W ostatecznym rachunku

 


W przeciwieństwie do deklaracji grona naszych polemistów spod znaku Międzynarodowej Ligi Komunistycznej (MLK) nie zamierzamy prezentować "pryncypialnych" stanowisk wykluczających bądź potwierdzających stalinofobię czy filostalinizm, prowadzić zawsze i wszędzie walkę polityczną zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną, aby bronić spójności programowej nieistniejącej partii czy grupy (SGP).
Niemniej, również obecna debata publiczna sprzyja politycznej jasności i służy kształtowaniu właściwych postaw.
Zresztą, podobnie jak i wszyscy trockiści, w tym i Spartakusowcy - uważamy, że: "za upadek zdegenerowanego państwa robotniczego ZSRR i zdeformowanych państw robotniczych [czy jak je tam zwał] w Europie Wschodniej w ostatecznym rachunku odpowiadają biurokracje stalinowskie tych krajów, które podkopywały te państwa i niszczyły wszystko, co przypominało rewolucyjną świadomość wśród klasy robotniczej (SGP, "O nowe Rewolucje Październikowe! Trockizm MLK przeciw 'lewicowemu' polskiemu nacjonalizmowi" z 14.03.1999 r.)
Obarczanie winą za restaurację kapitalizmu dowolnych grup lewicowych, tym samym wybielanie biurokracji stalinowskiej, oraz kwestionowanie przez Spartakusowców twierdzenia, że "jeśli już kogoś winić należy za taki stan rzeczy, to przede wszystkim zbiurokratyzowany i upaństwowiony ruch robotniczy oscylujący do niedawna wokół Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, na gruncie polskim - PZPR. Głębokość szkód wyrządzonych przez tę formację [dla ruchu robotniczego] należy porównywać ze skutkami choroby, jakie dla organizmu ludzkiego niesie rak" (GSR, "Postawy odmienne") - świadczy w ostatecznym rachunku o sprzecznościach wewnętrznych (przy braku oznak walki wewnętrznej!), o braku spójności, degeneracji i deformacji MLK, a zatem jasne są faktyczne powody rozpadu SGP.


1 września 2003 r.