Tekst pochodzi z Kuriera związkowego - pisma Sierpnia 80. http://www.kurier.wzz.org.pl/kz/kz161/3.shtml . W naszym manifeście napisaliśmy min. o strajkujących górnikach w "Silesii", od których pożar na Śląsku się zaczął. Nazwaliśmy ich bohaterami i zdania nie zmieniamy. Dla nas wszyscy etatowi związkowcy są skorumpowani - i każdy skurwiel, czy to Wałęsa czy Krzaklewski czy Żyrek czy wierchuszka OPZZ, która zgodziła się na liberalizację Kodeksu Pracy - wszyscy jesteście siebie warci. Smutne jest to, że konkurencyjne związki zamiast włączyć się do walki, zajmują się ujawnianiem kwitów.


Wszystko z miłości do pieniędzy
Przedruk za ,,Trybuna Śląska" z 3 kwietnia 2003
 


Kazimierzowi Żyrkowi, przewodniczącemu zakładowej "Solidarności" w kopalni "Silesia", zaczynają deptać po piętach wierzyciele.
Od lat firma Euro-Pol należąca do Jadwigi Żyrek, żony przewodniczącego, handluje węglem kopalń Nadwiślańskiej Spółki Węglowej. Firma popadła w długi. Przewodniczący tłumaczy, że padł ofiarą oszustów i dlatego ma kłopoty. W Sądzie Gospodarczym w Katowicach od stycznia ub. roku toczy się postępowanie układowe.

Lista wierzycieli firmy Euro-Pol jest bardzo długa. Łącznie 57 z całego kraju. Zadłużenie firmy wynosi ponad 4 mln zł. Największym wierzycielem własnej żony okazuje się Kazimierz Żyrek.

Jak to możliwe?

Z dokumentów sądowych postępowania układowego jasno wynika, że Jadwiga Żyrek jako właściciel spółki Euro-Pol podpisała jedynie podanie o otwarcie postępowania układowego w styczniu ub. roku. Większość pism kierowanych do sądu podpisywał Kazimierz Żyrek, występując jako pełnomocnik własnej żony.

W sierpniu ub. roku małżonkowie dokonali rozdzielności majątkowej. Hotel Rist jest zarazem rezydencją i siedzibą trzech firm należących do Żyrków. Obciążony jest hipoteką na 5 mln zł. Połowę długu Żyrkowie już spłacili. Z ksiąg wieczystych jasno wynika, że Kazimierz Żyrek od sierpnia ub. roku nie figuruje już wśród współwłaścicieli działki i hotelu Rist.

Początkowo długi firmy Jadwigi Żyrek wobec własnego męża wynosiły 280 338 zł i 23 gr. Wkrótce kwota ta urosła do ponad miliona złotych.

- Czyżby Kazimierz Żyrek jako mąż swojej żony nie znał zadłużenia obu firm? - dociekają ironicznie wierzyciele. - Kazimierz Żyrek liczył, że jako największy wierzyciel swojej żony będzie miał decydujący wpływ na przebieg postępowania układowego. Spłatę długów można rozłożyć na lata, majątek nadal będzie należeć do Żyrków, bo przecież mąż jest największym wierzycielem wobec własnej żony. Ale jest to działanie niezgodne z kodeksem cywilnym, bo nie może być on zarówno pełnomocnikiem swojej żony, jak i wierzycielem w tym samym postępowaniu -stwierdza przedstawiciel firmy z Końskich, który wystąpił w tej sprawie do katowickiego Sądu Gospodarczego.

Puste kieszenie

Kilka firm ze Śląska ma sądową klauzulę wykonalności wyroku. Swoje pieniądze mogą ściągnąć z majątku zarówno Kazimierza, jak i Jadwigi Żyrek. Od marca ub. roku egzekucja komornicza prowadzona przez Wiktora Różyckiego, szefa śląskich komorników, jest nieskuteczna.

- Komornik jest bierny, nic nie robi, jakby czekał na wytyczne -stwierdzają przedstawiciele poszkodowanych firm. Jadwiga Żyrek, jak można dowiedzieć się w bielskim oddziale wydziału komunikacji starostwa powiatowego posiada trzy samochody. Ostatniego, forda mondeo kupiła za 100 tys. zł w październiku ub. roku, gdy wierzyciele upominali się już o swoje pieniądze.

- Jak to możliwie, że nie zajęto samochodów na poczet długów? -pyta pełnomocnik jednej z firm.

Długi i uczucia

Kazimierza Żyrka nie opuszcza dobry humor.

- Jestem wierzycielem własnej żony z miłości do niej - stwierdza.

- Nie płacimy, bo inni nam nie płacą. Jestem działaczem związkowym, reprezentuję 1300 pracowników kopalni. Doba ma 24 godziny i mogę robić co chcę - uważa przewodniczący - Nie wiem o co chodzi - mówi, gdy pytamy go o wykorzystywanie stanowiska do prywatnej działalności. Żyrek nadal jest etatowym pracownikiem kopalni "Silesia".

[tytuł oryginalny:  Wszystko z miłości do żony]

Renata Cius