Apel LBC: Poszukiwani przepisywacze
Jak pewnie zauważyliście – w ostatnim czasie na LBC pojawiło się sporo nikomu nie znanych dotąd tekstów źródłowych. Niestety przy skanowaniu kierujemy się przede wszystkim jakością, a nie treścią tekstu. Czasami jedyny ratunek dla tekstu – to po prostu przepisanie go. Teksty, które chcemy przepisywać w pierwszej kolejności można podzielić na następujące kategorie:
-nieznane artykuły Trockiego (nie dostępne nawet na angielskiej MIA)
-teksty polskich przedwojennych trockistów
-niskonakładowe wewnątrz partyjne broszurki PZPR odbijane na powielaczu – dotyczące Trockiego i międzynarodówek trockistowskich
-nieznane teksty polskich organizacji rewolucyjnych sprzed pierwszej wojny światowej mniej lub bardziej ocierające się o walkę terrorystyczną
- inne (teksty różnych znanych rewolucjonistów)
Poprzednie apele LBC nie odnosiły niestety dużego efektu i znając polską lewicę i tym razem odzew będzie nie wielki. Z mojego punktu widzenia, jest bez znaczenia czy trockistowskie sekty i (luźne środowiska sympatyków i zwolenników…) znają teksty swojego guru. Czasami nawet przyjemnie mieć satysfakcję, że tylko ja znam pewne teksty. Co ciekawsze kseruje i zalegają mi po domu, czekając aż kiedyś mi się zechce je przepisać. A ponieważ nie mam na to czasu – to co najwyżej jakiś fragment mogę wykorzystać w jakimś artykule.
Apel kieruje przede wszystkim do ludzi, którzy niczym ciekawym się nie zajmują. Nie tłumaczą, nie piszą, nie skanują i całą swoją energię wyładowują w krótkich i ulotnych komentarzach na czatach i forach dyskusyjnych. A im mniej mają realnych dokonań organizacyjnych, czy choćby zasług na płaszczyźnie popularyzowania marksizmu – tym frustracja jest coraz większa. Przepisanie jakiegoś tekstu źródłowego – jest dla was szansą rehabilitacji (zawsze możecie wtedy powiedzieć: „może i jestem śmiesznym sekciarzem, ale przynajmniej dzięki mnie miliony Polaków przeczytały niedostępny do tej pory tekst”). Tekstów tych jest ograniczona ilość – kto pierwszy ten lepszy i ci co się nie zgłoszą, po raz kolejny stracą szansę zrobienia czegoś sensownego.
W tej chwili najważniejsza jest dla mnie deklaracja chęci pomocy, żebym w ogóle wiedział na kogo mogę liczyć – i jak dużo takich tekstów załatwić. Napiszcie mejla z podaniem adresu pocztowego. Koszty ksera i wysyłkę biorę na siebie (choć sponsor zawsze mile widziany). Przepisywanie to robota rzemieślnicza. Nie interesują mnie wasze preferencje polityczne. Jeśli ktoś się decyduje na pomoc – to przepisuje taki tekst – jaki w danej chwili będę posiadał. I nic mnie to nie obchodzi, że stalinowiec może dostać tekst Trockiego, trockista tekst antytrockistowski, reformista tekst terrorystyczny, a radykalny rewolucjonista popierający linię LBC – kiepski tekst np. Róży Luksemburg. Liczy się tylko jedno – teksty te są niedostępne. Nie przedrukowywane w wyborach źródeł.
Sugeruje następujący plan pracy. Najpierw tekst przeczytać – jeśli tekst jest pisany archaiczną polszczyzną (zwłaszcza te z przed 1918 r.) należy tekst odbić i na kopii nanieść poprawki. Czasami trzeba poprawiać prawie każde zdanie. Przestawiać szyk wyrazów, słowa dziś nie używane zastępować synonimami itd. Teksty nie są długie – zazwyczaj to artykuły z gazet –ewentualnie krótkie broszurki – więc można się trochę poświęcić. Następnie poprawiony tekst należy przepisać i wydrukować. Następnego dnia zaś tekst sprawdzić (najlepiej przy pomocy drugiej osoby –jedna czyta wydrukowaną wersję – a druga sprawdza, czy wszystko jest ok.). Dobrze by też było zrobić odpowiednie przypisy i/lub wstęp, który by umieszczał dany tekst w jakimś kontekście. Na koniec tekst wysyłamy na mejla LBC.
Na LBC utworzę specjalny dział, gdzie będą nagrody i kary. Z jednej strony zrobię ranking (pod względem ilości tekstów i łącznej ilości znaków) z drugiej będę umieszczał osoby, które nawalają. Ponieważ nie lubię ludzi nie poważnych i jeśli ktoś po 2 tygodniach nie nadeśle tekstu – to ostrzeżenie trafi na LBC. Jeśli po kolejnych 2 tygodniach to nie podziała – to dorzucę jeszcze adres i odpowiedni komentarz.
System kar ewentualnie możemy negocjować w gronie osób zainteresowanych. W ciągu kilku miesięcy możemy wykonać całkiem sporo dobrej roboty. Czy to się uda – zależy od was.
PS jeśli nawet nie nawidzicie LBC, to przepisany tekst możecie wykorzystywać także w swoich wydawnictwach (jeśli takie posiadacie).