
nie chcial kupowac za to trend sprzedazy byl staly. Ludzie ktorzy widzieli ze
traca majatek zaczeli masowo sprzedawac co powodowalo ze akcje tracily wiecej i
szybciej na cenie. Kapitalizm niczym Lewiatan pozarl swoj wlasny ogon.
Tragedia na obszarze ktory dla swiatowego kapitalizmu ma znaczenie jak Watykan
dla katolika, Mekka dla Araba albo mauzoleum Lenina dla komunisty, musiala odbic
sie echem w Starym Swiecie. Kryzys nawiedzil i Najjasniejsza.
Kryzys ktory obejmowal kapitalizm i spoleczenstwo nie ominal takze i rzadu.
Panstwo potrzebowalo pieniedzy nie na dlugofalowe inwestycje tylko na biezaca
egzystencje. W poszukiwaniu szybkich pieniedzy rzad przedluzyl szkodliwa umowe
ze Szwedami na eksploatacje Monopolu Zapalczanego. W ciagu 14 lat eksploatacji
monopolu, zlikwidowano calkowicie eksport zapalek. Produkcja spadla z 170 tys.
skrzyn do 77 tys. Rocznie. Z 19 funkcjonujacych fabryk pozostalo 4, zatrudnienie
spadlo z 4850 do 800. Ceny zapalek wzrosly co spowodowalo ze "dzielono zapalke
na cztery".
Odpowiedzia robotnikow na nierozwazna polityke rzadu, likiwdacje miejsc pracy i
drozyzne byla akcja strajkowa. Przez praktycznie caly kryzys demonstrowali
bezrobotni, przykuwali sie do torow, kladli na jezdniach, atakowano urzedy. W
1933 roku ogloszono strajk powszechny wlokniarzy, metalowcow i budowlancow
Okregu Przemyslowego Lodz. Tradycyjnie policja ostrzelala robotnikow powodujac
smierc 5 robotnikow, kilkunastu bylo rannych.
W latach 30 MSW oszacowalo liczbe bezrobotnych na ok. 1 mln. Osob (nie liczac
czlonkow ich rodzin!). Stawialo nas to daleko za ZSRR w ktorym propagowano
powszechne zatrudnienie, Niemcami, Wlochami, Belgia, Czechoslowacja a nawet za
Grecja i Rumunia. Powodowalo to ze liczni bezrobotni stawali sie najbardziej
rewolucyjna warstwa. Mala iskra a zaplonela by cala II RP. Niestety nie posiadam
statystyk zawierajacych liczbe osob ktore zostaly aresztowane badz
represjonowane za wystapienia uliczne do ktorych w czasie kryzysu dochodzilo
codziennie.
Podsumowywujac nalezy rzec ze nie bede probowal oszacowac liczbe ludzi pracy
ktorzy zgineli w II RP od kul wladzy. Pragnalem tylko pokazac ze kazdy gorszy
okres gdy pracujacy buntowali sie badz jedynie pokojowo protestowali owocowal
ofiarami smiertelnymi i rannymi. Policja nie bawila sie w procedure najpierw
strzal w powietrze. Od razy strzelano prosto do tlumu kto by sie cackal jak Ci z
Wujka co strzelali tak by w tlum poszly rykoszety? Po prostu owczesna wladza w
przeciwienstwie do PRL-u nie bala sie ze dojda do ludzi informacje o kolejnych
rzeziach. Opozycje mozna bylo rozbic krotka akcja policji i sluzb specjalnych-
co pokazaly "Wybory Brzeskie". A w Waszyngtonie frajerow co by ich bronili
jeszcze nie bylo. Pod oslona demokracji II RP byla autorytarnym panstwem
skierowanym czesciowo na faszyzm (choc nie byl to faszyzm pelna geba jakiego by
chcialy ONR i OWP). Po plaszczykiem "Niepodleglosci" i "utrzymania calosci
panstwa" strzelano do robotnikow i wysylano na bezbronnych chlopow wojsko. To "Niepodleglosc"
zaraz po propagandzie Kosciola Rzymsko-Katolickiego byla tym opium dla ludu o
ktorym pisal wiele lat wczesniej Karol Marks. Zarowno kosciol jak i klerykalne
panstwo wszystkie niepowodzenia zrzucala na wewnetrznego wroga, rzekomego "chlopca
do bicia"- komunistow. A jak wiemy jest to stala praktyka rezimow totalitarnych.
Ludzie ktorzy chodzili od szkoly ktora nie miala uczyc pisac, liczyc i czytac
ani pokazywac im swiata tylko uczyc ich milosci do proboszcza, mieli wyprane
mozgi przez panstwo i klerykalow. Nie wazne kto to byl "mason" albo "bezbozny
komunista/socjalista" wazne ze byl to wrog panstwa na ktoreg nie wolno bylo
glosowac. Kim byli ONI decydowali juz purpulaci. Dlatego wlasnie: "To wszystko
Ci bezbozni komunisci!" dla panstwa ktore niepowodzenia uzasadniala dzialaniem
skrajnej lewicy a strzelanie do niewinnych "Obrona niepodelglosci".
Agresywna polityka zagraniczna
II RP rodzila sie w bolach na skutek wielkiej (wowczas tak ja
okreslano) wojny. Na nieszczescie obdarzona zostala takimi politykami jak
czlonkowie ND i sanacyjni ministrowie. Do w glowach tych dwoch osrodkow rodzily
sie chore mysli marnotrawiace watle i tak sily II RP.
Walki na terenach jak Gorny Slask i Wielkopolska byly wojna sprawiedliwa.
Toczyla je spontanicznie ludnosc przeciw silniejszym oddzialom Niemieckiego
panstwa na ktoryego rekach byla krew Rozy Luksemburg i Karola Liebknechta a
takze setek innych spartakusowcow. Walki te nie byly inspirowane przez oslabione
panstwo Polskie. Walki toczyly sie czesto przy zerowym wsparciu Warszawy. Walki
na terenie Gornego Slaska i Wielkopolski mozna uznac za walki
narodowowyzwolencze; bo toczyla je wiekszosciowa ludnosc danego obszaru w celu
samostanowienia. Ze nie dawalo to wyzwolenia spolecznego walczacym- to juz inna
sprawa.
Natomiast terminem "walki wyzwolenczej" nie mozna nazwac "inkorporacji Litwy
Srodkowej". Walke ta okreslic by mozna jako walka o wyzwolenie kapitalu.
Ta kacja byla bardzo nieudana a jezeli udano to bardzo prostacka mistyfikacja
grubymi nicmi szyta. Poniewaz ustalona z panstwami zachodnimi linia demarkacyjna
przebiegala na zachod od Wilna, zagarniecia Litwy dokonaly oddzialy "zbuntowane"
gen. Lucjana Zeligowskiego (skladajace sie z polskich mieszkancow tamtych
obszarow). 9 Pazdziernika 1920 roku buntownicze oddzialy rownym krokiem wedlug
dyrektyw z Warszawy opanowaly Srodkowa Litwe wraz z Wilnem rodzinnym miastem
Marszalka, utworzyly "wolny okreg" ktory zoorganizowal "wolny sejm" ktory w
lutym 1922 uchwalil przylaczenie do "wolnej Rzeczypospolitej". Dlaczego widac ze
akcja byla ta kierowana oddgornie?? Bo podczas ktorej rewolty wojskowej formuje
sie sejm i konstytucyjnie decydyje nad przyszloscia panstwa?? Probowano zagrac
zbyt ladnie tak ze wszystko na wierzch wyszlo.
Druga kwestia to fakt ze nie dokonca jest prawda ze Wilno a takze obszary
przylegajace to "bastion polskosci". Dlaczego? Bo obszar ten w historii nie byl
ziemia niczyja i przed pojawieniem sie Polakow byl on zoorganizowany w postaci
wlasnej struktury klasowej i panstwowej (Wielkie Ksiestwo Litewskie) ktora w
zaden sposob nie byla polaczona z polska. Pozniej stopniowo ziemie litewskie
byly wchlaniane do I Rzeczypospolitej i to spowodowalo czesciowa ich
polonizacje. Wiekszosc tych z Wilna ktorzy uwazali sie za Polakow byli w
rzeczywistosci spolonizowanymi Litwinami! Dzieje tych krain bowiem nie wiaza sie
bezposrednio ani z polska kultura, ani nacja (Polacy nie zakladali Wilna!), ani
panstwowoscia. Dlatego powinny one byc zwiazane z obszarem blizszym im
kulturowo, jezykowo etc. (czyli Litwa). Duza liczba ludnosci polskiej badz
uwazajacej sie za polska spowodowana byla przedrozbiorowa supermacja Polakow na
tych obszarach.
Jednym z wiekszych ostatnich wydarzen w historii II RP (niedlugo potem zostala
zaatakowana przez III Rzesze a potem ZSRR) byla aneksja Zaolzia.
Przez duza czesc 1938 roku nad Czechoslowacja zbieraly sie sepy ktore radzily
jak ofiare swa dobic. Wsrod nich znajdowali sie przedstawiciele III Rzeszy
(Adolf Hitler), Wielkiej Brytanii (Neville Chamberlain), Francji (Eduard
Daladier) i Wloch (Benito Musolini). W dyskusji jedynie Daladier sprzeciwial sie
zaborczym planom Hitlera wspieranego przez Musoliniego. Chamberlain pozostawal
bierny. Wsrod zachodnich politykow dominowala wtedy doktryna poddawania sie
Niemcom; byle nie draznic nazistowskich Niemiec oddawano bez walki Austrie,
militaryzacje Nadrenii etc. Co w sytuacji takiej zrobic winna II RP a scisleje
jej Minister Spraw Zagranicznych- Jozef Beck?? Wydaje sie oczywsite ze sytacja
powoli ale ciagle stawala sie patowa; Wzmocnienie Niemiec i ch agresje powinny
spowodowac poparcie przez polska dyplomacje poparcie niesmialych prob Daladiera
i sprzeciw wobec grabiezy Czechoslowacji, a nawet budowa koalicji ktora
przeciwstawila by sie Osi Berlin-Rzym-Tokio. Niezauwazanie niebezpiecznenstwa w
grabiezy Czechoslowacji bylo swoistym samobojem.
Czechoslowacja naciskana przez III Rzesze 7 wrzesnia 1938 roku uchwalila
autonomie dla Sudetom (zamieszkale przez mniejszosc niemiecka). Oczywiscie nie
satysfakcjonowalo to Hitlera. 15-17 wrzesnia polskie MSZ zazadalo wejscia w
sklad sepow krazacych nad Czechoslowacja. "[...]Musimy nimi ciagle operowac, a
ponadto ciagle tlumaczyc wszystkim ze Czechoslowacja to fikcja[...]" stwierdzal
szef polskiego MSZ- Jozef Beck. Polskie postulaty oderwania obaszarow od
Czechoslowacji spotkaly sie z ostra reakcja m.in ZSRR ktory zagrozil
wypowiedzeniem polsko-radzieckiego ukladu o nieagresji w razie przekroczenia
granicy polsko-czechoslowackiej przez wojska polskie. Gdy Placy dowiedzieli sie
ze grupa Monachijska (Daladier, Chamberlain, Mussolini, Hilter) zgodzili sie na
realizacje niemieckich postuluatow (41 tys. Km2 wchodzacych w sklad Sudetow
przekazanych Niemcom) wyslali 27 wrzesnia do Pragi ultimatum przekazania Zaolzia,
Praga grala na zwloke poniewaz liczyla na wsparcie ZSRR. Ultimatum zostalo
ponowione 30 wrzesnia 1938 i przyjete 1 wrzesnia przez rzad Czechoslowacji.
Wojska zaimprowizowanej zmotoryzowanej grupy gen. Bryg. Wladyslawa Bortnowskiego
(pozniejszy dowodca armii "Pomorze") wkroczyly na Zaolzie, zajeto obszar o
wielkosci powyzej 1000 km2. Czolgi 7 TP bez oporu wjechaly do Cieszyna
Zaolzianskiego. Niedlugo potem nazisci zajeli potem Czechoslowacje przylaczajac
Czechy 15 marca do III Rzeszy pod nazwa Protektoriat Czech i Moraw a Slowacji
proklamowano niemieckim satelita z ks. Jozefem Tiso na czele (stracony po wojnie
za kolaboracje z nazistami).18 Marca Wegry oderwaly od konajacej Czechoslowacji
Rus Zakarpacka powodujac dlugo oczekiwane przez Polakow i Wegrow utworzenie
wspolnej granicy. Premier Czechoslowacji i zalozyciel tego panstwa Eduard Benes
dzien wczesniej juz na emigracji w Nowym Jorku powolal komitet czechoslowacki.
Na Polske oraz na Wegry spadly negatywne glosy politykow zachodnich. Sekretarz
Chamberlaina John Colville zanotowal iz: Polacy zasluguja na najgorszy los za to
jak potraktowali Czechow (o Slowakach zapomnial) i nikt nie powinien sie litowac,
gdy nadejdzie ich kolej. Winston Churchill stwierdzil iz: Polska rzucila sie jak
hiena na konajaca Czechoslowacje. Benito Mussolini powiedzial ze : Polska jest
ostatnim krajem, majacym prawo przemawiania w obronie (?) Czechoslowacji,
poniewaz ona zadala ostatni smiertelny cios wowczas, gdy Czechoslowacja lezala
na ziemi. Slowa te cytowane nie doslownie wydaja sie bardzo prawe i trudno sie z
nimi nie zgodzic. Jednakze ukazuja one tchorzostwo dyplomatow Zachodu ktorzy
zgodzili sie na likwidacje Czechoslowacji i nie krytykowali Nimiec za to. Warto
bylo potepic majace male znaczenie poityczne II RP i Wegry. Natomiast do slow
Mussoliniego, wloskiego faszysty nie warto sie odnosic, spowodowane jest to
faktem ze nikt inny jak tylko on popieral Hitlera. Oczywiscie swietnie on
rozumial i podzialal punkt widzenia swego Wielkiego Brata; imperialistyczne
ciagoty nie opuszczaly go od chwili zajecia Abisynii (obecna Etiopia) i
proklamowania II Cesarstwa Rzymskiego.
Ujawnia to ze bojazliwi dyplomaci odmowili pomocy swemu sojusznikow, Hitler
smiertelnie go pobil a polacy i wegrzy zaczeli szarpac jego konajace cialo. Tak
wiec nie "troska" o Czechoslowacje spowodowala wrzenie wsrod
zachodnioeuropejskiej dyplomacji tylko inny fakt- obaw przed porozumieniem sie
Polski i Wegier z III Rzesza. Jednakze po polskiej akcji zaolzianskiej zostala
skwitowana przez Howarda Kennarda- brytyjskiego ambasadora w Polsce skwitowana
tak: "Sprawa Bogumina (miasto zajete przez Polakow wbrew niemieckiemu MSZ-owi)
przemawia za tym, ze bylo to raczej porozumienie niz nieporozumienie.
Ale nas jak zwykle interesuja bardziej opinie spoleczenstwa na dany temat.
"[...] Wiesz co te kurwy wyprawiali, jak tam przyszli?[...] uslyszal Stanislaw
Grzesiuk w drodze do Dachau sluchajac rozmowy Czecha z Zaolzia z Jugoslowianinem.
Sam tez autor "Pieciu lat kacetu" stwierdz:"[...] Na zajecie Zaolzia patrzylem z
odraza, jak patrzylbym na hiene, ktora zdradliwie uchwyci ochlap z padliny
zwierza zamordowanego przez innego [...]". Chociaz oficjalna panstwowa
propaganda przedstawiala zajecie Zaolzia jako: "najwiekszy sukces Polski po
odzyskaniu niepodleglosci w 1918 i uksztaltowaniu granic w 1920" spoleczenstwo (wylaczajac
zwolennikow endecji i sanacji) nie bylo w przekonane do slusznosci tej akcji.
II Rzeczpospolita prowadzila swa polityke zagraniczna pod silnym wplywem
dotktryny imperializmu. Zaborczosc i nieporozumienia obu stron powodowaly fakt
ze w dwudziestuleciu miedzywojennym Polska byla krajem uwazanym za opozniony
rozwojowo wielki kraj ktory po Rosji Carskiej pretendowal do tytulu "wiezienia
narodow". II RP byla krajem de facto izolowanym na arenie miendzynarodowej. Z
Zachodnim sasiadem, Republika Weimarska a potem III Rzesza laczyla nasz kraj
szczera nienawisc zarowno ze strony niemieckich rewizjonistow z czasow Prus, jak
i rzadowych kol polskich bedacych pod wplywem antyniemieckiej endecji. I jedna i
druga strona oskarzala sie wzajemnie w Lidze Narodow itp.
Z naszym zachodnio-poludniowym sasiadem, beneszowska Czechoslowacja tez nie
laczyly nas cieple stosunki; byly one spowodowane roszczeniami
terytorytorialnymi. Konflikt zostal zakonczony tragicznym udzialem Polski i
Wegier w ataku na Czechoslowacje.
Nasz poludniowo-wschodni sasiad Rumunia byl jednym z najblizszych sojusznikow II
RP. Ukazywaly to wzajemne pakty, wizyty i rewizyty itp. Jednakze ten sojusz w
rzeczywistosci mial wartosc tylko propagandowa (nie jestesmy zli jak Rumuni nas
lubia!).
Kontakty z ZSRR byly bardzo negatywne. Ich poczatkow nalezy szukac podczas
uderzenia wojsk polskich na Rosje ktora walczyla z "bialymi" i z zachodnimi
interwentami. Jednakze widoczne wyraznie bylo to ze Polacy nie chcieli
specjalnie zaszkodzic Rosji, poniewaz Jozef Pilsudski (pomimo dyktatorskich
zapedow doskonaly taktyk i dyplomata) pragnal tylko oslabienia "Nowej" Rosji.
Powrot do wladzy Romanowow wydawal mu sie slusznie niebezpieczenstwem dla
mlodego panstwa polskiego. O wiele bardziej zaciekla byla wojna
polsko-bolszewicka ktora miala na celu rozszerzenie rewolucji na zachod.
Doskonale dowodzenie polskiej armii przyniosl jej po kilku porazkach blyskotliwe
zwyciestwo okreslane jako "Cud nad Wisla". Najlepsza ilustracja stosunkow
polsko-radzieckich byla agresja ZSRR na II RP 17 wrzesnia 1939 roku.
Polnocny sasiad- Litwa pozostawala z II RP w stanie "ni pokoju ni wojny".
Spowodowane bylo to opisana wczesniej inkorporacja Litwy Srodkowej. Jedynie
opinia mocarstw zachodnich i wzgledy Ligii Narodow powstrzymywaly II RP od
pelnego zajecia Litwy, co bylo by formalnoscia.
Ostatnim z polskich sasiadow bylo Wolne Miasto Gdansk. Przez ta granice bardzo
dobrze rozwijal sie przemysl. Zle stosunki byly spowodowan pozniejszym udzialem
w rzadach w W.M.G radykalnie antypolskich faszystow. W miescie funkcjonowaly
polskie instytucje jak np. Poczta Polska, Polska Skladnica Tranzytowa etc.
Rowniez wzgledy miedzynarodowe powstrzymywaly Polske od zajecia W.M.G.
Z mocarstw zachodnich najlepsze stosunki laczyly II RP z Francja. Poczatkowo
nasze kraje posiadaly wspolnego marszalka w osobie Ferdinada Focha (Pilsudski
byl wowczas Naczelnikiem Panstwa). Jednakze lekcewazenie Polski przez Francje
ujawnilo sie gdy Francuzi zaprotestowali planom Pilsudskiego dotyczacym
interwencji przeciw lamiacemu postanowienia o rozbrojeniu Hitlerowi. Wspolna
polsko- francuska akcja wojskowa polozyla by kres rzadom nazistow a nawet II
Wojnie Swiatowej. Historycy potwierdzaja fakt ze podczas pierwszych lat rzadow
Hitlera na wielkich manewrach wojska niemieckie cwiczyly obrone zachodnich
niemiec z Berlinem przed natarciem z Polski.
Podsumowujac Polska ngdy nie wyrzekla sie imperialistycznych planow bycia
mocarstwem i odbudowania panstwa w granicach przedrozbiorowych. Czesc tych
pomyslow (Liga Kolonialna) sprawiala ze stawalismy sie posmiewiskiem dla calego
swiata. Jednakze pomysly takie jak oderwanie Zaolzia od zajmowanej przez III
Rzesze smieszne nie byly poniewaz pozwalanie na okrazenie sie z trzech stron
przez agresywnego sasiada to obcnanie galezi na ktorej sie siedzi czyli
idiotyzm. Jednakze podsumowywujac rozdzial naszym haslem w tej dziedzinie stanie
sie haslo wymierajacych w dzisiejszej Polsce monarchistow i wszechpolakow : "I
nastanie Polska od morza do morza"
Podsumowanie
Nic nie chcialem w tym artykule przemilczec, jesli jakiegos faktu, wystepku nie
opisalem to z braku danych itp. Nie opisalem dzialan idiotycznych (np. Liga
Kolonialna), tylko szkodliwe. Wiem ze moja praca jest niedoskonala. Ma bledy
(jak zawsze sie stara to jest ich najwiecej). Zanotowaliscie bledy?? Piszcie.
Nie zgadzacie sie?? Polemizujcie. Tylko rzeczowo. Na dole przedstwiam wykaz
zrodel, zebyscie sami mogli przesledzic te fakty...
Hasla || RP:
1. Zbrodnie wojenne- "Kto nie z nami, ten przeciwko nam!"
Przesladowania polityczne- "Wy macie racje a my- karabiny!"
Przesladowywanie mniejszosci- "Bez mniejszosci i obcych nalecialosci!"
Represje wobec mas pracujacych- "To wszystko Ci bezbozni komunisci!"
Agresywna polityka zagraniczna- "I nastanie Polska od morza do morza"
Wskazowki bibliograficzne.
Postanowilem wyjsc na przeciw oczekiwaniom tych ktorzy pragna samemu poznac
doglebnie historie Najjasniejszej Rzeczypospolitej i przedstawic szereg
przydatnych opracowan.
Czasy te opisuja Zeszyty tytulowane jako "Dzieje Narodu i Panstwa Polskiego"
-"Wygrac Polske 1914-1918"Tomasz Schramm 1989 RSW
- "Pierwsze lata Drugiej Rzeczypospolitej" - Andrzej Garlicki 1989 RSW
- "Rzady Sejmu 1921-1926"- Tomasz Nalecz 1991 KAW
- "Pod rzadami Marszalka"- Andrzej Garlicki 1994 KAW
- "Ostatnie lata Polski Niepodleglej- Pawel Wieczorkiewicz 1991 KAW
To wydawnictwo wydalo rowniez zeszyt pt. "Z Sulejowka do Belwederu" ktory
traktuje o zamachu majowym ale nie mialem okazji (narazie) sie z nia zapoznac
wiec nie znam autora.
Jezeli interesuja was tez sprawy gospodarcze i ze sfery polityki zagranicznej
mozna zapoznac sie rowniez z:
- "Polityka zagraniczna Polski miedzywojennej"- Stanislaw Sierpowski 1994 KAW
-"Gospodarka Drugiej Rzeczypospolitej"- Zbigniew Landau i Jerzy Tomaszewski 1991
KAW
W tych opracowaniach znajduje sie czesc wiadomosci na tematy poruszane w moim
artykule jednakze moga wam nie wystarczyc. Warto siegnac wiec do innych zrodel.
-"Historia Polski 1864- 1948" Jozefa Buszko PWN 1984; zawiera duzo informacji o
polskim ruchu robotniczym (zarowno reformistycznym jak i rewolucyjnym) oraz o
rewolucyjnym ruchu ludowym i wlasnie terrorze || RP. Jednakze niektore
wiadomosci sa czasami identyczne (prawie slowo w slowo) podobne do innych zrodel.
- "Historia Polski od 11 listopada 1918 do 17 wrzesnia 1939" Stanislawa
Mackiewicza (Cata)- Warszawa 1986; rysuje sie jako bardzo ciekawie bo pisana
jest przez uczestnika wydarzen, jednakze nie mialem mozliwosci zapoznania sie z
nia.
Jezeli chcemy poznac historie owczesnych partii politycznych mozemy siegnac po:
- ksiazki o PPS-ie autorstwa Jana Tomickiego z 1983 oraz Wlodzimierza Suleji z
1988,
- ksiazke o endecji "Narodowa Demokracja 1893-1939. Ze studiow nad dziejami
mysli nacjonalistycznej" 1980 Wroclaw- jest to bardzo fachowa literatura ale
jednak jedna z lepszych pozycji o tej formacji politycznej, osobiscie odradzam
tworcow powiazanych z obecnym obozem narodowosciowym; poznac mozna po
wydawnictwie (prawicowe maja takie dziwne nazwy).
Jezeli zamierzacie sie jeszcze bardziej zglebic w temat to mozna rzucic okiem na
biografie wazniejszych postaci owczesnej polski:
Tak wiec mozecie przeczytac szereg biografii Ziuka czyli popularnego Dziadka
albo Marszalka.
- "Jozef Pilsudski" Wlodzimierz Suleja- Ossolineum 2004- to takie bardziej "dla
ludzi wydanie"
-"Jozef Pilsudski 1867-1935" Andrzej Garlicki- Czytelnik 1989- to jest wydanie
znacznie dluzsze i bardziej zaawansowane. Fanatycy moga przeczytac kilkutomowa
biografie Marszalka.
Jest tez pare biografii Romana Dmowskiego (nadal odradzam wydawnictwa narodowe!)
i Wincentego Witosa.
Jezeli chcecie siegnac do zrodel to istnieje wiele ksiazek i ksieg na te tematy
ale ja osobiscie posiadam dostep do jedynie:
"Strzepy Meldunkow"- Felicjana Slawoja Skladkowskiego- Wydawnictwo MON 1988 i
"Mysli o Rzeczypospolitej" Wladyslawa Grabskiego- Wydawnictwo Literackie 1988
choc obydwa sa zbiorami rekacyjnych pomyslow i nawet nie patrzac przez "nasz"
pryzmat sa to szemrane pomysly. Ale jednak pomagaja zrozumiec okres.
Wydany zostal szereg pamietnikow dzialaczy:" endekow, ludowcow, reformistow,
sanacyjnych politykow etc." ale nie mialem do nich dostepu.
Jezeli chodzi o najbardziej kamuflowane sprawy: zbrodnie wojenne i represje
wobec robotnikow to zachecam do korzystania ze rozmaitych zrodel LBC o mordach
na czeronoarmistach mozna bylo tamze przeczytac.
O powstaniu Krakowskim pisze PSOP.
O wydarzeniach w Poznaniu ciekawie pisze Maciej Roszak:Artykol "Granatowa
demokracja" byl w "Impulsie" Trybuny i na stronie "Nowa Aurora"
www.nowaaurora.republika.pl/granatowa_demokracja.htm
Najlepsze zrodlo o dzialnosci KPP 1918-1939 mozemy ujrzec na stronie
historycznej o KPP Abramova www.kpp.xu.pl
a szereg tekstow o jej poprzednicce KPRP jest w samej LBC.
PS. Gdybyscie posiadali jakies ciekawe zrodla to zachecam do wymiany moj adres
to : lordofdestruction1@o2.pl