Poniżej pierwsza część nowej broszurki Pracowniczej Demokracji (na razie tylko wersja internetowa http://www.republika.pl/pracdem0/grafika/markshistoriaharman.pdf ) , która znajduje się na stronie PD w pliku PDF i ma 32 strony. Na LBC publikujemy tylko teksty w HTML gdyż w porównaniu z PDF pliki są lżejsze i mniej stron zajmują. Na razie wrzucamy pierwsze 9 stron a w kolejnych częściach wrzucimy resztę. Jeśli tekst was zainteresuje - to od razu przeczytajcie cały tekst ze strony PD. Jest to już druga marksistowska broszurka PD w ostatnim czasie i najwyraźniej liderzy PD zrozumieli, że pacyfizmem już nikomu nie zaimponują. Na zmianę klimatu swój wpływ ma też LBC, gdyż robimy wszystko by przełamać sekciarskie podziały i wszystkich wciągnąć do poważnej marksistowskiej dyskusji.
Chris Harman
Marksizm i historia o bazie i nadbudowie -część 1
„W społecznym wytwarzaniu swego życia ludzie wchodzą w
określone, konieczne, niezależne od ich woli stosunki - w stosunki produkcji,
które odpowiadają określonemu szczeblowi rozwoju ich materialnych sił
wytwórczych. Całokształt tych stosunków produkcji tworzy ekonomiczną strukturę
społeczeństwa, realną podstawę, na której wznosi się nadbudowa prawna i
polityczna i której odpowiadają określone formy świadomości społecznej. Sposób
produkcji życia materialnego uwarunkowuje społeczny,| polityczny i duchowy
proces życia w ogólności. Nie świadomość ludzi określa ich byt, lecz,
przeciwnie, byt społeczny ludzi określa ich świadomość. Na określonym szczeblu
swego rozwoju materialne siły wytwórcze społeczeństwa popadają w sprzeczność z
istniejącymi stosunkami produkcji, albo - co jest tylko prawnym tego wyrazem -
ze stosunkami własności, w których łonie one się dotąd rozwijały. Z form rozwoju
sił wytwórczych stosunki te zamieniają się w ich kajdany. Wówczas następuje
epoka rewolucji socjalnej. Wraz ze zmianą podłoża ekonomicznego odbywa się mniej
lub bardziej szybko przewrót w całej olbrzymiej nadbudowie. Przy rozpatrywaniu
takich przewrotów, trzeba zawsze odróżniać przewrót materialny w warunkach
ekonomicznych produkcji, dający się stwierdzić ze ścisłością nauk
przyrodniczych, - od form prawnych,, politycznych, religijnych, artystycznych
lub filozoficznych, krócej: od form ideologicznych, w jakich ludzie uświadamiają
sobie ten konflikt i zwalczają go. (…)Nie można sądzić o takiej epoce przewrotu
na podstawie jej świadomości. Odwrotnie, świadomość tę należy wytłumaczyć jako
wynikającą ze sprzeczności życia materialnego, z istniejącego konfliktu pomiędzy
społecznymi siłami wytwórczymi a stosunkami produkcji. (…)W ogólnych zarysach
można określić azjatycki, antyczny, feudalny i współczesny, burżuazyjny, sposoby
produkcji jako progresywne epoki ekonomicznej formacji społecznej.” [Karol
Marks: Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, Przedmowa]
W samym centrum marksizmu mamy do czynienia z zamętem. Marks i Engels
przedstawili metodę analizowania społeczeństwa, która charakteryzowała się
ogromną płodnością. Ujawniło się to w każdej generacji od czasów pierwszego
wyłożenia tej metody w Ideologii Niemieckiej w 1846 r. Każde ogłoszenie „śmierci
marksizmu” przez burżuazyjnych ideologów okazywało się błędne w przeciągu dekady
lub podobnego czasu, dzięki nowym seriom marksistowskich studiów o
społeczeństwie, historii i ekonomii. Jednak gdy przychodzi do wyjaśnienia czym w
rzeczywistości jest marksistowskie podejście, pojawia się ogromny zamęt, gdzie
„marksiści” mówią wyraźnie sprzeczne rzeczy. Zamęt ten koncentruje się wokół
dwuwiersza „bazy” i „nadbudowy”. Marks napisał we wstępie do Przyczynku do
Krytyki Ekonomii Politycznej w 1857 r., że „ekonomiczna struktura społeczeństwa”
tworzy „rzeczywistą bazę”, na której „wznosi się prawna i polityczna
nadbudowa”.1
Od tego czasu marksiści toczyli spory na temat tego wyrażenia. Co to jest
„baza”? Ekonomia? Siły wytwórcze? Technologia? Stosunki produkcji? Co wchodzi w
skład nadbudowy? Z pewnością państwo. Jednak co z ideologią (i rewolucyjną
teorią)? Rodziną? Państwem, gdy jest właścicielem przemysłu? W końcu: jaka jest
relacja między „bazą” i „nadbudową”? Czy baza determinuje nadbudowę? Jeżeli tak,
jaka jest natura tej determinacji? I czy nadbudowa ma pewien zakres „autonomii”
– jeżeli tak, w jaki sposób można to pogodzić ze słowami o „determinacji” (nawet
jeżeli jest to tylko „determinacja w ostatecznym rozrachunku”)?
Mechaniczny materializm i jego następstwa
Odpowiedzi udzielone na te pytania prowadzą do bardzo
zróżnicowanych poglądów na rozwój społeczeństwa. Na jednym skrajnym biegunie
znajduje się pogląd, że bazę stanowią siły wytwórcze, które się nieuchronnie
rozwijają, co z kolei prowadzi do zmian społecznych. Walka polityczna i
ideologiczna jest więc postrzegana jako czynnik niegrający żadnej rzeczywistej
roli. Ludzkie istoty są produktami warunków w jakich żyją a historia biegnie
niezależnie od ich woli. Wyniki wojen, rewolucji, sporów filozoficznych i
wszystkiego innego są zawsze z góry zdeterminowane. Nie stworzyłoby nawet o jotę
różnicy w historii gdyby Robespierre wpadł pod powóz w 1788 r., lub gdyby
zaplombowany pociąg robił się w kwietniu 1917 r.
Podobne odczytywanie marksizmu oparte jest na pewnych tekstach samego Marksa,
szczególnie na silnym, polemicznym fragmencie Nędzy Filozofii: „Zdobywając nowe
siły wytwórcze ludzie zmieniają swój sposób produkcji, a zmieniając swój sposób
produkcji, sposób zarabiania na życie, zmieniają wszystkie swoje stosunki
społeczne. Żarna dają nam społeczeństwo, któremu przewodzi pan feudalny, młyn
parowy – społeczeństwo, w którym wysuwa się na czoło przemysłowy kapitalista.”2
To w latach po śmierci Marksa takie mechaniczne, deterministyczne pojęcie
historii stało się uznane za „marksistowskie”. W czasie tego okresu marksizm
doszedł do hegemonii w niemieckim ruchu robotniczym a poprzez niego w Drugiej
Międzynarodówce. Lecz był to marksizm postrzegany oczami Karola Kautskiego,
„papieża marksizmu”. Dla Kautskiego rozwój historyczny nieuchronnie tworzył
każdy sposób produkcji – antyk, feudalizm, kapitalizm – i miał w końcu
doprowadzić do socjalizmu. Miała miejsce „jedyna droga… dostosowanie formy
przywłaszczania do sposobu produkcji”3. Ruchy rewolucyjne nie mogły zmienić tych
cech rozwoju. Husyci w XV wieku i anabaptyści w XVI wieku byli w stanie odważnie
walczyć i przedstawiać wizję nowego społeczeństwa, lecz, wedle Kautskiego, nie
mogli zmienić nieuchronnego rozwoju historii: „Kierunek rozwoju społecznego nie
zależy od tego, czy się odbywa drogą pokojową, czy wśród gwałtownych walk. Ten
kierunek określa się z koniecznością żywiołową przez bieg i potrzeby sposobu
wytwórczości. Jeśli kiedy wynik gwałtownych walk rewolucyjnych nie odpowiada
zamiarom bojowników rewolucji, dowodzi to tylko tego, że te zamiary były
sprzeczne z potrzebami sposobu wytwórczości. Gwałtowne walki rewolucyjne nigdy
nie mogą wytknąć kierunku rozwoju społecznego, lecz w pewnych warunkach mogą
tylko przyspieszyć jego tempo.” 4
Zadaniem rewolucyjnych socjalistów w czasach nowoczesnego kapitalizmu nie były
próby skrócenia historycznego procesu, lecz po prostu odzwierciedlenie jego
rozwoju poprzez ostrożne budowanie organizacji socjalistycznej dopóki, dopóty
kapitalizm nie był gotowy do przeobrażenia się w socjalizm. Jednak, w tym samym
czasie, kontrrewolucjoniści nie mogą zatrzymać dalszego marszu sił wytwórczych i
tym samym historycznej ewolucji. Kautski podkreślał, że „regres” od bardziej
zaawansowanych do bardziej zacofanych sił wytwórczych nigdy nie miał miejsca.5
„Rozwój ekonomiczny” – mówi jego najbardziej wpływowa praca, wstęp do Programu
Erfurckiego Niemieckiej Partii Socjaldemokratycznej – „będzie nieuchronnie
prowadził do (…) przejęcia rządów w interesie klasy [robotniczej]”6 Bardzo
bliskie sformułowaniom Kautskiego były te, tworzone przez pioniera rosyjskiego
marksizmu – Plechanowa. Utrzymywał, że rozwój produkcji automatycznie zaowocuje
zmianami w nadbudowie. Nie ma sposobu, aby ludzkie wysiłki mogły zablokować
rozwój sił wytwórczych. „rozwój społeczny” jest „procesem prawidłowości”.7
„Ostateczna przyczyna stosunków społecznych tkwi w stanie sił wytwórczych”.
„Siły wytwórcze (…) warunkują (…) te stosunki społeczne, tzn. stosunki
ekonomiczne”8.
Przedstawia „formułę”, która wykłada hierarchię przyczyn w historii. ”Stan sił
wytwórczych” determinuje „stosunki ekonomiczne” społeczeństwa. Wtedy „ustrój
społeczno - polityczny” rozwija się na tej „ekonomicznej podstawie”. „Psychika
człowieka społecznego określana jest częściowo bezpośrednio przez ekonomikę, a
częściowo przez cały wyrosły na jej podstawie ustrój społeczno – polityczny”. W
końcu „różne ideologie odzwierciedlają właściwości tej psychiki.”9 Twierdzi, że
„historia jest tworzona przez ludzi”, lecz następnie przejdzie do sądu, że
„”średnia” linia umysłowego rozwoju ludzkości” biegnie „równolegle do jej
ekonomicznego rozwoju”, więc w końcu wszystkim, co ma rzeczywiste znaczenie,
jest rozwój ekonomiczny.10
Wynik wielkich wydarzeń historycznych takich, jak Rewolucja Francuska, w ogóle
nie zależy od roli granej przez jednostki, jak Mirabeau czy Robespierre:
„Jakiekolwiek byłyby właściwości danej jednostki, nie może ona usunąć danych
stosunków ekonomicznych, jeżeli one odpowiadają danemu stanowi sił
produkcyjnych. (…)Wpływowe jednostki dzięki właściwościom swojego umysłu i
charakteru mogą zmieniać indywidualne oblicze wydarzeń i niektóre częściowe ich
skutki, lecz nie są w stanie zmienić ogólnego kierunku, który zostaje określony
przez inne czynniki.”11 Tak, jak interpretacja marksizmu przez Kautskiego
dominowała w partiach Drugiej Międzynarodówki, interpretacja Plechanowa była
traktowana jako ortodoksja przez partie stalinowskie od końca lat
dwudziestych.12 W rękach Stalina i jego „teoretyków” stała się niepodważalnym
prawem historycznym: rozwój sił wytwórczych nieuchronnie prowadzi do
odpowiednich zmian w społeczeństwie, więc rozwój przemysłu w Rosji nieuchronnie
doprowadzi od „państwa robotniczego” do „socjalizmu” i od „socjalizmu” do
„komunizmu”, niezależnie od nędzy i trudności w to włączonych. W przeciwieństwie
do tego, najjaśniejszą wskazówką faktu, że zachodni kapitalizm przeżył swój
życiowy okres był spadek jego sił wytwórczych.
Reakcja przeciw determinizmowi
Stalinowski marksizm nie przetrwał dużo dłużej niż sam
Stalin. „Nowa lewica” późnych lat pięćdziesiątych i lewica maoistowska połowy
lat sześćdziesiątych przypuściły atak na prymitywnie mechaniczne,
deterministyczne tłumaczenie historii. Utrzymywali, słusznie, że w samych
historycznych pismach Marksa – Walkach klas we Francji, Osiemnastym brumaire’a
Ludwika Bonaparte, Wojnie domowej we Francji – nie ma cienia pasywnego,
fatalistycznego podejścia do zmian historycznych. Kładli także duży nacisk na
pewne spostrzeżenia Engelsa, które poczynił w serii listów napisanych pod koniec
życia, w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, krytykujących bardzo prymitywne
używanie materializmu historycznego. Engels napisał do Starkenburga: „Rozwój
polityczny, prawny, filozoficzny, religijny, literacki, artystyczny itd. zasadza
się na rozwoju ekonomicznym. Ale te wszystkie dziedziny oddziałują wzajemnie na
siebie i na bazę ekonomiczną. Nie jest bynajmniej tak, że położenie ekonomiczne
samo tylko jest aktywną przyczyną, wszystko zaś inne jest tylko biernym
skutkiem. Zachodzi tu bowiem wzajemne oddziaływanie na podłożu konieczności
ekonomicznej, która w ostatniej instancji zawsze utoruje sobie drogę.”13
I do Blocha:
„Według materialistycznego pojmowania dziejów momentem w ostatniej instancji
decydującym w historii jest produkcja i reprodukcja rzeczywistego życia. Ani
Marks, ani ja nie twierdziliśmy nigdy nic ponadto. Jeśli wiec ktoś to wypacza i
twierdzi, jakoby moment ekonomiczny był jedynym czynnikiem decydującym,
przekształca on ową tezę w nic nie mówiący, abstrakcyjny, bezkształtny frazes.
Położenie ekonomiczne jest bazą, ale rozmaite elementy nadbudowy – polityczne
formy walki klasowej i jej rezultaty: ustroje ustanawiane po wygranej bitwie
przez zwycięską klasę itd., formy prawne, a nawet odbicie wszystkich tych
rzeczywistych walk w mózgu ich uczestników, teorie polityczne, prawne,
filozoficzne, poglądy religijne oraz ich dalszy rozwój w systemy dogmatów –
również wywierają wpływ na przebieg walk historycznych i w wielu wypadkach one
przede wszystkim określają ich formę. Mamy tu wzajemne oddziaływanie wszystkich
tych momentów, przy czym ruch ekonomiczny jako konieczność toruje sobie w końcu
drogę przez całe to nieskończone mnóstwo przypadkowości.” 14
Nowa lewica post – 1956 r. poszła dalej twierdząc, że nawet terminy „baza i
nadbudowa” były po prostu metaforą, której nie należy traktować nazbyt poważnie.
„Odwzajemniony” wpływ nadbudowy na bazę oznaczał, że „determinacja” nie była
postrzegana jako ściśle przyczynowa relacja. Lewica maoistowska nie zaczynała od
tak wyraźnego zerwania z przeszłością. Przywódca duchowy tej szkoły, Louis
Althusser, był całkiem chętny w pismach początku lat sześćdziesiątych do
przychylnego cytowania samego Stalina. Jednak zwolennicy Althussera stworzyli
nową teoretyczną strukturę, która zniszczyła większość treści starych pojęć
„bazy”, „nadbudowy” i „determinacji”. Społeczeństwo składało się z wielu różnych
struktur –politycznej, ekonomicznej, ideologicznej, językowej – z których każda
rozwijała się własnym tempem, mając wpływ na inne. W każdym konkretnym momencie
historii, każda z nich może dominować nad innymi. Jedynie „w ostatecznym
rozrachunku” ekonomia była „determinantem”.
Nowa lewica i szkoła maoistowsko – althusseriańska były początkowo bardzo sobie
wrogie.15 Jednak obie redefiniowały materializm historyczny w sposób otwierający
drzwi wielkiej dozie woluntaryzmu. Dla nowej lewicy lat pięćdziesiątych
oznaczało to odejście od wszelkiej ścisłej definicji klasy lub wszelkich trosk o
to, jak byt społeczny może wpływać na świadomość społeczną. W pismach
najważniejszej postaci brytyjskiej nowej lewicy – E. P. Thomsona - dotyczących
bieżących spraw, poczynając od jego eseju „Rewolucja”16 z 1960 r., do pism
skierowanych przeciw pociskom cruise w 1980 r., istnieje wyraźny przekaz, że
energia, dobra wola i odrzucenie ścisłych kategorii mogą same w sobie wystarczyć
do otwarcia drogi ku zwycięstwu. W swych bardziej teoretycznych pismach odrzuca
pogląd, że „ekonomiczne” czynniki grają w jakikolwiek sposób determinującą rolę
w historii lub nawet, że mogą być odseparowane od innych czynników
ideologicznych czy prawnych.17
Ton Althussera jest inny. W jego wczesnych pismach kluczem do zmian jest wciąż
partia stalinowskiego w istocie typu. Lecz istnieje ten sam element
woluntaryzmu, co u Thomsona. Jeżeli tylko partia zrozumie wyrażenie się różnych
struktur, może popchnąć bieg historii niezależnie od czynników „ekonomicznych”.
Większość jego zwolenników porzuciło pojęcie „determinowania” nawet „w
ostatecznym rozrachunku” i przeszło na pozycję negującą wszelką możliwość
zrozumienia, jak zmienia się społeczeństwo. Np. pewien angielski
postalthusserianin, Gareth Stedman Jones, mówi obecnie, że jedyna droga do
zrozumienia jakieś ideologii leży w jej własnych terminach i nie można próbować
interpretować jej rozwoju w kategoriach materialnych warunków tych, którzy przy
niej obstają.18 Wracamy do starej empirycznej frazy: „wszystko jest tym, czym
jest i niczym innym”. Oto mysz zrodzona przez słoniowate struktury
althusserianizmu.
Upodabnianie się starej nowej lewicy i zwolenników Althussera stworzyło rodzaj
„zdrowego rozsądku” pośród marksistów, którzy utrzymywali, że jakakolwiek mowa o
bazie i nadbudowie jest wyciągnięta z lamusa. Powszechność wpływów tego
„zdrowego rozsądku” była na tyle duża, że nawet objęła ludzi zupełnie
odrzucających polityczne konkluzje Thomsona czy Althussera.19 Jedyny wspólny
opór wobec tej tendencji przyszedł ze strony zwolenników ortodoksyjnego
analitycznego filozofa G. A. Cohena.20 Jednak jego obrona Marksa niesie pełny
odwrót ku mechanicznej interpretacji Kautskiego i Plechanowa.
Rewolucyjno materialistyczna alternatywa
Historycznie zawsze istniała jednak rewolucyjna alternatywa
wobec zarówno mechanicznego materializmu, jak i woluntaryzmu. Istniała po części
nawet w okresie rozkwitu kautskizmu w postaci niektórych pism Engelsa i prac
włoskiego marksisty, Labrioli.21 Lecz potrzeba teoretycznej alternatywy nie była
szerzej widoczna do czasów I Wojny Światowej i Rewolucji Rosyjskiej, które
dowiodły bankructwa kautskizmu. To wtedy Lenin odczytał na nowo Hegla i
wnioskował, że „mądry idealizm (dialektyczny) jest bliżej mądrego materializmu
niż głupi materializm (metafizyczny, nierozwinięty, martwy, wulgarny,
sztywny)”.22
W kolejnych latach tacy myśliciele jak George Lucacs, Karl Korsch i Antonio
Gramsci starali się rozwijać wersje historycznego materializmu, która nie
postrzega ludzkiej aktywności jako po prostu pasywnej refleksji innych
czynników. Natomiast w swojej wspaniałej Historii Rewolucji Rosyjskiej Lew
Trocki przedstawił relację wielkiego wydarzenia historycznego, w której położył
wielki nacisk na tak subiektywne, jak i obiektywne czynniki – i był za to
krytykowany z plechanowskiego punktu widzenia.23
Niemechaniczna i niewoluntarystyczna wersja materializmu historycznego jest dziś
w pełni żywotna. Może być łatwo znaleziona w pismach samego Marksa, jeżeli
uzupełni się jego klasyczne wyjaśnienie we wstępie do Przyczynku do krytyki
ekonomii politycznej tym, co twierdził w wielu miejscach Ideologii niemieckiej,
Nędzy filozofii, Manifestu komunistycznego i innych pism.
Produkcja i społeczeństwo
Marks po raz pierwszy przedstawił wyjaśnienie historycznego
materializmu w Ideologii Niemieckiej w 1846 r. Zaczyna od materialistycznego
uznania, że ludzkie istoty są biologicznie częścią natury. „Przesłanki, od
których zaczynamy, nie są dowolnie, nie są dogmatami – są to przesłanki
rzeczywiste, od których abstrahować można tylko w wyobraźni. Są rzeczywiste
osobniki, ich działanie i materialne warunki ich życia, zarówno te, które już
zastały, jak i te, które wytworzyły swą własną działalnością. (…)Pierwszym
stanem faktycznym, który należy ustalić, jest organizacja cielesna tych
osobników i uwarunkowany przez nią ich stosunek do reszty przyrody. (…)Wszelkie
dziejopisarstwo musi wychodzić z tych naturalnych podstaw i ich modyfikacji w
przebiegu dziejów, powodowanej przez działalność ludzi. (…)Musimy zacząć od
twierdzenia, iż pierwszą przesłanką wszelkiej egzystencji ludzkiej, a więc i
wszelkiej historii, jest to, że aby móc ”robić historię”, ludzie muszą mieć
możność życia. Do życia zaś potrzeba przede wszystkim jadła i napoju,
mieszkania, odzieży i jeszcze niektórych innych rzeczy. Jest to (…)taki
wszelkiej historii podstawowy warunek, który i dziś jeszcze, jak przed tysiącami
lat, co dnia i co godziny spełniany być musi li tylko po to, by ludzi przy życiu
utrzymywać.” 24
To więc jest rdzeniem aktywności w każdym momencie historii, który jest
pierwotnym warunkiem wszystkiego co się zdarza. Jest to aktywność pracy nad
materialnym światem, w celu uzyskania żywności, schronienia i odzieży. Charakter
tej aktywności zależy od konkretnej sytuacji materialnej, w której znajdują się
ludzkie istoty. Determinuje to treść najbardziej podstawowych form ludzkiego
działania. Determinuje także to, jakie są same jednostki.
„Sposób wytwarzania rozpatrywać należy nie tylko od tej strony, że jest on
odtwarzaniem fizycznej egzystencji osobników. Jest to już raczej pewien
określony rodzaj działalności tych osobników, pewien określony rodzaj
uzewnętrzniania się ich życia, pewien określony ich tryb życia. Jak osobniki
życie swe uzewnętrzniają – takie są. To, czym one są zbiega się zatem z ich
produkcją, zarówno z tym co wytwarzają, jak iż tym, jak wytwarzają. A więc to,
czym osobniki są, zależy od materialnych warunków ich produkcji.”25 Słowa te nie
mogą być właściwie zrozumiane dopóki, dopóty nie zrozumie się centralnego punktu
Marksa dotyczącego ludzkiej aktywności – najlepiej wyrażonego w Tezach o
Feuerbachu (napisanych w tym samym czasie co Ideologia niemiecka). Dla Marksa
ludzkość jest częścią natury. Pojawia się jako produkt biologicznej ewolucji i
nie można zapomnieć fizycznej zależności od otaczającego ją materialnego świata.
Wszystkie jej instytucje, idee, marzenia i ideały mogą być zrozumiane jedynie
jako wyrosłe z tej materialnej rzeczywistości – nawet jeśli droga, poprzez którą
się tworzą, jest długa i zawiła. Jak ujął to Labriola: „idee nie spadają z nieba
i niczego nie otrzymujemy z łaski bożej we śnie”.26 Nie znaczy to jednak, że
ludzie nie różnią się jakościowo od reszty natury. Podobnie jak inne gatunki
ludzkość ma własne, określające ją cechy. Dla Marksa kluczową z takich
określających cech jest fakt, że aby przetrwać, ludzkie istoty muszą reagować
zwrotnie na warunki materialne, w których się znajdują: „Ludzi można odróżnić od
zwierząt ze względu na świadomość, religię albo na cokolwiek się zresztą zechce.
Sami oni poczynają się od zwierząt odróżniać, gdy tylko zaczynają wytwarzać
środki do życia – krok, uwarunkowany ich organizacją cielesną. Wytwarzając
środki do życia wytwarzają ludzie pośrednio samo swoje życie materialne.”27
Ludzie nie mogą działać niezależnie od własnych warunków. Nie znaczy to jednak,
że mogą być do nich zredukowani. Są nieustannie zaangażowani w „negowanie”
materialnego obiektywizmu otaczającego ich świata, reagując na niego w taki
sposób, że zmieniają zarówno świat, jak i siebie. W każdym momencie historii,
istoty ludzkie muszą znaleźć pewien sposób radzenia sobie z potrzebami
materialnego przetrwania. Sposób w jaki to czynią, nie jest czymś niezależnym od
obiektywnego, fizycznego świata. Raczej jest produktem tego świata. Jednak nigdy
nie można tego pojmować jako po prostu mechaniczną konsekwencję fizycznej
konstrukcji natury. Nie jest to mechaniczne warunkowanie, lecz ludzkie działanie
pośredniczące pomiędzy światem w którym ludzkie istoty się znajdują a życiem ,
które prowadzą.
Społeczna produkcja
Produkcja nigdy nie jest produkcją indywidualną. Jest jedynie
kolektywnym wysiłkiem ludzkich istot, który umożliwia im uzyskanie środków do
życia od otaczającego świata. Główny ośrodek aktywności – praca – musi być więc
zorganizowany kolektywnie. Każde kolejne stadium rozwoju ludzkiej pracy, aby się
utrzymać, wymaga pewnych rodzajów stosunków społecznych. W Ideologii Niemieckiej
Marks określa stosunki społeczne między ludźmi w każdym punkcie historii, jako
„formę stosunków wzajemnych”. Twierdzi, że „formę stosunków wzajemnych warunkuje
znów produkcja”.28 Różne instytucje, które ucieleśniają stosunki społeczne, mogą
być zrozumiane tylko jako wyrastające z tych podstawowych stosunków produkcji:
„Rzecz się więc tak przedstawia: określone osobniki, czynne wytwórczo w
określony sposób, wchodzą w określone stosunki społeczne i polityczne.
(…)Struktura społeczna oraz państwo wywodzą się zawsze z procesu życiowego
określonych osobników; ale nie osobników jako takich, jakimi mogą się wydawać we
własnym albo cudzym wyobrażeniu, tylko takich, jakimi są w rzeczywistości, tj.
jak działają, jak wytwarzają materialnie, czyli w jaki sposób są czynne w
określonych, materialnych i od ich woli niezależnych granicach, przesłankach i
warunkach.”29 Aby utrzymać swe materialne życie, ludzkie istoty są zmuszone do
działania na świat w określony sposób – angażować się w materialna produkcję.
Jednak to wymaga pewnych form kooperacji między nimi. Te podstawowe relacje
tworzą ramy, do których musi pasować wszystko, co ludzie robią. Wszystko po za
tym, jest w tym sensie, na nich oparte. Określają one limity tego, co jest
możliwe w każdym społeczeństwie.
Np. społeczeństwo zbieracko – łowieckie nie ma możliwości gromadzenia żywności
na dłużej niż kilka dni i może przetrwać jedynie wtedy, gdy jego członkowie
stale przemieszczają się w poszukiwaniu żywności. W związku z tym jest na wiele
sposobów ograniczone: nie może składać się z grup przekraczających ok.
dwudziestu osób; kobiety nie mogą rodzić więcej niż jedno dziecko co cztery,
pięć lat, gdyż dzieci muszą być noszone, kiedy grupa poszukuje żywności; nie ma
możliwości, aby jedna część społeczeństwa mogła być wolna od pracy i zaangażować
się w pisanie, czytanie, wyższą arytmetykę itp.
To najbardziej wąski sposób, w jaki można pojąć pogląd Marksa. Jednak jego
zdaniem pociąga to za sobą nawet szersze konsekwencje. Stosunki materialnej
produkcji nie tylko ograniczają resztę stosunków społecznych. Są również źródłem
treści tych stosunków. Historia społeczeństwa jest historią zmian sposobów, w
które odbywa się produkcja. Każdy z nich jest związany ze zmianami w stosunkach
miedzy ludzkimi istotami bezpośrednio wokół procesu produkcji. A te zmiany z
kolei wywierają presję na wszystkie inne stosunki społeczne. Jeżeli np. grupa
zbieracko – łowiecka przyjmie środki radykalnie zwiększające osiągalną dla niej
żywność (przez, powiedzmy, sadzenie korzennych warzyw zamiast ich poszukiwania)
i gromadzenie żywności przez dłuższy czas (np. w glinianych dzbanach), pociągnie
to za sobą konieczne zmiany w stosunkach społecznych grupy. Zamiast ciągłego
przemieszczania się, muszą pozostać w jednym miejscu do czasu zbiorów. Jeżeli
zostaną w jednym miejscu, nie ma już konieczności ograniczeń liczby dzieci na
kobietę. Rośliny uprawne stają się czymś, co może zagarnąć inna grupa ludzi,
pojawia się więc, po raz pierwszy, zachęta do wojen pomiędzy rywalizującymi
grupami.
Zmiany w sposobie prowadzenia produkcji materialnej prowadzą do zmian w
stosunkach w społeczeństwie jako całości. Dotknięte będą nawet stosunki między
ludźmi, które nie wynikają z produkcji – gry, w które ludzie grają, formy życia
seksualnego, relacje między rodzicami a dziećmi. Marks w żaden sposób nie neguje
rzeczywistości stosunków innych niż bezpośrednio produkcyjnych. Nie neguje
również faktu, że mogą one wpływać na sposób, w jaki jest prowadzona sama
produkcja. Jak wyjaśnia w Teoriach wartości dodatkowej: „Wszystkie więc
okoliczności wpływające na człowieka jako na podmiot produkcji zmieniają plus ou
moins [mniej lub bardziej] wszelkie jego funkcje i czynności, a wiec również te
funkcje i czynności, które spełnia jako twórca materialnego bogactwa, towarów. W
tym znaczeniu można rzeczywiście dowieść, że wszystkie ludzkie stosunki i
funkcje, jakkolwiek i w czymkolwiek się przedstawiają, wpływają na produkcję
materialną i działają na nią w sposób mniej lub bardziej determinujący”.30
Jest to prawdą nawet w społeczeństwach przedklasowych. Istnieje tendencja
krystalizowania starych cech pracy i życia w stosunkowo skostniałe struktury.
Stają się „uświęcone” wraz z rozwojem systemu religii, magii, tabu, rytuałów
itp. Po pierwsze systemy te są utrzymywane nawet w „trudnych czasach”, gdy
krótkoterminowe potrzeby bądź pragnienia jednostki mogą prowadzić do działań
ruinujących długoterminowe interesy społecznego kolektywu. Jednak, przez ten
fakt, zniechęcają do innowacji i przejścia do nowych form produkcji, które
przyniosłyby zarówno długo jak i krótkoterminowy pożytek.
1 K. Marks, F. Engels, „Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej”, Dzieła, t.
13, Warszawa 1966, str. 9
2 K. Marks, F. Engels, „Nędza Filozofii”, Dzieła, t. 4, Warszawa 1962, str. 141
3 K. Kautski, Nauki ekonomiczne Karola Marksa, Warszawa 1950, str. 247
4 K. Kautski, Historia komunizmu w starożytności i średniowieczu, Kraków 1911,
str. 252. Angielskie tłumaczenie części tej pracy powstało w latach 90 – tych
XIX wieku, ale obecnie jest praktycznie nie do zdobycia. Szkoda, gdyż słabość
metody Kautskiego nie uchroniła go od tworzenia ciekawych studiów historycznych.
5 K. Kautski, Etyka wobec materialistycznego pojmowania historii, Warszawa 1959,
str. 123
6 Podobnie jak większość innych mechanicznych materialistów Kautski nie mógł
sztywno trzymać się własnej metody. W pewnych momentach sugeruje on, że ludzka
aktywność ma do odegrania ważną rolę, jak sugeruje we wstępie do Programu
Erfurckiego, że dopóty, dopóki „społeczeństwo nie zrzuci ciężaru” „systemu
prywatnej
własności środków produkcji” w sposób zawyrokowany przez „prawo ewolucji”,
system „pociągnie za sobą społeczeństwo w otchłań.” The Class Struggle, Chicago
1910, str. 87
7 J. Plechanow, O roli jednostki w historii, Warszawa 1951, str. 36
8 Tamże, str. 39
9 J. Plechanow, Podstawowe zagadnienia marksizmu, Warszawa 1950, str. 68 - 69
10 Tamże, str. 66
11 J. Plechanow, O roli…, str. 39, 42
12 Co ani trochę nie oznacza winienia Plechanowa, który był często teoretycznie
dość wyrafinowany, za prymitywizm stalinowskiego używania jego pism.
13 K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 39, Warszawa 1979, str. 237
14 K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 37, str. 548. Patrz także jego listy do
Schmidta z 5 sierpnia 1890 r. i 27 października 1890 r. oraz jego list do
Mehringa z 14 lipca 1893 r.
15 Zobacz np. zdecydowaną polemikę E. P. Thomsona przeciw althusserianom w The
Poverty of Theory, London 1978
16 W New Left Review, Nr 3, maj 1960
17 Patrz: The Poverty of Theory, op cit, pp. 251 - 252
18 Zobacz np. jego esej „Rethinking Chartism” w zbiorze Language of Class,
Cambridge 1983
19 Zobacz np. spostrzeżenie Norah Carlin, że „rozróżnienie między bazą i
nadbudową jest częściej mylące niż użyteczne” w „Is Family Part of the
Superstructure?”, International Socialism Journal nr 26; oraz sugestię Alexa
Callinicosa, że marksistowska metoda zawiera „zaczynanie od stosunków produkcji
i traktowanie ich, a nie sił wytwórczych, jako niezależnych”, Marxism and
Philosophy, London 1983, str. 112
20 C.A. Cohen, Karl Marx’s Theory of History: a Defence, Oxford 1978
21 A. Labriola, Szkice o materialistycznym pojmowaniu dziejów, Warszawa 1961
22 W. Lenin, „Zeszyty filozoficzne”, Dzieła wszystkie, t. 29, Warszawa 1988,
str. 228
23 Zobacz krytykę pozycji Trockiego w pracy Isaaka Deutschera, The Prophet
Outcast, pp. 240 - 247
24 K. Marks, F. Engels, „Ideologia niemiecka”, Dzieła, t. 3, Warszawa 1975, str.
21, 29
25 Tamże, str. 21 - 22
26 A. Labriola, str. 149
27 K. Marks, F. Engels, „Ideologia niemiecka”, str. 21
28 Tamże, str. 22
29 Tamże, str. 26 - 27
30 K. Marks, Teorie wartości dodatkowej, cz. 1, Warszawa 1959, str. 291