Autorem tekstu jest krakowski komunista, który działa w KMP (Komunistyczna Młodzież Polski) i PD (Pracownicza Demokracja).


 

LENINIZM CZY STALINIZM?

 

 

Jest u nas w ruchu procent działaczy, którzy nadal uważają Stalina za prawdziwego komunistę. Według nich czasy stalinowskie w ZSRR były czasem budowy socjalizmu.

Socjalizm to rozszerzenie demokracji, a nie dyktatura "Wielkiego Wodza", jak w państwach faszystowskich! Jak pisał Engels: "Przyjrzyjcie się Komunie Paryskiej. To była dyktatura proletariatu(1)". Marks:"[...] Pierwszy dekret Komuny znosił stałą armię i zastępował ją uzbrojonym ludem.[...] Komuna utworzyła się z radnych miejskich, obranych w glosowaniu powszechnym [...].Byli oni odpowiedzialni i mogli być w każdej chwili odwołani. Większość ich składała się z robotników[...] Wszyscy urzędnicy, podobnie jak członkowie Komuny mieli pełnić służbę publiczną za płacę roboczą. Przywileje [...] wszystkich dostojników państwowych znikły wraz  z  samymi tymi urzędnikami"(2). Jeszcze raz Engels: "Przeciwko temu nieuniknionemu we wszystkich dotychczasowych państwach przeistoczeniu się państwa i jego organów ze sług społeczeństwa w jego panów, Komuna zastosowała dwa niezawodne środki. Po pierwsze, wszelkie stanowiska [...] obsadziła w drodze wyborów, opartych na powszechnym prawie wyborczym [...]. Po drugie [...] ustanowiła  za wszystkie funkcje [...] pensję równą płacy innych robotników"(3). OTO PODSTAWY SOCJALISTYCZNEGO SPOŁECZEŃSTWA!. Za Stalina mamy "potworną piramidę biurokracji [partii – przyp. autor], której koroną jest samodzielny, a nieomylny 'wódz'"(4).    

            W procesie produkcji jest jeszcze gorzej. Za czasów Lenina w Rosji Radzieckiej kontrola środków produkcji w zakładach spoczywała w rękach tzw. "Trojki"[ związków zawodowych działających w zakładzie, komórki kompartii i dyrektora będącego równocześnie pod ich kontrolą]. Oto fragment deklaracji VIII Zjazdu RKP(b) z 1919 roku: "Organizacja aparatu społecznego produkcji musi przede wszystkim zależeć od związków zawodowych [...].Muszą one dążyć do praktycznego skupienia w swoich rękach pracy administracyjnej w całym ekonomicznym życiu kraju, łącząc to ze wspólnym celem ekonomicznym.[...] Muszą najlepiej jak to możliwe, wprowadzić robotników do bezpośredniego uczestnictwa w pracy administracji ekonomicznej. Uczestnictwo związków zawodowych w prowadzeniu życia ekonomicznego i zaangażowanie przez nie szerokich mas ludzi do tej pracy wydawałoby się jednocześnie najlepszą pomocą w kampanii przeciwko biurokratyzacji aparatu ekonomicznego Kraju Rad [podkreślenie -autor].Za Stalina zostało to zlikwidowane. A. Baykow - zwolennik Stalina i przeciwnik robotniczej kontroli środków produkcji, pisał z zachwytem:" De Facto w tym okresie [lata rządów Lenina -przyp. autor] dyrektor, w większości przypadków był uzależniony od robotniczych ZZ i komórki partyjnej, organu KP w zakładzie. Reprezentanci tych organizacji byli przekonani, że ich obowiązkiem jest nadzorować działania dyrektora i zwykle wtrącali się w jego decyzje"(5).

            Te dwa zagadnienia wystarczą, aby dostatecznie przeciwstawić marksizm-leninizm stalinizmowi. Ale na tym nie koniec. Część towarzyszy sprzeciwia się jakimkolwiek działaniom mającym na celu potępienie Stalina. Argumentują to stwierdzeniem, że zagroziłoby to jedności na lewicy komunistycznej i doprowadziłoby do konfliktu. Czy warto zabiegać o względy stalinistów? KPP i KMP są organizacjami marksistowsko-leninowskimi i powinny czerpać z jego dziedzictwa, a nie z wypaczeń. Staliniści nie są komunistami. Stalin i jego następcy, (Kim Ir Sen, jego syn, Pol Pot etc.) doprowadzili do największych wynaturzeń w ruchu komunistycznym i do tej pory nikt inny nie dokonał takich zniszczeń na całym świecie( no może tylko Hitler był „lepszy”). Prostalinizm na ogół idzie w parze z antytrockizmem, co jest przejawem niewiedzy historycznej i ideologicznej. Trocki nie spowodował takich zniszczeń w ruchu marksistowskim, nie wytworzył ogromnego aparatu ucisku, jak Stalin. Brał czynny udział w Rewolucji Październikowej u boku Lenina, rozwinął teorię rewolucji permanentnej, która jest jednym z podstawowych haseł marksizmu; wyrażenie to pojawiło się po raz pierwszy w Apelu KC do Związku Komunistów, napisanym przez Marksa i Engelsa w 1850 roku (6).

Lenin wiele razy chwalił Trockiego (7). W swoim liście do zjazdu "nazwał go najzdolniejszym człowiekiem w obecnym KC. Nie są to puste słowa, lecz ostatnia i ostateczna opinia twórcy naszej partii o człowieku, z którym pracował ponad 20 lat w nadzwyczaj trudnej i nie zawsze klarownej sytuacji "(8). O roli Trockiego w czasie rewolucji pisał John Reed w "Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem"(9), pracy zakazanej przez Stalina. J.W. Dżugaszwili spowodował wyjałowienie teorii rewolucyjnego marksizmu, niszczył rewolucje [Hiszpania] i rewolucjonistów [KPP, KP Jugosławii, większość członków WKP(b) z czasów Lenina, koreańska sekcja Kominternu]. Część towarzyszy stara się załagodzić spór nt. Stalina pisząc np. tak jak tow. Bolek (KPP) w BRZASKU nr.8: "Nikt z nas nie dąży do bezkrytycznego gloryfikowania Stalina, ani tym bardziej jego metod". Niestety jest to nieprawda! Za przykład niech służy cytat z BRZASKU nr.7:”N. Chruszczow na XX Zjeździe KPZR w 1956 roku wydał oficjalną walkę socjalizmowi pod pretekstem walki z "kultem jednostki'"( Zbigniew Wiktor: „Jakim komunistą był Władysław

Gomułka”). Cały artykuł Wiktora to jeden wielki "hymn" na cześć J.W. i jego rządów. Wiele kontrowersji wzbudziły listy i apele solidarnościowe z Północnymi Koreańczykami. W listach tych wychwalano taktykę szongun (militaryzm i nacjonalizm północnokoreański), co przeczy tezie tow. Bolka.

W KRLD nie ma socjalizmu, tylko dyktatura faszystowska będąca twórczym rozwinięciem stalinizmu. Wychwalanie KRLD to wstyd dla naszej Partii i polskich marksistów!

            Jednym z argumentów za Stalinem jest jakoby działał w bardzo skomplikowanych warunkach. Zastanówmy się, co to za skomplikowane warunki. Zapewne chodzi tu  o walki z

z "faszystowskimi trockistami i bucharinowcami, którzy starali się zniszczyć leninowskie poczynania Tow. Stalina". Ci "faszyści” poprowadzili do zwycięstwa rewolucję proletariacką w Rosji. Najpierw ją przez całe życie starają się urzeczywistnić, a potem niszczą własne dzieło? Tak głupi to oni być nie mogli!

            Oto jeszcze jeden fragment tekstu gloryfikującego stalinizm:(również z BRZASKU nr8:[...] „Współczesny antykomunizm w walce przeciwko marksizmowi-leninizmowi wykorzystuje reformizm prawicowy [socjaldemokracja - prawda- przyp. autor] i 'lewicowy' [ trockizm- przyp. autor]. Stwierdzenie to równie dobrze mogłoby powstać za czasów stalinizmu! Dżugaszwili byłby szczęśliwy widząc tylu swoich wyznawców wśród komunistów polskich i to po tym wszystkim, co zrobił! Autor ubolewa nad tym, co "robią" z marksizmem obecni bourgeois, a sam podaje im argumenty do ręki! Jakiś czas temu, tow. Łukasz Czaja proponował wydanie odpowiedniego oświadczenia przez KPP potępiającego stalinizm i jego następstwa. Takie oświadczenie było by nader korzystne. Wreszcie skończyłoby się, przynajmniej częściowe, szkalowanie komunistów i oskarżanie ich o zapędy totalitarne [ przynajmniej odnośnie Stalina i jego dziedzictwa, bo dla niektórych Lenin był apologetą totalitaryzmu (sic!)].

            Komuniści muszą odpowiedzieć sobie na pytanie zawarte w tytule! Czy mamy być leninistami, czy stalinistami. Ja nie mam wątpliwości.

                                                                                                                                                                                                       

Paweł Sz.(Komunistyczna Młodzież Polski, Pracownicza demokracja).

Przypisy:

 

1. Wstęp Engelsa do K. Marks:" Wojna domowa we Francji" [w] K. Marks i F. Engels: "Dzieła, tom 17" str.723, Warszawa 1968.

2. K. Marks:”Wojna domowa we Francji" op.cit. str. 385-386.

3. Wstęp Engelsa op. cit. str. 722.

4. L. Trocki: "Zbrodnie Stalina" str.115, Warszawa 1938.

5. A.Baykow: "The development of the sowiet economic system."str.115, Londyn 1946.

6. Karol Marks i F. Engels: "Dzieła, tom 7" str. 287-299, Warszawa 1963.

7. por. W. Lenin: "Dzieła,tom 41" str. 392.

8. W. Gromow: "Stalin. Myśli i fakty". Rękopis.1966-1967 [w] R. Miedwiedjew:" Pod osąd historii" cz. 1, str.86, Warszawa 1990.

9. J. Reed: "Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem." Warszawa 1987.