Tadeusz Samitowski
VII rocznica agresji NATO na Jugosławię
Nie ma i nie było żadnego usprawiedliwienia dla agresji NATO na Jugosławię. Rozpoczęła się niespełna 7 lat temu, 24 marca 1999 roku o godzinie 20.oo. Bomby spadły na obiekty cywilne co oznaczało pogwałcenie prawa wojennego oraz konwencji genewskich o szczególnej ochronie osób cywilnych w czasie działań wojennych. Przeciwko cywilom użyto broni, zakazanych konwencjami międzynarodowymi...
Za bezgraniczne poparcie tych akcji Pan prezydent Aleksander Kwaśniewski otrzymał trzykrotne, pisemne podziękowania od Billa Clintona... Agresorzy starali się usprawiedliwić napaść koniecznością obrony etnicznych Albańczyków, których rzekomo władze jugosłowiańskie wypędzały z Kosowa. Fakty mówią co innego.
Przez minione 30 lat na terenie tej południowej prowincji Serbii przybywało Albańczyków ( około 500 tysięcy) i ubywało Serbów, Czarnogórców, Romów, przedstawicieli innych grup etnicznych; terrorem zmuszanych do ucieczki, zwłaszcza w latach 1987 - 1998.
Po rozpoczęciu bombardowań pojawiła się wielka fala uchodźców. Lotnictwo NATO równało bowiem Kosowo z ziemią w nadziei, że zniszczy okopaną tam, oczekującą na inwazję lądową, III Armię Wojsk Jugosławii, liczącą ponad 135 tysięcy żołnierzy, doskonale przygotowanych do wojny obronnej na własnym terytorium.
Część ludności, głównie ze strefy nadgranicznej, sąsiadującej z Albanią usunęło wojsko, by cywile nie stanowili ,,żywej tarczy" dla terrorystów z tzw.: ,,Wyzwoleńczej Armii Kosowa" oraz armii albańskiej, która przy wsparciu lotniczym NATO próbowała wedrzeć się na terytorium Jugosławii.
Przez ponad 10 lat ( 1988 - 1998) jugosłowiańskie wojsko i policja przeciwstawiały się zmasowanym atakom międzynarodowych grup terrorystycznych w Kosowie. Ze szczególnym okrucieństwem działali w nich członkowie Al - Kaidy, Talibowie Osamy bin Ladena i zbieranina mudżacheddinów z wielu państw islamskich. W potyczkach z wojskiem jugosłowiańskim ginęli obywatele; Arabii Saudyjskiej, Jemenu, Maroka, Algierii... Osama bin Laden tworzył i dwukrotnie wizytował obozy szkoleniowe WAK w północnej Albanii.
Tymczasem politycy NATO pod przywództwem amerykańskim i niemieckim, walkę Jugosławii z islamskim terroryzmem przedstawiali jako łamanie praw człowieka. W tym wypadku bin Ladena potraktowali instrumentalnie. Był potrzebny do realizacji ważnych planów strategicznych USA podobnie, jak kiedyś w Afganistanie...
NATO posunęło się do prowokacji. Najsłynniejszą z nich, w miejscowości Raćak, prasa niemiecka porównała do hitlerowskiej prowokacji gliwickiej z 1939 roku!
Podobna sytuacja; "przebieranka" - tym razem na ciała poległych w walce terrorystów z WAK - naciągnięto cywilne ubrania. Mieli być "cywilnymi ofiarami serbskich oprawców" Zdumienie fińskich lekarzy, dokonujących w Raćaku ekshumacji wywołał fakt, że na cywilnych ubraniach - albo nie było przestrzelin, albo ich ślady nie odpowiadały ranom, odniesionym w walce, widocznym na ciałach zabitych...
Autorem prowokacji był William Walker, szef misji obserwacyjnej OBWE, działający z upoważnienia... Bronisława Geremka, ówczesnego przewodniczącego OBWE w imieniu Polski !!! Tak więc i na nasz kraj spada odium jednej z najbardziej haniebnych prowokacji, mających usprawiedliwić agresję na suwerenne państwo...
Większość polskich mediów bezkrytycznie powielała wiadomości o "stu tysiącach ofiar serbskiego ludobójstwa" w Kosowie! Mroziły krew w żyłach informacje o ,,zniknięciu" miliona mężczyzn narodowości albańskiej... 70 tysięcy kobiet albańskich miało być zgwałconych przez żołnierzy jugosłowiańskich, bo jakiś ,,dużurny biolog" obliczył, że tyle nadawało się do zgwałcenia...
Opinię publiczną elektryzowały zdjęcia satelitarne ,,nowych masowych grobów , do których minionej nocy Serbowie zwieźli tysiące ciał"... Te ,,zdjęcia" okazały się kompilacjami komputerowymi, sfabrykowanymi w kwaterze NATO w Brukseli...
Telewizja stymulowała aktywność polskich polityków. Tak było m.in. z rzekomym zabójstwem profesora Ibrachima Rugowy - kosowskiego polityka narodowości albańskiej. W świat poszła wiadomość o jego śmierci, bo zabójstwo było zaplanowane dla celów propagandowych. Udaremniła je policja jugosłowiańska! A w naszym kraju panowie; prezydent, ówczesny premier i minister spraw zagranicznych wydali wspólne oświadczenie, potępiające mord. Nie było sprostowania gdy telewizja serbska RTS pokazała zdjęcia ze spotkania ,,nieboszczyka" z prezydentem Miloszeviciem... Wmawiano nam wtedy, że te zdjęcia pochodzą sprzed 2 lat. RTS pokazała następnego dnia, jak pan Rugowa cały i zdrowy wystąpił na konferencji prasowej. Została za to zbombardowana. Zginęło 16 pracowników. W polskich stacjach telewizyjnych nazwano to ,,niszczeniem machiny propagandowej Miloszevicia"...
Po wpuszczeniu do Kosowa sił KFOR okazało się, że w grobach leży 2118 ciał, z których większość - to ofiary islamskiego terroru !!! Zabitych Albańczyków doliczono się około 900. W tym; 300 pochowanych w mundurach WAK, z głowami w kierunku Mekki, w indywidualnych mogiłach. Pozostali najprawdopodobniej zginęli od bomb, zrzuconych przez NATO (przez 78 dni i nocy spadło ich na Jugosławię więcej, niż hitlerowska III Rzesza zrzuciła przez 6 lat na wszystkich frontach II Wojny Światowej). W więzieniu koło Prisztiny zginęło od bomb prawie 180 ,,pensjonariuszy", a w ataku lotniczym na kolumnę uchodźców albańskich, na trasie Prizren - Dżakowica spłonęło żywcem 75 cywilów, w większości kobiet i dzieci ...
Wejście KFOR do Kosowa nie powstrzymało albańskiego terroru. Na oczach żołnierzy amerykańskich, którzy przyszli chronić przed czystkami, albańska banda torturowała na ulicy w Prisztinie żonę i córkę znanego serbskiego profesora, orędownika pokoju i pojednania, zmuszonego opuścić rodzinne miasto. Na zakończenie linczu samego profesora zabito strzałem w głowę na oczach żony i córki. W pogrzebie tego człowieka wzięło udział pół Belgradu. Nie przypominam sobie, by panowie; Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Buzek, Bronisław Geremek czy inny z polityków najwyższego szczebla wydał oświadczenie, potępiające faktyczny, bestialski mord, dokonany na intelektualiście...
Agresja na suwerenne państwo, planowe zabijanie cywilów; stały się dniem powszednim w TVP. Oto prezenterka rozpoczynała wieczorne ,,Wiadomości", pytając kolegę z Brukseli zatroskanym głosem; ,,Jacku, czy wojskowi dowódcy NATO są zadowoleni z nalotów"?... W tym czasie radio jugosłowiańskie informowało
o dziesiątkach śmiertelnych ofiar wśród ludności cywilnej, o zniszczonych szpitalach, szkołach, mostach, osiedlach mieszkaniowych, fabrykach chemicznych, elektrowniach...
O dziesiątkach ofiar , spalonych żywcem w bombardowanych pociągach i autobusach. Inna dziennikarka, w tym samym programie, zachwycała się możliwościami szturmowych śmigłowców Apache... Jej - kobiety - głęboki podziw budziła technika, służąca do zabijania...
Znany, wielokrotnie nagradzany reporter TVP pojawił się przy jakichś krzakach. Albańczyk (anonimowy) wskazał je jako miejsce mordu kobiet i dzieci, dokonanego ,,przed ośmioma miesiącami przez Serbów" Reporter, dla wzmocnienia efektu, pokazał stare kości i mignął na ułamki sekundy kolorową, dziecięcą sukieneczką... Ani trochę nie zakurzoną! Ten ośmieszający TVP przypadek opisano w kilku gazetach. Ale autor prymitywnego chwytu propagandowego został ,,dziennikarzem roku" nagrodzonym odpowiednią kwotą...
Wszystkie stacje TV powieliły materiał nadany z Brukseli, w którym rzekomy dezerter z armii jugosłowiańskiej pokazywał swą ,,książeczkę wojskową". Tymczasem był to dokument opisany cyrylicą jako ,,liczna karta" czyli... Dowód osobisty!
TVP pokazała starą kobietę w czerni, płaczącą nad mogiłą najbliższych. Wspomniany już ,,wybitny reporter" grobowym głosem powiedział, że to stara muzułmanka, której ,,serbskie bandy paramilitarne, włóczące się po Kosowie wymordowały całą rodzinę"... Horror! Tymczasem każde dziecko na Bałkanach wie,
że muzułmanka nigdy nie włoży czarnej chusty nad mogiłą... A ile osób w Polsce o tym wiedziało? Ilu ludzi zorientowało się, że są bezczelnie okłamywani, bo zdjęcia pokazują serbską staruszkę?...
Polskie Radio też ma swoje ,,zasługi" w odczłowieczaniu Serbów i sianiu nienawiści do Nich. Oto korespondent z Belgradu opowiadał w programie
,,Z pierwszej ręki" jak wielotysięczne tłumy mieszkańców nie opuszczają najpiękniejszych mostów jugosłowiańskiej stolicy, by uchronić je przed zniszczeniem, tworząc ,,żywą tarczę". Prowadzący program ze studia w Warszawie przerwał tę relację pytaniem; ,,a nie dotarły do was słuchy o masakrach w Kosowie"? Korespondent odpowiedział, że nie. Na to prowadzący z Warszawy; ,,no to dziękujemy, połączymy się później"... Nie połączyli się. A prowadzący ciągle nadaje ,,z pierwszej ręki"...
Inny radiowiec, lotny korespondent ( raz z Zurichu, raz z Bangkoku) wołał przez telefon ze stolicy Kosowa - Prisztiny :,,Miasto po nalotach przypomina Hiroszimę! Boimy się wyjść z naszego ukrycia! I od razu jednym tchem - odpowiadając na ,,zapotrzebowanie": ,,Te naloty muszą być zbawienne dla ludności Kosowa !?"
Kiedy Carla del Ponte umieściła w swoim akcie oskarżenia liczbę zabitych Albańczyków kosowskich mniejszą od tysiąca - Polska Agencja Prasowa - już po tym fakcie - upowszechniła w serwisie z 19 lutego 2002 wiadomość o ,,kilku tysiącach zabitych Albańczyków"!...
Waldemar Łysiak celnie rzecz ujął w znakomitym tekście pt.: ,,aNATOmia kłamstwa": ,,Oni nie przestaną nigdy kłamać. Bo gdyby przestali - stanie się oczywiste, że są kłamcami"...
W III RP nie ma cenzury. Ale jest "GW" !
Dziennikarz TVP, który ośmielił się podczas bombardowań umieścić
w ,,Panoramie" krótką wypowiedź Serba, mieszkającego od ponad 20 lat w Polsce, cierpiącego ,,wraz ze swym narodem", został poniżony przez Gazetę Wyborczą
i w konsekwencji na półtora roku odsunięty od czynności redakcyjnych...
A co mamy w Kosowie po siedmiu latach ?...
Siły KFOR nie zrealizowały ani jednego punktu rezolucji 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ :
Miały zapobiegać czystkom etnicznym; podczas ich obecności z Kosowa wygnano około 350 tysięcy nie-Albańczyków !
Miały chronić granice zewnętrzne; do Kosowa napłynęło około 250 tysięcy Albańczyków z Albanii i Turcji !
Miały zapewnić bezpieczeństwo; wg danych MSZ Serbii i Czarnogóry z 10 marca 2004 - liczba Serbów zamordowanych w Kosowie od chwili wejścia KFOR przekroczyła 1200 osób. Około 1000 zostało w tym czasie porwanych dla okupu...
Dziennikarze amerykańscy wymyślili określenie dla obecnej rzeczywistości Kosowa; ,,b a n d o k r a c j a"...
Współodpowiedzialność za to, co dzieje się w Kosowie ponosi Wojsko Polskie, uwikłane w sytuację na mocy decyzji Prezydenta RP.
Pan Prezydent, strażnik Konstytucji, nie zauważył ani razu, że Polska angażując się politycznie i materialnie po stronie agresora złamała prawo międzynarodowe, które Konstytucja nakazuje przestrzegać. Polska pogwałciła też statut NATO, gdyż poparła napaść na państwo, które nie zaatakowało żadnego z państw sojuszniczych!
Pan prezydent Kwaśniewski udekorował najwyższymi odznaczeniami III RP zbrodniarzy wojennych; J. Solanę i W. Clarka...
W tej wojnie zwyciężyło kłamstwo.
Nie chcę, by coś podobnego powtórzyło się w przyszłości.
Nie chcę, by politycy z racji przystępowania do nowych układów polityczno - militarnych, ( zwłaszcza, gdy muszą się ,,wykazać" bo walczą z cieniem własnej przeszłości ) czarne nazywali białym a zbrodnie wojenne - obroną praw człowieka.
Nie chcę, by z przyczyn politycznych kazano mi ,,z wtorku na środę" przyjaciół potraktować jak wrogów.
Nie chcę, by w najwyższych gremiach państwowych kłamstwa zastępowały politykę! A w mediach polityka wyręczała prawdę...
Tadeusz Samitowski