Tekst pochodzi ze strony http://www.worldsocialism.org/ , jest tam kilka artykułów po polsku.
Anarchizm—a cóż to nowego?
Jedną z trudności wyjaśnienia naszego stosunku do anarchizmu, jest to, że
istnieje wiele różnych odmian anarchizmu, niektóre aprobujące przemoc, inne
pacyfistyczne; niektóre ateistyczne, inne religijne itp. Niektórzy anarchiści są
pod wpływem Freuda, inni pod wpływem różnych szkół psychologii. Niektórzy
popierają tworzenie anarchistycznych komun już teraz, jako kroku przejściowego
do nowego systemu społecznego. Inni są indywidualistami, nie przejmującymi się
za bardzo problemami społecznymi. Większość popiera zniesienie pieniędzy, choć
niektórzy popierają reformy systemu finansowego. Lista jest nieskończona. Każda
z tych tendencji powinna zostać przeegzaminowana oddzielnie. Najlepszym sposobem
będzie przedyskutowanie szkoły anarchizmu. Która wydaje się najbliżej naszego
punktu widzenia.
Zasadniczo, te formy anarchizmu zakładają zniesienie państwa, sprzedawania i
kupowania, międzynarodowego handlu, granic państwowych itp. Ich zadaniem jest
społeczeeństwo regulowane sumieniem, gdzie produkować się będzie dla
zaspokojenia ludzkich potrzeb; gdzie robotnicy w poszczególnych przemysłach i
fabrykach są luźno związani z innymi we współpracujących federacjach. Zwolennicy
tej szkoły utrzymują, że jedynym sposobem, w jaki można to osiągnąć, jest przez
wzrost większości wystarczająco niezależnych intelektualnie jednostek, widzących
potrzebę tego rodzaju świata i starających się zorganizować w tym samym celu.
Oznacza to cofnięcie poparcia dla całej działalności politycznej (partii,
głosowań, itd) i dalej, niszczenie państwa i wszystkich związanych z nim
instytucji oraz budowanie zalążków nowego społeczeeństwa wewnątrz starego.
Nasze podstawowe argumenty przeciw podejściu anarchistów są następujące.
Każdy ruch zajmujący się problemami społecznymi, (a szczególnie robotniczymi),
musi mieć porządne, zborne koncepcje teoretyczne. Musi mieć teorię obejmującą
całościowo przeszłość i teraźniejszość, dynamikę zmian społecznych, naturę
ludzkich zachowań itp. Bez takiej całościowej teorii nie jest możliwe
przedsięwzięcie konsekwentnej, rozsądnej akcji oraz rozumnego dostosowywania jej
w miarę nowych doświadczeeń. Uważamy, że anarchiści nie mają takiego
teoretycznego systemu. W rzeczywistości, poglądy nawet ograniczonych grup
anarchistów, takich jakie tu dyskutujemy, włączają szeroką różnorodność teorii.
Taki eklektyzm wymusza włączanie przebrzmiałych teorii, a przez to osłabienie
możliwości skutecznych działań. Oczywiście nie sugerujemy, aby nie analizowali
oni wszystkich możliwych teorii.
W swym krytycyzmie, anarchiści przekonują, że wszystkie partie, nawet partia
socjalistyczna, zdradzały robotników w przeszłości jak i teraz, startując do
wyborów parlamentarnych. Uważają oni, że podtrzymuje to szkodliwe złudzenia o
prawie, państwie i demokracji parlamentarnej.
Naszą odpowiedzią jest, że ci anarchiści nie potrafią rozróżnić między różnymi
znaczeniami pojęcia "parlamentarny" stosowanych do partii ortodoksyjnych i
partii socjalistycznej. Nie widzą oni, albo prawdopodobnie nie chcą widzieć, że
my zakładamy konieczność rozumienia przez większość społeczeństwa zasad nowego
systemu i potrzeby poparcia delegatów z mandatem na jego ustanowienie, zaledwie
używając państwo i parlament dla jednej przełomowej zmiany, po której żadna
partia nie będzie dłużej istnieć, (wskutek zniesienia klas społecznych), z
odpowiednimi zadaniami będącymi odpowiedzialnością całego społeczeństwa.
Utrzymujemy, że jest absolutnie konieczne, aby zmiana do nowego społeczeństwa
zaczęła się od formalnych metod demokratycznych - to jest przez przekonywanie i
tajne wybory. Nie ma przecież innego sposobu dokładnego sprawdzenia poglądów
ludności. Wynik porządnie przeprowadzonych wyborów uczyni jasnym, (w przypadku
przytłaczającej większości socjalistów), dla każdej mniejszości, że to właśnie
oni są mniejszością i że każda próba opierania się żądaniom większości poprzez
przemoc, będzie skazana na niepowodzenie. Próba ustanowienia społeczeństwa
anarchistycznego przez lekceważenie procesów demokratycznych, daje wymówkę
dowolnej, wystarczająco upartej mniejszości, przypuszczalnie używającej
przemocy, do antywolnościowych działań bezpośrednich. Mogą oni twierdzić, że
zakładana większość nie istnieje naprawdę, albo że przypuszczalna większość nie
była wystarczająco przekonana i zdeterminowana. W żadnym razie nie byłoby
bezpiecznego usprawiedliwienia dla radykalnej zmiany.
Uogólniając, zniesienie parlamentu poprzez zwykłe jego rozpędzenie, itp, czyni
łatwiejszym dla autorytarnych ruchów różnego rodzaju, obciążanie instytucji
demokratycznych, zamiast kapitalizmu, za problemy społeczne. Np. tak się stało z
rozproszeniem Dumy przez bolszewików w 1918, czy jak to robili naziści i tzw.
"komuniści" w Republice Weimarskiej w przedwojennych Niemczech.
Anarchiści proponują lekceważenie państwa przez twierdzenie, paradoksalnie, że
nie odzwierciedla ono prawdziwej siły społecznej i że w pożądanej przemianie
społeczenśtwa jego kontrolerzy będą skorumpowani. Socjaliści z drugiej strony
przekonują, że państwo jednak oddaje prawdziwą społeczną siłę i świadomość.
Większość społeczeństwa popierająca klasowo świadomych socjalistów będzie mogła
efektywnie kontrolować swych wybranych przedstawicieli, którzy w systemie
swobodnego dostępu do wszelakich dóbr nie będą mieli potrzeby posiadania władzy
(indywidualnie czy jako grupa). Kończąc, propozycja anarchistów lekceważenia
państwa jest krótkowzroczna z tego powodu, że ustanawiając formalnie kontrolę
socjalistycznej większości nad państwem, unikamy możliwości skutecznego użycia
jego sił przeciw ruchom rewolucyjnym.
Dodam, że anarchiści również chętnie odwołują się do reżimów w Rosji, Europie
Wschodniej i Kubie jako marksistowkich czy komunistycznych, mówiąc, że wszystkie
antyspołeczne przejawy tych systemów wyrosły wprost lub pośrednio jako wynik
idei Marksa. W ten sposób oczywiście zniekształcają prawdę.