Tekst pochodzi ze strony http://www.marksizm.of.pl . Wszystko wskazuje na to, że instytucja "pluralistycznych partii antykapitalistycznych" przechodzi kryzys. Z jednej strony mamy więc kompromitację włoskiej RC, która weszła do burżuazyjnego rządu, z drugiej afery rozporkowe w Szkockiej Partii Socjalistycznej, o czym mamy nadzieje wkrótce wrzucimy jakiś tekst. Także polska próba wielonurtowej partii antykapitalistycznej w postaci Nowej Lewicy nie odniosła sukcesu i z partii do której chciało wstąpić kilkaset osób, ostał się jedynie Nurt Lewicy Reformistycznej.


Barłomiej Zindulski
Widmo rozłamu wśród włoskich komunistów

Od czasu kwietniowych wyborów, w których zwyciężyła centrolewicowa koalicja z Romano Prodim na czele, na włoskiej lewicy rozwija się poważny kryzys. Główna partia włoskiej radykalnej lewicy - Rifondazione Comunista (Odbudowa Komunistyczna) jest częścią nowego rządu z Romano Prodim jako premierem i Massimo D'Alemą jako ministrem spraw zagranicznych.
Po tym, jak Izrael zaatakował Liban, włoski rząd zdecydował się na wysłanie do Libanu trzech tysięcy włoskich żołnierzy jako części sił ONZ. Fakt ten spowodował głęboki kryzys we włoskim ruchu antywojennym. Ten sam ruch, który w lutym 2003 roku wyprowadził na ulice włoskich miast trzy miliony ludzi w proteście przeciwko przygotowaniom do wojny w Iraku, nie był w stanie zmobilizować więcej niż tysiąca osób na niedawnej rzymskiej demonstracji przeciwko obecności włoskich żołnierzy na różnych frontach wojennych.
Liderzy wielkich central związkowych zbojkotowali udział w demonstracji bez obawy o sprzeciw szeregowych członków, tak jak to w ostatnim czasie czynią liderzy Rifondazione Comunista. Zorganizowano co prawda w różnych częściach kraju demonstracje i wiece w proteście przeciwko izraelskiej agresji na Liban ale były to tylko wydarzenia o znaczeniu lokalnym.
Kryzys w ruchu antywojennym i na lewicy stworzył atmosferę do dyskusji o kierunku i priorytetach ruchu. Jednym z najważniejszych uczestników włoskiego ruchu antywojennego jest koalicja "Stół Pokoju" (Tavolla della Pace). Koalicja ta zrzesza setki lokalnych inicjatyw antywojennych w całym kraju, w tym znaczną część katolickiego ruchu antywojennego. W sierpniu koalicja ta zorganizowała demonstrację w Assisi, bezkrytycznie wspierając wysłanie włoskich wojsk do Libanu pod egidą ONZ. Demonstrację zorganizowano pod hasłem ?Naprzód ONZ! (Forza ONU!)?. Ale w ostatnim czasie doszło do przegrupowania w ruchu i zmiany nastawienia do sprawy. Gdy rząd ogłosił chęć wysłania włoskich żołnierzy do Libanu, działacze ruchu antywojennego wystosowali apel ostro krytykujący pomysł rządu. Apel podpisany został przez znane osobistości w ruchu antywojennym, wśród których znalazł się na przykład lewicowy duchowny Alex Zanotelli, oddany działacz społeczny, który zaangażowany był między innymi w zakończoną sukcesem kampanię przeciwko prywatyzacji wody w Neapolu i innych miejscach.
Kryzys jest szczególnie odczuwany w Partii Odbudowy Komunistycznej, organizacji, która odgrywała bodaj najistotniejszą rolę w ruchu antywojennym i antykapitalistycznym w ciągu ostatnich pięciu lat. Po ostatnich wyborach, Fausto Bertinotti, sekretarz generalny Odbudowy Komunistycznej, zaprzysiężony został na przewodniczącego izby niższej parlamentu. Wkrótce po nominacji, spowodował duże wzburzenie i zamieszanie zarówno w partii jak i poza nią, gdy formalnie uczestniczył w konferencji Azione Giovane (Akcja Młodych), młodzieżowej przybudówki faszystowskiego Sojuszu Narodowego. Tłumaczył, że była to część jego ?instytucjonalnych obowiązków?. W ciągu ostatnich lat odnotowywano dużą liczbę rasistowskich ataków na imigrantów i na lewicę dokonywanych przez grupy neofaszystowskie, zatem posunięcie Bertinottiego, z punktu widzenia lewicy, wydaje się niewybaczalne.
Dodatkowo, kierownictwo Rifondazione nie wystąpiło z otwartą opozycją względem rządu wobec planu wysłania oddziałów do Libanu i nie zagłosowano przeciwko temu. Partia Odbudowy Komunistycznej jest wielonurtową partią pluralistyczną i wiele spośród tendencji działających w partii wypowiedziało się przeciwko takiej polityce kierownictwa. Niezadowolenie z polityki kierownictwa zaistniało nawet wśród zwolenników większościowego nurtu w partii. Kampania sprzeciwu wobec takich działań przywódców partyjnych została zainicjowana i jest prowadzona przez posłów i senatorów z mniejszościowego nurtu o nazwie Lewica Krytyczna (Sinistra Critica). Kampania zaowocowała między innymi zorganizowaniem konferencji w Rzymie na którą chęć przybycia zadeklarowało sześciuset znanych aktywistów. Domagają się oni między innymi niezwłocznego wycofania włoskich oddziałów ze wszystkich krajów, gdzie stanowią część sił okupacyjnych, między innymi z Afganistanu.
W pierwszym głosowaniu w tej sprawie, zbuntowani posłowie i senatorowie głosowali przeciwko finansowaniu misji wojskowych. Jednak w krytycznym momencie, gdy dalsze głosowanie zostało uznane jako głosowanie nad zaufaniem dla rządu, zbuntowana mniejszość wycofała się i nie zagłosowano jak wcześniej. Przedstawiciele mniejszości argumentowali, że opozycja wobec obecności włoskich wojsk w Afganistanie nie jest w ruchach społecznych wystarczająco silna, żeby ryzykować wytworzeniem kryzysu w rządzie.
Tak samo sprawa wygląda w przypadku finansowania misji w Libanie. Posłowie i senatorowie z Lewicy Krytycznej zapowiedzieli, że wstrzymają się od pytań, przeczytają oświadczenie opozycji i opuszczą izbę parlamentu ale nie zagłosują przeciwko. Jako usprawiedliwienie takiej postawy wskazują na fakt, że sytuacja w partii zbliża się do punktu krytycznego grożącego rozłamem. Głosowanie przeciwko, mogło by doprowadzić do konieczności zerwania z partią. Znacząca część Lewicy Krytycznej, szczególnie robotników fabrycznych z północno - wschodnich Włoch obawia się możliwości zerwania z partią.
Sytuacja w Rifondazione Comunista staje się więc bardzo niepokojąca i wszystko wskazuje na to, że wcześniej czy później dojdzie do rozłamu, warto już dzisiaj się do tego przygotowywać. Podczas konferencji Lewicy Krytycznej w Bellaria w najbliższy weekend działacze tej lewicowej tendencji będą się zastanawiać nad przyszłością ruchu komunistycznego i antywojennego we Włoszech i będą szukać dobrych rozwiązań dla ratowania swojej partii.
opr. Barłomiej Zindulski, 14.10.06