Tekst pochodzi z 25 tomu dzieł wszystkich Lenina, Książka i Wiedza , Warszawa 1987 str. 1-4 i (przypisy) i 439-443. Nie jest to ani jedyny, ani najlepszy tekst przeciwko Trockiemu. Święta się skończyły i niestety mamy mniej czasu na skanowanie - więc przy wyborze obiecanego tekstu Lenina, kierowaliśmy się tym, że tekst jest najkrótszy. Zamieszczamy obszerne przypisy, które pomagają w zrozumieniu tekstu. Tekst został opublikowany w gazecie "Put Prawdy" nr 37, 15 marca 1914 r. M. Kowalski w swoim tekście: "Lenin a Trocki dwadzieścia lat walki" http://www.geocities.com/lbc_1917/1753kowalski.htm  błędnie datuje tekst na rok 1913.


Włodzimierz Lenin

Rozpad Bloku „sierpniowego”[1]

 

Każdy, kto interesuje się ruchem robotniczym i marksizmem w Rosji, wie, że w sierpniu 1912 roku powstał blok (sojusz) likwidatorów, Trockiego, Łotyszy, bundowców i Kaukazczyków.

Powstanie tego bloku ogłoszono z wielką wrzawą i paradą w gazecie "Łucz"[2], która nie za robotnicze pieniądze została założona właśnie podczas wyborów w Petersburgu, by łamać wolę większości zorganizowanych robotników. Wychwalano "wielką liczbę" uczestników tego bloku, wychwalano sojusz "marksistów różnych kierunków", wychwalano "jedność" i nie frakcyjność; ciskano gromy na "rozłamowców", zwolenników konferencji styczniowej 1912 roku[3].

Tak oto przed myślącymi robotnikami stanęło zagadnienie "jedności" w nowej, praktycznej formie. Fakty musiały dowieść, kto miał rację: czy ci, którzy wychwalali platformę "zjednoczeniową" i taktykę "sierpniowców", czy ci, którzy mówili, że to kłamliwy szyld, osłaniający nową szatą tych samych zbankrutowanych likwidatorów?

Minęło dokładnie półtora roku. Szmat czasu, jeśli rozpatrywać okres ożywienia z lat 1912-1913. I oto w lutym 1914 roku powstaje nowe, tym razem już specjalnie "zjednoczeniowe", specjalnie i naprawdę "niefrakcyjne" pismo "prawdziwego" zwolennika platformy sierpniowej, Trockiego:  pismo pod tytułem   "Bor'ba".

Zarówno w treści numeru 1 pisma "Bor'ba", jak i w tym, co drukowali na jego temat likwidatorzy, zanim się ono ukazało, uważny obserwator dostrzeże od razu rozpad Bloku  Sierpniowego  oraz  gorączkowe  wysiłki,   by  ukryć ten rozpad, oszukać robotników. Ale i to oszustwo zostania szybko zdemaskowane.

Przed ukazaniem się pisma "Bor'ba" redakcja dziennika "Siewiernaja Raboczaja Gazieta"[4] zamieściła uszczypliwa notatkę: "prawdziwe oblicze tego pisma, o którym w o^ statnim czasie dość dużo mówiono w kołach marksistowskich] na razie nie jest jeszcze dla nas jasne".

Pomyśl tylko, czytelniku: od sierpnia 1912 roku Trockiego zalicza się do prowodyrów zjednoczeniowego Blokuj Sierpniowego - ale już cały 1913 rok świadczy o jego oddalaniu się od gazety "Łucz" i "łuczowców". W 1914 roku ten sam Trocki zakłada własne pismo, fikcyjnie jednaki pozostaje nadal członkiem redakcji zarówno dziennika "Siewiernaja Raboczaja Gazieta", jak i miesięcznika "Nasza Zaria"[5]. "W kołach dość dużo mówi się" o ukrywanym przez likwidatorów poufnym "memoriale" Trockiego, skierowanym przeciwko panom F. D. i L. M. z gazety "Łucz" orazf podobnym   im   "nieznajomym".

Prawdomówna  zaś,  niefrakcyjna  i  zjednoczeniowa  redakcja dziennika   "Siewiernaja Raboczaja Gazieta" pisze: "dla nas oblicze nie jest jeszcze jasne"!

Dla nich nie jest jeszcze jasne, że Blok Sierpniowy się rozpadł!!

Nie, panowie F. D., L. M. i inni z gazety "Łucz", jest to dla was jak najzupełniej "jasne" i po prostu oszukujecie robotników.

Blok Sierpniowy stanowił - jak mówiliśmy już wtedy, w sierpniu 1912 roku - daremną osłonę likwidatorów. Blok ten rozleciał się. Nawet jego rosyjscy przyjaciele nie zdołali utrzymać się razem. Osławieni jednoczyciele nie potrafili nawet sami się zjednoczyć i powstały dwa kierunki "sierpniowe": łuczowski ("Nasza Zaria" i "Siewiernaja Raboczaja Gazieta") oraz trockistowski ("Bor'ba"). Każdy z nich trzyma w ręku kawałek rozdartego przez nich samych "ogólnozjednoczeniowego" sztandaru sierpniowego - i każdy z nich krzyczy zachrypniętym głosem:   "jedność"!

Jaki jest kierunek pisma "Bor'ba"? Temu tematowi Trocki poświęcił sążnisty felieton w numerze 11 dziennika "Siewiernaja Raboczaja Gazieta", ale redakcja likwidatorskiej gazety bardzo trafnie odpowiedziała mu, że "oblicze nadal   nie   jest   jasne".

I rzeczywiście, likwidatorzy mają  swoje oblicze, liberalne, a nie marksistowskie. Każdy, kto zapoznał się z pisaniną F. D., L. S., L. M., Jeżowa, Potriesowa i ski, zna  to  oblicze.

Trocki natomiast nigdy nie miał i nie ma żadnego "oblicza", fruwa tylko, przerzuca się od liberałów do marksistów i z powrotem, operuje półsłówkami i dźwięcznymi frazesami wyrwanymi stąd i stamtąd.

W piśmie "Bor'ba" nie ma ani jednego żywszego słowa na temat żadnej spornej kwestii.

Wprost niewiarygodne, ale to fakt.

Kwestia  "podziemia". Ani słówka.

Czy Trocki podziela poglądy Akselroda, Zasulicz, F. D., L. S. ("Łucz" nr 101) itd.? - Głuche milczenie.

Hasło   walki   o   jawną   partię? - Ani   jednego   słowa.

Liberalne przemówienia Jeżowów i innych panów z gazety "Łucz" o strajkach? anulowanie programu w kwestii narodowej? - Głuche milczenie.

Wystąpienia L. Siedowa i innych panów z gazety "Łucz" przeciwko dwom "wielorybom"?[6]- Głuche milczenie. Trocki zapewnia, że opowiada się za połączeniem żądań częściowych z celem ostatecznym, ale jaki jest jego stosunek do likwidatorskiego sposobu urzeczywistniania owego "połączenia" - o tym sza!

W rzeczywistości pod osłoną szczególnie szumnych, jałowych i mglistych frazesów Trocki, tumaniąc nieuświadomionych robotników, broni likwidatorów swoim przemilczaniem kwestii podziemia, swoimi zapewnieniami, że u nas nie ma liberalnej polityki robotniczej itd.

Do siódemki posłów z Czcheidzem na czele Trocki zwraca się ze specjalnymi długimi pouczeniami, jak trzeba, korzystając z najbardziej przemyślnych sposobów, negować podziemie i partię. Te zabawne pouczenia jasno dowodzą dalszego rozpadu siódemki. Rozstał się z nią Burjanow. Nie mogli się dogadać, co odpowiedzieć Plechanowowi. Teraz wahają się między Danem a Trockim, przy czym Czcheidze koncentruje prawdopodobnie wszystkie swe zdolności dyplomatyczne na załataniu tego nowego pęknięcia. . I ci oscylujący wokół partii ludzie, którzy nie mogą S1ę zjednoczyć na gruncie własnej platformy "sierpniowej", oszukują robotników krzykami o "jedności"! Próżne wysiłki

Jedność to uznanie  "starego" i walka z tymi, którzy je negują. Jedność to zespolenie większości robotników) w Rosji wokół uchwal dawno wszystkim znanych i potępiających likwidatorstwo. Jedność to związek posłów w Durniej z wolą większości robotników, związek, którego dopracowało] się sześciu posłów robotniczych[7].

Likwidatorzy zaś i Trocki, "siódemka" i Trocki, którzyj zerwali swój własny Blok Sierpniowy, odrzucili w kąt wszystkie uchwały partii i oderwali się zarówno od podziemia, jak też od zorganizowanych robotników, są najgorszy-my rozłamowcami. Robotnicy, na szczęście, już to zrozumieli; wszyscy świadomi robotnicy faktycznie budują swą jedność w walce z jej likwidatorskimi burzycielami.


[1] Antypartyjny Blok Sierpniowy, zorganizowany przez L. Trockiego, powstał w sierpniu 1912 r. na wiedeńskiej konferencji likwidatorów, w której uczestniczyli przedstawiciele Bundu, Kaukaskiego Komitetu Obwodowego, Socjaldemokracji Kraju Łotewskiego oraz grup zagranicznych - likwidatorów, trockistów i otzowistów (redakcji gazety "Gołos Socyał-Diemokrata", wiedeńskiej "Prawdy" Trockiego i grupy Naprzód). Z Rosji przybyli delegaci moskiewskiej i petersburskiej "grupy inicjatywnej" likwidatorów, organizacji krasnojarskiej, Sewastopolskiej Socjaldemokratycznej Organizacji Wojskowej, redakcji likwidatorskich pism "Nasza Zaria" i "Niewskij Gołos"; w obradach brał również udział przedstawiciel Komitetu Zagranicznego Ukraińskiego Związku Socjaldemokratycznego (Spiłki). Przytłaczającą większość delegatów stanowili ludzie, którzy, mieszkając stale za granicą, żyli w oderwaniu od klasy robotniczej Rosji i nie mieli bezpośredniego kontaktu z pracą partyjną w terenie. Konferencja podjęła antypartyjne, likwidatorskie uchwały we wszystkich sprawach związanych z taktyką socjaldemokracji i wypowiedziała się przeciwko istnieniu nielegalnej partii.

Złożony z najrozmaitszych elementów blok antybolszewicki - a stworzenie tego bloku było głównym zadaniem konferencji - zaczął się rozpadać już w" trakcie obrad. Opuścił je, nie czekając końca, członek grupy Naprzód, wkrótce po nim wycofali się łotewscy socjaldemokraci, następnie zaś - pozostali uczestnicy, Blok Sierpniowy rozpadł się ostatecznie pod ciosami bolszewików w 1914 r. O jego rozpadzie W. Lenin pisał w artykułach: "Zdemaskowanie fikcji "sierpniowej"" i "O naruszaniu jedności maskowanym krzykami o jedności" (patrz niniejszy tom, s. 26-29, 173-194).

[2] „Łucz" - legalna gazeta codzienna mienszewików likwidatorów, wydawana w Petersburgu w okresie od 16 (29) września 1912 r. do 5 (18) lipca 1913 r. Ogółem ukazało się 237 numerów. W zasadzie "Łucz" utrzymywali liberałowie. Kierownictwo ideowe nad gazetą sprawowali P. Akselrod, F. Dan, L. Martow i A. Martynow Na łamach pisma likwidatorzy występowali przeciwko rewolul cyjnej taktyce bolszewików, głosili oportunistyczne hasło utworzenia tzw. "jawnej partii", występowali przeciwko rewolucyjnym masowym strajkom robotników, próbowali zrewidować najważniejsze tezy programu partii. Lenin pisał, że ""Łucz" znajduje się w jarzmie polityki liberałów", i nazywał gazetę organem renegatów.

[3] Lenin ma na myśli VI (Praską) Wszechrosyjską Konferencję SDPRR, która odbyła się 5-17 (18-30) stycznia 1912 r. w Pradze, spełniając faktycznie rolę zjazdu partii.

Na konferencji reprezentowanych było ponad 20 organizacji partyjnych. Uczestniczyli w niej również przedstawiciele redakcji OG - gazety "Socyał-Diemokrat", redakcji pisma "Raboczaja Gazieta", Komitetu Organizacji Zagranicznej, a także grupy KG SDPRR do spraw przerzutu. Skład delegatów, wśród których znajdowali się G. Ordżonikidze - z ramienia organizacji tyfliskiej, S. Spandarian - z Baku, J. Onufrijew - z Petersburga i F. Gołoszczokin - z Moskwy, był bolszewicki; wyjątek stanowili dwaj mienszewicy partyjniacy. Komitet Organizacji Zagranicznej reprezentował na konferencji N. Siemaszko, grupę KC SDPRR do spraw przerzutu - I. Piatnicki.

Konferencji przewodniczył Lenin, który brał w niej udział z ramienia OC. Podczas otwarcia zabrał głos na temat konstytuowania się konferencji, w trakcie zaś obrad wygłosił referat o chwili obecnej i zadaniach partii, a także o pracy Międzynarodowego Biura Socjalistycznego, podawał komunikaty, wypowiadał się w dyskusji nad pracą OC, zadaniami socjaldemokracji w walce z głodem, sprawami organizacyjnymi, działalnością partyjną za granicą itd. Lenin był autorem projektów rezolucji dotyczących wszystkich najważniejszych spraw porządku dziennego konferencji ("VI (Praska) Wszechrosyjską Konferencja SDPRR 5-17 (18-30) stycznia 1912 r." Patrz Dzieła wszystkie, t. 21. Warszawa 1986).

W referacie Lenina "O chwili obecnej i zadaniach partii" oraz w rezolucji, którą konferencja uchwaliła w4ej sprawie, dokonano głębokiej analizy sytuacji politycznej w kraju i przedstawiono narastanie rewolucyjnych nastrojów mas ludowych. Konferencja podkreśliła, że zdobycie władzy przez proletariat prowadzący za sobą chłopstwo pozostaje nadal zadaniem przewrotu demokratycznego w Rosji.

Najważniejszym dziełem konferencji było oczyszczenie partii z oportunistów. Olbrzymie znaczenie z punktu widzenia zasad i praktyki miały przyjęte wówczas rezolucje "W sprawie likwidatorstwa i grupy likwidatorów" oraz "W sprawie organizacji partyjnej za granicą". Likwidatorzy grupowali się wokół dwóch legalnych pism - "Nasza Zaria" i "Dieło Żyzni". Na konferencji oświadczono, że "grupa pism "Nasza Zaria" i "Dieło Zyzni" swoim postępowaniem sama się postawiła ostatecznie poza partią". Likwidatorzy zostali wykluczeni z SDPRR. Konferencja potępiła działalność zagranicznych grup antypartyjnych – mienszewików będących zwolennikami pisma "Gołos Socyał-Diemokrata", członków grupy Naprzód i trockistów. Uznała ona za bezwzględnie konieczne istnienie za granicą jednolitej organizacji partyjnej, prowadzącej pod kontrolą i kierownictwem KC działalność wspierającą partię, oraz zaznaczyła, że zagraniczne grupy "nie podporządkowujące się krajowemu kierownictwu socjaldemokracji, tj. KC, i szerzące dezorganizację przez utrzymywanie, z pominięciem KC, odrębnych kontaktów z krajem - nie mają prawa używać nazwy SDPRR" ("Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego w rezolucjach i uchwałach zjazdów, konferencyj i posiedzeń plenarnych KC", cz. I. Warszawa 1956, s. 318). Rezolucje te odegrały wielką rolę w umacnianiu jedności partii marksistowskiej w Rosji.

Znaczące miejsce w pracy konferencji zajęła sprawa udziału w kampanii wyborczej do IV Dumy Państwowej. Konferencja podkreśliła, że podstawowym zadaniem partii podczas wyborów, jak również zadaniem frakcji socjaldemokratycznej w samej Dumie było szerzenie socjalistycznej propagandy klasowej oraz organizowanie klasy robotniczej. Jako główne hasła wyborcze partii podczas wyborów do Dumy przyjęto zasadnicze postulaty programu minimum: republika demokratyczna; 8-godzinny dzień pracy; konfiskata całej  ziemi   obszarniczej.

Konferencja uchwaliła rezolucję "W sprawie charakteru i form organizacyjnych pracy partyjnej", zatwierdziła proponowany przez Lenina projekt zmian w statucie partii, uznała za Organ Centralny partii gazetę "Socyał-Diemokrat", wybrała Komitet Centralny i utworzyła Biuro Krajowe KC.

Konferencja praska SDPRR odegrała wybitną rolę w budowie partii bolszewików, partii nowego typu. Podsumowała ona cały historyczny szlak walki bolszewików przeciwko mienszewikom, utrwaliła zwycięstwo bolszewików. Mienszewicy likwidatorzy zostali usunięci z partii. Uchwały konferencji stanowiły dla organizacji partyjnych w terenie podstawę do zjednoczenia się. Konferencja umocniła partię jako organizację ogólnorosyjską. Określiła polityczną linię i taktykę partii w warunkach nowego ożywienia rewolucyjnego. Partia bolszewików, po oczyszczeniu się z oportunistów, stanęła na czele mas ludowych w nowej, potężnej, ożywionej walce rewolucyjnej. Konferencja praska miała też wielkie znaczenie międzynarodowe. Dała ona rewolucyjnym elementom różnych partii II Międzynarodówki wzór zdecydowanej wałki przeciwko oportunizmowi, doprowadzając do całkowitego zerwania   organizacyjnego   z   oportunistami.

[4] "Siewiernaja Raboczaja Gazeta” - gazeta codzienna mienszewików likwidatorów, wydawana w Petersburgu zamiast dziennika "Nowaja Raboczaja Gazieta" od 30 stycznia (12 lutego) do 1 (14) maja 1914 r.; od 3 (16) maja ukazywała się pod nazwą "Nasza Raboczaja Gazieta". W. Lenin w swoich artykułach tytułuje ją ironicznie "Siewiernaja Likwidatorskaja Gazieta" i "Nasza Likwidatorskaja   Gazieta".

[5] "Nasza Zaria" - legalny miesięcznik mienszewików likwidatorów, wydawany w Petersburgu od stycznia 1910 r. do września 1914 r. Kierował nim A. Potriesow, współpracownikami zaś redakcji byli F. Dan, S. Cederbaum (W. Jeżów) i inni. Wokół pisma "Nasza Zaria" ukształtował się centralny ośrodek likwidatorów w Rosji. W rezolucji VI (Praskiej) Wszechrosyjskiej Konferencji SDPRR z 1912 r. stwierdzano, że "część socjaldemokratów zgrupowana wokół czasopisma "Nasza Zaria" i "Dieło Zyzni" wystąpiła otwarcie w obronie nurtu uznanego przez całą partię za wytwór burżuazyjnego wpływu na proletariat" ("Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego w rezolucjach i uchwałach zjazdów, konferencyj i posiedzeń plenarnych KC", cz. I. Warszawa 1956, s. 315).

[6] Przeciwko dwom   "wielorybom" - to znaczy przeciwko zawartym w programie partii hasłom: republika demokratyczna i konfiskata wszystkich ziem obszarniczych. Hasła te, a także hasło 8-godzinnego dnia pracy, stanowiły podstawę do nadania jednolitego kierunku ideowego całej propagandzie i agitacji prowadzonej przez partię bolszewicką wśród mas.

[7] Frakcja   socjaldemokratyczna   w  IV  Dumie   Państwowej  składała się z 6 posłów bolszewickich i 7 posłów mienszewickich. Z sześciu głównych ośrodków przemysłowych, na które przypadało cztery piąte  robotników Rosji,  do  Dumy zostali wybrani bolszewicy: A. Badajew, G. Pietrowski, M. Muranow, F. Samojłow, N. Szagow i R. Malinowski (zdemaskowany później jako prowokator). Mienszewicy przeszli w wyborach z guberni, które nie należały  do uprzemysłowionych. Na początku prac Dumy frakcja socjaldemokratyczna  była  jedna,  ale wewnątrz niej  posłowie bolszewiccy prowadzili  nieustanną walkę z siódemką posłów mienszewickich utrudniających   im   działalność   rewolucyjną.

1 (14) października 1913 r., po zakończeniu narady KC w Poroninie, odbyło się pod kierownictwem Lenina posiedzenie Komitetu Centralnego w wąskim składzie z udziałem bolszewickich posłów do IV Dumy. Na posiedzeniu omawiano konkretne kroki, jakie posłowie ci powinni-przedsięwziąć w związku z postępowaniem mienszewików. Zdecydowano, że posłowie bolszewiccy po powrocie do Rosji przedstawią mienszewickiej "siódemce" ultymatywne żądanie równouprawnienia wewnątrz frakcji. Lenin napisał "Oświadczenie" (patrz Dzieła wszystkie, t. 24. Warszawa 1987), które posłowie bolszewiccy mieli złożyć we frakcji, jeżeli mienszewicy nie dadzą pozytywnej odpowiedzi na ich ultimatum. "Oświadczenie" rozpatrywano na posiedzeniu KC.

16 (29) października 1913 r. na pierwszym posiedzeniu frakcji socjaldemokratycznej w Dumie, na początku drugiej sesji Dumy Państwowej, posłowie bolszewiccy przedstawili posłom mienszewickim ultymatywne żądanie równouprawnienia "szóstki” i "siódemki" przy rozstrzyganiu wszystkich kwestii wewnątrz frakcji. Nie otrzymawszy zadowalającej odpowiedzi, posłowie bolszewiccy opuścili posiedzenie frakcji, a następnego dnia wręczyli "siódemce" oficjalne pisemne "Oświadczenie", opracowane pod  kierunkiem  Lenina na  posiedzeniu  KC.

"Oświadczenie", które podpisali posłowie bolszewiccy, zostało wydrukowane w gazecie "Za Prawdu" 18 października 1913 r. wraz z apelem do robotników o przedyskutowanie żądań "szóstki" i poparcie posłów robotniczych w odbudowie jedności frakcji socjaldemokratycznej w Dumie. Gazeta "Za Prawdu" rozwinęła także, zgodnie ze wskazówkami Lenina, szeroką kampanię przeciwko dezorganizatorskiej działalności "siódemki", wyjaśniając sens walki prowadzonej wewnątrz frakcji i przytaczając dane liczbowe, z których wynikało, że ogromna masa robotników opowiada się za posłami bolszewickimi. Według tych danych dziewięć dziesiątych robotników przypadało na okręgi, z których zostali wybrani na posłów bolszewicy, a tylko jedna dziesiąta - na okręgi reprezentowane przez posłów mienszewickich.

25 października (7 listopada) "siódemka" w swojej oficjalnej odpowiedzi nie wyraziła zgody na przyznanie "szóstce" równych praw. Posłowie bolszewiccy zareagowali na to wydaniem dwóch odezw "Ko wsiem raboczim" (wydrukowanych w nrach 15 i 20 gazety "Za Prawdu" z 20 i 26 października), w których wyjaśniali historię rozłamu i wzywali robotników do poparcia bolszewickiej "szóstki". Posłowie bolszewiccy oświadczyli też, że konstytuują się w samodzielną frakcję. Proponowali przy tym "siódemce" wspólne wystąpienia z trybuny dumskiej.

Walką "szóstki" o jej samodzielne istnienie w Dumie kierował Lenin. On również doradził, jak nazwać wyodrębnioną frakcję bolszewicką - Rosyjska Socjaldemokratyczna Frakcja Robotnicza. Oświadczenie posłów bolszewickich ("Otwiet 7-i dieputatam") w sprawie ukonstytuowania się w odrębną frakcję IV Dumy Państwowej opublikowano w nrze 22 gazety "Za Prawdu" z 29 października. W tym samym numerze Lenin wystąpił z obszernym artykułem "Materiały do zagadnienia walki wewnątrz frakcji socjaldemokratycznej w Dumie", w którym zdemaskował dezorganizatorskie postępowanie mienszewickiej "siódemki" (patrz Dzieła wszystkie, t. 24. Warszawa 1987).

Walka między "szóstką" i "siódemką" głęboko poruszyła masy robotnicze, zwłaszcza w Petersburgu. Na zebraniach robotniczych rozmawiano i dyskutowano o sytuacji we frakcji socjaldemokratycznej w Dumie. Zebrania te dowiodły, że sympatią robotników cieszyli się bolszewicy. W tym czasie gazeta "Za Prawdu" publikowała liczne rezolucje robotników pod wspólnym tytułem "Raboczije za swoich raboczich dieputatow". Ogólny wniosek wynikający z tych rezolucji W. Lenin zawarł w artykule "Odzew robotników na utworzenie Rosyjskiej Socjaldemokratycznej Frakcji Robotniczej w Dumie Państwowej" (patrz niniejszy tom, s. 383-390).

W przeprowadzonej kampanii W. Lenin i partia bolszewicka dali dobitny przykład tego, jak powinni działać posłowie robotniczy, aby zapewnić warunki do lepszego wykorzystania parlamentu w celach rewolucyjnych. Pracując pod bezpośrednim kierunkiem i kontrolą KC, frakcja bolszewicka w IV Dumie wypełniała wolę partii, wolę większości świadomych robotników. Praca tej frakcji stanowiła wzór parlamentarnej działalności partii proletariatu i miała doniosłe znaczenie dla całego międzynarodowego ruchu  komunistycznego.