Tekst pochodzi z Jedności Pracowniczej, nr 8, wiosna 2005 strony 12-13. Tekst jest szeroko omówiony w moim artykule http://www.geocities.com/lbc_1917/1601moje.htm


Florian Nowicki

Rewolucja robotnicza 1905 w Polsce

najlepsze tradycje polskiego ruchu robotniczego

Rewolucyjne wydarzenia roku 1905 to jedna z najwspanialszych kart w historii polskiego ruchu robotniczego. Był to czas gwałtownych strajków (ekonomicznych i politycznych), a co szczególnie istotne -strajków powszechnych, zwoływanych na konkretne dni - w odpowiedzi na rozmaite zbrodnie władz carskich, masakry protestujących robotników, antysemickie pogromy itd. Często na znak solidarności z walczącymi robotnikami konkretnego miasta. Był to czas masowych demonstracji ulicznych, wieców robotniczych i walk barykadowych - które do dziś mogą być wzorem bojowości, ofiarności i klasowej solidarności robotników.
Choć rewolucja 1905 roku nie wyłoniła na terenie Królestwa Polskiego rad robotniczych - powołała do życia rozmaite formy klasowej samoorganizacji robotników: komitety fabryczne, delegacje robotnicze, związki zawodowe (które przed rewolucją praktycznie nie istniały), a także... robotniczą Republikę Zagłębiowską. Wystąpienia robotników polskich były wspaniałym przykładem internacjonalizmu - klasowej solidarności z robotnikami rosyjskimi i żydowskimi we wspólnej walce przeciwko kapitałowi i caratowi. Solidarność robotników Łodzi z zabitymi 18 czerwca 1905 roku robotnikami żydowskimi i ich wzburzenie z powodu kradzieży zwłok poległych z kostnicy przez władze carskie (w celu przeprowadzenia potajemnego pogrzebu) doprowadziły do zbrojnego powstania w Łodzi, które przeszło do historii jako powstanie czerwcowe. Robotnicy polscy zwalczali antysemickie pogromy, organizowane przez ówczesnych faszystów (przy udziale władz carskich). Jeżeli dochodziło do masakry robotników żydowskich, jak np. w Białymstoku, robotnicy polscy (także w innych miastach) odpowiadali na te haniebne zbrodnie strajkami i demonstracjami.
Z kolei fala strajków, od której rozpoczęła się rewolucja 1905 roku na ziemiach polskich, była solidarną odpowiedzią robotników polskich na masakrę robotników petersburskich 22 stycznia (tzw. "krwawą niedzielę"). Również robotnicy rosyjscy solidaryzowali się z wystąpieniami robotników polskich -rozumiejąc, że wszyscy robotnicy carskiego imperium walczą o wspólną sprawę. Petersburska Rada Robotnicza ogłosiła strajk powszechny w odpowiedzi na objęcie przez władze carskie stanem wojennym terytorium Królestwa Polskiego.
SDKPiL o koordynator strajków i demonstracji. Rozwój wydarzeń zmuszał robotników polskich do wyłaniania najróżniejszych form organizacyjnych. Polski ruch robotniczy odczuwał wówczas dotkliwie brak związków zawodowych. Związki zawodowe, gdyby istniały, umożliwiłyby zapewne skuteczniejszą koordynację strajków i demonstracji. Mogłyby np. organizować jednoczesne wystąpienia poszczególnych grup zawodowych, skoordynowane strajki w fabrykach o identycznym profilu produkcji. Wskutek braku związków zawodowych dochodziło tymczasem do takich sytuacji, że kiedy robotnicy fabryki wyrobów gumowych na ul. Karolkowej walczyli o podwyżki i 8-godzinny dzień pracy, pracownicy identycznej fabryki na Pradze normalnie pracowali. Skoro załogi fabryk danego miasta nie były ze sobą zintegrowane po linii związkowej, o przystąpieniu tej czy innej fabryki do strajku decydowała prężność lokalnych ogniw SDKPiL, kontakty tej partii w danej fabryce i wysiłki jej agitatorów. SDKPiL była właściwie jedynym ośrodkiem koordynacji, głównym przekaźnikiem informacji, technicznym organizatorem strajków i demonstracji. SDKPiL wyznaczała daty poszczególnych strajków powszechnych i demonstracji. Dzięki temu udawało się zapewnić jednoczesność wystąpień robotników w skali danego miasta, a nawet w skali całego Królestwa Polskiego. A właśnie jednoczesność wystąpień robotniczych jest kluczowym warunkiem sukcesów w walce z kapitałem i służącym mu reżimem politycznym. SDKPiL nie musiała kreować nastrojów strajkowych i rewolucyjnych. Były one bowiem powszechne. Jej rola polegała na harmonizacji robotniczych wystąpień i wzmacnianiu więzi między poszczególnymi oddziałami klasy robotniczej Królestwa Polskiego (i Rosji). Nagłaśniając informacje o wydarzeniach w jakimś mieście - SDKPiL umożliwiała solidarną odpowiedź robotników innych miast na te wydarzenia. Dzięki temu istniała ścisła więź między walczącymi robotnikami najodleglejszych zakątków carskiej Rosji. Jednoczesne wystąpienia robotników w skali danego miasta, w skali całego Królestwa Polskiego czy wręcz w skali ogólnorosyjskiej paraliżowały aparat państwowy, zmuszając go niekiedy do ustępstw i odwrotów. Również SDKPiL musiała niekiedy dawać hasło do odwrotu - kiedy kontynuowanie strajku czy demonstracja w danej dzielnicy groziły masakrą (bądź innymi negatywnymi konsekwencjami). SDKPiL, mimo wielu błędów i niedociągnięć organizacyjnych, dowiodła swoimi czynami, że rewolucyjna partia robotnicza jest kluczowym warunkiem prowadzenia szerokich działań rewolucyjnych. Rewolucja odnosiła poważne sukcesy - i trudno byłoby je sobie wyobrazić bez koordynującego kierownictwa tej właśnie partii. Jest to ważna lekcja roku 1905.
Walka idei. Oprócz koordynacji wystąpień, SDKPiL musiała także walczyć o polityczne kierownictwo w ruchu rewolucyjnym, a więc prowadzić ostrą walkę polityczną z Polską Partią Socjalistyczną. Tylko polityczne kierownictwo SDKPiL mogło zapewnić prawidłowy rozwój walk robotniczych w Królestwie. Polityka PPS była niezwykle dwuznaczna, a hasła i odezwy tej partii mogły dezorientować walczących robotników. W wielu sytuacjach partia ta -wzywając do przerywania strajków - odgrywała haniebną rolę łamistrajka. PPS dystansowała się od proletariackiego internacjonalizmu. Tymczasem właśnie intemacjonalizm był najpotężniejszą bronią robotników Królestwa Polskiego i całej Rosji carskiej. Właśnie internacjonalistyczna solidarność robotników polskich, rosyjskich i żydowskich umożliwiała prowadzenie frontalnej walki z caratem. Jednoczesne wystąpienia robotników różnych miast i narodowości wiązały represyjne siły caratu. Więź między walkami rozgrywającymi się w różnych miejscach czyniła z proletariatu jednolitą i świadomą swoich celów siłę polityczną. Spajała robotników różnych narodowości w jednolitą klasę społeczną. Jak oznajmiał Czerwony Sztandar, "...lud roboczy całego państwa utworzył jedną armię bojową, jedną klasę robotniczą, dążącą do jednego wspólnego celu, walczącą na jedno hasło, wspólnymi siłami, wspólnymi środkami, za wspólne interesy". Carat, kapitał i wysługujące im się siły polityczne (endencja) usiłowały rozbić ponadnarodową jedność robotników, podważyć ich klasową solidarność. Usiłowały pogrzebać proletariat jako jednolitą siłę polityczną - wiedząc, że podzielonymi robotnikami łatwiej manipulować, że podzielonych robotników łatwiej zapędzać z powrotem do fabryk w imię tzw. "narodowych interesów". Robotnicy nie dali się jednak podzielić - żyli wydarzeniami całego państwa rosyjskiego i z tej perspektywy znacznie wyraźniej dostrzegali logikę działania kapitału, istotę carskiego reżimu i sojusz kapitału z tronem. Dzięki temu skuteczniej walczyli także o swoje bieżące, lokalne interesy. Zasługą SDKPiL jest więc krzewienie wśród robotników tych idei politycznych, które najbardziej odpowiadały ich klasowym interesom i sprzyjały konsekwentnemu kontynuowaniu walki strajkowej. Propagowane przez SDKPiL idee internacjonalistyczne i rewolucyjne równoważyły kapitulanckie, ugodowe i nacjonalistyczne postulaty innych partii (które dezorientowały i uciszały walczący ruch robotniczy). Każda rewolucja jest okresem zaciętych walk ideowych. Od tego, które z idei zwyciężą, zależy rozwój rewolucji i wzrost politycznej pozycji klasy robotniczej. Jest to niewątpliwie kolejna ważna lekcja roku 1905.
Komitety fabryczne i delegacje robotnicze. SDKPiL nie mogła być jednak "samowystarczalna". Do kierowania walkami w poszczególnych fabrykach robotnicy powoływali komitety fabryczne. W momencie wybuchu strajku w danej fabryce, komitet fabryczny stawał się kierowniczym organem walki strajkowej. Ponieważ komitety fabryczne nie były ogniwami żadnej partii - spajały one we wspólnej walce robotników "partyjnych" (SDKPiL i PPS) i "bezpartyjnych". Na co dzień, komitety fabryczne odgrywały rolę związków zawodowych. Zajmowały się codziennymi konfliktami w zakładach pracy regulowały wzajemne stosunki między robotnikami a administracjami
poszczególnych fabryk. Autorytet i pozycja komitetów fabrycznych były na tyle poważne, że administracje fabryk musiały się z nimi liczyć i respektować ich decyzje.
Inną formą były tzw. delegacje fabryczne, tworzone przez robotników łódzkich. Podobnie jak komitety fabryczne, pełniły one funkcje komitetów strajkowych i nie były instancjami żadnej partii. Ważną konsekwencją rewolucji 1905 roku był rozwój związków zawodowych. Ich brak w kluczowych momentach rewolucji i wynikające stąd trudności w organizowaniu masowych wystąpień robotniczych skłoniły SDKPiL do zmiany dotychczasowej postawy wobec ruchu związkowego. W grudniu 1905 roku SDKPiL zaczęła organizować związki zawodowe. Były to tzw. związki socjaldemokratyczne, a więc silnie związane z partią i, oczywiście, nielegalne. W 1906 roku w Zagłębiu powstał oddział socjaldemokratycznych związków zawodowych. Z kolei w 1907 roku, Związek Zawodowy Górników osiągnął liczbę 1 tys. członków, co było niewątpliwym sukcesem. SDKPiL traktowała jednak związki socjaldemokratyczne (a często i inne formy organizacyjne ruchu robotniczego) jako partyjne przybudówki, co nie sprzyjało ich umasowieniu.
Zalążki państwowości robotniczej. Kluczowym doświadczeniem rewolucji 1905 roku w Rosji były rady robotnicze. Niektóre miasta Rosji stały się wówczas "lokalnymi republikami", w których miejscowa Rada Delegatów Robotniczych sprawowała władzę państwową - w miejsce usuniętej władzy rządowej. Rady robotnicze były zalążkiem nowej państwowości robotniczej. Zwłaszcza działalność petersburskiej rady robotniczej dowodziła, że rady robotnicze mogą być podstawą nowej władzy państwowej - przyszłego państwa robotniczego. Od 1905 roku było już wiadomo, że klasa robotnicza może być podmiotem nowej władzy politycznej, i że najlepszą formą tej nowej władzy są właśnie rady robotnicze. Była to chyba najważniejsza lekcja rewolucji 1905 roku. W Królestwie Polskim rady robotnicze nie powstały. Niemniej jednak, również w Królestwie powstał zalążek nowej władzy robotniczej. Ogólnorosyjski strajk październikowy (1905) zaowocował potężnymi strajkami w Zagłębiu Dąbrowskim. Strajki w fabrykach "Fitzner i Gamper" i "Huldschinsky" (30 XI) rozszerzyły się szybko na inne przedsiębiorstwa, obejmując w ciągu kilku dnia całe Zagłębie. Strajkom towarzyszyły potężne manifestacje i wiece robotnicze. W dniach 1-9 listopada uczestniczyło w nich 100 tys. osób. 31 października powstał w Zagłębiu Komitet Bezpieczeństwa Publicznego, działający do 9 listopada. "W celu zapewnienia ludności Sosnowca spokoju i bezpieczeństwa zarówno przed mętami społecznymi, jak i prowokatorami rządowymi - głosiła odezwa Komitetu: "Do wszystkich mieszkańców Sosnowca"
- obywatele miejscy przy udziale przedstawicieli miejscowych organizacji rewolucyjnych utworzyli Komitet Bezpieczeństwa Publicznego". Wraz z władzą Komitetu rozpoczął się okres 10 "dni wolnościowych". Władze carskie w Zagłębiu wycofały się, a Komitet Bezpieczeństwa Publicznego sprawował niemal legalną władzę. W jego skład weszli działacze SDKPiL, PPS i bezpartyjni. W ciągu tych 10 dni niewiele można było zrobić. Komitet zdążył jednak:
- nałożyć na burżuazję kontrybucję, która przyniosła 8 tys. rubli;
- aresztować szpicla nawołującego do pogromu (sąd ludowy skazał go na karę śmierci);
- aresztować policmajstra Kronenberga.
W okresie "Republiki Zagłębiowskiej" policja i wojsko starały się nie pokazywać na oczy demonstrującym robotnikom -unikały jakichkolwiek konfrontacji z nimi. W teatrze, szkole sztygarów, szkole realnej, halach hutniczych i tzw. domach zbornych przy kopalniach odbywały się masowe wiece robotnicze. Miejscowa ludność zwracała się z różnymi sprawami do organów SDKPiL jako do legalnych władz Zagłębia. SDKPiL organizowała milicję obywatelską i sądy. Zagłębiowski Komitet SDKPiL wydawał też obowiązujące przepisy. M.in. nakazał kapitalistom zapłacić robotnikom za czas strajku, ustalił godziny, w których mogą być otwarte sklepy, restauracje i apteki, zażądał unormowania pracy w piekarniach i ustalenia ceny chleba w czasie strajku.
Rewolucja 1905 roku pokazała, jak potężną siłą może być klasa robotnicza - pod warunkiem, że występuje jako jednolita siła polityczna, rozumiejąca jasno swoje klasowe interesy i odrzucająca w swoich szeregach jakiekolwiek podziały pozaklasowe (narodowe, religijne, branżowe itd.). Pod warunkiem, że odrzuca wszelkie porozumienia z kapitalistami i każdy, pojedynczy, lokalny konflikt z nimi traktuje jako front jednej wojny klasowej. Klasa robotnicza była jedyną realną opozycją wobec caratu. Partie burżuazyjne, nawet niepodległościowe, nie były taką opozycją, ponieważ burżuazja czerpała liczne korzyści z istnienia archaicznego reżimu Romanowów. Polscy fabrykanci finansowali z prywatnych funduszy carską policję, by ta skuteczniej tropiła robotniczych "wichrzycieli". Wzywali ją do ochrony swoich fabryk przed strajkującymi robotnikami. Represje caratu wobec ruchu robotniczego chroniły ich zyski. Z kolei kapitaliści rosyjscy byli ekonomicznie zintegrowani z właścicielami ziemskimi, których interesów pilnował gorliwie cały aparat rządowy. Rok 1905 pokazał, że właśnie robotnicze strajki są w stanie destabilizować policyjny reżim cara - zwłaszcza, gdy obejmują swoim zasięgiem całe rozległe imperium.
Choć od tamtych czasów wiele się zmieniło, tradycje rewolucji 1905 są nadal godnym naśladowania wzorem robotniczej polityki. Polski ruch robotniczy musi do nich powrócić. Strajk powszechny, klasowa solidarność, bojowość i internacjonalizm - to jedyna prawidłowa odpowiedź na barbarzyństwa międzynarodowego systemu kapitalistycznego. Robotnicy polscy potrzebują dziś takiej partii, jak ówczesna SDKPiL - partii skutecznie koordynującej akcje strajkowe i inne robotnicze wystąpienia; przekształcającej pojedyncze, chaotyczne, i izolowane konflikty w regularną walkę klasową o wspólne interesy wszystkich robotników. Partii klasowej, stojącej na straży ekonomicznych i politycznych interesów klasy robotniczej. Partii walczącej o władzę robotniczą i obalenie kapitalizmu. Dopóki partia taka nie powstanie - ruch robotniczy w Polsce pozostanie w defensywie, bezbronny wobec neoliberalnych ataków na elementarne prawa ludzi pracy.