Łukasz Lorens

Trzecia rocznica okupacji Iraku

           

Jak ten czas szybko leci. To już 3 lata okupacji Iraku przez Amerykanów i ich palatynów (Wielka Brytania, Polska, Włochy i inne kraje) . Jeszcze w 1991 roku Bush senior chciał zdobyć Irak ale to mu się nie udało. Dopiero jego syn (podobnie jak jego ojciec marionetka w rękach burżuazji) zdobył Irak. Oczywiście pod pretekstem że w tym państwie jest broń masowego rażenia. Dzisiaj jest pewne że takiej broni nie ma. Inspektorzy z Międzynarodowej Agencji Energetyki Atomowej stwierdzili jasno i wyraźnie że nie ma dowodów iż Irak posiada broń masowego rażenia. Ale to Busha nie obchodzi, on jest wyrocznią i on decyduje kto ma broń a kto nie. I czy ktoś postawi go i jego przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości? Odpowiedź jest chyba oczywista. Potwierdził jedynie stare przysłowie mówiące, że pokorne ciele dwie matki ssie.

            Na samym początku wojny Amerykanie zbombardowali mini bobami rozpryskującymi Basrę główny punkt Irackiego oporu.         

            Będąc już w Iraku pochwycili dobrze ukrytego Saddama Husajna, chociaż było głośno, że ukrył się w Syrii. Jak każdy pojmany miał być traktowany jak jeniec wojenny, tzn. zgodnie z konwencją genewską. Odpowiada przed "Trybunałem" za 30 lat zbrodniczych rządów w Iraku. Amerykanie nagłaśniali wszem i wobec, ilu to dopuścił się zbrodni przeciwko narodowi irackiemu.

            Ale dlaczego nie osądzą Pinocheta. On też przecież mordował tysiące przeciwników politycznych w Chile. Tyle, że do końca współdziałał z Amerykanami. Sprawiedliwość po amerykańsku polega zaś na tym, że dyktatorzy współpracujący z USA mogą spać spokojnie.

            Po raz enty Bush jest cynikiem ponieważ obiecał nagrodę za schwytanie Saddama i jak to ma we krwi nie dotrzymał słowa. Dziś już wiadomo że jego proces jest farsą a wyrok jest już ustalony-kara śmierci.

            Nawet po schwytaniu Husajna dalej toczą się walki między irackimi partyzantami a wojskami sojuszniczymi. Dalej giną ludzie w Iraku. To, że złapano dyktatora niewiele zmieniło. Okupacja trwa nadal i nadal wielu Irakijczyków gotowych jest walczyć o wolność swojego narodu z bronią w ręku.

             A Amerykanie nie mają zamiaru wycofać się z Iraku. Dla nich ten kraj jest mlekiem i miodem płynącym.

            Nie raz wyszło na jaw, że amerykańscy okupanci znęcali się nad więźniami irackimi. Miastem takym było Abu Ghaib. Oczywiście jest to nie zgodne z konwencją genewską o traktowaniu jeńców. Międzynarodowy Czerwony Krzyż informował o tym, ale wówczas nikt tym bardzo się nie przejął.

            Bush w tej sytuacji zrzucił winę na Donalda Rumsfelda za to, że go nie poinformował o tych wydarzeniach. Wiadomo było jednak, że Bush go nie zdymisjonował. Rumsfeld był mu potrzebny. Dobrze wykonywał misję światowej burżuazji w Iraku. Ale po protestach w Stanach Zjednoczonych z powodu nie dotrzymania tajemnicy o wypłaceniu odszkodowań za zabitych żołnierzy amerykańskich Bush go zdymisjonował. Powołał na jego miejsce Condolise Rice. Jeszcze wielką fanatyczkę niż Rumsfeld. Nie idącą na żadne ustępstwa i kompromisy.

            Agencje światowe podawały coraz więcej szczegółów jak "zmiękczani" byli iraccy więźniowie przed przesłuchaniem. Metody niczym się nie różniły od metod stalinowskiej bezpieki. Stalin podobnie wykańczał swoich przeciwników politycznych w procesach moskiewskich.

            Były to: podłączanie do prądu elektrycznego, nakłanianie do zbiorowych orgii seksualnych, oddawanie moczu na więźniów, tortury i inne. Wiele zdjęć ukazało się  w  internecie. Polskim serwisem Irackim która opublikowała te zdjęcia w internecie jest www.nowaaurora.com.pl.

            Rumsfeld zeznawał kilka razy w sprawie torturowania irackich więźniów. Wziął winę na siebie. Powiedział też, że wypłaci rodzinom ofiar pieniądze. Rumsfeld to typowy burżuj i cynik - uważa on, że wszystko można załatwić za pieniądze. Skoro "niestety" sprawa tortur już się wydała - to po prostu trzeba dać pieniądze irackim więźniom, którzy cierpieli ból fizyczny i upokorzenie, i sprawa będzie załatwiona. Tak jakby się nic nie stało. W umysłowości burżuja ludzka godność jest towarem, który ma wymierną cenę.

 

            Hiszpanie przestraszeni zamachami w Madrycie nie chcąc ryzykować że zostaną zaatakowane inne miasta takie jak Barcelona, Valencia, Sewilla wycofali się z Iraku. Gdyby nie było zamachów to by oczywiście zostali jako okupanci. Brytyjczycy się tym zbytnio nie przejęli i kontynuują okupację swojej byłej koloni.

            Głośną sprawą w Iraku była odkopana przez Polaków francuska bomba. Oznaczało to, że Francuzi podczas sankcji nałożonych na Irak w 1990 r. dostarczali im broń. Oczywiście aby nie przeciągać struny ukręcono łeb tej sprawie dość szybko.

            Obecnie Marionetka w rękach burżuazji chce napaść razem ze swoim sprzymierzeńcem Izraelem na Iran bo posiada ropę. Polska w tym konflikcie tak jak zwykle opowie się za Amerykanami. A Bushowi chodzi o nią przecież chodzi. Nie ważne ile ludzi zginie ważne żeby była ropa, bo amerykańska już nie wystarczy. Chociaż dużo jej jest na Alasce. Oczywiście takie firmy jak Shell, Texaco czy David Rockefeller zaciskają ręce i podskakują z radości że mają ropę dla siebie.

            A co na to Bush? Brnie w bycze gówno jako polityk zbrodni. Niczym się nie różniąc od swoich poprzedników: Kennedy'ego, Johnsona, Nixona, Regana, Busha seniora (ojca), Clintona. Oni też byli zbrodniarzami. Wiernie służyli burżuazji jako prezydenci. Byli liśćmi figowymi na wietrze wielkiego kapitału. Czyli ludźmi od czarnej roboty.

            Polska burżuazja również ma małą zasługę w wojnie w Iraku. To przecież zbrodniarz wojenny Kwaśniewski w porozumieniu z Amerykanami i Brytyjczykami wysłał misję okupacyjną do Iraku. A kolejny zbrodniarz Kaczyński podtrzymał tę decyzję mając szansę wyprowadzić wojska okupacyjne. Najgorszym była wypowiedź Kaczora, że Polacy też za okupację Iraku domagają się ropy.

            Podkarpacie leży na nafcie i gazie ale polskie marionetki wolą je ukraść za darmo niż je wydobywać w Polsce. Szpitale w Polsce są zadłużone, dzieci nie dożywione w Bieszczadach gdzie bezrobocie sięga ponad 30%. (Dlatego też ludzie z Bieszczad podczas wyborów prezydenckich zagłosowali na Tuska, naiwnie wierząc że ich los będzie lepszy). Na to pieniędzy nie ma, tylko na okupację ponad wszystko.

            Chcemy się przypodobać Bushowi aby zniósł wreszcie wizy dla Polaków. A Bush ma głęboko gdzieś Polskę. Po raz kolejny jesteśmy wasalami Ameryki tym razem wiążemy się coraz bardziej. Jesteśmy już od nich uzależnieni.

            Dlatego też ludzie widzący co się dzieje, nie ogłupieni przez polską propagandę medialną (która  mówi, że trzeba walczyć z terroryzmem) wyjdą na ulicę nie po raz ostatni aby zaprotestować przeciw wojnie, okupacji w Iraku.

Tak dalej być nie może aby burżuazja w ramach swoich światowych interesów mogła eksploatować kraj gdzie jest ropa jej potrzebna. Logika światowej burżuazji jest bardzo prosta-atakujemy te kraje gdzie jest ropa naftowa. Każdy powód jest dobry byle osiągnąć cel.

Kwaśniewski, Kaczyński, Bush, Blair, Szaron przed Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości! Jesteście zbrodniarzami wojennymi! To dzięki wam trwa w Iraku wojna. To wyście do tej sytuacji doprowadzili. Powinniście zostać osądzeni!