Tekst pochodzi z Pracowniczej Demokracji Maj 2006 nr 86 (138) strona 8.
Andrzej Witkowicz
Niebezpieczny urok dyktatury czyli o przewrocie majowym w 80
rocznicę
Warszawa, koszary 36-go pułku piechoty, wieczór 12 maja 1926
roku. Leżąc na kanapce Józef Piłsudski rozmawia z majorem Ziemskim o historii
działań I Korpusu Polskiego w Rosji. Piłsudski czuje się zmęczony i unika
rozmowy o wydarzeniach, jakie toczą się w mieście. A przecież właśnie trwa
przewrót wojskowy na czele którego stoi właśnie Piłsudski...
Jego "stalowe nerwy", tak wystawiane przez pochlebców, znowu zawiodły - tak jak
zawiodły w połowie sierpnia roku 1914 i roku 1920. Ruchami "wojsk Piłsudskiego"
kieruje tak naprawdę generał Orlicz - Dreszer ze swym szefem sztabu
podpułkownikiem Beckiem... Ale mit o stalowych nerwach Piłsudskiego to mało
istotna ciekawostka. Istotniejsze są inne kwestie.
Pierwsze lata II Rzeczpospolitej. Entuzjazm z odzyskanej niepodległości i
marzenia o "szklanych domach" zderzają się z rzeczywistością. Rzeczywistość
gospodarcza to zniszczone rynki (bardziej zresztą przez zmiany granic niż przez
działania wojenne), to zacofane rolnictwo z milionami "zbędnych rąk" - ukrytego
bezrobocia na wsi, to afery gospodarcze, to ruina drobnych ciułaczy w okresie
hiperinflacji, to robotnicza i chłopska bieda obok kolosalnych fortun
arystokracji i burżuazji. Dysproporcje były fantastyczne: Zamoyski (zresztą w
roku 1922 prawicowy kandydat na prezydenta) miał majątek wielkości prawie 200
tys. hektarów -50.000 razy więcej niż przeciętny chłop!
Rzeczywistość polityczna to z kolei ciągle skłócone partie w parlamencie,
efemeryczne rządy, przekonani o swej wielkości "mężowie stanu" wygłaszający
przemówienia pełne frazesów, policja strzelająca do protestujących na ulicach, a
wreszcie narastające poczucie zagrożenia z zewnątrz.
"SAMOTNIK Z SULEJÓWKA" I PIŁSUDCZYCY
Piłsudski w roku 1923 formalnie wycofał się z otwartego życia
politycznego. Zawsze pozował po trosze na Napoleona, więc i Sulejówek miał być
Elbą. W praktyce Piłsudski stale był obecny w świadomości społecznej.
Powszechnie znane były jego opinie i komentarze, wyrażane przy tym często bardzo
dosadnie: "bić k...y i złodziei!". Z tego hasła wyrosła potem zresztą idea
"sanacji moralnej" - uzdrowienia kraju przez wprowadzenie "porządnych" ludzi do
władzy. Piłsudski udzielał wywiadów, występował z seriami odczytów
"historycznych" (w praktyce czysto propagandowych), publikował "Rok 1920",
przyjmował honorowe obywatelstwo kolejnych miast, widać go było na kampaniach
związanych z kolejnymi "imieninami Marszałka" i obchodzonych z wielkim rozmachem
uroczystościach Związku Legionistów czy Strzelca. Przy tym wszystkim Piłsudski
podkreślał, że nie nigdy miał nic wspólnego z sejmowym partyjniactwem.
Najważniejszy miał być dla niego honor wojska i dobro Polski. Zaznaczmy jeszcze,
że temu niesłychanie ambitnemu politykowi obca była też chęć posiadania jakiegoś
wielkiego majątku. I to także rodziło dla niego sympatię u wielu ludzi.
Marszałek to postać firmująca cały obóz polityczny. Piłsudski przez cztery lata
stał na czele państwa polskiego. U jego boku rosły kariery wojskowe i polityczne
byłych żołnierzy I brygady. Kiedy Piłsudski wycofywał się do Sulejówka, ci
właśnie ludzie poczuli się zaniepokojeni. Karuzela rządów groziła im utratą
pozycji zdobytych u boku naczelnika, a szczególnie obawiali się oni rządów
prawicy. Taka sytuacja nastąpiła właśnie w maju roku 1926, kiedy sformowany
został centro - prawicowy rząd Witosa (gabinet Chjeno - Piasta"). W praktyce to
piłsudczycy często popychali niezbyt zdecydowanego "Dziadka" do działania.
Zwłaszcza podczas samego przewrotu, kiedy mieli przed sobą groźbę sądów
wojskowych.
PARTIE ROBOTNICZE
Partie robotnicze, choć skłócone ze sobą, zgodnie poparły
przewrót wojskowy. Polska Partia Socjalistyczna wezwała robotników Warszawy do
strajku powszechnego; "Niech ten strajk będzie potężną manifestacją na rzecz
Józefa Piłsudskiego, jego bohaterskiej armii i Rządu robotniczo -
włościańskiego." To właśnie PPS pomogła zorganizować strajk kolejarzy,
utrudniający przedostanie się wojsk wiernych rządowi do Warszawy.
Komunistyczna Partia Polski stwierdzała z kolei: "Rewolucyjne wojska pod komendą
Józefa Piłsudskiego wystąpiły do walki przeciw faszystowskiemu rządowi Chjeno -
Piasta. Zadaniem wszystkich robotników i chłopów całej Polski jest walkę tę
poprzeć. Koniecznym jest stworzenie wspólnego frontu robotniczo - chłopskiego
(...)".
Trzeba od razu zaznaczyć, że obie partie liczyły na rozwój sytuacji rewolucyjnej
po samym zamachu, mając nawet wspólną nadzieję na powstanie rządu robotniczo -
chłopskiego. Zawiodły się szybko, ale naiwność polityczną w kwestii zamachu
wykazała nie tylko PPS czy KPP.
Także główny przeciwnik Piłsudskiego, Roman Dmowski, uważał przewrót majowy za "kiereńszczyznę".
Czyniąc analogie z rokiem 1917 w Rosji Dmowski był przekonany, że przewrót
majowy poprzedza tylko nadejście właściwej fali rewolucyjnej, a Piłsudski jest
uczniem czarnoksiężnika, rozpętującym żywioły nad którymi nie zapanuje.
Ta fala jednak nie nadeszła.
PO PRZEWROCIE
"Stała się w Warszawie rzecz przeraźliwa i wspaniała zarazem,
jakby rozdział z historii greckiej. Rewolucja wojskowa o ideał moralny. Dokonał
jej Piłsudski, za którym stanęło całe wojsko, cała ulica, cały dół społeczeństwa
(...)" pisała Maria Dąbrowska. Te zdania oddają poglądy sporej części
inteligencji, a na pewno dowodzą poparcia "dołu społeczeństwa" dla Piłsudskiego.
Piłsudski wprawdzie do końca maja nie sprecyzował ŻADNEGO programu (III), jednak
nastroje społeczne mu sprzyjały. Uważano, że nastąpi - jak nazwalibyśmy to
językiem dzisiejszych polityków - nowe otwarcie, że Piłsudski zrobi porządek...
Nowe otwarcie zaskoczyło jednak ludzi wierzących w misję Piłsudskiego ("Boże,
jaką pomyłką okazała się ta wiara" napisze po latach Dąbrowska). Dyktator zadbał
przede wszystkim o wojsko. O ile przed przewrotem majowym tylko jedna czwarta
generałów miała rodowód legionowy, to po przewrocie już trzy czwarte,
"skompromitowani" starzy generałowie stracili swoje stanowiska.
Pensje oficerskie urosły do poziomu najwyższego na świecie. Wzrosła represyjność
państwa: w czasach dyktatury Piłsudskiego podwoiła się liczba więźniów i po
staremu strzelano do demonstrujących chłopów i robotników. Piłsudski nigdy nie
interesował się gospodarką, nic więc dziwnego, "że gdy w roku 1929 nadciągnął
wielki kryzys, sanacja nie podjęła próby przeciwdziałania załamaniu się
gospodarki. A kryzys uderzył przede wszystkim w robotników i chłopów,
powiększając i tak ogromne dysproporcje . społeczne w Polsce. * Dyktator nie
potrzebował już jednak poparcia "społecznych dołów". Wkrótce po zamachu sięgnął
po prawicowy elektorat, zdobywając sobie poparcie burzuazji (Lewiatan), a nawet
arystokracji (wizyta u Radziwiłłów w Nieświeżu). Już w roku 1928 piłsudczycy
zrobili kampanię wyborczą za państwowe pieniądze, a od roku 1930 na wielką skalę
fałszowali wyniki wszystkich wyborów.
Co sprzyjało stabilizacji dyktatury? Niewątpliwie pierwsze lata. Był to okres
wzrostu gospodarczego, a także odprężenia w stosunkach międzynarodowych.
Przeciętny człowiek wiązał te wydarzenia z osobą Piłsudskiego, choć ten nie miał
większego wpływu ani na światową gospodarkę ani politykę międzynarodową. W
każdym razie, w roku 1930, w okresie kryzysu gospodarczego, sanacja była na tyle
silna, by brutalnie rozprawić się z centro -lewicową opozycją. Od tej pory kij
zdominował marchewkę.
Andrzej Witkowicz