Tekst pochodzi ze strony Nurtu Lewicy Rewolucyjnej http://republika.pl/socjalizm/lewica.htm . Tekst dotyczy jednoczenia lewicy antykapitalistycznej, i zwrócony jest do wszystkich środowisk antykapitalistycznych. Dlatego też publikujemy go na LBC. Nie wierzymy w powodzenie tej inicjatywy, gdyż prawdziwe zjednoczenie może zostać wykute tylko w walce. Zaostrzanie walki klasowej pokazuje prawdziwe podziały. Kluczowym elementem zjednoczeniowej platformy powinien być stosunek do rządzącej liberalnej koalicji SLD-UP odpowiedzialnej za mordowanie Irakijczyków i represje wobec polskiej klasy robotniczej. Jednoczyć powinni się Ci co bezkompromisowo walczą z liberalnym rządem Millera. Wszyscy pozostali, którzy współpracują z lewicowym rządem ( a więc na przykład NLR, który spotyka się w siedzibie Unii Pracy na ulicy Brackiej) powinni być z takiej platformy wykluczeni. Bez całkowitego odcięcia się od rządzących skurwysynów nie ma mowy o prawdziwym jednoczeniu. Jeśli NLR pod wpływem LBC zweryfikował swój stosunek do Unii Pracy - i publicznie przeprosi za ostatnie miesiące swojej współpracy z UP - to LBC jest gotowa się tą nową inicjatywą zastanowić.


Co dalej z polską lewicą?

Wstępniak z listopadowego numeru Dalej!

 

Czym jest lewica? Jest kierunkiem politycznym występującym w obronie interesów ludzi pracy i grup dyskryminowanych. Odpowiedz na pytanie, czy w Polsce jest siła polityczna odpowiadająca takiej definicji jest dość smutna. Po 1989 r. byliśmy świadkami "transformacji rynkowej", która z dawnych PZPR-owskich bonzów i czołówki Solidarności uczyniła polską burżuazję. Odbyło się to kosztem olbrzymiego wzrostu biedy, bezdomności i bezrobocia, co dotknęło miliony ludzi pracy w Polsce, gdy rosły fortuny polskich Kulczyków i Gudzowatych. Mimo tak olbrzymich kosztów wprowadzenia kapitalizmu w Polsce, lewicy w naszym kraju prawie nie ma. Nikt nie uważa przecież SLD za partię broniącą ludzi pracy, zaś inne ugrupowania określające się jako lewicowe są bardzo słabe i mało znane szerszej opinii publicznej.

Tym niemniej, istnieje w Polsce kilka - jeśli nie kilkanaście - środowisk i organizacji antykapitalistycznej lewicy, które połączone stanowiłyby siłę mogącą pokusić się o rzucenie wyzwania lansowanej przez media tezie o istnieniu w Polsce lewicy tylko w postaci prowadzących pro-wojenną i neoliberalną politykę partii SLD i UP. Wspomniane środowiska mogłyby przedstawić wspólny program bieżących zmian w kierunku obrony ludzi pracy z zarysowaną perspektywą socjalizmu - ustroju, gdzie władza należy do klasy pracowniczej, ustroju nie mającego nic wspólnego z antydemokratycznym modelem PRL, gdzie mimo sloganów władza należała do pasożytniczej warstwy wysokich funkcjonariuszy państwowych i partyjnych (tzw. nomenklatury).

Propozycją, z jaką wychodzi Nurt Lewicy Rewolucyjnej wobec rozproszonych środowisk lewicy jest oferta dialogu w celu zjednoczenia różnych organizacji w jedną partię lewicy antykapitalistycznej. Na wiosną i latem tego roku wydawało się, że nadzieją na zjednoczenie podzielonej lewicy antykapitalistycznej w Polsce jest Nowa Lewica, partia utworzona przez Piotra Ikonowicza. Partię tę traktujemy z sympatią i życzliwością. Jednak uważamy, że jej kierownictwo samo przekreśliło szansę na skupienie w jej szeregach rozproszonych środowisk lewicy antykapitalistycznej. Naszym postulatem w rozmowach z kierownictwem Nowej Lewicy było otwarcie tej partii na inne środowiska, które po wejściu do Nowej Lewicy miałyby zagwarantowane prawo do funkcjonowania w jej szeregach jako tendencje lub frakcje. Mogłyby więc powstać w ramach tej partii frakcje: ekologiczna, gejowska, trockistowska, feministyczna, ekologiczna, związkowa, anarchistyczna - słowem wszystkie takie, jakich potrzebę powstania widzieliby członkowie.

Jednocześnie podleganie wszystkich członków partii dyscyplinie partyjnej i uznawanie wspólnego programu zapobiegałoby odgrywaniu przez te tendencje lub frakcje roli destrukcyjnej. Podług podobnego modelu pluralizmu wewnętrznego działają partie lewicy antykapitalistyczne we Francji, Portugalii, Danii, czy Szkocji. Działają skutecznie, zdobywając poparcie setek tysięcy ludzi pracy, co pozwala im otrzymywać mandaty parlamentarne lub mandaty deputowanych europejskich w celu obrony interesów swoich wyborców.

Niestety, w Polsce dyskusja o takim pluralistycznym i demokratycznym modelu zjednoczenia środowisk lewicy antykapitalistycznej zakończyła się przyjęciem przez Piotra Ikonowicza modelu całkowicie odmiennego. Statut Nowej Lewicy ma charakter centralistyczny, by nie powiedzieć, że czyni z niej partię na wpół - wodzowską, w której całe życie wewnętrzne zależne jest od decyzji kierownictwa. Również z tego powodu zamiast odegrać rolę integrującą na polskiej lewicy Nowa Lewica stała się kolejną słabą organizacją wśród pół tuzina już istniejących na lewo od SLD.

Dyskusję o jednoczeniu polskiej lewicy trzeba więc podjąć ponownie. W dniach 12-16 listopada odbędzie się pod Paryżem, w Saint Denis, II Europejskie Forum Społeczne. Będzie to olbrzymia impreza przygotowana wspólnym i zgodnym wysiłkiem wielu organizacji lewicy i anty-neoliberalnych ruchów społecznych. W forum wezmie udział również kilkuset Polaków. Miejmy nadzieję, że z Saint Denis wszyscy przywieziemy obserwacje i doświadczenie zachodnioeuropejskiej współpracy ponad podziałami wśród przeciwników neoliberalnego porządku.