Barbara Radziewicz
Dlaczego według polityków nie możemy iść RAZEM?
Po wygranych wyborach parlamentarnych przez prawicę, w środowiskach przegranych opcji politycznych narasta okres ubolewania nad utratą ,,swoich pięciu minut”. Wszelkie próby łączenia zwaśnionych stron ,,lewicowej” sceny politycznej kończą się fiaskiem. Ambicje własne liderów politycznych wciąż biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Nieszczęściem jest fakt, ze tradycyjnie wszelkie igrzyska polityczne rozgrywają się na szczeblu centralnym , wciąż w tym samym gronie osób wszechwiedzących co dla ludu w obecnej sytuacji ustrojowej jest najlepsze, jednocześnie przy realnym oderwaniu od tego Ludu, o którym w swym artykule pisze Piotr Ikonowicz **, ponieważ dzięki wojnom frakcyjnym na to drugie nie starcza już czasu. Politykom przychodzą do głowy różnego rodzaju pomysły , które w dzisiejszych realiach bardziej przypominają fabułę filmów science fiction, niż utwierdzanie w przekonaniu, że ,,walka trwa”. Póki co, faktycznie walka trwa, lecz ogranicza się wyłącznie do walki pomiędzy liderami organizacji, wskroś przesiąkniętych sekciarskimi nawykami.
Marzenia tych działaczy o posiadaniu tytułu obrońców klasy uciskanej, są do tego stopnia rozbuchane, że momentami można zwątpić w prawdziwą tożsamość pomysłodawców.
Prawdą jest , że duch walki poszczególnych grup społecznych o własny byt nie wypalił się do końca.
Piotr Ikonowicz ,,W obronie cywilizacji albo noworoczne rozważania” napisał ,, Lud jest teraz niemy i bezsilny. Masy stały się bezwładne. Pozbawione przywództwa a nawet marzeń.”**. Wśród lokalnych społeczności nadal trwa walka z arogancją władzy, łamaniem praw człowieka , korupcją i bezprawiem, a Lud wciąż ma swoje marzenia o krainie szczęścia i dobrobytu ( vide: treść składanych życzeń noworocznych).To prawda, że Lud nie ma silnego przywódcy, bo ci, w których Lud pokładał swoje nadzieje, definitywnie zawiedli. Nie uczestnicząc w procesach demokratycznego państwa, nie dali Ludowi szansy udziału w demokratycznym procesie wyboru swoich przedstawicieli w najwyższym organie państwowym, tym samym przykładając swoją rękę do ograniczania Ludowi jego praw obywatelskich. Szkoda, że tzw. politycy z górnej półki, którzy mają tylko pełne usta frazesów o obronie uciskanych, krzywdzonych i spychanych na margines życia społecznego, nie dostrzegają zasadniczych wad w sposobie uprawiania własnej polityki, że wciąż kręcą się wokół swego ogona i od lat taplają się w tej samej piaskownicy, w tym towarzystwie, w którym zaczynają się już powoli dusić. To źle, że górę biorą emocje, a nie zdrowy rozsądek i chęć niesienia pomocy zwykłemu człowiekowi. ,,Zagęszczona atmosfera” zawiści, goryczy z dotychczasowych niepowodzeń i żal z powodu braku przebicia medialnego, prowadzi do dalszych rozgrywek personalnych pomiędzy liderami grupek politycznych, prawdopodobnie o poglądach lewicowych. Niektórzy zewnętrzni obserwatorzy nazywają taki stan ,,polskim piekiełkiem”. Z jednej strony, z barbarzyństwem kapitalistycznego ucisku toczy się samotna walka grup uciskanych, a z drugiej pomiędzy liderami organizacji toczy się walka o przywództwo i zagospodarowanie drzemiących i zniesmaczonych igrzyskami zasobów ludzkich. Swoje noworoczne rozważania Piotr Ikonowicz kończy wyznaniem: ,, Wiem, że myśl o odwróceniu biegu dziejów i przeciwstawieniu się wszechwładzy pieniądza jest trudna do upowszechnienia w okłamywanym i ogłupianym społeczeństwie.” **To prawda, i jest tym smutniejsza, jeśli do tego przykłada się własną rękę, a wszelkie obietnice są wyłącznie pustymi słowami. Póki co, proces rewolucyjny w Polsce przebiega bez udziału i wsparcia jakiejkolwiek siły politycznej. Scena polityczna nie toleruje pustki. Prawdopodobnie ta pustka, szczególnie po lewej stronie polskiej sceny politycznej, powoli się zapełni.
Zbigniew Partyka sam sobie odpowiada na tytułowe pytanie własnego artykułu,, Dlaczego nie idziemy razem?” ,,Nie idziemy razem, nasza droga jest inna.”*
Inna, to znaczy jaka? Od ponad trzech lat Lud oczekuje na określenie kierunku tej drogi, do tej pory jedyne co na niej spotkał, to liczne zakręty, wyboje i betonowy mur, o który rozbije się każdy rozpędzony pojazd.
W dalszej części artykułu wyznaje ,,Dla nas oczywiste jest, że walka o demokracje nie jest zajęciem "ponadpolitycznym", ale jak najbardziej politycznym. Ponadpolitycznie to pani Grzybek z panią Bratkowską mogą sobie sadzić pelargonie na balkonie.”*
Prawdopodobnie bardziej pożytecznym zajęciem okazało by się sadzenie pelargonii na balkonie, niż praktyki polityczne uskuteczniane przez nieudolnych czy bezradnych polityków.
W obecnej chwili zadania partii politycznych, które przez lata spełniły rolę siły politycznego nacisku na rządy, przejęły organizacje społeczne. Może właśnie spośród dzisiejszych ruchów społecznych wyłoni się nowa elita polityczna, która będzie wyrazicielem politycznych, gospodarczych i socjalnych poglądów oraz potrzeb uciskanych grup społecznych.
Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że w imię dobra wyższego, dobra ogółu społeczeństwa, społecznicy, bez względu na własne preferencje polityczne, są w stanie się ze sobą dogadać co do rzeczy zasadniczych i krok po kroku czynić Świat bardziej przyjaznym człowiekowi.
Przykładem na taki stan rzeczy może być akcja przeprowadzona jesienią ubiegłego roku, wskutek której została powołana do życia polska sieć EAPN ( Europejska Sieć przeciw Ubóstwu). Społecznicy uznali, iż „ biedni nie mogą czekać”, więc w ten sposób połączyli swoje wysiłki we wspólne działania na rzecz ludzi dotkniętych biedą i ubóstwem, poprzez ich powrót do społeczeństwa, przywrócenie godności człowieka, a także prawa do włączenia ekonomicznego.
Niektórzy mówią, że ,,jedna jaskółka wiosny nie czyni”, ale chcę Państwa zapewnić, że takich jaskółek w działalności społeczników jest wiele, co tym bardziej napawa optymizmem na przyszłość.
Innym przykładem podobnych działań może być Światowe i Europejskie Forum Społeczne oraz międzynarodowa działalność ludzi bezrobotnych zrzeszonych w ruchu społecznym - Euromaches.
Z politykami czy bez nich, walka o lepszy Świat nadal trwa, a nieobecni nie mają racji.
Barbara Radziewicz - Społeczni Ratownicy oraz Ogólnopolski Związek Bezrobotnych
* http://www.geocities.com/lbc_1917/1754partyka.htm
** http://www.geocities.com/lbc_1917/1755ikonowicz.htm