Tomaszowi Szczepańskiemu -do sztambucha

Nie zamierzamy schlebiać żadnym nacjonalizmom (w tym również polskiemu), ani żadnym narodowcom (w tym – Tomaszowi Szczepańskiemu), jako – z oczywistych względów – zjawiskom i postaciom „wtórnym wobec walk klasowych”. Nie zamierzamy również bronić „dobrego imienia” polskiego i międzynarodowego trockizmu, który dokonał w swoim czasie nacjonalistycznego zwrotu wysuwając postulaty niepodległościowe i narodowe, które nie mogły sprzyjać rewolucji – ani politycznej, ani społecznej. Jednak gwoli prawdy musimy dodać, że nie posądzamy o taki zwrot całego, wątłego przecież, polskiego środowiska trockistowskiego. Nie da się przecież takiego zarzutu postawić prof. Ludwikowi Hassowi, jak również Marksowi, Leninowi czy Trockiemu, a tym bardziej Engelsowi, który podobno głosił potrzebę „nie tylko asymilacji, lecz także fizycznej eksterminacji narodów niehistorycznych” (T. Szczepański „Między konspiracją a sektą. Lewackie ugrupowania opozycji politycznej w PRL o mniejszościach narodowych 1980-1989”).
Marksistowskie traktowanie kwestii narodowej i niepodległościowej dalekie jest od instrumentalnego podejścia, dalekie jest również od schlebiania nacjonalizmom. Kwestii tej poświęcono szereg opracowań. Wywoływała ona również liczne kontrowersje w ruchu robotniczym i socjalistycznym, jak choćby spór między SDKPiL a PPS. Do dziś z niezrozumieniem spotyka się koncepcja Róży Luksemburg. Kwestia ta – również w jej ujęciu – nierozerwalnie łączy się z zasadniczą sprawą, czyli samostanowieniem klasy robotniczej.
Pozwolimy sobie zatem jedynie skorygować niektóre informacje z tekstu Tomasza Szczepańskiego, dotyczące nas bezpośrednio.
Środowisko Ośrodka Pracy Politycznej UW „Sigma” nie wydawało wspólnie z polską redakcją „Walki Klas” pisma „Metro”. Jedynie część byłej redakcji „Nowej Gazety Mazowieckiej” z OPP „Sigma” (Krzysztof Markuszewski i Marek Wichrowski), wspólnie z działaczami wywodzącymi się ze Wszechnicy Robotniczej „Solidarności” Regionu Mazowsze, redagowała pismo „Równość”. Poza wyżej wymienionymi w skład redakcji „Równości” (1982) wchodził W. Bratkowski. W kręgu Wszechnicy Robotniczej i jej kontaktów mieści się również technika i kolportaż „Równości”. Kolportaż poprzez działaczy Wszechnicy Robotniczej „Solidarności” Regionu Mazowsze objął nawet takie zakłady, jak Fabryka Kabli w Ożarowie i WSK „Okęcie”.
Współpraca i polemiki datują się od „Nowej Gazety Mazowieckiej” (1981), na której łamach polemizowali ze sobą Tadeusz Walczak (Borys Hass) i redakcja – choćby w tekście „Jeszcze raz o Kronsztadzie” („N.G.M.” nr 5). Na łamach tych, obok Borysa Hassa, pisywał również Włodek Bratkowski.
W omawianym przez T. Szczepańskiego okresie (1980-89) Krzysztof Markuszewski oddelegowany został na własną prośbę do redakcji „Robotnika – pisma członków MRKS”, powołanego na bazie „Misia” Piotra Ikonowicza i powielacza pisma „Przetrwanie”. Marek Wichrowski wycofał się wówczas z działalności politycznej, choć wciąż utrzymywał kontakty koleżeńskie z anarchistami.
Pismo „Metro” nie było pismem Rewolucyjnej Ligi Robotniczej Polski (RLRP), ani nawet pismem trockistowskim (brak takich znamion, choćby sierpa i młota i „4”). Pomysłodawcą i redaktorem prowadzącym był W. Bratkowski. Ponadto w skład redakcji wchodziło dwóch członków polskiej, nie istniejącej już redakcji „Walki Klas”: Borys Hass i Wacław Szczepański.
W stanie wojennym środowisko skupione wokół W. B. animowało i uczestniczyło w wydawaniu i kolportażu takich pism, jak: „Równość”, „Metro”, „Robotnik – pismo członków MRKS”, „Hartownia” (pismo Huty Warszawa), „Chleba i Wolności” i „Strajk”. Ten ostatni tytuł z pamiętnego lata 1989 r. współredagowany był przez Marka Rapackiego i Waldemara Maszendę z „CDN-Głos Wolnego Robotnika” (głównego pisma MRKS) oraz Krzysztofa Markuszewskiego z PPS-RD i Zbigniewa Partykę i Włodka Bratkowskiego z GSR.
Do grupy koordynującej należeli: Marian Srebrny (Wszechnica Robotnicza), Paweł Cichoński (Wszechnica Robotnicza), Andrzej Sieradzki (MRKS), Mieczysław Nowak (MRKS), Tadeusz Rachowski (FSO), Krzysztof Markuszewski (OPP „Sigma”) i Włodek Bratkowski (Wszechnica Robotnicza).
Pismo „Sprawa Robotnicza” (1983/84) powołane zostało na bazie współpracy ze Zjednoczonym Sekretariatem IV Międzynarodówki, który na tę okoliczność przekazał offset A-4. Drukarnię utworzono przy udziale Międzyzakładowego Komitetu Współpracy „Solidarności”, którego szefem był Piotr Stomma z Instytutu Lotnictwa i Wszechnicy Robotniczej. Ostatnim miejscem pracy W. Bratkowskiego przed wprowadzeniem stanu wojennego był właśnie Instytut Lotnictwa (klub przyzakładowy przy IL i WSK ”Okęcie”). Offset, poza „Sprawą Robotniczą” i „Frontem Robotniczym”, drukował dla potrzeb MKWS m.in. „Tygodnik Mazowsze”.
„Sprawa Robotnicza” była głównym pismem Grupy Samorządności Robotniczej. Skład redakcji: Ewa Balcerek, Włodek Bratkowski, Robert Dymkowski, Stefan Piekarczyk i Zbigniew Partyka. „Front Robotniczy” to pismo młodzieżówki GSR kierowanej przez Roberta Dymkowskiego. Członkiem tej młodzieżówki był, m.in. autor artykułu „Między konspiracją a sektą”, Tomasz Szczepański, wówczas anarchizujący student historii, zagorzały zwolennik Sergiusza Nieczajewa.
O tym, że były to pisma GSR świadczy wspólny podtytuł: „pismo na rzecz samorządności robotniczej” i wielogodzinne, wspólne dyskusje programowe, a także podobieństwo porozłamowych Platform Programowych – POR-u i GSR. W roku 1987 GSR wydała broszurkę programową „Dokąd?” firmowaną przez Grupę Samorządności Robotniczej – Komuniści. Tymczasem, pozostała po rozpadzie Robotniczej Partii Rzeczpospolitej Samorządnej Warszawska Grupa Lewicy Rewolucyjnej przystąpiła do PPS-RD tworząc w niej Nurt Lewicy Rewolucyjnej. Drogi dojrzałych i ukształtowanych komunistów, jak w swych wspomnieniach Tomasz Szczepański określił GSR, i niedojrzałych socjalistów rozeszły się.
Po wpadce offsetu i likwidacji drukarni w Pyrach pod Warszawą (aresztowano drukarza i szefa MKWS), lider GSR, W. Bratkowski, został z konieczności urlopowany jako osoba odpowiedzialna za koordynację i bezpośrednie kontakty z drukarnią i MKWS. Od tej chwili na czele GSR stanęła trójka: Robert Dymkowski, Ewa Balcerek i Zbigniew Partyka. Stefan Piekarczyk nie był nawet członkiem GSR, w redakcji reprezentował „Czwórkę”.
Do rozłamu doszło w 1985 r. W jego rezultacie R. Dymkowski wraz ze Stefanem Piekarczykiem i młodzieżówką powołał Porozumienie Prasowe Opozycji Robotniczej, a następnie Robotniczą Partię Rzeczpospolitej Samorządnej (nie zaś, jak twierdzi T. Szczepański, Rewolucyjną Partię Rzeczpospolitej Samorządnej). Ważne, że z założenia partia ta była sekcją Zjednoczonego Sekretariatu IV Międzynarodówki. Sekcja ta, choć podobno „nie zaistniała jako rzeczywisty byt polityczny”, wydała jednak materiały programowe (patrz „Inprekor”) i pismo „Zryw”. Przede wszystkim jednak, nie bez udziału Tomasza Szczepańskiego, podjęła działalność mitomańską. W rzeczywistości zaś sprzeniewierzyła środki finansowe przekazane przez „Czwórkę”.
Oskarżany o powiązania z SB i nadużycia finansowe „Kowal” (Eugeniusz Kondraciuk) i jego Związek Rad Pracowniczych – Polski Ruch Oporu z Gliwic, na powielaczu otrzymanym od GSR (powielacz „Przetrwania” przekazany po wpadce przez Andrzeja Sieradzkiego), drukowali własnego „Wolnego Robotnika” (w tym 100 sztuk dla Warszawy), a nawet „Hartownię” i „Chleba i Wolności” oraz w miarę regularnie „Robotnika – pismo członków MRKS” (w tym 500 sztuk dla Warszawy). Resztę nakładu „Robotnika” drukowano na wałkach. Po wpadce offsetu „Kowal” – zgodnie z umową – okazjonalnie drukował również „Front Robotniczy”. Istotnych nadużyć w kontaktach z grupą koordynującą („Kowala” wprowadził do gry w Warszawie Paweł Cichoński), jak również z GSR nie stwierdzono. Ślązacy ubiegali się usilnie o pomoc – paczki z zagranicy. Problem ten częściowo rozwiązało Duszpasterstwo Ludzi Pracy, w mniejszym stopniu – socjalistki szwedzkie. Pieniędzy ZRP-PRO nie przekazywaliśmy ze względu na ogólne braki i typowe dla ówczesnego okresu rozprzężenie, znane skądinąd w historii każdego ruchu oporu.
Na przełomie lat 1989-91 GSR redagowała następujące pisma: „Samorządność Robotnicza”, biuletyn wewnętrzny „W Poprzek”, „Trasy bis” i współpracowała przy tworzeniu biuletynów związkowych: „Biuletynu Warszawskiego Porozumienia Związków Zawodowych”, który następnie zmienił tytuł na „W Poprzek”, biuletynu Związku Zawodowego Poligrafów i Związku Zawodowego „Budowlani”. Ukazał się również pierwszy i jedyny numer ogólnopolskiego biuletynu OPZZ „W Poprzek”. Robert Dymkowski, który w międzyczasie wrócił do GSR, wydawał ponadto biuletyn Związku Zawodowego Pracowników Turystyki i Hotelarstwa.
Wcześniej GSR uczestniczyła w wydawaniu pisma zakładowego Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Warszawie „Trasy”. W. Bratkowski pisał również stałe korespondencje do wrocławskiego pisma „Sprawy i Ludzie”. W latach 90. GSR wydawała „Tygodnik Antyrządowy”, „Magazyn Antyrządowy” i ponownie „Samorządność Robotniczą” oraz serię „Alternatywy” i „Zeszyty GSR”. Wraz z LIT-CI – „Pocztę ze Świata”. Środowisko GSR współpracowało i współredagowało „Kurier Mazowsze” Solidarności, a także wspomagało poligraficznie i redakcyjnie Wolny Związek Zawodowy „Sierpień ‘80”. Ostatni numer pisma GSR „Samorządność Robotnicza” ukazał się w 1997 r. GSR współtworzyła od jesieni 1992 r. Grupę Inicjatywną Partii Robotniczej – GIPR, z której wystąpiła w 1995 r.
Co istotne, podobno obiektywizujący naukowo z pozycji narodowej prawicy Tomasz Szczepański, zgodnie z wykładnią stalinowską i pezetpeerowską, do ugrupowań lewackich zalicza nie tylko wszelkiej maści anarchistów, pacyfistów i posttrockistów, ale również trockistów oraz „niezależnych marksistów anty-PZPR-owskich”. Tym samym wtórnie „obiektywizując” T. Szczepański oddaje lewicę (w tym skrajną lewicę czy lewicę rewolucyjną) wraz z marksizmem, tak lub inaczej, w pacht PZPR. Ewentualnie, utożsamiając rewolucyjny marksizm z trockizmem, marksizm całościowo traktuje jako lewactwo.
Trudno takiej historiografii nie uznać za uwarunkowaną klasowo.
11 lipca 2005 r.
Ewa Balcerek i Włodek Bratkowski