Recenzja ukazała się w "Nowym Tygodniku Popularnym"
Marta Rogozińska
Kobiecy numer Lewą Nogą
16 numer „Lewą Nogą” ukazał się już dość dawno temu, lecz
zagadnienia w nim prezentowane nie straciły na aktualności. Do jego atutów
należą nie tylko wysoki poziom esejów i duża ilość tekstów ważnych autorów
zagranicznych, z oczywistych względów nieobecnych na łamach zdominowanej przez
prawicę polskiej prasy.
Najnowszy numer pisma charakteryzuje się dodatkowo bardzo zwartą kompozycją i
ciekawą oprawą graficzną. O tej ostatniej świadczy chociażby różowa okładka, na
której widać złotą rzymską rzeźbę, ubraną w… kusy niebieski staniczek. Ów kolaż
autorstwa Magdaleny Ostrowskiej zapowiada główny temat numeru, który brzmi
„Kobiety, seks i rewolucja”.
Zanim jednak do niego przejdę, chciałabym pokrótce opisać teksty otwierające
numer. Stefan Zgliczyński pisze o krwawej historii Europy, a także o paradoksie
polegającym na tym, że dzisiaj ta potęga ufundowana na kolonializmie stanowi
niejaką przeszkodę w neokolonialnej ekspansji USA. Noam Chomsky w wywiadzie
udzielonym Davidowi Barsamianowi z okazji rocznicy zniszczenia wież Word Trade
Center ujawnia wstydliwe kulisy działań światowego hegemona po II Wojnie
Światowej. Susan George, jedna z głównych uczestniczek współczesnych sporów na
temat globalizacji, zastanawia się „Jak wygrać wojnę idei” w świecie
zdominowanym przez dyskurs neoliberalnej prawicy.
W pewnym sensie udziela na to pytanie odpowiedzi Przemysław Wielgosz, który w
eseju poświęconym Róży Luksemburg udowadnia, że autorka „Akumulacji kapitału”
niemal bezbłędnie opisała obowiązujące do dziś mechanizmy funkcjonowania
globalnego rynku.
W najnowszym numerze pisma pojawia się również tekst samej Luksemburg,
poświęcony problematyce praw wyborczych kobiet. Zaprezentowana jest w nim także
postać innej wybitnej rewolucjonistki i pisarki, Aleksandry Kołłontaj, która
będąc ministrem po zwycięstwie Rewolucji Październikowej zakładała domy dla
bezdomnych i sierot, organizowała państwową sieć przedszkoli i szpitali
położniczych, a także zlikwidowała przymusowe nauczanie religii w szkołach. Jak
się okazuje, na tym się nie wyczerpywały jej postępowe przekonania. Była ona
również autorką koncepcji „czerwonej miłości” i „proletariackiej rewolucji
seksualnej”, o których pisze Amerykanka Teresa L. Ebert. Tekst samej Kołłontaj
dotyczy wyzwolonych stosunków pomiędzy płciami. Zaprezentowane w nim odważne
pomysły nawet dziś okazują się bardzo progresywne i po prostu słuszne.
Twórcy numeru nie poprzestali na prezentacji postaci lewicowych feministek z
pierwszej połowy XX wieku. Ewa Majewska w dziale „Feminizm dziś” ukazuje bogatą
panoramę współczesnych teorii feministycznych, ze szczególnym uwzględnieniem
tych, które formułują wyraźne programy polityczne. Świetną ilustrację eseju
Majewskiej stanowi wywiad, jaki przeprowadziła ona z Heleną Cixous, będącą jedną
z najsłynniejszych postaci współczesnej sztuki i filozofii francuskiej.
Zarówno Cixous, jak i inne postmodernistyczne autorki opisane przez Majewską są
poddane daleko idącej krytyce przez Jennifer Cotter. Gani ona przede wszystkim
ich odejście od zagadnienia materialnej egzystencji kobiet, zastąpionego w ich
analizach przez problemy związane z tożsamością płciową. Ona sama sugeruje, by
współczesne feministki nie rezygnowały z tych zagadnień, ale zaczęły łączyć je z
lewicowym radykalizmem. W tym celu – jak sądzi – powinny one w większym stopniu
nawiązać do dziedzictwa „czerwonego feminizmu” Aleksandry Kołłontaj i innych
emancypacyjnie nastawionych socjalistek.
Pismu zarzucano jakiś czas temu, iż nie ma w nim tekstów dotyczących
współczesnej Polski. Zamieszczone w omawianym numerze eseje Katarzyny Szumlewicz
i Magdaleny Ostrowskiej w pełni zaprzeczają temu oskarżeniu. Pierwsza z nich
pisze o wpływie transformacji ustrojowej na poziom życia i zakres praw
przysługujących kobietom w Polsce. Ojczyzna papieża stanowi jej zdaniem
„przysłowiowe piekło kobiet”, gdzie obywatelki zamiast uzyskiwać nowe prawa,
ciągle tracą te, które posiadały dotychczas. Magdalena Ostrowska z kolei
analizuje podejście polskich partii politycznych do kwestii kobiet, co
doprowadza ją do równie pesymistycznych wniosków. Obie zwracają uwagę na to, ze
patriarchat w Polsce utwierdza się w dużej mierze poprzez edukację. Analiza
skrajnie seksistowskich treści przekazywanych młodzieży w toku nauczania
szkolnego zarazem jeży włos na głowie, jak i wywołuje rozbawienie ich bezbrzeżną
głupotą.
Głównie kwestii kobiet poświęcony jest także dział artystyczny „Lewą Nogą”.
Znajduje się w nim ciekawy esej Ewy Mazierskiej „W imię nieobecnych ojców i
innych mężczyzn”, dotyczący mizoginicznej wizji macierzyństwa w polskim kinie po
1989 roku. Można tam również znaleźć prezentacje twórczości tak różnych
artystów, jak „melancholijnie awangardowy” kompozytor Alban Berg oraz
postmodernistka Cindy Sherman, która na swoich fotografiach demontuje stereotypy
kobiecości.
Wśród dzieł sztuki, zaprezentowanych w „Artystyce” znajduje się między innymi
wspaniałe opowiadanie Bertolta Brechta, zatytułowane „Stanowisko pracy”. Jego
bohaterka z powodu panującego bezrobocia musi wcielić się w rolę mężczyzny, co
przychodzi jej bez większego trudu, ponieważ cechy powszechnie uznawane za
męskie „znamionują niejako każdego bez względu na płeć, kto zmuszony jest za ich
pomocą zarobkować”.
Numer „Lewą Nogą” udatnie wieńczy jednoaktówka Marka Krakowskiego p.t. „Książę
Adam”. Autor, używając między innymi technik teatralnych Brechta, szyderczo
prezentuje sylwetki osób, którym tak bardzo „nie jest wszystko jedno”, że
niezależnie od stopnia podłości czynów wciąż mają wzniosłe hasła na ustach.
Kanwa dramatu metaforycznie nawiązuje do przebiegu „sprawy Rywina” i stanowi
świetny komentarz dotyczący jakości życia politycznego we współczesnej Polsce,
ukazanej jako porno-shop.
Oczywiście, w tak krótkim streszczeniu trudno napisać o wszystkich ciekawych
tekstach, zawartych w 16 numerze „Lewą Nogą”. Nie wspomniałam dotąd na przykład
o esejach Wilhelma Reicha na temat podstaw rodziny mieszczańskiej i Theodora W.
Adorno o tabu seksualnym jako podstawie represyjnego prawa. Wygląda na to, że
aby dowiedzieć się o wszystkich interesujących rzeczach, które znajdują się w
piśmie, należy je nabyć i przeczytać. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że
naprawdę warto!
Zamówienia można składać w wydawnictwie:
„Książka i Prasa”, ul. Twarda 60, 00-818 Warszawa, tel.: (022) 624-17-27, e-mail:
kip@medianet.pl
Marta Rogozińska