Tekst ten przysłał wida@op.pl . Jak widać na Lewica bez cenzury publikujemy także teksty krytyczne wobec LBC. Tekst zapewne doczeka się odpowiedzi, gdyż słów "od czasów Marksa zmieniły się stosunki społeczne" nie zamierzamy zostawić w spokoju. Mimo upływu 150 lat, mimo wielkiego postępu technologicznego -kapitalizm nadal istnieje i nadal burżuazja wyzyskuję klasę robotniczą.


 

Zbojkotujmy kłamców z LBC

 

 

Zbojkotujmy tych kłamców z LBC, WGR i nieudaczników o trockistowskich przekonaniach. Nieudacznicy od lat nie zagrzali miejsca w żadnej organizacji, zostali opętani przez nienawiść do samych siebie. Tak naprawdę ludzi o tego pokroju powinno się izolować z życia publicznego. Jeśli macie problemy z osobowością, idźcie się leczyć, polityka nie jest do tego dobrym miejscem. Najbardziej prymitywny umysł potrafi sklecić hasło,,niech żyje rewolucja", tylko by tą rewolucję wywołać trzeba za sobą pociągnąć masy. Jak obserwujemy scenę polityczną przez ostatnie lata organizacje skrajnie lewicowe lub, jak kto woli,,sekty" nie zdołały tego uczynić? Żadna z organizacji, które podjęły się krytyki działaczy Nowej Lewicy nie rozbudowały swoich szeregów na tyle, na ile uczyniła to NL na przełomie zaledwie 2 miesięcy, wkładając ogromną pracę w organizowanie swoich struktur. Szkoda, że żadna z organizacji uchodzących za skrajnie lewicowe, nie potrafi docenić heroizmu działaczy NL, a swoje przyjacielskie gesty ograniczają wyłącznie do krytykowania, obrzucania wulgaryzmami i pomówieniami najbardziej aktywnych działaczy. Członkom NLR radziłbym w pierwszej kolejności poznać zamierzenia, kierunki działania i oczekiwania całej społeczności, a nie za wszelką cenę forsować utarte stereotypy myślowe, których nie byliście w stanie zaprezentować szerszemu forum, a powielane przez waszych towarzyszy w Internecie pozostały niezrozumiane i nie zaistniały w świadomości społecznej.

Moim zdaniem NL ma ogromne szanse zaistnieć w świadomości społecznej, ale pod warunkiem,że w przeciwieństwie od warszawskich przeintelektualizowanych grup rewolucyjnych nie ograniczy się wyłącznie do akademickich dyskusji w hermetycznie zamkniętym gronie sfrustrowanych działaczy pragnących narzucić swoje poglądy niemające nic wspólnego z poglądami ludzi z prowincji. Nie wróżę nic dobrego w przyszłości, jeśli aktywiści z NL ulegną presji wywieranej przez tych, niby przyjaciół, co swoją drogą czynią w sposób arogancki. Mój apel kierowany jest do działaczy NL, jestem optymistą, mam nadzieję,że ta cała rewolucja medialna, otworzy Wam oczy na motywy, jakimi kierują się działacze tych formalnych i nieformalnych organizacji. Nie pozwólcie, by ktoś, kto przez lata nie potrafił niczego osiągnąć, nie zdobył uznania społecznego, na samym starcie zburzył to, co z ogromną determinacją osiągnęliście. Niech trockiści udowodnią, ze ich program jest na tyle czytelny, że jest w stanie przyciągnąć rzesze. NLR działa już przez ładnych parę lat, nie potrafił zbudować prężnej organizacji, ich szeregi liczą zaledwie kilkanaście osób. Wasz program na starcie poparło przynajmniej 1000 osób ( taki jest ustawowy wymóg), czy wzorując się na działaniu innych partii zamierzacie zawieść nadzieje tych ludzi? Czy zamierzacie stworzyć kolejną kanapową partię , która ograniczy się do dyskusji o w gronie działaczy, których czas już minął, którzy tak naprawdę nie mają już nic nowego do zaoferowania, jedynie zużyte hasła z dzieł Lenina, Trockiego, Marksa i Engelsa.Mamy XXI wiek, zmieniły się stosunki i świadomość społeczna. MOJA PRZYJACIELSKA RADA WSŁUCHAJCIE SIĘ W GŁOS LUDU, KTÓRY DZIŚ CHCE PRACY I CHLEBA,DAJCIE IM SZANSE NA GODNE ŻYCIE, MYŚLEC OZYTYWNIE TYM BARDZIEJ ZMIENIAC SWOJĄ SWIADOMOŚĆ JEST W STANIE CZŁOWIEK, KTORY PRZYNAJMNIEJ NA MINIMALNYM POZIOMIE ZABEZPIECZYŁ BYT SWOJEJ RODZINIE. Spróbujcie zrozumieć rzesze ludzi bezrobotnych, którzy coraz bardziej są spychani na margines życia społecznego, tam szukajcie swoich członków, tam szukajcie swego elektoratu. Nie znajdziecie poparcia społecznego dla programu opracowanego przez ludzi widzących zaścianek z perspektywy stołecznych wyższych uczelni. Odniosłem wrażenie, ze aktywiści z  NL  budowę partii rozpoczęli od wyzwolenia inicjatyw oddolnych , organizując w tym celu kluby dyskusyjne. Byłem na kilku spotkaniach dyskusyjnych i przyznam, że poziom tych dyskusji był znacznie wyższy, niż tej na Konferencji Programowej w Warszawie. Może słownictwo było uboższe, ale tym samym bardziej przyswajalne przez ucho przeciętnego człowieka, a tematy poruszane przez osoby uczestniczące w dyskusji miały bogatą treść, wypowiedzi były przepojone troską o ludzi ubogich, o wyzyskiwanych pracowników, dotyczyły spraw dziejących się tu i teraz. Bardzo dokładnie analizowałem treść obu programów zaproponowanych na konferencji.Program tow. Wiśniewskiego tym bardziej język, jakim operuje jest niezrozumiały i bełkotliwy dla przeciętnego człowieka. Język Piotra Ikonowicza jest prosty a treść czytelna. Rozumiem otwartość NL, ale nie potrafię zrozumieć wrogości i nienawiści, jaka opanowała działaczy, którzy niby chcieli uchodzić za sympatyków NL.Mam dla Was dobrą radę, jeśli tak bardzo zależy Wam na zmienianiu tego Świata na lepsze, zafundujcie sobie chwilę refleksji, w spokoju zastanówcie się,co było przyczyną,że nigdy nie zdołaliście pociągnąć za sobą ludzi? Bo powinniście zmienić zasadę i krytykę innych rozpocząć od trzeźwej analizy własnych ułomności.

Życzę Nowej Lewicy, by nie dała się ponieść emocjom, by zachowała zdrowy rozsądek i wsłuchała się w głos społeczeństwa.Tam szukajcie poparcia i działaczy naprawdę oddanych sprawie.Zapewniam,że związkowcy tradycyjnie wykorzystają nadarzającą się okazję, by wykorzystać ją na własny użytek, jeśli chcecie pomóc ludziom pracy jest szereg możliwości, by to uczynić nie zabiegając o współpracę z elitami, które przez wiele lat dbały wyłącznie o swoje interesy. Życzę Nowej Lewicy jak najlepiej, jeśli zachowacie się rozsądnie, kto wie może wraz ze swymi przyjaciółmi zdecydujemy zasilić  wasze szeregi.

 

                   Waldemar Dąbrowski

 

 

Warszawa 7 lipca 2003r.