Tekst pochodzi ze
strony Poznańskiej Koalicji Antywojennej
http://www.antywojenna.prv.pl
BAZY USA W POLSCE?
Stany Zjednoczone są państwem,
które posiada największą ilość baz wojskowych poza swoimi granicami. Obecnie 703
amerykańskie bazy wojskowe mimo, że strukturalnie i prawnie różnią się od
kolonii, są obszarami poza jakąkolwiek kontrolą i jurysdykcją prawną kraju na
terenie, którego się znajdują.
Po roku 1989 pozbyliśmy się
olbrzymich radzieckich baz wojskowych, które były problemem nie tylko natury
politycznej, ale także społecznej i ekologicznej. Dziś w prasie nieoficjalnie
mówi się o planach zbudowania amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce.
CZY WIESZ, ŻE:
-
według nieoficjalnych informacji, w
poznańskich Krzesinach - gdzie stacjonuje dziś 3 eskadra lotnictwa taktycznego
- miałaby od mniej więcej 2006 r. mieścić się baza jednej z amerykańskich
eskadr (16 maszyn) wycofywanych z Niemiec. Rozpatruje się także Powidz oraz
Łask i poligony w Drawsku, Wędrzynie, Wicku Morskim;
·
podczas ćwiczeń
strzelniczych wojsko amerykańskie używa m.in. pocisków ze zubożonym uranem, a
paliwo zrzucane przez samoloty przed awaryjnym lądowaniem zanieczyszcza wodę i
powietrze powodując białaczkę oraz raka płuc i piersi. W miejscowościach, obok
których znajdują się bazy wojskowe wzrasta zachorowalność na raka np. w
miasteczku Tuscon, w USA, na 5 tys. kobiet 63 umiera w ciągu roku na tą chorobę,
a problem ten wystąpił już w 10 lat od powstania tam lotniska wojskowego. Dla
porównania w Wielkopolsce zachorowalność na nowotwór piersi wynosi ok. 43 na 100
tys. kobiet!
-
nasili się olbrzymi hałas towarzyszący
lądowaniu samolotów oraz przełamaniu bariery dźwięku, a awarie i wypadki
lotnicze stanowić będą potencjalne zagrożenie dla miejscowej ludności. Na
Okinawie (Japonia) niektóre szkoły zostały zmuszone do wprowadzenia
specjalnych ćwiczeń dla dzieci na wypadek rozbicia się samolotu. W bazie
lotniczej USA Kadena (Japonia) w okresie 1972-1995 samoloty F15 rozbiły się
120 razy. W 1998 r. amerykański pilot samolotu EA-6B Prowler podczas ćwiczeń
przeciął linę kolejki górskiej we włoskim kurorcie narciarskim zrzucając
wagonik pełen pasażerów;
-
wbrew temu co głosi polski rząd, amerykańskie
bazy nie stanowią interesu dla lokalnej społeczności- dostarczają jedynie
kilku tymczasowych miejsc pracy przy sprzątaniu czy gotowaniu, a ich obecność,
podobnie jak przebudowa lotniska, nie da zysku lokalnej społeczności lecz
amerykańskim korporacjom. W większości krajów bazy USA są współ finansowane
lub dofinansowywane z budżetu państwa na terenie, którego się znajdują. W
Niemczech cała infrastruktura logistyczna do pilnowania i obsługi wojsk
amerykańskich: wojska transportowe, łączności, obsługi radiolokacyjnej, a
nawet wojska obrony przeciwlotniczej opłacane są przez budżet niemiecki;
-
infrastruktura wokół baz (drogi do bazy,
wodociągi i inne) podobnie jak ekologiczne koszty utrzymania bazy są
przerzucane na społeczność lokalną (np. filtry do wody) i opłacane za
pieniądze z naszych podatków; do dziś nie usunięto jeszcze zanieczyszczeń wód
gruntowych i gleby po bazach radzieckich;
·
na Okinawie od
momentu powstania bazy amerykańskiej (1972 r.) do roku 1998 zanotowano 4905
przestępstw, w tym 101 na tle seksualnym i 11 morderstw, popełnionych przez
żołnierzy USA oraz załogę cywilną; w 1995 r. troje żołnierzy z bazy zgwałciło
dwunastoletnią dziewczynkę, w 2003 r. czternastolatkę... to nie są przypadki
odosobnione;
·
najnowsza koncepcja
strategii obronnej USA zakłada użycie taktycznej broni jądrowej, nawet w
niewielkim konflikcie lokalnym, jest bardzo prawdopodobne, że wraz z bazami taka
broń pojawi się na terytorium Polski;
-
polskie prawodawstwo stwarza możliwości, aby w
umowach dwustronnych przedstawiciele obcych wojsk byli, nawet za najcięższe
przestępstwa, sądzeni przez inne niż polskie sądy. Stany Zjednoczone
generalnie nie pozwalają, aby ich obywatele, a zwłaszcza żołnierze, podlegali
innemu niż amerykańskie sądownictwo (dlatego m.in. nie uznają Trybunału ds.
Zbrodni Wojennych w Hadze). Wyroki często są nieadekwatne do skali
przestępstwa. Pilotujący samolot kapitan R. Ashby, który strącił kolejkę
liniową we Włoszech i spowodował śmierć 20 osób, sądzony był w USA i pomimo
ciężkich zarzutów został skazany jedynie na 6 miesięcy aresztu, a czas który
tam spędził sąd zaliczył w poczet kary. Relacjonując proces dziennik
"Rzeczpospolita" z 3 maja 1999 roku pisał: "Po ogłoszeniu wyroku przez ośmiu
sędziów kapitan Ashby, któremu groziło ponad 200 lat więzienia, wyszedł z sądu
jako wolny człowiek.(...) Amerykańskie sądy wojskowe z reguły uniewinniają
oficerów, oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci osób cywilnych".
-
premier Leszek Miller bez wcześniejszych
konsultacji społecznych powiedział, że "Polska jest gotowa przyjąć
amerykańskie bazy jeśli tylko taka prośba zostanie uczyniona", a według twórcy
GROM-u "Amerykanie podjęli już decyzję stworzenia w Polsce swoich placówek
wojskowych";
-
polskie władze opowiadając się za bazami USA
ignorują międzynarodowe umowy; w myśl obowiązującego (podpisanego przez
Polskę) Układu o Redukcji Zbrojeń
Konwencjonalnych CFE, teoretycznie nie ma możliwości prawnej stacjonowania
obcych wojsk na terytorium Polski. Ewentualne powstanie baz amerykańskich
na terytorium Polski będzie skutkowało - o czym zgodnie mówią eksperci
-powstaniem rosyjskich baz wojskowych tuż za naszą wschodnią granicą: na
Białorusi i prawdopodobnie na Ukrainie. Ostatecznie oznacza to pogorszenie
stosunków z naszymi sąsiadami i wzrost napięcia w regionie;
-
w budżecie państwa brakuje pieniędzy na służbę
zdrowia, bezrobotnych czy też na dopłaty do przewozów regionalnych PKP.
Tymczasem wydatki na zbrojenia, interwencje zbrojne (Irak), bazy wojskowe,
modernizację armii itd. mają pochłonąć w najbliższych latach dziesiątki
miliardów złotych!!! W większości wypadków na sprzęt amerykański i
dostosowanie polskiego wojska do standardów NATOwskich. Obiecane natomiast
przez USA inwestycje (tzw. "offset") okazały się - jak wielokrotnie donosiła
prasa - fikcją. Wynika z tego, że koszty decyzji politycznych podejmowanych
przez obecne elity polityczne bez jakichkolwiek konsultacji społecznych
poniesie polski podatnik, być może na wiele generacji do przodu;
·
władze Stanów Zjednoczonych nie
ujawniają żadnych szczegółów na temat przeniesienia baz do Polski, ponieważ
kwestia ta została uznana przez Waszyngton za bardzo "delikatną". Wskutek
protestów społecznych na Zachodzie środek ciężkości składowania, a może i
produkcji niebezpiecznych broni np. zawierającej zubożony uran czy taktycznej
broni jądrowej przesunie się do Europy Środkowowschodniej i Azji. Kurczą się
także możliwości swobodnego przeprowadzania ćwiczeń i prób z użyciem
niebezpiecznych broni. Biedny wschodni sojusznik jakim jest Polska stwarza
takie możliwości;
-
Czechy nie wyraziły zgody na obecność baz
amerykańskich na swoim terytorium.
"Rząd jest tylko
organem wybranym przez naród, aby wypełniał jego wolę. Zanim jednak naród zdąży
go w swych celach wykorzystać, organ ten dokonuje nadużyć i ulega deprawacji"
Henry David Thoreau
Słowa amerykańskiego filozofa
doskonale oddają sytuację w naszym kraju. Rząd zajmuje się głównie wywoływaniem
kolejnych afer, a jego członkowie już dawno zapomnieli o tym, że mają wypełniać
wolę obywateli.
Niezależnie od tego, jak oceniamy
udział polskich żołnierzy w wojnie i okupacji Iraku, ta ważna decyzja nie
została poprzedzona jakąkolwiek debatą publiczną. W tej sytuacji pierwsze
nieoficjalne informacje o możliwości zbudowania amerykańskiej bazy w naszym
kraju, powinny wzbudzić nasz niepokój. Czy również decyzja w sprawie
amerykańskich baz wojskowych ma być podjęta bez wcześniejszych konsultacji
społecznych?
Dokładnie w ten sam sposób - nie
licząc się z głosem społeczeństwa - postępował komunistyczny reżim sterowany
przez Moskwę.
Przytoczone
informacje na temat kosztów społecznych, ekologicznych, czy ekonomicznych
powinny zobrazować nam powagę całej sytuacji. Należy pamiętać, że to nie
politycy z Warszawy, będą mieszkać w pobliżu ewentualnej bazy amerykańskiej,
dlatego to nie ich głos powinien być decydujący. Nie wolno nam też zostawić
sprawy na później, a swój sprzeciw wyrazić dopiero po ewentualnym zbudowaniu
bazy.
Domagajmy się więc naszego
podstawowego prawa do informacji, i nie dopuśćmy by decyzje w tej sprawie
zostały podjęte bez naszego udziału.
Rezygnacja z protestu oznaczać
będzie nasze bierne przyzwolenie.
Pamiętajmy więc o naszych
prawach i domagajmy się od rządzących ich respektowania!
Poznańska Koalicja Antywojenna
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL