Mini-max



Wśród obecnych w ostatnią sobotę października 2003 r. nie było w zasadzie przedstawicieli grup, które utworzyły 16 lutego 2002 r. Front Lewicy, za wyjątkiem Pracowniczej Demokracji, której liderzy wyszli po części wstępnej - prelekcji prof. Andrzeja Karpińskiego (jego receptę na Polskę omówiliśmy w osobnym artykule "Dynamit restrukturyzacji" z 14.07 b.r.) Profesor proponował, ni mniej ni więcej, tylko przerzucenie "kosztów dostosowawczych" z negatywnych na pozytywne, z przemysłów "zanikających" na przemysły wysokich technologii, a zatem "skok do przodu" w postindustrializm w ramach - z czym należy się zgodzić - koniecznej reindustrializacji przemysłu (tym bardziej, że wbrew oczekiwaniom naukowców, na Zachodzie następuje przyrost zatrudnienia w produkcji oraz postępuje świadomość, że zbyt rozmnożyły się, z punktu widzenia produktu finalnego, różnego typu "operacje jałowe", które niegdyś ponoć dawały szansę wypierania pracy produkcyjnej). O realności recept Profesora dla Polski świadczyć miały przykłady Kanady i Irlandii. Cóż, obawiamy się, że polscy pracownicy branż nie tylko "schyłkowych" nie mieliby możności doczekać potwierdzenia jego słów.
W drugiej części, organizatorzy spotkania, Klub Nowej Lewicy i Ursynowskie Koło PPS, przedstawili propozycje do programu "frontu lewicy bis". Tym razem średnia wieku "frontowikow" przekroczyła wiek emerytalny. W tej sytuacji nie mogło zabraknąć przedstawicieli Ludowego Wojska Polskiego.
Reprezentant Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, choć bez kłopotu określił przedstawione propozycje jako z gruntu socjaldemokratyczne, mieszczące się w ramach liftingu kapitalizmu, wszedł do gry bez zbędnych ceregieli, traktując je jako program minimum.
Antyklerykalna Partia Postępu "Racja", poza zdziwieniem, że ktoś może na serio proponować skrócenie czasu pracy bez zmniejszania płacy, nie wypowiadała się na temat racji zebranych stron, przyjmując jako nadrzędną rację - kalkulację wyborczą (razem czy osobno). W rezultacie była gotowa zblokować się z pozostałymi, z żalem konstatując jedynie nieobecność, zapewne przypadkową, przedstawiciela Partii Demokratycznej Lewicy i z satysfakcją - obecność zapisu o państwie świeckim.
Liczni zebrani działacze ogniw warszawskich PPS mogli już tylko z aprobatą odnotować fakt zbliżenia uwzględniającego również partię Bolesława Jaszczuka, szczególnie, że w ich mniemaniu podstawą zbliżenia był wszak program maksimum, co z tego, że niewykonalny - liczy się działanie! Co zresztą przypadło do gustu "antyklerykałom", którzy z cyniczną szczerością stwierdzili, że efektem działań na rzecz, np. MDG będzie co najwyżej krótka wzmianka medialna o odrzuceniu projektu, natomiast oni mogą nagłośnić różne punkty w swojej wysokonakładowej prasie oraz w czasie wyborczym. Nowej Lewicy przypadła w tej konstelacji wyborczej rola wiodąca.
Godną poparcia, naszym zdaniem, była propozycja minimalistyczna Zbyszka Partyki - utworzenia forum wymiany poglądów i koordynacji spraw bieżących.


27 października 2003 r.

Poniżej zamieszczamy propozycje programowe podstaw współdziałania lewicy antykapitalistycznej (wersja robocza) zgłoszone przez organizatorów i uzupełnione, w czasie dyskusji, o obronę publicznego radia i telewizji, akcje bezpośredniej pomocy, ustawę o lustracji prywatyzacji i kwestię ruchu spółdzielczego.

Programowe podstawy współdziałania lewicy antykapitalistycznej

1. Uznajemy kapitalizm za żywioł nieprzyjazny ludziom. Jest on z natury rzeczy antydemokratyczny i egoistyczny. Dlatego należy go okiełznać wzorem lewicy na Zachodzie.
Nie uznajemy kapitalistycznego determinizmu uważającego kapitalizm za naturalny, obiektywny proces, a własności prywatnej za rzecz świętą.
Gospodarka ma w ostatecznym rachunku służyć ludziom. Zauważył to nawet Kaczyński. Zapomniał o tym Miller.
2. Dlatego wypowiadamy się za narodowym programem walki z biedą i bezrobociem:
- za skróceniem dnia pracy (PRACĄ TRZEBA SIĘ DZIELIĆ);
- gwarantowanym minimum socjalnym;
- terminowym wypłacaniem wynagrodzeń;
- oraz przeciwko złodziejskiej prywatyzacji (energia, koleje, bankowość);
3. Wypowiadamy się za państwem świeckim i oddzieleniem kościoła od państwa. Wypowiadamy się przeciwko przywilejom kościoła katolickiego, za równym traktowaniem wszystkich kościołów;
4. Wypowiadamy się przeciwko nierównoprawnemu traktowaniu kobiet i za ich prawem do decydowania o sobie;
5. Wypowiadamy się za tanim państwem i tanim samorządem. Tzw. reforma administraycjno-samorządowa doprowadziła do niebywałego rozrostu biurokracji i wzrostu jej kosztów. Została ona przeprowadzona w interesie dużych partii politycznych i ich klienteli. W Warszawie rola samorządu została sprowadzona do ozdobnika. Nasze postulaty to:
- likwidacja powiatów;
- likwidacja Senatu;
- zmniejszenie rozdętej Kancelarii Prezydenta;
6. Jesteśmy przeciwko globalizacji:
- politycznej, prowadzącej do uzyskania przez USA roli oskarżyciela, sędziego i egzekutora w stosunkach międzynarodowych;
- gospodarczej, ustanawiającej władzę wielkich potęg finansowych nad całym światem;

Jesteśmy za silną UE, ale socjalną, nie liberalną. Nie sądzimy, że naszą rolą w Europie jest misja ewangelizacyjna i rzecznictwo interesów amerykańskich.

Jesteśmy za wzmocnieniem roli ONZ w utrzymaniu pokoju i ładu międzynarodowego, przeciwko okupacji Iraku przez Wojsko Polskie za amerykańskie pieniądze.