Tekst pochodzi ze strony GPR - http://www.gpr.webpark.pl/


Część 1

Władza robotnicza

Broszura Grupy na rzecz Partii Robotniczej       styczeń  2004

 

 

1. Wstęp

 

Idea władzy robotniczej – wizja radykalnego przeobrażenia stosunków społecznych w interesie klasy robotniczej i pod jej kierownictwem – pojawiła się wraz z ruchem robotniczym. W okresie dynamicznego rozwoju tego ruchu, umacniania się jego politycznych wpływów w drugiej połowie XIX wieku, koncepcja przejęcia władzy politycznej i ekonomicznej przez robotników stała się naczelnym postulatem programowym masowych partii robotniczych. Pierwsze masowe partie robotnicze uważały władzę robotniczą (i jej społeczno-ekonomiczne następstwa) za podstawowy, historyczny cel ruchu robotniczego.

Pewne wyobrażenie o tym, na czym władza robotnicza miała by konkretnie polegać, przyniosła Komuna Paryska (1871). Wtedy to po raz pierwszy w historii robotnicy przejęli władzę polityczną (na razie w skali jednego miasta). Zdobytą w wyniku spontanicznego powstania władzę dość szybko utracili – co zakończyło się krwawą rzezią, brutalnymi represjami wobec uczestników Komuny. Doświadczenie Komuny Paryskiej zostało jednak przyswojone przez teoretyków i działaczy ruchu robotniczego – zakorzeniło się w świadomości robotników wielu krajów, w potężny sposób oddziaływało na wyobraźnię kolejnych pokoleń bojowników o sprawę robotniczą. Upadek Komuny był potężnym ciosem dla europejskiego ruchu robotniczego. Ruch robotniczy podniósł się jednak po tej porażce, rozwinął się i wzmocnił – osiągając rozmiary nieporównywalne z poprzednimi stadiami swojego rozwoju. Dopiero wówczas – w ostatnich dekadach XIX wieku – nastała era masowych partii robotniczych. Zrzeszone w II Międzynarodówce partie robotnicze wysuwały – jako swój program maksimum – zdobycie władzy przez robotników i likwidację kapitalistycznego wyzysku. Choć partie te stopniowo biurokratyzowały się i przechodziły na pozycje oportunistyczne, ruch robotniczy stanowił w owym czasie polityczną potęgę, a wizja obalenia władzy kapitału i zastąpienia jej władzą „swobodnie zrzeszonych wytwórców” nie miała w sobie nic z utopijności. W każdej chwili mogło dojść do decydującej walki o władzę w społeczeństwie, a były tylko dwie siły, które tę władzę mogły sprawować: kapitał albo klasa robotnicza. Rzeczywista walka o kształt społeczeństwa mogła rozegrać się tylko między tymi dwoma podmiotami.

W dalszym ciągu nie było jednak wiadomo, jakie instytucje polityczne robotnicy mogą przeciwstawić kapitalistycznej demokracji parlamentarnej (będącej zawsze demokracją dla bogatych). Doświadczenia Komuny Paryskiej były istotną wskazówką. Paryscy robotnicy zburzyli kapitalistyczny aparat biurokratyczny i zastąpili go własnym państwem, na którego czele stała – wybrana demokratycznie – Rada Generalna Komuny. Powołane przez paryskich robotników państwo opierało się na trzech zasadach:

-          zasadzie obieralności i odwoływalności urzędników w każdej chwili; wszyscy urzędnicy byli wybierani i odpowiedzialni przed swoimi wyborcami i mogli być przez nich odwołani; dzięki tej zasadzie możliwe stało się rzeczywiste podporządkowanie władzy kontroli ludu;

-          zasadzie zrównania płac urzędników z płacą robotników; Rada Komuny ustaliła wysokość płac urzędników na poziomie pensji wykwalifikowanego robotnika;

-          i wreszcie zasadzie likwidacji ścisłego rozdziału władzy wykonawczej i ustawodawczej, dającej ludowi bezpośrednią kontrolę nad władzą realną, tj. wykonawczą; Rada Komuny była ciałem zarówno ustawodawczym, jak i wykonawczym, wyłonione w ramach Rady komisje odpowiadały za wcielanie w życie przyjętych ustaw.

Ale same organy polityczne Komuny Paryskiej – zbyt krótko istniejące, by okrzepnąć i odpowiednio się rozwinąć – nie nadawały się na uniwersalny model władzy robotniczej. Komuna miała także zbyt mało czasu, a jej uczestnicy byli zbyt mało doświadczeni (często także brakowało im konsekwencji), by urzeczywistnić robotniczą kontrolę nad produkcją. Komuna przejęła jedynie te przedsiębiorstwa, które zostały opuszczone przez swoich właścicieli. W tych przedsiębiorstwach – na mocy dekretu Komuny – kierowanie produkcją przejąć mieli robotnicy. Komuna przedsięwzięła także szereg działań zmierzających do poprawy sytuacji najbiedniejszej części ludności.

Wszystko to były osiągnięcia imponujące, jednak dopiero wydarzenia roku 1905 przyniosły bardziej konkretne wskazówki odnośnie optymalnego modelu władzy robotniczej. W 1905 roku rosyjscy robotnicy "odkryli" instytucję rad robotniczych. Przez imperium carskie, dławiące dotąd bezlitośnie wszelkie próby oddolnej inicjatywy politycznej ludu, przetoczyła się fala robotniczych wystąpień. Rady robotnicze narodziły się w ogniu walki, jako spontaniczny przejaw politycznej aktywności samych robotników. Robotnicy „odkryli” rady, jako najlepszą formę własnej organizacji politycznej, jako dogodne narzędzie walki o własne socjalne i polityczne interesy. Mimo iż rewolucja 1905-07 zakończyła się porażką, instytucja rad robotniczych zachowała się w pamięci robotników. W 1917 roku fala robotniczych wystąpień zmiotła carski reżim z powierzchni ziemi (Rewolucja Lutowa), a rady robotnicze błyskawicznie odrodziły się i objęły swoim zasięgiem całe państwo. Rady robotnicze (wraz z radami żołnierskimi i chłopskimi) po Rewolucji Lutowej (1917) stanowiły jeden z dwóch ośrodków władzy. Od obalenia cara w Rosji istniała więc tzw. dwuwładza, rozdwojenie władzy na władzę robotniczą, reprezentowaną przez rady i władzę kapitalistyczną, której organem był Rząd Tymczasowy.

Po obaleniu reżimu carskiego i upowszechnieniu się w skali całego państwa rad robotniczych, pojawiła się – po raz pierwszy – realna możliwość przekształcenia rad robotniczych, z organów walki rewolucyjnej przeciwko państwu i kapitałowi, w rzeczywiste organy władzy robotniczej. Tak też się stało. W dniu przejęcia całej władzy w Rosji przez II Ogólnorosyjski Zjazd Rad (Rewolucja Październikowa), dyktatura proletariatu (którą robotnicy znali dotąd jedynie z książek i broszur), stała się faktem. Rady stały się w tym momencie jedynym prawowitym ośrodkiem władzy. W wyłonionym z Rewolucji Październikowej państwie rosyjskim cała władza oparta została na przedstawicielach robotników i chłopów. Przejęciu władzy politycznej przez rady towarzyszył rozwój instytucji robotniczych komitetów fabrycznych – przejmujących z rąk kapitalistów szereg czynności związanych z zarządzaniem zakładami pracy. Rewolucja Październikowa otworzyła drogę różnym formom robotniczej kontroli nad gospodarką i społeczną infrastrukturą.

Choć władza robotnicza w Rosji została w latach 20-tych obalona (a dyktatura proletariatu zastąpiona została dyktaturą biurokracji, w miarę umacniania się rządów kliki Stalina) – wielkie zwycięstwo robotników rosyjskich oddziałało potężnie na ruch robotniczy wielu krajów. W 1918 rady robotnicze – w szerokiej skali – zaczęły powstawać w Polsce, przede wszystkim na obszarze byłego Królestwa Polskiego. W marcu 1919 roku węgierscy robotnicy przejęli władzę i utworzyli Węgierską Republikę Rad (która przetrwała tylko cztery miesiące), a w kwietniu tegoż roku robotnicy niemieccy w Bawarii proklamowali Bawarską Republikę Rad (której żywot był również krótkotrwały). W wielu krajach robotnicy – idąc śladem robotników rosyjskich i in. – podejmowali próby przejęcia władzy. W latach 1925-27 ośrodki władzy robotniczej powstały w niektórych regionach Chin, a w roku 1937 – w Katalonii (Hiszpania). (W wielu innych krajach walczący robotnicy i chłopi przyczyniali się do obalenia różnych reżimów kapitalistycznych, ale zatrzymywali się „w pół kroku” – oddając władzę biurokratom.) Ogólnie można stwierdzić, że im większa była (w danym okresie i kraju) polityczna aktywność robotników – tym idee władzy robotniczej były powszechniejsze, bardziej popularne w ich szeregach. I odwrotnie – idee te zanikały w sytuacji osłabienia ruchu robotniczego i spadku politycznej aktywności robotników. 

 

Dziś, w okresie totalnego kryzysu całego międzynarodowego ruchu robotniczego i towarzyszących mu kolejnych zwycięstw kapitału (w dobie neoliberalnej globalizacji) – kryzysu, którego istotnym aspektem jest odwrót od historycznych pryncypiów i korzeni – potrzeba przemyślenia spraw dla ruchu robotniczego zasadniczych i pryncypialnych wydaje się szczególnie paląca. Uważamy bowiem, że istnieje ścisły związek między XX-wiecznymi porażkami ruchu robotniczego (także tymi "niedawnymi", takimi jak likwidacja państw opiekuńczych, masowa deregulacja rynków pracy, prywatyzacja służb publicznych – w Europie) a jego strategicznym odwrotem od pryncypiów i korzeni.

Trzeba zatem na nowo przemyśleć cele ruchu robotniczego, szczególnie ideę władzy robotniczej i związaną z nią ideę uspołecznienia środków produkcji. A więc te koncepcje, które leżą u podstaw ruchu robotniczego, stanowiąc jego ideowe fundamenty.

W XX wieku ruch robotniczy w skali światowej stopniowo odchodził od idei władzy robotniczej jako swojego podstawowego celu. Równolegle do tego, masowe organizacje robotnicze przekształcały się z narzędzia klasy robotniczej w narzędzia rządzącego kapitału – wykorzystywane do poskramiania politycznych aspiracji walczących robotników. Liderzy organizacji robotniczych z dekady na dekadę coraz intensywniej wybijali robotnikom z głowy wizję państwa, w którym oni sami (tj. robotnicy) sprawowaliby władzę. Idea demokracji robotniczej została ośmieszona – w obrębie samego ruchu robotniczego. Aby wybić robotnikom z głowy „mrzonki” o władzy robotniczej – utożsamiano ją z „realnym socjalizmem” (mimo, iż systemy polityczne krajów „realnego socjalizmu” nie miały wiele wspólnego z władzą rad robotniczych ustanowioną przez rosyjskich robotników w roku 1917). Na takim utożsamieniu zależało zarówno biurokratom rządzącym w krajach „realnego socjalizmu”, jak i ideologom kapitalizmu.

W efekcie, w wyniku wyrzucenia na śmietnik pryncypiów ruchu robotniczego, ruch ten jest dziś politycznie bezradny, idzie łagodnie na wszelkie ustępstwa, jakie wymusza na nim międzynarodowy kapitał. Jeżeli organizacje robotnicze nie mają przed oczami jasno wytyczonego, perspektywicznego celu, jeżeli nie mają żadnych pryncypiów – są łatwym łupem dla politycznych agentów kapitału. Bez wizji celu długofalowego, nie ma mowy o skutecznej walce o sprawy bieżące. Jeżeli brakuje perspektywy ofensywnej, nie można prowadzić efektywnie także walk defensywnych.

Szczególnie dobitnym przykładem jest polski ruch robotniczy. W Polsce nie istnieje obecnie żadna partia robotnicza, a ruch związkowy (gł. centrale związkowe) na masową skalę kupczy zdobyczami ludzi pracy, oddając kapitałowi kolejne pozycje, jedną po drugiej. Ugodowość central związkowych wobec sił neoliberalnych idzie w parze z brakiem jakiejkolwiek perspektywy ideowej. Idee panujące obecnie w polskim ruchu robotniczym to idee historycznie obce ruchowi robotniczemu. Zadomowiły się one w tym ruchu tylko dlatego, że rządząca polską biurokracja PZPR-owska zdołała przez czterdzieści lat swoich rządów skutecznie skompromitować właściwe idee ruchu robotniczego.

Obecny polski ruch robotniczy (m.in. za sprawą PRL) jest całkowicie oderwany od swoich historycznych korzeni. A szkoda, bo historyczne tradycje polskiego ruchu robotniczego są imponujące. W historii Polski idea władzy robotniczej kilkakrotnie dochodziła – na masową skalę – do głosu, a polska klasa robotnicza nierzadko uciekała się do radykalnych środków walki. Organizacje robotnicze walczące z uciskiem ekonomicznym kapitalistów i uciskiem politycznym zaborców, wysuwające (na różne sposoby, mniej lub bardziej konsekwentnie) ideę władzy robotniczej, stanowiły jedną z głównych sił politycznych na ziemiach polskich w ostatnich dekadach okresu rozbiorowego. W 1905 roku te właśnie organizacje, kierujące walką robotników, stanęły na czele walki z reżimem carskim. W roku 1905 robotnicy polscy i żydowscy – solidaryzując się z wystąpieniami robotników rosyjskich – odwołali się do potężnej broni: strajku powszechnego. Doświadczenia strajku powszechnego i towarzyszących mu wystąpień robotniczych – mimo ich porażki – potwierdziły, że walczący ramię w ramię, w poprzek podziałów narodowych, robotnicy, stanowią olbrzymią siłę polityczną. Dowiodły, że klasa robotnicza jest zdolna do rewolucyjnej walki o władzę.

Pamięć o roku 1905 była w polskim ruchu robotniczym żywa jeszcze przez wiele lat. Po I Wojnie Światowej robotnicy polscy tworzyli w wielu miastach b. zaboru rosyjskiego Rady Delegatów Robotniczych (powstało ich ok. 100). W niektórych miastach i regionach (m.in. w Zagłębiu, Warszawie, Zamościu, Kraśniku, Płocku) rady robotnicze miały nawet swoje zbrojne ramię (oddziały Czerwonej Gwardii). W okresie tym robotnicy samorzutnie ustanawiali 8-godzinny dzień pracy, często przejmowali fabryki (tam, gdzie właściciele zalegali z robocizną), a gdzieniegdzie usiłowali po prostu wprowadzać robotniczą kontrolę nad produkcją. Ważnym epizodem – nieco późniejszego – okresu było przejęcie przez robotników władzy w Krakowie (1923).

Tworzenie rad robotniczych odbiło się szerokim echem na polskiej wsi, gdzie powstawały Rady Robotników Folwarcznych (a także Rady Delegatów Robotniczych i Chłopskich). Zrewolucjonizowani chłopi powołali nawet własną republikę tarnobrzeską, zastępując dotychczasowe władze własnymi komitetami gminnymi i milicją chłopską.

Rady robotnicze były później rozwiązywane za sprawą przedstawicieli oportunistycznego kierunku w polskim ruchu robotniczym. Nie zmienia to jednak faktu, że potencjalnie stanowiły one zalążki przyszłej państwowości robotniczej. Tragedią tamtych lat było to, że wpływowe siły polskiego ruchu robotniczego (PPS) nie chciały wcale, by władza znalazła się w rękach robotników. Podobnie było na Zachodzie (np. w Niemczech).

Po II Wojnie Światowej polscy robotnicy powszechnie popierali program nacjonalizacji przemysłu i włączali się w antykapitalistyczne przemiany społeczne. Jednak władza polityczna od samego początku tych – postępowych niewątpliwie – przemian znajdowała się w rękach partyjno-państwowej biurokracji, która ani myślała oddawać władzy organom demokracji robotniczej. W okresie PRL, kiedy to klasa robotnicza oficjalnie rządziła krajem (a faktycznie rządziła uprzywilejowana elita biurokratyczna), robotnicy kilkakrotnie – m.in. w 1956 i 1980 roku – musieli się upominać o swoją „kierowniczą rolę” w państwie. W 1956 roku, na fali robotniczych wystąpień, upowszechnił się postulat władzy rad robotniczych – na krótko zrealizowany (w szczątkowej formie – niegroźnej dla panowania warstwy biurokratycznej). Idee samorządności robotniczej pojawiły się ponownie wraz robotniczymi wystąpieniami roku 1980. Wizja prawdziwego uspołecznienia środków produkcji i zastąpienia władzy biurokratycznej samorządem robotniczym była wówczas żywa w świadomości wielu działaczy robotniczych. Niestety tendencje polityczne odwołujące się konsekwentnie do idei samorządności robotniczej były zbyt słabe, a "Solidarnością" od samego początku kierowały siły prokapitalistyczne. Kierownictwo „Solidarności” zdławiło idee robotniczej samorządności, by – po oczyszczeniu pola – przeprowadzić brutalne ataki na klasę robotniczą. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w roku 1980 ukształtowały się w niektórych regionach Polski instytucje robotniczej kontroli nad niektórymi dziedzinami życia społecznego.

 

*   *   *

 

W obecnych czasach triumfującej ekspansji neoliberalizmu, świat stanął na skraju przepaści. Kapitalistyczna pogoń za zyskami z roku na rok powiększa światową armię nędzarzy, głodujących, bezrobotnych i bezdomnych. Wraz z rosnącym bogactwem kapitalistycznych elit, kolejne grupy klasy robotniczej i chłopstwa spychane są na społeczny margines. Kapitalizm nie jest w stanie pogodzić modernizacji gospodarki z interesami społeczeństw – wręcz przeciwnie, obecna „modernizacja” światowej gospodarki, prowadzona pod dyktando kapitału, prowadzi jedynie do wzrostu bezrobocia, wyzysku i niszczenia – ważnych społecznie – gałęzi gospodarki i przemysłu. Tym samym międzynarodowa władza robotnicza stała się cywilizacyjną koniecznością. Jest to jedyna alternatywa dla międzynarodowego kapitalizmu. Tylko władza robotnicza może podporządkować gospodarkę potrzebom szerokich mas pracującej ludności, zapewnić godne życie wszystkim ludziom, tak w miastach, jak i na wsi.

Większa część populacji ludzkiej cierpi z powodu panowania systemu kapitalistycznego, destrukcyjnych mechanizmów kapitalistycznej konkurencji. Ale tylko klasa robotnicza dysponuje siłą, która może położyć kres rządom kapitału. Tylko zorganizowani robotnicy mogą odebrać zakłady pracy kapitalistom, i doprowadzić do uspołecznienia całej gospodarki – w interesie zdecydowanej większości ludzi.

 

W broszurze tej omawiamy skrótowo różne – znane z historii, ale wciąż warte podjęcia – formy władzy robotniczej. Zaczynamy od robotniczego zarządzania na szczeblu zakładów. W kolejnych rozdziałach omawiamy robotnicze planowanie w skali całej gospodarki, polityczną (państwową) władzę robotniczą oraz kontrolę robotniczą. W ostatnim rozdziale przypominamy postulaty robotników rosyjskich dotyczące robotniczej kontroli i robotniczego planowania – rzucające trochę światła na problematykę poprzednich rozdziałów.