Publikujemy kolejny tekst dotyczący ATTAC-u


ODPOWIEDŹ
Jarosław Tomasiewicz



W liście Pankowskiego, Zgliczyńskiego i Kowalewskiego znalazł się m.in. atak na moją osobę. Zawarte w nim twierdzenia można podzielić na 4 kategorie: prawda, przemilczenia, przeinaczenia, kłamstwo.

1. Kłamstwem jest przypisywanie mi poglądów antydemokratycznych i szowinistycznych. Tego gołosłownego twierdzenia nie da się w żaden sposób udowodnić!

2. Prawdą jest, że
a) od marca do listopada 1990 r. zaangażowałem się w działalność nacjonalistycznej grupy Przełom Narodowy;
b) publikowałem w pismach skrajnej prawicy (czas przeszły jest tu istotny, gdyż jedyny w ostatnich latach przypadek publikacji w takim periodyku to przedruk fragmentu mojej książki);
c) jestem felietonistą pisma "Obywatel".

3. Do przemilczeń należy:
a) brak informacji, że moje artykuły publikowane w pismach skrajnej prawicy nie wyrażają faszystowskich poglądów a były, z reguły, opisami zjawisk;
b) brak informacji, że równolegle publikowałem też w pismach lewicowych, w tym m.in. w "Dalej" Kowalewskiego i "Lewą Nogą" Zgliczyńskiego (nasuwa się pytanie: dlaczego pisywanie do pism lewicowych jest "penetracją" a do prawicowych - "współpracą"");
c) brak informacji, że od idei "sojuszu ekstremów" odżegnałem się w 1995 r. na łamach pisma "Punkt Zwrotny" a powtórzyłem to w wywiadzie udzielonym pismu "Inny Świat";
d) brak informacji, że Rafał Pankowski kilka lat temu korespondował ze mną nakłaniając mnie do współpracy;
e) brak informacji, że moja działalność "znana jest ośrodkom antyfaszystowskim w krajach Europy Zachodniej" dzięki donosom pisanym niestrudzenie przez Pankowskiego.

4. Przeinaczeniem jest sugerowanie, że "zaKORZENIEnie" ma charakter skrajnie prawicowy. W rzeczywistości pismo to - jako jedyne w Polsce! - poświęconejest propagowaniu wielokulturowości. Na jego łamach znajdują się teksty poświęcone sytuacji mniejszości etnicznych w Polsce (jak Romowie) i na świecie (np. Baskowie, Afroamerykanie, Tybetań-czycy); wielokrotnie angażowało się w obronę praw mniejszości. Solidaryzując się z walką różnych grup etnicznych o samostanowienie "zaKORZENIEnie" NIGDY nie głosiło idei terytoriów "czystych etnicznie". Wyrwany z kontekstu (i zniekształcony) cytat z "Manifestu etnopluralistycznego" odnosi się właśnie do groźby asymilacji mniejszości kulturowych. Ale okazuje się, że i takiej działalności można przylepić łatkę "faszyzmu"! Cynizm czy paranoja?
Informacje te można sprawdzić u źródła - na życzenie wyślę wszelkie dostępne egzemplarze archiwalne.

Kilka słów komentarza: nie mogę uwierzyć, że moi krytycy nie zauważyli, że w ciągu dziesięciu ostatnich lat moje poglądy przeszły znaczącą ewolucję. Ich atak muszę więc traktować jako próbę instrumentalnego wykorzystania mojej przeszłości w celu zmiany oblicza ideowego ATTAC-Polska - z pluralistycznego, jednolitofrontowego na wąsko-sekciarski i doktrynerski. Ponieważ jednak krytycy domagają się usunięcia mnie ze stowarzyszenia, a jedynym organem władnym to uczynić jest Sąd Koleżeński, gotów jest poddaćsię pod jego osąd. Mam nadzieję, że zakończy to kampanię oszczerstw ze strony ludzi, którzy jak dotąd konsekwentnie odmawiali podjęcia merytorycznej dyskusji.

Jarosław Tomasiewicz

 




Załącznik 1
[oświadczenie, jakie mniej więcej rok temu wysłałem m.in. do sygnatariuszy obecnego listu]

OŚWIADCZENIE

W 1990 r. zaangażowałem się w działalność nacjonalistycznej grupy Przełom Narodowy, współpracowałem też z różnymi pismami radykalnej prawicy. Ponieważ moje nazwisko jest w niektórych środowiskach wciąż łączone z działalnością tego okresu oświadczam, że dziś uważam ją za błąd. Moje poglądy przeszły daleką ewolucję w kierunku wolnościowym i demokratycznym, czego dowodem jest choćby wydawanie od kilku lat pisma "Zakorzenienie", poświęconego promocji multikulturalizmu.

Jarosław Tomasiewicz

 




Załącznik 2
[tekst napisany po zamachach z 11 września, przesłany m.in. pismu "Inny
Świat"]

PRZECIWKO TERRORYZMOWI, PRZECIWKO RASIZMOWI

Ataki terrorystyczne na Nowy Jork i Waszyngton unaoczniły po raz kolejny
prawdę, że terroryzm jest równie niemoralny co nieskuteczny.

To pierwsze widzimy już dzisiaj. Bez względu na poglądy polityczne nie można akceptować skalkulowanego na zimno zabijania przypadkowych, niewinnych ludzi. Jeśli ktoś nie zamierza współczuć wojskowym z Pentagonu powinien pomyśleć przynajmniej o sprzątaczkach z World Trade Center.

To drugie - nieskuteczność - odczujemy już niebawem. Terrorystom nie udało się złamać potęgi USA (nawet jeśli mocno nadwyrężyli prestiż supermocarstwa i zachwiali nieco jego gospodarką). Skutkiem zamachu będzie natomiast zapewne ograniczenie swobód obywatelskich w USA oraz coś, co można by nazwać "militaryzacją globalizacji" - po integracji ekonomicznej świata nadejdzie pora na integrację wojskowo-policyjną. W imię obrony wolności wolność zacznie się ograniczać.

Nieznani terroryści spowodowali też erupcję nastrojów antyarabskich i antymuzułmańskich. Palestyńczycy już dziś są przegranymi: taktyka Arafata polegała na pozyskiwaniu sympatii świata za cenę cywilnych ofiar palestyńskich, teraz ta taktyka runęła w gruzy. A islamofobia zawsze była bardzo silna - tę formę rasizmu łatwo można odziać w Politycznie Poprawne szaty "otwartości", "postępu" i "demokracji". Teraz tendencje szowinistyczne i eurocentryczne ulegną na pewno wzmocnieniu, na własnej skórze odczują to imigranci. Potępiając terroryzm nie można popaść w rasizm. Potępiając terroryzm trzeba bronić wolności.

Jarosław Tomasiewicz

 




Załącznik 3
[tekst oświadczenia, jakie zostało we wrześniu br. rozesłane do mediów i
środowisk muzułmańskich przez "zaKORZENIEnie"]


Stowarzyszenie na rzecz Wielości Kultur wyraża pełną solidarność z polskimi muzułmanami w obliczu wzrostu islamofobii, jaki ma miejsce po tragedii 11 września.
Walka z terroryzmem i fanatyzmem nie może być pretekstem do wszczynania kampanii nienawiści przeciw islamowi. Żadna religia i żadna kultura nie może być traktowana jako źródło zła. Akty agresji wobec polskich muzułmanów, którzy w historii wielokrotnie dowiedli swej lojalności wobec Polski, są niedopuszczalne.