Gdy Reagan popierał Saddama Husajna
Na początku lat 80., w chwili, gdy prezydent Iraku zaczynał stosować przeciwko Iranowi broń chemiczną, rząd USA dostarczał rządowi Saddama Husajna sprzęt wojskowy, informacje wywiadowcze i materiały do produkcji broni masowego rażenia, piszą Jim Cason i David Brooks, korespondenci meksykańskiego dziennika „La Jornada” w Waszyngtonie i Nowym Jorku.
Jim CASON i David BROOKS
Wynika to z urzędowych dokumentów amerykańskich i z oświadczenia byłego urzędnika Białego Domu. Senator Robert Byrd, przemawiając w Senacie we wrześniu ub.r., stwierdził, że „jest bardzo prawdopodobne”, iż rząd USA „stworzył potwora, którego teraz staramy się zlikwidować”. Jego przemówienie wywołało niewiele komentarzy. Obecny sekretarz obrony Donald Rumsfeld odegrał centralną rolę w tym poparciu wojskowym dla Iraku w 1983 r.; był wówczas specjalnym wysłannikiem prezydenta Ronalda Reagana. W zeszłym roku Rumsfeld zaprzeczył, że USA udzieliły Husajnowi tego rodzaju pomocy.
Dowody są jednak przygniatające. W 1983 r., podczas wojny z Iranem, rząd Iraku zaczął używać gazu musztardowego i zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych przez Federację Uczonych Amerykańskich (FAS), w marcu 1984 r. wszedł do historii stosując silnie trujący gaz bojowy tabun – było to pierwsze użycie na wojnie gazu działającego na system nerwowy.
Niedawno odtajnione urzędowe dokumenty amerykańskie ujawniają, że w tym czasie rząd USA wiedział, iż „niemal codziennie” Husajn stosował broń chemiczną. Faktycznie już w tym czasie ściśle współpracował z Husajnem. Howard Teicher, były szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, oświadczył, że w 1982 r. Reagan zaaprobował tajny rozkaz – dyrektywę bezpieczeństwa narodowego – który zezwalał na nieograniczone wsparcie Iraku w wojnie z Iranem.
„USA czynnie wspierały wysiłek wojenny Iraku udzielając mu wielomiliardowych kredytów, dostarczając wojskowych informacji wywiadowczych i doradztwa wojskowego oraz monitorując z bliska sprzedaż broni Irakowi przez kraje trzecie po to, aby upewnić się, że dysponuje bronią, jakiej mu potrzeba”, napisał Teicher w oświadczeniu złożonym pod przysięgą w związku z pewną sprawą sądową.
W tym czterostronicowym oświadczeniu sądowym ten były urzędnik odpowiedzialny za sprawy Bliskiego Wschodu opisał również, jak to on i ówczesny dyrektor Centralnej Agencji wywiadowczej (CIA) William Casey pomogli zorganizować dostawy bomb kulkowych do Iraku, a także dodatków do broni radzieckiej. Następnie opisał podróż z Rumsfeldem jako specjalnym wysłannikiem Reagana do Iraku, na spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Tarikiem Azizem.
W toku ubiegłorocznego intensywnego przesłuchania przez senatora Byrda, Rumsfeld przyznał, że w 1983 r. spotkał się zarówno z Azizem, jak i z Saddamem Husajnem, ale zaprzeczył, że coś mu wiadomo o jakimkolwiek poparciu USA dla Iraku, zaznaczając, że wątpi, iż takie poparcie istniało.
Wtedy jednak, gdy Rumsfeld spotykał się z Husajnem, USA udzielały już jego rządowi pomocy idącej w setki milionów dolarów i przygotowywały się do przekazania Bagdadowi elementów potrzebnych do produkcji broni biologicznej, którą prowadził Irak.
Ostatnio odtajnione dokumenty rządu USA niezbicie dowodzą, że w 1985 r. administracja Reagana dostarczyła pracującym dla Husajna naukowcom irackim m.in. ponad dwa tuziny próbek wirusowych i biologicznych wąglika, dżumy i zatrucia powodowanego przez spożycie zepsutej żywności. Były dyrektor Ośrodków Kontroli Chorób – agencji federalnej odpowiedzialnej za kontrolę epidemii i chorób w USA – wyszczególnił te dostawy w liście wysłanym w 1995 r. badaczom kongresowym.
Jest oczywiste, że USA już wiedziały, iż Irak używa broni chemicznej i stara się wyprodukować bombę nuklearną – w 1981 r. izraelskie myśliwce F-16 zniszczyły instalacje, w których prowadzono badania nad bronią nuklearną.
Jak w ub.r. doniósł „Newsweek”, urzędnicy amerykańscy uważali również od dawna, że Husajn jest psychopatą. „Jednym z pierwszych czynów Saddama po tym, jak w 1979 r. ogłosił się prezydentem, było zarejestrowanie na taśmie wideo sesji kongresu swojej partii, podczas której osobiście rozkazał stracenie na miejscu kilku członków”, wskazano w „Newsweeku” w obszernym reportażu na temat historycznych powiązań tego reżimu z rządem USA.
W latach 80. Stany Zjednoczone bardziej troszczyły się o powstrzymanie możliwej ekspansji irańskiego reżimu fundamentalistycznego na Bliskim Wschodzie i o ochronę irackich pól naftowych niż o broń chemiczną i biologiczną. Senator Byrd umieścił w urzędowym rejestrze Kongresu szczegółową listę toksyn biologicznych wyeksportowanych do Iraku w latach 80.
Tymczasem obecna administracja George’a W. Busha i jego sekretarz obrony Rumsfeld odmówili odpowiedzi na precyzyjne i szczegółowe pytania na temat tej historycznej współpracy, zadane przez kilku ustawodawców. We wrześniu ub.r. Byrd oświadczył na plenarnym posiedzeniu Senatu: „Narodowi amerykańskiemu nie potrzeba mydlenia oczu i zaprzeczeń. Narodowi USA potrzeba prawdy. Musi wiedzieć, czy USA są w wielkiej mierze odpowiedzialne za produkcję tej samej irackiej broni masowego rażenia, którą teraz nasz rząd chce zniszczyć. Jest bardzo możliwe, że stworzyliśmy potwora, którego teraz staramy się zlikwidować.”
Dotychczas jego biuro nie otrzymało odpowiedzi.
Odtajnione i cytowane przez Federację Uczonych Amerykańskich dokumenty znajdują się na stronie internetowej www.fas.org/irp/congress/2002_cr/s092002.html.