Kuba Olszewski

Człowiek w masce

O tym, iż zawodowi politycy zdecydowanie częściej mówią nie to, co myślą, ale to, co chcą usłyszeć ich wyborcy wie chyba każdy, kto choć krótko obserwuję scenę polityczną. Ludzka natura jest jednak tak skonstruowana, iż zawsze, nawet na przekór rozumowi staramy się szukać pozytywów, zakrywać ciemne plamy i wierzyć, że rzeczywistość nie jest aż tak brutalna jak nam się wydaję. Niestety, jak mówi przysłowie życia nie oszukasz, a szydło i tak wyjdzie z worka. Jak ulał pasuję ta stara mądrość do Andrzeja Leppera, który ostatecznie odsłonił swoje oblicze liberała przysłaniane dotychczas dość skutecznie socjalną maską. Co prawda socjaliści oddolni nigdy nie należeli do tych, których zwiodłyby buńczuczne gesty i teatralne pozy "wodza" w biało-czerwonym krawacie, jednak wśród części lewicy i w stosunkowo szerokich rzeszach społeczeństwa nadzieja okazywała się przeważnie silniejsza niż zdrowy rozsądek a Lepper uzyskiwał poparcie tych grup, które w rzeczywistości traktuje instrumentalnie i cynicznie. Teraz jednak żądza władzy, którą zrealizować zamierzą poprzez koalicje z PiS zupełnie zaćmiła mu rozum i przestał on wykorzystywać socjalną maskę, która podobnie jak w przypadku jego nowych pisowskich przyjaciół przynosiła mu dotychczas spore polityczne profity. Swoją prawdziwą twarz pokazał on ostatnio w dwóch odsłonach - na konferencji prasowej w Katowicach (19 listopada br.) i w udzielonym dzień wcześniej wywiadzie dla "Pulsu Biznesu". Już sam tytuł artykułu mówi nam bardzo wiele - "Zawsze popierałem kapitał", a jest to dopiero niewinne preludium. Lepper odsłania, bowiem w owym artykule w sposób wręcz zadziwiająco szczery swoje prawdziwe poglądy i zamierzenia. Wszyscy, którzy żywili jakiekolwiek złudzenia, co do "lewicowości" i "socjalności" Leppera, powinni wreszcie przejrzeć na oczy, albo pogodzić się na zawsze z własną krótkowzrocznością. Zacytujmy jednak najciekawsze fragmenty, bo one mówią same za siebie:
"Puls Biznesu": Czy po wyborach złagodniał pan wobec kapitalistów?
Andrzej Lepper: Panowie, sam jestem kapitalistą, mój syn ma 300 hektarów, stada bydła…Zawsze popierałem kapitał…
"Puls Biznesu": To dzisiaj…Taka taktyka, bo władza na horyzoncie. Za cztery lata znowu pan krzyknie: bić bogatych!
Lepper: Nie! Nie! Nie! Siebie mam bić? Mówiłem już przecież…
"Puls Biznesu": Pan zawszę tych złodziei szukał, protestował przeciw prywatyzacji. Jak to jest - prywatyzacja jest teraz w porządku?
Lepper: Byłem jej przeciwny tylko wtedy, gdy była złodziejska. Normalnie prywatyzacja jest dobra, byle Polacy na tym zarabiali.
"Puls Biznesu": Andrzej Lepper wspierający prywatyzację?
Lepper: Ja się nie zmieniłem, zawsze byłem takim małym kapitalistą, tylko w różnych momentach różne aspekty podkreślać trzeba…
Czy to już wystarczy? Dla wielu na pewno, są jednak tacy, którymi trzeba naprawdę wstrząsnąć, aby otworzyli oczy - cytujmy więc dalej…
"Puls Biznesu": Szokujące! Nie poznajemy pana…Kilka miesięcy temu, nawet tygodni, mówił pan coś zupełnie innego. I innym tonem. Biznesmeni drżeli, a głosowali na pana głównie niezadowoleni, biedni, przegrani…
Lepper: Panowie, nie oszukujmy się… W kampanii trzeba rzucać proste hasła, by dotrzeć do ludzi. Pewne rzeczy wyostrzyć, podkreślić…
"Puls Biznesu" Ale "Balcerowicz musi odejść"?
Lepper: Panowie, to także takie hasło…Wcale nie musi odchodzić, on dobrze wykonuje to, co mu każe ustawa. Na jego miejscu każdy ekonomista robiłby to samo".
Z każdego zdania oprócz brutalnej szczerości na jaw wychodzi trywialność, małostkowość, żałosność i mówiąc bez ogródek kretynizm! Zbyt ostre słowa? Bynajmniej! Od samego początku osią wszelkich wystąpień Leppera była krytyka liberalizmu i jego ikony w Polsce - Balcerowicza. Teraz okazuje się, iż była to po prostu zręczna gra, obłuda ubrana w socjalne treści, po prostu kłamstwo w żywe oczy. Obiecamy biednym matołkom to, co chcą usłyszeć a sami w tym czasie dogadamy się z biznesem. Taka taktyka wilka w owczej skórze. A jak w takim razie wyglądałoby państwo pod rządami Leppera? Czy byłoby bardziej otwarte, tolerancyjne i neutralne światopoglądowo? Lepper rozwiewa te wszystkie złudzenia jednym zdaniem; " Są ludzie stworzeni do rządzenia i cała reszta, którą trzeba rządzić. Ja potrafię rządzić od zawsze…Samoobrona zrealizuje to, co zaplanowałem, a ja poprowadzę partię do władzy!".
Nie dziwi, więc postawa niektórych członków "partii, Leppera" (bo tak w istocie powinna się ona nazywać), kiedy mówią, że zwykli działacze nie mają już nic do gadania a o wszystkim decyduje centrala. Tak wygląda "demokracja"! Widać wyraźnie, że chłopski przywódca o twarzy koloru buraka nabrał cech wielkopańskich, a jego wodzowskich manier nie powstydziłby się żaden autokrata. Z drugiej strony Lepper, który odciął się od haseł socjalnych w swej ignorancji twierdzi iż tym co mogłoby rozkręcić polską gospodarkę jest podatek obrotowy. Prawda jest jednak taka, iż podatek obrotowy to potężne uderzenie po kieszeni zwykłych obywateli, których rzekomo broni Lepper. Dlaczego? Ponieważ podatek ten, który dodany jest organicznie do ceny każdego towaru, jest w całości płacony przez konsumenta i niezmiernie podraża koszty każdego produktu podstawowego (żywność, leki, odzież itd.). Na przykład podatek obrotowy w wysokość 50% powoduje wzrost rzeczywistej ceny towaru o 100%, podatek rzędu 75% o 300%, a 90% podatek powoduje aż 10- krotny wzrost prawdziwej ceny! Lepper na pewno nie wie, że słynny podatek obrotowy był kołem zamachowym i głównym źródłem dochodu dla Stalina i jego totalitarnego państwa. Ale cóż, ignorancja jest rozkoszą. Takie poglądy zresztą nie dziwią w ustach człowieka, który z dumą obwieszą "Ostatnio dużo rozmawiam z biznesem, z przedsiębiorcami, słucham ich rad i pewne rzeczy się modyfikują…Spotkałem się z panem Kulczykiem, panem Niemczyckim, także z panem Malinowskim, który chce zrobić ze mną debatę gospodarczą…". Nie potrzeba tu już nic dodawać, socjalna maska Leppera opadła a ukazała się w zamian obłudna twarz neoliberalnego cynika strojącego się w piórka obrońcy ubogich wyzyskiwanych. Dla wszystkich tych, którzy szczerze popierali Leppera wierząc, iż jest on przeciwnikiem neoliberalnych demagogów osłaniających kapitalistycznych złodziei jest to prawdziwy kubeł zimnej wody. Oby wyszedł on im na zdrowie i otworzył oczy na prawdziwą antyliberalną i antykapitalistyczną lewicę, bo tylko ona jest gwarantem konsekwencji, determinacji i walki o lepsze jutro.
Kuba Olszewski - Pracownicza Demokracja