Skandalizujący portal
GSR w tekście "Czarna dziura" nazywa nasz portal skandalizującym w odróżnieniu od "Niezwykłych Ludzi Rewolucji". Na obu portalach są zamieszczone wszystkie teksty GSR, portale jednak tym się od siebie różnią, że na "Lewica bez cenzury" zamieszczamy także teksty do GSR krytyczne. To już zaś dla działaczy GSR wystarczający powód by się na nas obrażać i nazywać nas "skandalistami".
Działacze GSR wzorem Nowej Lewicy powołali klub dyskusyjny. Na czym polegały kluby dyskusyjne NL ? Otóż można tam było gadać o wszystkim, o pogodzie, panienkach, meczach polskiej reprezentacji (podobno na spotkaniu klubu dyskusyjnego na Ursynowie cały czas rozmawiano kto powinien zastąpić Engela na stanowisku selekcjonera reprezentacji po mistrzostwach świata w Korei...) była to też okazja do wypicia kilku piwek. Były jednak dwa tematy zakazane. Nie wolno było krytykować wodza - socjaldemokraty Ikonowicza i rozmawiać nt. strategii (odwieczne pytanie rewolucja czy reforma). Pomysł więc NL na klub dyskusyjny się nie udał ponieważ wprowadzono w nim cenzurę.
Redakcja "Lewica bez cenzury" początkowo optymistycznie przywitała inicjatywę klubu dyskusyjnego dla lewicy RADYKALNEJ, który by odróżniał się od socjaldemokratycznych klubów Nowej Lewicy. Niestety pomysł GSR-u jest chyba inny. Wygórowane ambicje, animozje personalne i brak merytorycznych argumentów działaczy GSR powodują, że ich klub dyskusyjny chyba naszych nadziei nie spełni. Najprawdopodobniej chodzi im o skalkowanie pomysłu NL z tym tylko wyjątkiem, że w ich klubie dyskusyjnym - to oni będą rządzić - i to ich nie będzie można krytykować. W tekście "Czarna Dziura" piszą oni :
"Możemy obiecać, że dyskusje potraktujemy priorytetowo, bez taryfy ulgowej. Wyjątek stanowią <<spartakusowcy>>"
Jak widać klub dyskusyjny, GSR na starcie wprowadza cenzure. Najwyraźniej działacze GSR zapomnieli już słowa Marka Gańskiego z artykułu "Grzebiąc w gównie" gdzie pisał : „trzeba wreszcie pieniactwu z Marek powiedzieć Won! I to wam mówię zamykając drzwi do salonu”. Jak skończył Gański wprowadzając cenzurę ? wszyscy wiemy. Jak widać działacze GSR nie wyciągnęli wniosków z tej lekcji i chcą powtarzać jego błędy.
GSR odpowiada spartakusowcom powołując się na autorytet reformisty Partyki. Widać bliżej im do skończonego oportunisty, który zmienił poglądy i został kundelkiem socjaldemokraty Ikonowicza w zamian za stołki i pieniądze w Nowej Lewicy, niż do spartakusowców - co by o nich nie mówić to jednak są ideowymi rewolucjonistami.
GSR dyskusje na lewicy traktuje instrumentalnie. Gdy Czerwony Salon, redakcja "Rewolucji" czy Nowa Lewica ich ignorowali lub wręcz próbowali cenzurować - podnosili wielki krzyk. Teraz zaś robią dokładnie to samo wobec tych, którzy mają krytyczny stosunek do GSR. Na zarzuty merytoryczne odpowiadają oni atakując portal "Lewica bez cenzury" nazywając nas "anarchistami", "skandalistami" czy "dzieciakami"...
Mimo wszystko my nie zniżymy się do poziomu GSR, Czerwonego Salonu, NLR, Lewica.pl, Nowej Lewicy czy listy dyskusyjnej "Lewica" (grantowców ze strony www.socjalizm.org) gdzie wprowadzono cenzurę. Możecie nas obrażać do woli a my i tak cenzury nie wprowadzimy. Mimo wszystko wasze teksty są dobre i mam nadzieje, że zmądrzejecie i zaniechacie wszelkich cenzorskich wyskoków. A na merytoryczne zarzuty poważnie odpowiecie - argumentami a nie wyzwiskami.