Drugi list otwarty do Barbary Radziewicz
i środowisk przez nią reprezentowanych

 


Zdziwieni jesteśmy, że na list otwarty odpowiada Pani prywatnie, mieniąc się jednocześnie "zwykłym, szarym człowiekiem". Zbytnia skromność w polityce jest nieuprawniona.
List otwarty, jak wiadomo, jest formą działalności politycznej, a skierowanie tego listu do Pani i, co należy szczególnie podkreślić, środowisk przez Panią reprezentowanych, zobowiązuje osobę odpowiedzialną - a za taką Pani uchodzi - do publicznej i politycznej odpowiedzi.
Rozumiemy, że nie jest to komfortowa sytuacja. Ale jeśli ktoś zajmuje się poważnie działalnością społeczną i polityczną, musi się z tym liczyć.
Poza trzema środowiskami regionalnymi (bezrobotni, Konfederacja Pracy i ełcka organizacja Nowej Lewicy) reprezentuje Pani, chcąc nie chcąc, prezydium NL i Porozumienie Lewicy Antykapitalistycznej jako członek-założyciel upominający się zresztą o rozszerzenie struktury o nowe podmioty - do czego przychyliła się większość.
Tymczasem PLAn, jak dotychczas, nie udzielił żadnej (!) odpowiedzi na nasze bezskuteczne domaganie się akcesu. Jednocześnie uniemożliwiono nam udział w zebraniach PLAn-u, o czym informowaliśmy pisemnie.
Uchylanie się od odpowiedzi, przy jednoczesnym zapewnieniu, że nie stawia się żadnych warunków wstępnych, jest co najmniej niekonsekwentne.
Znacznie poważniejsze konsekwencje niesie natomiast wystąpienie w składzie kadłubowym PLAn-u, za pośrednictwem NLR, z listem do Europejskiej Lewicy Antykapitalistycznej. List zresztą nie został ani opublikowany, ani upubliczniony w jakikolwiek inny sposób, co jest nie mniej zastanawiające. Szczególnie, że informuje Pani o nim w kontekście pomówienia Piotra Ikonowicza o ubieganie się o finansowanie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego przez zagraniczne partie lewicowe, co - pomijając już aspekt moralny - w myśl polskich przepisów jest działaniem nieprzemyślanym. Na tej podstawie można nawet unieważnić listy wyborcze PLAn.
Czyżby wystąpienie NLR w imieniu PLAn miało właśnie taki charakter?
Mamy nadzieję, że nasze wątpliwości rozwieje publikacja dokumentu opracowanego przez NLR.
Wszakże, aby takie sytuacje nie powtarzały się, uważamy za konieczne otwarcie struktury PLAn na nowe podmioty oraz otwarcie zebrań i dyskusji w kwestiach programowo-organizacyjnych.
Tylko taka postawa może dobrze służyć zjednoczeniu lewicy antykapitalistycznej.


14 lutego 20203 r.