Szanowny MLT (Marks - Lenin - Trocki ?) !
(nieustająco podziwiamy odwagę i skromność Spartakusowców)
"W związku z ostatnimi deklaracjami czynionymi przez Grupę Samorządności
Robotniczej", tak wdzięcznie skontrowanymi przez Spartakusowców, oświadczamy, co
następuje:
1. Klub im. Róży Luksemburg ma się dobrze i wznawia swoje działanie we wrześniu;
2. "Nasza ostatnia deklaracja" z roku 1993 dotycząca robotników amerykańskich,
czeskich i żydowskich wynikała z faktu ich POMINIĘCIA w pryncypialnym nagłówku
pisma "Platforma Spartakusowców", a nie ich POMIĘCIA;
3. "Naszą ostatnią deklarację" z roku 1990 w związku z naszym stosunkiem do
trockizmu podtrzymujemy, choć brzmiała ona inaczej niż wynika z pociętego przez
pryncypialnych Spartakusowców cytatu. Po raz kolejny podkreślamy, że należy
zachować właściwą kolejność rzeczy przy budowaniu międzynarodowej organizacji,
przede wszystkim, należy zacząć od budowy organizacji krajowej, szczególnie, że
żadna z istniejących obecnie "międzynarodówek" nie ma odpowiedniego autorytetu,
choćby zbliżonego do autorytetu Międzynarodówki Komunistycznej w momencie jej
powstania. A sprawa ta ma fundamentalne znaczenie przy założeniu oparcia
działalności takiej organizacji na zasadach centralizmu demokratycznego;
4. Punkt 4 nas nie dotyczy, tylko Kautsky'ego i Grupy Spartakusa z roku 1918;
5. "Nasza ostatnia deklaracja" z roku 1990 odzwierciedla zróżnicowanie poglądów,
jakie panowało w GSR 13 lat temu. Nie podzielamy opinii Spartakusowców, jakoby
różnica poglądów, co do definicji systemu PRL miała dziś decydujące znaczenie;
6. "Nasza ostatnia deklaracja" z 1992 r. była usytuowana w szerszym kontekście,
niż to sugerują Spartakusowcy, którzy strasznie chcą nas widzieć głupszymi niż
jesteśmy;
7. "Nasze ostatnie stanowisko" wobec interwencji radzieckiej w Afganistanie
podtrzymujemy w pełnej rozciągłości i uważamy, że hasło obrony militarnej granic
Ojczyzny Rewolucji na jej najdalszych rubieżach jest albo demagogią, albo daleko
posuniętym kretynizmem, szczególnie w sytuacji, kiedy sam ZSRR się wycofuje, a
dwóch czy nawet piętnastu członków Międzynarodówki Spartakusowców, choćby
uzbrojonych po zęby, nie da rady zmienić stosunku sił;
8. Nie możemy odpowiadać za to, że się komuś z czymś kojarzymy. Jeśli ktoś chce
znać nasze działania w latach 80. i 90., prosimy o przeczytanie naszych pism,
których w tych latach wydawaliśmy sporo, albowiem sądy Spartakusowców oparte na
tym, co im się wydaje lub co im się z czym kojarzy, są nader niewiarygodne;
9. "Nasz ostatnio" zawarty pakt z LIT(CI) z roku 1990 był umową o współpracy
zawartą na zasadach statutowych GSR, a nie na zasadach LIT(CI). I tak zawsze
współpracujemy z trockistami - jako partner, a nie jako sekcja czy odprysk
jakiejś struktury międzynarodowej, albowiem nie zależy nam na karierach w ramach
owych struktur. Współpracowaliśmy również z "vargistami" (polskie pismo "Walka
Klas"), ze Zjednoczonym Sekretariatem IV Międzynarodówki (polskie pismo "Inprekor"),
z LIT(CI) (polskie pismo "Poczta ze świata"), z Militantem (polskie pismo
"Ofensywa"); utrzymujemy również kontakty z Lutte Ouvriere (brak polskiego
tytułu prasowego). Mimo tej współpracy nie odpowiadamy za poglądy i praktyczne
działania tych organizacji. Nasz stosunek do metod działania różnych formacji
trockistowskich w Polsce przedstawiliśmy w niejednej publikacji z tego czy
ubiegłego roku, oraz w latach minionych. Stosunek ten jest stale krytyczny, choć
stopień krytycyzmu jest zmienny.
Co do oceny Nahuela Moreno, nie będziemy się spierać, niemniej pragniemy
zauważyć, że fakt, że został on negatywnie oceniony przez Spartakusowców nie
jest tożsamy z dowodem. Sposoby oczerniania przeciwników politycznych stosowane
przez Spartakusowców (w tym Moreno) wzbudzają w nas najwyższe obrzydzenie i
niczym się nie różnią od stalinowskich pomówień;
Poza tym, udostępnianie łam ekonomiście Mieczysławowi Rakowskiemu nie jest
jednoznaczne z podzielaniem jego poglądów (patrz: nasze z nim polemiki). Nie
sądzimy, żeby Nowa Lewica podzielała poglądy Spartakusowców, jednak w ramach
wolnej dyskusji udziela im swoich łamów. Czy Spartakusowcy będą za dziesięć lat
"oskarżać" członków byłej-NL o paktowanie ze skończonymi... Spartakusowcami?
10. "Nasze ostatnie stanowisko" z roku 1993 na temat rzekomej pogardy dla R.
Luksemburg... itp. ujadanie, jest wyrazem bezsilnej wściekłości Spartakusowców,
że zwinęliśmy im sprzed nosa taki świetny pomysł, jak powołanie Klubu
Dyskusyjnego im. R. Luksemburg. Ale skoro Spartakusowcy we wszystkim wykazują
się takim refleksem, jak w polemikach z nami, to nic dziwnego!
11. Wciąż czekamy na merytoryczne ustosunkowanie się do tekstu "Centryzm
Spartakusowców" z roku 2003. Amen.
Bez poważania,
Ex-GSR
Warszawa, 14 sierpnia 2003 r.