Poniżej publikujemy kolejny manifest wzywający do "jednoczenia lewicy", który przyszedł na nasze konto. Już sam dobór adresatów, świadczy o słabym rozeznaniu autora i czyni jego pomysł śmiesznym, skazując go na klęskę. Jako, że nie wiedzieć czemu znaleźliśmy się w tym gronie, to odpowiadamy, że każdy kto rządzi, rządził, lub popiera propagandowo rządy kapitalizmu w Polsce i jego zbrodniczą politykę na świecie - jest naszym wrogiem. Wrogiem jest Samoobrona z socjal-liberalnym premierem Lepperem, wrogiem jest Unia Lewicy, która u władzy była rok temu, wrogiem jest w końcu Przekrój i inne propagandowe tuby burżuazji. Nie widzimy też możliwości współpracy z Zielonymi (na garnuszku niemieckich ziomków rzeźnika Jugosławii -Fischera) ani spadami po SLD jak DPL czy KPEiR. To tak tytułem wstępu. A jeśli chodzi o sam tekst, to jest to typowy reformistyczny bełkot, a celem autora jest powołanie bloku wyborczego na wybory w 2009 r., tym bardziej groteskowy, że SFP ma być z definicji "mniejszym bratem" większej "lewicowej" partii - w tym wypadku SLD, bo tak rozumiem aluzję do Szwecji. Gdyby SFP chciał zdobyć władzę, to można by podyskutować o klasowym charakterze państwa i zadać pytanie, czy można obalić kapitalizm drogą parlamentarną. Ale autor nawet takiego celu sobie nie stawia. LBC dążąc do obalenia kapitalizmu, wie, że jest tylko jedna do tego droga - światowa rewolucja proletariacka. Fajnie jednak, że pojawiają się takie teksty. Są one okazją do wywołania dyskusji, której jak ognia boją się różne kanapowe sekty. Jeśli pojawią się jakieś odpowiedzi na manifest Twardowskiego (w co wątpię), to pewnie je tu opublikujemy - po to, by mieć materiał do krytyki. Tak jak Engels miał swojego Duhringa, tak my mamy swoje SFP. Za kilka tygodni opublikujemy dłuższy tekst przedstawiający nasz stosunek do parlamentaryzmu, więc na tym naszą odpowiedź kończymy.
Odezwa do:
Młodych Socjalistów
Polskiej Partii Pracy
Komunistycznej Partii Polski
Polskiej Partii Socjalistycznej
Racji Polskiej Lewicy
Zielonych 2004
Demokratycznej Partii Lewicy
Krajowej Partii Emerytów i Rencistów
Partii Nowej Lewicy Polskiej
Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej
Ruchu Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda Gierka
Samoobrony RP
Stronnictwa Demokratycznego
Unii Lewicy III RP
Komitetu Pomocy i Ochrony Represjonowanych Pracowników
ATTAC Polska
Stowarzyszenia Lepszy Świat
Czerwonego Kolektywu/Lewicowej Alternatywy
Grupy na rzecz Partii Robotniczej
Inicjatywy Pracowniczej
Ogólnopolskiego Związku Bezrobotnych
WZZ Sierpień `80
Społeczeństwa Aktywnego
Federacji Anarchistycznej
Redakcji Przekroju
Redakcji Le Monde Diplomatique
Redakcji Bez Dogmatu, Lewą Nogą i Rewolucji
Redakcji portalu Lewica.pl
Redakcji portalu Viva Palestyna!
Redakcji Kuriera Zwiazkowego
Redakcji portalu Lewica Bez Cenzury
Redakcji Nowego Robotnika
Poznańskich Socjalistów
Bartosz Twardowski
Stwórzmy wreszcie jeden Socjalistyczny Front Pracowników
24 Marca 2006 r. ukazał się w kapitalistycznym dzienniku
Rzeczpospolita artykuł dwóch socjalistów - Macieja Wieczorkowskiego i Bartosza
Machalicy, pt. "Na lewo od SLD". Pozwolicie Państwo, że przytoczę fragmenty
artykułu:
"Polsce potrzebne jest stworzenie nowoczesnej partii socjalistycznej w
europejskim wydaniu. Wyborcy pragną oddać swój głos na partię lewicy stojącą po
stronie zwykłych ludzi, a nie rynków kapitałowych."
"Sytuacja na pozór sprzyja właśnie tym grupom na lewo od SLD, umożliwiając
potencjalnie wypłynięcie na szerokie wody polityki i zaistnienie w świadomości
Polaków. Ugrupowania te są jednak zbyt małe i zbyt rozbite, aby tak się stało.
Naturalnym rozwiązaniem byłoby zjednoczenie wszystkich podmiotów na lewo od SLD
w jeden stosunkowo silny ruch polityczny, ale z różnych przyczyn grupy te nie
chcą lub nie są w stanie tego uczynić. Powodów jest wiele: rozbieżności
programowe, sekciarstwo, ambicje liderów. Poza tym w środowiskach ideowej lewicy
brakuje siły, która mogłaby dać impuls procesom zjednoczeniowym, a jednocześnie
zapewnić realną perspektywę dającą nadzieję, że korzyści wypływające z takiego
zjednoczenia przeważą nad jego wadami."
Normalny (europejski) układ
"Uzdrawianie" SLD pozostawiamy samemu Sojuszowi i politykom
SdPl. Naszym natomiast celem jest wskazanie, że społecznie pożyteczne byłoby
powstanie silnej partii na lewo od SLD, odwołującej się do lewicowego
elektoratu, z różnych przyczyn niegłosującego (lub już niegłosującego) na SLD.
Sytuacja, w której na scenie politycznej istnieje wielka partia centrolewicowa
(coraz częściej socjalliberalna), oraz sytuująca się na lewo od niej partia
socjalistyczna (reformistyczna) jest zjawiskiem we współczesnej Europie
normalnym. Co więcej, to raczej brak takiej partii reformistycznej stanowi
polityczną anomalię.
Doskonałym przykładem jest chociażby Szwecja. Partia socjaldemokratyczna rządzi
tam od lat. Jest to ugrupowanie lewicowe cieszące się wielkim poparciem
społecznym i odważnie realizujące swój program. Nie zmienia to jednak faktu, że
na lewo od niej znajduje się Partia Lewicy (Vänsterpartiet), które w pewnym
sensie dba o to, ażeby socjaldemokracja nie skręciła zbyt mocno w kierunku
centrum.
Taki układ jest korzystny dla obu sił lewicy. Gdy dwie wersje zbliżonej
ideologii są prezentowane przez różne siły polityczne, to obiektywnie zyskują na
tym obydwa ugrupowania, zdobywając łącznie większe poparcie społeczne. Przy
takim układzie centrolewica hamuje socjalistów przed ucieczką w świat oderwanych
od rzeczywistości projektów, a z drugiej strony - partia socjalistyczna poprzez
ideową krytykę centrolewicy i polityczną konkurencję uniemożliwia jej
przesunięcie się na pozycje liberalne, co zawsze dla socjaldemokracji kończy się
źle lub bardzo źle."
Potrzebna partia
Mówiąc krótko: polska lewica potrzebuje silnej partii
socjalistycznej (reformistycznej), która mogłaby zagospodarować przestrzeń na
lewo od SLD i stać się siłą jej ideologicznego odrodzenia. Politycy SLD, jeśli
chcą z tego skorzystać, muszą pozbyć się starych nawyków polegających na
niszczeniu wszystkiego, co na lewo od nich, uznając to za swoją konkurencję.
Jednocześnie zaś muszą być świadomi, że w momencie powstawania takiej partii
socjalistycznej - (odpowiednika niemieckiej Partii Lewicy - Linkspartei) - nie
powinni mieszać się do tej inicjatywy, bo prowadziłoby to do stygmatyzacji tej
partii i jej naturalnej śmierci. Wystarczyłaby z ich strony życzliwa
neutralność."
Socjalistyczny Front Pracowników powinien przystąpić w 2009 r. w całej Polsce z
własnymi listami do wyborów parlamentarnych i europejskich. Powinniśmy
uczestniczyć w wyborach, aby położyć podwaliny dla budowy nowej partii, która
reprezentuje interesy ludu pracującego, włącznie z emerytami, bezrobotnymi i
młodzieżą.
Koalicji rozkładu społecznego, w której uczestniczą wszystkie partie zasiadające
w Sejmie, przeciwstawić musimy gruntownie inną zasadę: potrzeby ludności muszą
zasadniczo stawiane być wyżej niż interesy zysku przedsiębiorców i zrzeszeń
gospodarczych. Dążyć musimy do społeczeństwa socjalistycznego, które bazuje na
podstawie społecznej równości i sprawiedliwości. Osiągnięcie tego możliwe jest
jedynie poprzez zjednoczenie międzynarodowej klasy robotniczej ponad wszelkimi
narodowymi, etnicznymi i religijnymi granicami. Naszym celem powinno być
zbudowanie Socjalistycznej Federeacji Europy.
Globalizacja produkcji obudziła ponownie wszystkie nierozwiązane problemy
minionego stulecia. Wojna w Iraku i brutalna okupacja militarna tego kraju są
dopiero początkiem. Rząd amerykański jest zdecydowany podzielić na nowo świat w
interesie amerykańskiego imperializmu i stworzyć taki porządek świata, który
polega na najgorszych formach grabieży i wykorzystywania.
Pod takim naciskiem Unia Europejska po prostu się rozpada. Traci ona każdy pozór
postępowego projektu i ujawnia swój charakter jako narzędzia najsilniejszych
zrzeszeń gospodarczych służącego do przeforsowania dumpingu społecznego.
Bezrobocie, bieda i nierówność społeczna idą ręka w rękę z likwidowaniem
demokratycznych praw i systematycznym militarnym zbrojeniem. Europa staje się
areną zagorzałych narodowych antagonizmów, tak jak gdyby nie było obydwu Wojen
Światowych.
Musimy się zjednoczyć, aby w całej Europie przygotować drogę szerokiemu masowemu
ruchowi politycznemu, który skierowany jest przeciwko systemowi
kapitalistycznemu. Bo bez politycznego wmieszania się ludu pracującego,
powstrzymanie tych reakcyjnych procesów i przeszkodzenie ich katastrofalnym
konsekwencjom jest niemożliwe. Masowe demonstracje przeciwko wojnie w Iraku
przed dwoma laty i głosowanie na "nie" przeciwko konstytucji europejskiej we
Francji i Holandii są wstępem do takiego ruchu. Ale tylko na podstawie
socjalistycznego programu i poprzez zbudowanie partii o europejskim zasięgu
możliwe jest zjednoczenie klasy robotniczej.
Żaden problem, przed którym stoją robotnicy dzisiaj tutaj lub w jakimkolwiek
innym kraju, nie może być rozwiązany w ramach narodowych. Przeciwko wielkim
międzynarodowym koncernom i instytucjom finansowym, które podżegają jedno
miejsce produkcji przeciwko innemu i szantażują na zmianę załogi, istnieje tylko
jedna możliwość obrony: robotnicy musza stworzyć swoją własną strategię
międzynarodową, która bazuje na solidarności i współpracy. Robotnicy w Polsce
muszą czuć się odpowiedzialni za robotników w Niemczech, na Węgrzech, w Czechach
i innych krajach, których złe położenie wykorzystywane jest, aby przeforsować
dumping płacowy.
Dlatego też jesteśmy zdecydowanymi politycznymi przeciwnikami Wojciecha
Olejniczaka i jego sojuszowi SLD, SdPl, UP i PD.
Socjaldemokracja nie może zostać obudzona do nowego życia. Zamiast ożywiać
programy polityczne, które akurat obalone zostały przez rzeczywistość, konieczne
jest zrobienie politycznego bilansu i prowadzenie poważnej debaty o
socjalistycznych perspektywach.
Globalizacja i międzynarodowa jedność klasy robotniczej
Rewolucyjne techniczne nowości w dziedzinie technologii
komputerowej, telekomunikacyjnej i transportowej stworzyły podstawy, aby
rozwinąć proces produkcyjny na skalę światową. Samo w sobie jest to olbrzymim
postępem. Po raz pierwszy jest możliwe powiązanie produktywnej energii ludzkości
na całym świecie i obok pracy fabrycznej załatwienie również dużych części prac
administracyjnych poprzez maszyny. Ten olbrzymi wzrost ludzkiej siły
produkcyjnej stworzył środki, aby pokonać biedę i zacofanie na całym świecie i
podnieść ogólny poziom życia wszystkich ludzi.
Jednak dokonuje się przeciwieństwo tego. Gospodarka globalna opanowywana jest
poprzez międzynarodowe koncerny i międzynarodowe instytucje finansowe, które w
pościgu za tanią siłą roboczą, niskimi podatkami i tanimi surowcami naturalnymi
podburzają jeden kraj przeciwko drugiemu i wykorzystują niskie płace w Chinach i
innych krajach, aby obniżyć płace i standard życia na całym świecie. Wszystkie
ludzkie potrzeby podporządkowywane są dążeniu do osiągnięcia zysku i osobistego
wzbogacenia się.
Koncerny kapitalistyczne nie potrafią racjonalistycznie zorganizować produkcji.
Zagorzale konkurują one między sobą. Mit, jakoby swobodna gra rynku prowadziła
do postępu społecznego, obalany jest codziennie przez rzeczywistość. Dokonuje
się szybki upadek społeczny, całe regiony na świecie toną w nieopisanej biedzie,
niewielka mniejszość pławi się w bajecznym luksusie, środowisko naturalne
niszczone jest w zawrotnym tempie a napięcia pomiędzy potęgami światowymi
przybierają coraz bardziej na sile.
Im ostrzej zaznaczają się przeciwieństwa społeczne, tym bardziej zdecydowanie
partie reformatorskie i związki zawodowe stają po stronie kapitału i głoszą
tożsamość interesów robotników i przedsiębiorców. Ukierunkowane na interes
narodowy, same organizują ataki na płace i prawa socjalne.
Globalizacja pozbawiła jednak podstaw nie tylko narodowo-reformatorski program
socjaldemokracji, stworzyła ona również warunki dla międzynarodowej ofensywy
klasy robotniczej.
Zwiększyła się ogromnie w skali światowej liczba robotników i robotnic - to
znaczy wszystkich tych, którzy mogą żyć tylko dzięki sprzedaży swojej siły
produkcyjnej. Regiony, które jeszcze przed pięćdziesięciu laty naznaczone były
przeważnie rolniczo, przekształciły się w warsztat świata. Mimo ogromnych
społecznych różnic warunki pracy coraz bardziej się do siebie zbliżają.
Robotnicy konfrontowani są na całym świecie z tymi samymi międzynarodowymi
koncernami, narażeni na ten sam nacisk na płace i warunki pracy a dzięki
nowoczesnej komunikacji poinformowani są lepiej niż kiedykolwiek wcześniej o
wydarzeniach na świecie.
Do tego dochodzi jeszcze to, że warunki życia tej tak zwanej klasy średniej -
urzędników biurowych, pracowników akademickich, pracujących na własny rachunek -
nie różnią się dzisiaj prawie od tych, w jakich żyją robotnicy. Również oni
walczą z niepewnymi warunkami pracy, spadającymi płacami i brakiem socjalnego
bezpieczeństwa.
Już teraz wielu odwraca się od swoich starych, reformatorskich organizacji.
Silny zanik członków SLD jest skutkiem rosnącej opozycji przeciwko polityce,
która wszystkie potrzeby społeczne podporządkowuje wymaganiom rynku i kapitału.
Przede wszystkim tradycyjni wyborcy robotniczy odwrócili się od SLD.
Ta głęboka przepaść pomiędzy klasą robotniczą a elitą polityczną będzie się
dalej pogłębiać. Są miliony na świecie - młodzież, robotnicy, członkowie
uciskanych narodów -, którzy nie są gotowi znosić przyszłość żyjąc w bezrobociu,
biedzie, ucisku i wojnie. Oni będą walczyć. Ale walki te muszą być przygotowane
politycznie i teoretycznie. Temu zadaniu ma służyć udział w wyborach SFP.
Socjalistyczna Federacja Europy
Socjalistyczny Front Pracowników powinien reprezentować
program, który diametralnie przeciwstawia się programowi reprezentowanemu przez
Olejniczaka i SLD. Naszym celem nie może być ponowne ożywienie reformizmu
socjaldemokratycznego, lecz socjalistyczne przekształcenie społeczeństwa. Cel
ten osiągnięty może być jedynie poprzez międzynarodowy, polityczny, masowy ruch
klasy robotniczej. Zjednoczeniu Europy od góry przeciwstawić musimy zjednoczenie
jej od dołu. Alternatywą w stosunku do Unii Europejskiej jest Socjalistyczna
Federacja Europy.
W zjednoczonej socjalistycznej Europie pokonany może zostać rozłam kontynentu na
rywalizujące ze sobą państwa narodowe a jego olbrzymie bogactwa i siły
produkcyjne wykorzystane i rozwinięte mogą zostać w interesie całego
społeczeństwa. Stworzyłoby to klasie robotniczej możliwość przeciwstawienia się
amerykańskiemu imperializmowi. Dodałoby to odwagi amerykańskiej klasie
robotniczej zmierzenia się z podżegaczami wojennymi w Białym Domu. Stałoby się
to nadzwyczajną inspiracją dla uciskanych narodów na całym świecie do
przeciwstawienia się imperializmowi i do rozprawienia się z ciemięzcami we
własnym kraju.
W celu realizacji tej perspektywy powinniśmy opowiadać się za następującym
programem:
Za społeczną równością i sprawiedliwością
Praca, emerytury, zaopatrzenie chorobowe i oświata są
podstawowymi prawami socjalnymi. Muszą one mieć pierwszeństwo przed interesami
zysku przedsiębiorców. Aby pokonać bezrobocie potrzebny jest kompleksowy
państwowy program dostarczający pracę, który stworzy miliony miejsc pracy w
społecznie ważnych obszarach takich jak oświata, opieka nad chorymi i starszymi
osobami, kulturze i rozbudowie infrastruktury w szczególności w Europie
Wschodniej. Gwarantowana przez państwo emerytura, która umożliwia każdemu
beztroską egzystencję na starość, kompleksowe, finansowane z publicznych
pieniędzy zaopatrzenie zdrowotne i profilaktyka jak również bezpłatna oświata i
możliwości kształcenia do ukończenia uniwersytetu włącznie zagwarantowane muszą
być dla wszystkich.
Standardowy argument brzmi, że kasy publiczne są puste i nie ma na to pieniędzy.
Ale środki istnieją, co najwyżej są one nierówno podzielone. Kompleksowy program
socjalny zakłada, że gospodarka zorganizowana jest racjonalnie w interesie
społeczeństwa a nie podporządkowana jest interesom zysku najsilniejszych grup
kapitalistów. Największe koncerny i instytuty finansowe przeniesione muszą stać
się własnością społeczną i muszą być demokratycznie kontrolowane. Małym i
średnim przedsiębiorstwom, które walczą o przeżycie zapewniony musi zostać
dostęp do korzystnych kredytów, które umożliwiają regularne opłacanie
pracowników. Wysokie dochody, dochody z tytułu posiadania kapitału i majątku
muszą zostać silnie opodatkowane i wciągnięte do finansowania wydatków
socjalnych. Nie wystarczy do tego symboliczne podwyższenie najwyższej stawki
podatkowej.
Za demokracją i prawami imigrantów
Obrona demokratycznych praw i wstawianie się za polityczną
równością wszystkich ludzi są głównymi składnikami socjalistycznej perspektywy.
Zdecydowanie odrzucać musimy ograniczenie demokratycznych praw w imię "walki z
terroryzmem".
Walka o demokratyczne i socjalne prawa jest ściśle powiązana. Dopóki bogactwo
społeczne pozostaje skoncentrowane w nielicznych rękach, życie robotnicze
wyłączone jest poza demokratyczne prawo współdecydowania, prasa i media są w
dyspozycji wielkich koncernów a oświata i kultura są przywilejem małej elity,
nie może być mowy o faktycznej demokracji. Akurat cięcia w dziedzinach kultury i
kształcenia artystycznego przynoszą społeczeństwu ogromne straty. Istnieje
bezsprzeczny związek pomiędzy gloryfikacją militaryzmu, przemocy i egoizmu a
odrzuceniem artystycznego i kulturalnego dziedzictwa czasów wcześniejszych.
Bez przejęcia odpowiedzialności za miliony uchodźców i imigrantów, którzy żyją
na kontynencie, europejska klasa robotnicza nie może bronić swoich własnych
demokratycznych praw. Powinniśmy być za zniesieniem reakcyjnych i
dyskryminujących ustaw dotyczących obcokrajowców i zwracać się przeciwko
wydalaniu i kryminalizacji uchodźców. Bronić ich bezwarunkowego prawa
przybywania do Europy i pozostania tutaj. Podżeganie przeciwko imigrantom tak
samo jak podział klasy robotniczej według religii, koloru skóry i pochodzenia
służy trzymaniu ludności pracującej w szachu i uciskaniu jej. Uchodźcy i
imigranci tworzą znaczną część klasy robotniczej i będą odgrywać ważną rolę w
jej nadchodzących walkach.
Przeciwko wojnie i militaryzmowi
Lud pracujący musi dać swoja własną niezależną odpowiedź na
niebezpieczeństwo, którego autorem jest imperializm amerykański. Nie może on dać
się omotać przez gesty pojednania niemieckiego i europejskich rządów w stosunku
do Waszyngtonu. Agresywny militaryzm amerykańskiego imperializmu grozi porwaniem
w przepaść całej ludzkości. Stanowi on obecnie największe na świecie zagrożenie
dla pokoju.
Musimy opowiedzieć za natychmiastowym rozwiązaniem NATO i zamknięciem
amerykańskich baz na terytorium europejskim.
Podczas gdy rządy europejskie starają się o pojednanie z Waszyngtonem,
intensywnie przeprowadzają one swoje własne imperialistyczne projekty. Temu
celowi służy zmiana struktur polskiej armii jak również stworzenie europejskich
sił zbrojnych oraz niezależnego europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Musimy to
odrzuccić i żądać natychmiastowego wycofania armii polskiej i wszystkich
oddziałów europejskich z Bałkanów, Afganistanu i Afryki jak również z Iraku i
całego Bliskiego Wschodu.
Stwórzmy wreszcie jeden SFP
Nie możemy czynić tanich obietnic. Stworzenie nowej partii
robotniczej jest ambitnym zadaniem, które wymaga wytrwałości i stałości. Nie ma
cudownego środka przeciwko kryzysowi kapitalistycznemu i wynikającym z niego
niebezpieczeństwom. Ten, kto obiecuje szybkie i proste rozwiązanie, jest albo
szarlatanem albo demagogiem bez skrupułów. Ale to zadanie musi zostać teraz
podjęte. Kto SLD traktuje jako mniejsze zło w stosunku do PiS i PO, albo pokłada
nadzieje w LPR, ten przygotowuje drogę dla dalszych porażek i rozczarowań.
Socjaldemokratyczna polityka małych kroków, manewrów i przysług, wstręt wobec
stałych zasad i odważnych wizji miały przez długi czas tłamszący wpływ na
polityczne myślenie. Bankructwo SLD oczyściło atmosferę i uwolniło drogę do
politycznej debaty. Rozliczenie z SLD wymaga zasadniczo nowej politycznej
orientacji, świadomego zerwania z jej politycznymi koncepcjami i spojrzenia
wstecz na tradycje marksizmu.
SFP powinien opierać się na jedynej w swoim rodzaju historycznej tradycji, być
żywotnym dowodem na to, że istnieje marksistowska alternatywa w stosunku do
socjaldemokracji i stalinizmu, który - czy to w Moskwie czy też w Berlinie
Wschodnim - bezprawnie powoływał się ciągle na tradycję marksistowską.
Dla swojej kampanii inicjatywnej Socjalistyczny Front Pracowników potrzebuje
szerokiego poparcia przy promowania idei.
Jednak przede wszystkim musimy zaprosić siebie nawzajem do rozmów o tworzeniu
SFP. Potrzebna nam do tego będzie jedynie dobra wola.
Bartosz Twardowski