Tekst pochodzi ze strony GPR http://www.gpr1.republika.pl/
Stanowisko GRUPY na rzecz PARTII ROBOTNICZEJ 24 czerwca
2006
Czym jest, i czym może być, Komitet Pomocy i Obrony
Represjonowanych Pracowników?
Bezpośrednim powodem powstania Komitetu Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników były przypadki bezprawnych represji wobec działaczy związkowych. Grono, które powołało do życia KPiORP, zebrało się pierwotnie w celu zorganizowania akcji solidarnościowej z Krzysztofem Łabądziem, działaczem WZZ „Sierpień 80” z kopalni Budryk, bezprawnie zwolnionym (wraz z kolegami) za rzekomo nielegalny strajk. Sprawa Łabądzia została powiązana z innymi, analogicznymi sprawami (Dariusza Skrzypczaka i Sławomira Kaczmarka). Te trzy przypadki stały się tematem pierwszej, ogólnopolskiej kampanii KPiORP.
Punkt wyjścia
Temat inauguracyjnej kampanii Komitetu (obrona represjonowanych związkowców) zaciążył na jego nazwie, która może sugerować, że zajmujemy się wyłącznie przypadkami, w których doszło do niezgodnego z prawem potraktowania działaczy pracowniczych (w szczególności: bezprawnego zwolnienia z pracy za działalność związkową). I rzeczywiście, walka z antyzwiązkowymi represjami stanowi nasz główny „znak firmowy”. W ten nurt wpisuje się np. nasza kampania w obronie ZZPOZ w „Centrum Attis”. Innym sztandarowym obszarem działalności Komitetu są sprawy dotyczące zwykłych pracowników, wobec których łamane jest prawo (jak np. nasza akcja w obronie Małgorzaty Dynak, akcja w obronie okradzionych pracowników FSO/Zutech, czy szereg indywidualnych interwencji prowadzonych przez naszych prawników). Dla obsługi takich właśnie przypadków powołaliśmy nasze biura interwencyjne. W większości spraw, którymi się zajmujemy, temat bezprawnych działań pracodawcy wobec pracownika (w tym bezprawnych represji za działalność pro-pracowniczą), jest jakoś obecny.
Walka – nie tylko z represjami
Niemniej jednak KPiORP bardzo szybko wykroczył w swoich działaniach poza obszar obrony represjonowanych pracowników, a także pomocy pracownikom, których prawa zostały złamane. Dotyczy to np. naszych akcji przeciwko prywatyzacji kieleckiej Premy czy akcji przeciwko prywatyzacji i zwolnieniom w MZA (choć w tym drugim przypadku wątek antyzwiązkowych represji jest także obecny). W takich przypadkach Komitet występuje już nie jako adwokat pracowników wobec których złamano prawo, ale przede wszystkim jako rzecznik fundamentalnych interesów ludzi pracy. Także przypadek b. pracowników FSO – choć doszło tu do naruszeń prawa na niekorzyść spółki zależnej, a głównie jej pracowników – sprowadza się do walki przeciwko legalnym (w znacznym stopniu) konsekwencjom prywatyzacji i restrukturyzacji. Broniąc b. pracowników FSO/Zutech wyrażamy nasz polityczny sprzeciw wobec tego, co jest normalną praktyką w systemie kapitalistycznym – restrukturyzacji przedsiębiorstw poprzez masowe zwolnienia. I właśnie ten kierunek działalności KPiORP – obrona interesów pracowniczych, niezależnie od tego, na co przyzwala, a na co nie, kapitalistyczne prawo – powinien być naszym zdaniem stale rozszerzany.
Wypełnić polityczną lukę
Komitet ma bowiem szansę – pod warunkiem, że będzie się dalej
rozwijać – efektywnie wypełnić tę katastrofalną lukę polityczną, z powodu której
ruch robotniczy w Polsce – przez cały okres transformacji ustrojowej –
przegrywał wszystko, co było do przegrania. Tą luką był brak politycznej
reprezentacji świata pracy, a także kompletna niemoc i degeneracja dominujących
sił w polskim ruchu związkowym. Brak rzeczywistego ośrodka koordynacji walk o
wspólne interesy ludzi pracy przeciwko kapitałowi był przyczyną wszystkich
porażek ruchu robotniczego – tak w sprawach generalnych (dopuszczenie do
prywatyzacji i likwidacji masy zakładów przemysłowych, przyzwolenie na okrajanie
prawa pracy i demontaż socjalnych funkcji państwa), jak i w sprawach
jednostkowych, dotyczących poszczególnych załóg i grup pracowniczych. Polityczna
słabość środowisk pracowniczych ośmielała i ośmiela nadal kapitalistów do
działań sprzecznych z prawem – także tym, które oni sami ustanowili sobie po
1989 roku.
Byłoby naiwnością sądzić, że siły dominujące w obecnym ruchu związkowym zmienią
nagle dotychczasowy styl i filozofię działania. Sądzimy, że tylko nasz Komitet –
opierając się na strukturach WZZ „Sierpień 80”, a także innych związków i
środowisk związkowych, należących do Komitetu, bądź z nim współpracujących –
może adekwatnie artykułować obiektywne interesy ludzi pracy (defensywne i
ofensywne), a także organizować środki i siły na rzecz ich realizacji. A to
dzięki temu, że zrzeszamy i przyciągamy do współpracy te (i tylko te) środowiska
pracownicze i związkowe (rozsiane po różnych centralach), które nie splamiły się
żadną kolaboracją z kapitałem i stoją jednoznacznie po robotniczej stronie
barykady. Choć w pojedynkę jesteśmy słabi, razem możemy rzucić wyzwanie
rządzącym Polską adwokatom kapitału, a także sprzyjającym im klikom
pseudozwiązkowym i pseudolewicowym.
Choć więc ze względu na okoliczności powstania i nasze sztandarowe akcje,
jesteśmy Komitetem Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników, faktycznie
stajemy się (i w coraz większym stopniu powinniśmy się stawać) Komitetem Walki o
Interesy Ludzi Pracy. A walka przeciwko represjom i przypadkom łamania przez
burżuazję jej własnego, burżuazyjnego prawa, niech będzie tylko jednym z nurtów
generalnej walki o interesy pracownicze, prowadzonej przez nasz Komitet.
Sprawy pozornie niezwiązane z problematyką pracowniczą
W miarę rozszerzania się obszaru działalności KPiORP
pojawiają się głosy kwestionujące celowość podejmowania przez nas spraw
wykraczających poza problematykę pracowniczą. Chodzi o udział KPiORP w takich
wydarzeniach, jak Manifa w obronie praw kobiet, demonstracje antywojenne, Parada
Równości, czy organizowanie przez KPiORP demonstracji przeciwko Giertychowi i
Wszechpolakom.
Sądzimy jednak, że te sprawy tylko pozornie rozmijają się z problematyką
pracowniczą. W rzeczywistości, wszystkie one mają wspólny mianownik z walką o –
szeroko rozumiane – interesy pracownicze. Walka o prawa kobiet dotyczy w
znacznej mierze interesów kobiet należących do klasy robotniczej i innych,
biedniejszych warstw społecznych. Walka z faszyzacją oświaty jest walką
przeciwko próbom narzucenia młodym pokoleniom, wkraczającym na rynek pracy,
sztywnego gorsetu dyscypliny, kontroli i indoktrynacji, w celu ich politycznego
ubezwłasnowolnienia. Giertych, zastraszając uczniów i tresując ich na modłę
wszechpolską, jest w istocie narzędziem Balcerowicza. Kiedy faszyści zastraszają
wszystkich tych, którzy mają czelność protestować czy w inny sposób artykułować
swoje interesy, sprzeczne z „kapitalistycznym systemem wartości” –
neoliberałowie mogą spokojnie forsować swoją antyspołeczną politykę.
Walka o hegemonię z liberałami
Sprawa ta ma jeszcze inny wymiar. Otóż toczy się zacięta
walka o polityczną i ideologiczną hegemonię nad całym społeczeństwem. Z jednej
strony mamy obóz neoliberalny, któremu pomagają nacjonalistyczni i klerykalni
populiści. Z drugiej – obóz pracowniczy, którego najbardziej świadomą częścią
jest KPiORP. Pośrodku mamy całą masę ludzi, których interesy są zbieżne z
interesami świata pracy, ale którzy dziś podlegają ideologicznej hegemonii
liberałów. W szczególnym stopniu dotyczy to młodzieży. Po co tacy ludzie jak
Święcki z Partii Demokratycznej idą na protest przeciwko Giertychowi? Otóż po
to, by skanalizować protest młodzieży przeciwko faszyzacji szkoły w koryto
liberalnego dyskursu – paplaniny o „społeczeństwie obywatelskim” i „prawach
człowieka” (którym rzekomo sprzyja wolny rynek). Ich przekaz dla młodzieży jest
taki: wolny rynek wyzwoli was od takich „buraków”, jak Giertych. Chcą oni
zaszczepić młodzieży pogląd, że ci, którzy walczą o sprawy socjalne, są po tej
samej stronie, co Giertych, bo klasa robotnicza jest zacofana i autorytarna, a
liberalna burżuazja jest jedyną siłą „wolnościową” i „oświeconą”.
Dlatego właśnie my musimy tam pójść i pokazać, że prawdziwa walka z Giertychem i
faszyzacją, to walka z ich neoliberalnymi mocodawcami. A funkcja Giertycha w tej
prostej układance, to zastraszanie najmłodszych pokoleń (by oduczyć ich
jakichkolwiek protestów) oraz kanalizowanie społecznych frustracji zrodzonych
przez kapitalizm przez wynajdywanie wrogów zastępczych, typu: imigranci, geje
czy pacyfiści.
KPiORP a polski ruch robotniczy
KPiORP wprowadza do polskiego ruchu robotniczego pewne
oczywiste – ale w naszych warunkach nowe i egzotyczne – standardy działania:
bezkompromisową obronę każdej grupy pracowniczej, każdego represjonowanego
pracownika, bez względu na przynależność związkową i branżową. Naczelną ideą
Komitetu jest idea solidarności klasowej. Bronimy nawet członków tych central,
które są nam nieprzychylne, albo wręcz nas zwalczają. Oprócz tego starannie
oddzielamy walczące grupy pracownicze od stojących nad nimi klik związkowych,
które nie dość, że nie wspierają własnych struktur zakładowych, to jeszcze
często rzucają im kłody pod nogi.
Polityczny wpływ naszych działań na polski ruch robotniczy może być
dwukierunkowy. Po pierwsze liczymy na przyciągnięcie do Komitetu nowych
środowisk pracowniczych, podzielających nasze zasady i metody działania. Po
drugie, nasza konsekwentna walka w obronie represjonowanych grup pracowniczych i
walka o interesy pracownicze może zmusić inne środowiska związkowe do
rywalizacji z nami. Wprowadzając do ruchu robotniczego nowe standardy, być może
zmusimy niektóre biurokracje związkowe do naśladowania naszych działań, do
organizowania podobnych akcji solidarnościowych, co spowoduje polityczną
aktywizację świata pracy. To także będzie naszym sukcesem. Bo stawką w tej grze
jest odrodzenie w Polsce autentycznego ruchu robotniczego, zmiana mentalności
działaczy związkowych, przyjęcie przez cały ruch związkowy zasady solidarności
klasowej w obliczu ataków kapitału.
Patrząc zaś w bardziej odległą przyszłość możemy przyjąć, że odrodzenie
rzeczywistego ruchu robotniczego zaowocuje zmianą świadomości klasy robotniczej
w kierunku ofensywnym i antykapitalistycznym. Dopiero wówczas możliwa stanie się
walka o likwidację systemu, który generuje wszystkie te problemy i zjawiska,
którym dziś, jako Komitet, usiłujemy się – bardziej czy mniej skutecznie –
przeciwstawiać. Jednym słowem: walka o odebranie kapitalistom władzy
politycznej, uspołecznienie gospodarki i demokrację robotniczą.