MIĘDZY MŁOTEM A KOWADŁEM
 



Nigdy nie twierdziliśmy, że stosowanie w praktyce, mniej lub bardziej konsekwentne, zgodnie z zasadami statutowymi, zasad niedemokratycznych jest łamaniem prawa lub naginaniem go do jakiejś wykładni w ramach jego "falandyzacji".
Z takim zarzutem nie możemy się zgodzić. Nowa Lewica ma na to bezspornie zezwolenie w ramach obowiązującego w Polsce prawa, o czym zdecydował sąd, rejestrując jej statut.
Upoważnia nas to jednak do stwierdzenia, że Nowa Lewica jest organizacją z gruntu niedemokratyczną, kierującą się zasadami centralizmu biurokratycznego, i nie jest w tym osamotniona.
Być może trudno to zrozumieć, skoro nie wiadomo, jak miałyby wyglądać "zapisy demokratyczne zgodne z zasadami centralizmu demokratycznego". Zerwanie ciągłości organizacyjnej klasowego ruchu robotniczego utrudnia zrozumienie tego faktu. Wątpimy, by miało na to wpływ odrzucenie przez nas modnych skądinąd "demokratycznych wzorców partii pluralistycznych" rodem ze Szkocji, czy też "idei anarchistycznych i doświadczeń anarchistów", którzy zawsze uważali, że partie mają charakter autorytarny; niedemokratyczność zaś jest cechą immanentną, stałą wszelkich struktur partyjnych, bowiem "centralizm demokratyczny jest sam w sobie sprzeczny".
Postaramy się zatem wyjaśnić o co tu chodzi i przedstawić całkiem realną, statutową alternatywę wobec statutu Nowej Lewicy.
Można przecież zapisać w statucie, że członkowie partii obowiązani są stosować się do uchwał ciał statutowych oraz solidaryzować się i bronić na zewnątrz stanowiska własnej organizacji. Członek partii nie ma bowiem prawa występowania na zewnątrz przeciwko linii i programowi organizacji, do której należy. Nie umniejsza to jednak prawa członków do wewnętrznych, demokratycznych działań na rzecz zmiany przyjętych uchwał i stanowisk ciał statutowych. W przypadku, gdy konkretna uchwała stoi w sprzeczności z jego sumieniem, ma on prawo wystąpić do odpowiedniego ciała statutowego o zwolnienie go z obowiązku czynnego jej popierania. Uwzględnienie tego wniosku nie uprawnia go jednak do wystąpienia przeciwko linii partii na zewnątrz. Gdy to mu nie wystarcza, może w każdej chwili wystąpić z partii.
Do praw i obowiązków członka organizacji z gruntu demokratycznej, w przeciwieństwie do Nowej Lewicy, powinno m.in. należeć prawo do wyrażania swoich poglądów na każdy temat na zebraniach organizacyjnych oraz w dokumentach wewnętrznych (np. w biuletynie wewnętrznym), prawo swobodnego krytykowania wszystkich władz organizacji, prawo odwoływania się do wyższych instancji od decyzji instancji niższych, grup i ciał wykonawczych oraz, co zasługuje na szczególne podkreślenie, prawo zrzeszania się w tendencje lub frakcje, aby wypracować wspólne stanowisko w kwestiach spornych.
Tymczasem, do obowiązków kierownictwa partii należy przestrzeganie zasad dyskusji wewnętrznej. W tym celu wydawanie, stosownie do potrzeb, biuletynu wewnętrznego, stanowiącego platformę wewnętrznej dyskusji politycznej i organizacyjnej.
Biuletyn wewnętrzny powinien zawierać główne dokumenty przyjęte przez partię, a również, na życzenie autorów, dokumenty odrzucone przez partię, ponadto dokumenty nadesłane przez innych członków organizacji oraz dokumenty tendencji i frakcji. W biuletynie wewnętrznym powinny także znaleźć się wewnątrzgrupowe artykuły polemiczne.
W statucie natomiast powinno być zaznaczone - czym jest tendencja i czym ona się różni od frakcji:
Tendencja jest ugrupowaniem wewnątrzorganizacyjnym, które zawiązuje się w okresie przedzjazdowym, aby przedstawić swój punkt widzenia na nadchodzącej konferencji lub zjeździe. Po nim tendencja zostaje rozwiązana, bądź przekształca się we frakcję. Tendencja składa się z takiej co najmniej liczby osób, ile potrzeba do wyboru jednego delegata na zjazd.
Frakcja jest ugrupowaniem wewnątrzorganizacyjnym, które uważa błędy istniejącego kierownictwa partii za tak istotne, że z powodów pryncypialnych należy to kierownictwo zmienić. Frakcja nie określa momentu swego rozwiązania.
Decyzję o powołaniu do życia frakcji należy traktować wyjątkowo poważnie, a członkowie frakcji mają obowiązek rozwiązać swoje ugrupowanie z chwilą, gdy uznają, iż sytuacja wewnątrz organizacji na to pozwala.
Każda działalność frakcyjna może mieć jednak charakter rozłamowy, wówczas po szerokiej dyskusji następuje usunięcie frakcji. Decyzję taką może podjąć tylko Zjazd. Kierownictwo partii może jedynie zawiesić poszczególnych członków frakcji. Zjazd może również jednorazowo zawiesić działalność frakcyjną na czas określony, jeśli ma ku temu szczególnie ważne powody. Założyciele tendencji lub frakcji mają obowiązek powiadamiania kierownictwa partii o swojej decyzji i przedstawienia dokumentów uzasadniających powołanie tych ugrupowań. Kierownictwo partii ma natomiast obowiązek bezzwłocznego opublikowania tych dokumentów w biuletynie wewnętrznym.
Założenie tajnej frakcji jest w każdej partii niedopuszczalne i traktowane jako działalność rozbijacka. Jest jednak ze wszech miar realne w momentach krytycznych (np. sytuacja rewolucyjna). Zjawisko to świadczy o ostrej walce wewnętrznej i o rozłamie w partii.
Formy działalności rozłamowej mogą być skrajne, np. ze względów zewnętrznych - groźba delegalizacji i represji policyjnych, zwalczane są również skrajnymi metodami. Tajne frakcje są rozwiązywane decyzją władz politycznych partii, od decyzji tej można również odwołać się do zjazdu, w niektórych przypadkach decyzja taka jest jednak równoznaczna z wydaniem członków frakcji w ręce policji politycznej.
Istnienie ugrupowań wewnątrzorganizacyjnych zmienia jednocześnie obowiązujące zasady wyborów, bowiem głosy na nie oddane są sumowane w skali kraju, a liczba kandydatów jest stosownie korygowana. Na komitetach regionalnych spoczywa obowiązek zapewnienia reprezentatywności delegatów ze swojego regionu. Komitet wykonawczy partii zapewnia reprezentatywność w skali kraju. Każdej grupie przysługuje prawo odwołania się do Zjazdu w razie stwierdzenia, że wybór delegatów miał przebieg nieprawidłowy.
Między zjazdami partią kieruje komitet polityczny, którego skład odzwierciedla procent głosów otrzymanych na zjeździe przez poszczególne ugrupowania wewnątrzorganizacyjne (jeśli takie istnieją). Skład władz partyjnych (Komitetu Politycznego, Komitetu Centralnego czy Rady Krajowej) powinien ponadto uwzględnić geograficzną i środowiskową strukturę organizacji.
Ciało to wybiera ze swego grona biuro wykonawcze czy komitet wykonawczy, któremu nie przysługują decyzje polityczne (zarezerwowane dla ciała nadrzędnego). Biuro takie czy komitet może być odwołane lub zmienione na posiedzeniu władz politycznych, podlegają mu jednak komisje wewnętrzne, tzw. aparat partii. Biuro oraz komisje wewnętrzne znajdują się pod kontrolą władz politycznych partii i komisji rewizyjnej, prowadzą również obowiązkowo działalność sprawozdawczą.
Dodajmy do tego jeszcze, że wszystkie władze organizacji i wszystkie funkcje są w zasadzie wybieralne. Zasada kooptacji może być stosowana w przypadkach szczególnych między zjazdami przez władze polityczne (centralne lub regionalne). W praktyce "przypadki szczególne" nie są rzadkością. Są one jednak wymuszonym odstępstwem w niedemokratycznym otoczeniu (!) od norm demokratycznych, a nie obowiązującą normą niedemokratyczną.
Doświadczenia klasowego ruchu robotniczego i rewolucyjnych organizacji robotniczych starej lewicy są jakże przydatne, o czym zapomina Nowa Lewica. Z praktycznym ich wykorzystaniem jest czasem więcej kłopotów. Polska nie jest wyjątkiem. Wystarczy wspomnieć o procesie biurokratyzacji partii. Zasady trzeba jednak znać i rozumieć. Stąd przypominamy myśli i zapisy zawarte w "Kierunkowych zasadach statutowych Grupy Samorządności Robotniczej", opracowanych z udziałem działaczki LIT CI, Elżbiety Jezierskiej i Zbigniewa Partyki, który w związku z tym nie może zasłaniać się ich nieznajomością.

18 maja 2003 r. GSR